Po 4 osmiogodzinnych sesjach biorezonansu pod rzad siadl mi calkowicie organizm.
Możesz napisać, co się dokładnie działo?
Może zbyt intensywne ubijanie jak na twój etap choroby. Masz zapewne już w sobie dużo toksyn, trzeba się oczyszczać (głodówki).
Po 4 osmiogodzinnych sesjach biorezonansu pod rzad siadl mi calkowicie organizm.
http://wazne-sprawy.pl/ocet-balsamiczny ... przekrety/Ocet balsamiczny: uwaga na przekręty
Niewiele produktów doświadczyło tak wielu różnych cen co ocet balsamiczny.
Ten superluksusowy produkt sprzed 25 lat dziś można kupić we wszystkich supermarketach i kosztuje niewiele więcej niż ocet winny czy ocet spirytusowy.
Rzadko można znaleźć ocet balsamiczny droższy niż kilkanaście złotych za 250 ml, jak to bywało kiedyś.
Ale nie ma w tym żadnej tajemnicy…
Tradycyjny ocet balsamiczny jest produktem bardzo wyrafinowanym, wymagającym intensywnych zabiegów podczas procesu produkcji trwającego ponad ćwierć wieku, natomiast rzekomy ocet balsamiczny, który można kupić w cenie kilku złotych za butelkę, nie jest niczym innym jak octem winnym kiepskiej jakości, sztucznie aromatyzowanym i barwionym, wymieszanym z karmelem, czyli, inaczej mówiąc, z palonym cukrem.
Jak powstawał tradycyjny ocet balsamiczny?
Od XI w. dawni włoscy plantatorzy winorośli ugniatali winogrona nogami w drewnianych kadziach.
Uzyskany w ten sposób moszcz gotowano, aż do odparowania soku o 2/3. Otrzymany syrop wlewano do dębowych beczek, wypełnionych już do połowy starym octem. Bakterie żyjące w starym occie mogły wówczas rozpocząć mozolną pracę w nowym.
Ocet przelewało się systematycznie do innych beczek: z kasztanowca – dla tanin, dębowych – dla waniliowej nuty, z wiśni – dla owocowej nuty, z jesionu, z morwy, z czereśni – im zawdzięcza swój złożony smak.
Cały proces fermentacji trwa 12 do 25 lat, a czasem nawet i 100 lat!
Dlatego niektóre tradycyjne octy balsamiczne kosztują kilkaset złotych za butelkę 100 ml. Cena szalona, ale ich mocny smak powoduje, że kropla tego eliksiru wystarczy, aby przemienić Twoje potrawy w delicje.
Nie ufaj nazwie „12-letni”
Trzeba być całkiem naiwnym, by wierzyć, że ocet balsamiczny noszący nazwę „12-letni” ma rzeczywiście 12 lat.
Jest to „ocena jakości” prowadzona przez „Konsorcjum producentów tradycyjnego octu balsamicznego”.
Krótko mówiąc, kiperzy oceniają, czy te oszukane octy balsamiczne mają smak zbliżony do tradycyjnego dwunastoletniego octu…
To tak jakby ktoś chciał Ci sprzedać komodę z Ikei w stylu Ludwika XV za cenę prawdziwej komody stworzonej za Ludwika XV!
Uwaga na kształt butelki octu!
Trikiem, do którego często, i zbyt często, uciekają się handlujący, by sprzedać towar dużo drożej, jest umieszczanie octu w butelkach o dziwacznych kształtach, które sprawiają, że wydaje Ci się, że kupujesz:
rzadki eliksir niespotykanej jakości,
znacznie więcej niż rzeczywista zawartość butelki.
Marki Carluccio’s oraz Oliviers & Co. przodują w tej dziedzinie.
Ja sam któregoś dnia prawie dałem się na to nabrać. Byłem przekonany, że butelka zawiera 500 ml. Dopiero po wnikliwym zbadaniu etykiety (pod lupą), odkryłem, że w rzeczywistości jej pojemność wynosiła 250 ml:
Ocet jest jednym z tych produktów, które często sprzedaje się w niestandardowych pojemnościach (220 ml, 465 ml, 615 ml), które dziwnym zrządzeniem losu powodują, że konsument traci wszelkie swoje punkty odniesienia i skalę porównawczą.
