Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Jedzenie ma znaczenie

cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: cedric » środa 29 sty 2020, 13:54

Czy obecne zalecenia dot. białka zwracają uwagę na poziom albumin?

https://pharmacistben.com/health/low-levels-albumin/

"Niski poziom albuminy
Odżywianie prawdy | Produkty CBD | Śródziemnomorski olej z oregano | Traktowanie prawdy

Autorstwa Ben Fuchs | Farmaceuta Ben

Albumina, która pochodzi od greckiego słowa oznaczającego biel (jak w albinosie, a nawet albumie, który pierwotnie był książką z wieloma białymi stronami), jest wielofunkcyjnym białkiem typu szwajcarskiego noża wojskowego o strukturze chemicznej, która na to pozwala. do wykonywania wielu różnych ról biologicznych. Jest produkowana głównie w wątrobie, a pomiar jego poziomu jest jednym ze sposobów, w jaki lekarze określają zdrowie wątroby. Niedobory mogą wskazywać na marskość wątroby lub chorobę wątroby. Najbardziej znana funkcja albuminy polega na jej zdolności do zatrzymywania wody lub przyciągania wody do „gąbki” we krwi. Albumina ma zdolność do ciągnięcia wody. Nazywa się to technicznie osmozą, ale możesz po prostu pomyśleć o gąbce. Zanurz gąbkę w wodzie, a woda zostanie automatycznie zassana, to się nazywa osmoza i dokładnie tak działa albumina we krwi. Gąbki są wykonane z cukrów o długim łańcuchu, które zatrzymują wodę, a podczas gdy albumina jest bardziej jak magnes niż pułapka, efekt ściągania lub pochłaniania wody jest taki sam.

Niski poziom albuminy
Jedną z najbardziej oczywistych konsekwencji niedoboru albuminy jest obrzęk i obrzęk. To dlatego, że bez płynu zatrzymującego albuminy ma tendencję do wycieku z krwi i do tkanek. Albumina może być również uważana za płynny ekspander krwi; bez tego krew może stać się gęsta, zamulona i bardziej podatna na krzepnięcie. Poziom albuminy może znacznie spaść w przypadku oparzeń lub utraty krwi. Ta utrata albuminy może być poważna, a jeśli jest poważna, może nawet zagrażać życiu, a lekarze wstrzykną farmaceutyczną wersję albuminy jako zamiennik.

Oprócz chorób wątroby niski poziom albuminy może być związany z niedożywieniem, problemami trawiennymi, które zaburzają wchłanianie białka. Niedobór białka w diecie może powodować niski poziom albuminy, a także złe wchłanianie białka. Jeśli masz chorobę jelit lub niski poziom kwasu żołądkowego lub niedobór enzymów trawiennych, wszystkie z nich mogą wpływać na poziom albuminy. A niski poziom albuminy jest nie tylko wskaźnikiem choroby wątroby, ale może być również wskaźnikiem wszystkich chorób i skróconego życia.

Jednym z głównych powodów związku między chorobą a niskim poziomem albuminy jest ogólna synteza białek. Kiedy ciało wytwarza wystarczającą ilość białka, rośnie, naprawia, uzdrawia, przeciwdziała starzeniu się i zasadniczo kocha życie. Produkcja albuminy może być pomiarem ogólnej syntezy białek. Jeśli nie produkujesz albuminy, prawdopodobnie masz do czynienia z czymś, co lekarz nazywa marnowaniem energii białka (PEW), jak w: wszystkie rzeczy (np. Albumina), które powinny być wytwarzane z białka, nie są wytwarzane. Białko opuszcza twoje ciało zamiast zużywać. PEW w istocie oznacza, że ​​się rozpadasz; degenerujesz się zamiast regenerować. Ciało jest zaprojektowane do leczenia i regeneracji; jeśli degenerujesz się, a nie gojenie, prawdopodobnie wiąże się to z zaburzeniami syntezy białek i / lub PEW.

I jest więcej. Albumina ma wiele małych kieszeni molekularnych, które mogą działać jako idealny zmiatacz tlenu i neutralizator toksyn. Dzięki temu albumina chroni również przed chorobami układu krążenia. Gdy unosi się we krwi, chroni naczynia krwionośne przed „rdzewieniem” (utlenianiem) działaniem tlenu i toksycznością trucizn krwi, które mogą dostać się do układu krążenia z przewodu pokarmowego i bakterii jelitowych.

Albumina działa jak transfer hormonów steroidowych, takich jak testosteron i estrogen. Te substancje steroidowe zasadniczo zaczepiają albuminę, zawieszając się w jej strukturalnych kieszeniach, gdy krąży w krwi, dopóki nie zbliży się do docelowej tkanki i komórki, w którym to momencie cząsteczka hormonu autostopu zeskakuje i robi swoje. Jeśli nie produkujesz wystarczającej ilości albuminy lub ją tracisz, dostarczanie hormonów może być zaburzone i będziesz mieć problem. I chociaż możesz stosować Androgel lub przyjmować identyczne biologicznie hormony, potencjalnie