Jeszcze gorzej – gęsty ocet balsamiczny
Być może już ktoś próbował Ci sprzedać te minibuteleczki octu balsamicznego zawierające czarną, kleistą i słodką substancję, nadającą Twoim przyprawom pewien smak octu.
Na początku została ona stworzona, by niewielkim kosztem dekorować talerze w restauracjach, a dziś te plastikowe flakony sprzedaje się prawie w cenie złota.
Eksperci w dziedzinie marketingu wynaleźli dobrze sprzedające się nazwy, jak „krem z octu” lub „welur z octu”, a następnie podwoili ceny – tak samo jak w przypadku octu balsamicznego w sprayu… i po sprawie.
Ale, żeby ocet zyskał bardziej kremową konsystencję, producenci mieszają go z cukrem, z syropem glukozowym oraz z modyfikowaną skrobią kukurydzianą…
…a to, poza tym, że drenuje Twój portfel, jest niezdrowe.
A zatem, jeśli potrzebujesz octu i jeśli – tak jak ja – Twój budżet nie pozwala Ci na kupno prawdziwego octu balsamicznego, wybierz raczej ocet cydrowy lub ocet kokosowy.
Z poważaniem,
Eric Müller
Coraz częściej widać, ze te ''normy'' i ''badania'' słabo służą zdrowiu.Dieta i suplementy przypilnowane to wtedy już tą morfologia leci na łeb na szyję lub ledwo mieści się w dolnym zakresie normy.
Czas pokaże kto ma rację.i co najgorsze skwitowane to było drwiącym uśmieszkiem i komentarzem
Tak każdy ma lub miał..Nauczeni przez lata opierać się na autorytecie lekarza i laboratorium
Nie przekonuj, strata energii, już się z tego otrząsnąłem.dobrze ale jak mam kogo przekonać do swoich racji z dietą
Niby takie proste,a le i tak czasami ciężko się z tym ogarnąć1-wsza zasada:
należy jeść niewiele i dobrze przeżuwać pokarmy. W
normie objętość żołądka wynosi od 500 do 700 ml.
Jeśli ilość spożywanych pokarmów zostanie 3-4 razy zwiększona to i objętność żołądka ulegnie powiększeniu,
a to z kolei powoduje pomniejszenie organów jamy brzusznej i spowoalnia trawienie pokarmów
Druga zasada:
okresowo należy przeprowadzać 1-2dniową głodówkę opartą na wodzie, nie popijać podczas
i po posiłku, gdyż obniża to stężenie soków trawiennych,
popijanie do posiłku przyśpiesza procesy fermentowania i gnicia, powstają powstaje wiele procesów metabolicznych, wydziela się siarkowodór, metan oraz inne gazy.
Gazy te są swego rodzaju substancjami trującymi. Należy pić jedynie czystą wodę.
Wodę pijemy 10-15 minut przed posiłkiem i 1.5-2 godziny po posiłku.
Tak jak w ciągu doby organizm traci nie mniej niż
1.5L płynów to należy pić 1.5-2 L czystej wody.
Herbata kawa są to płyny moczopędne. Piją ich Pańśtwo mniej za to wydalają więcej
płynów z organizmu. W wyniku ich picia organizm odwadnia się- tj. zaczyna chorować.
Trzecia zasada:
4:57 - 5:03
Stosunek pokarmów węglowodanowych i pokarmów białkowych powinien wynosić 3:1. Zaleca się ich nie mieszać.
W przypadku wystąpienia chorób nie zaleca się jedzenia pokarmów białkowych, gdyż takei pokarmy
zakwaszają organizm, a wraz z wiekiem najlepiej jest zrezygnować z pokarmów białkowych.
Zasada czwarta:
Niech Państwo przyjmują sodę spożywczą na czczo 1/4
łyżeczki of herbaty na szklankę ciepłej wody.
Ewnetulanie można wykorzystać podgrzane mleko do 20 minut przed posiłkiem.
To skuteczny środek przywracający równowagę kwaśno-zasadową.
Piąta zasada:
5:36 - 5:44
Stosujcie wodę utlenioną jako jeden z nasilniejszych przeciwutleniaczy powstających w komórkach systemu odpornościowego organizmu
zabijającymi każdy formę patogenó i uruchamiającymi zdrową.
Do szklanki wody proszę zakroplić 10-15 kropel 3% wody
utlenionej na 15- 20 minut przed posiłkiem.
Szósta zasada:
Jako profilaktykę przy zwalczaniu grypy lub chorób gardła na 1/4
szklanki wody wkroplić 10-15 kropli 3%wody utlenionej.
Do każdego nozdrza 1-2 ml płynu i wciągnąć go nosem.
Po 2-3 minutach delikatnie oddychamy nozdrzami. Procedurę można powtórzyć.
Zasada siódma:
Nie spożywaćposiłków po 19-ej czasu lokalnego z wyłączeniem sfermetnowanego nabiału, warzyw oraz owoców.
W celu zachowania odpowiedniego napięcia co tydzień lub 2-3
razy w tygodniu przez godzinę uprawiać gimnastykę.
Co dziennie przyjmować przemienne prysznice (ciepłe i chłodne).
Te siedem zasad, jakie profesor Nieumywakin zaleca przestrzegać przez całe życie.
Debata: Zwierzęta należy wykluczyć z menu
https://youtu.be/hESksXbJZ3o?list=PLItiwJtWbX2ZBQ61q8xs0BrOIo3CDlTSW
W marcu w Australii odbyła się debata na temat "Zwierzęta należy wykluczyć z menu".
Wyjątkowo inspirująca była przemowa byłego wiceprezesa Citibanku Philipa Wollena.
viewtopic.php?f=16&t=1018&start=25#p64044Ewa Bednarczyk-Witoszek 4 miesiące temu (edytowany)
kasza jaglana z owocami daje wady wzroku i nasila siwienie włosów.
Nie polecam.
Te choroby leczę dietą.
Nie powinno się stosować w posiłku zestawu zboże+owoce.
Nieźle...a ja codziennie jadam kasza jaglana/owsianka + owoceEwa Bednarczyk-Witoszek 4 miesiące temu (edytowany)
kasza jaglana z owocami daje wady wzroku i nasila siwienie włosów.
Nie polecam.
Te choroby leczę dietą.
Nie powinno się stosować w posiłku zestawu zboże+owoce.
Z tego co wiem to ta pani doktor preferuje diete dr Kwasniewsiego czyli nisko weglowodanową, a tam wogóle zboże jest be. Jej teoria zaś głosi że nie powinno łaczyć sie białek róznego pochodzenia w dieciehaze pisze: ↑czwartek 07 gru 2017, 11:23Nieźle...a ja codziennie jadam kasza jaglana/owsianka + owoceEwa Bednarczyk-Witoszek 4 miesiące temu (edytowany)
kasza jaglana z owocami daje wady wzroku i nasila siwienie włosów.
Nie polecam.
Te choroby leczę dietą.
Nie powinno się stosować w posiłku zestawu zboże+owoce.
Pierwszy raz spotkałem się z taką teorią, ktoś jeszcze ze "znanych" ją potwierdza?
Do siebie tez ale i do diet. Nikt nie twierdzi ze kaszę jaglana z miodem i rodzynkami czy kiełbasą sa złe. wszystko zalezy co sie chce osiągbną i co komu smakuje. Ewa Bednarczyk-Witoszek udoskonala diete dr Kwasniewskiego w oparciu o nowe dane i swoje doswiadczenieKiszka pisze: ↑piątek 08 gru 2017, 16:21kurcze, to jest bardzo zakręcone co można, co nie można - życie zaczyna tracić smak, sens jak nad wszystkim człowiek się zastanawia, przeżywa. Rodzi się nie potrzebnie stres z tym związany bo jak to - zjadłem kaszę jaglana z miodem i rodzynkami czy kiełbasą i co teraz będzie, bo tak nie wolno. Nie podoba mi się to, i jak trwam mocno przy innych aspektach tak przy tych najzwyczajniej w świecie przemawia do mnie zdrowy rozsądek i raczej nie będę przestrzegał aż takich rygorów bo najzwyczajniej w świecie szkoda mi na to czasu i nie mam cierpliwości tego tak przeżywać.
Oczywiście to jest moje zdanie i nikt tutaj nie musi się z tym zgadzać. A czy postępuje słusznie to czas pokaże. Myślę, że więcej złego da nam stres związany z kombinowaniem diety niż zjedzenie poczciwej kaszy jaglanej na słodko
Musimy nauczyć się dystansu do życia i nas samych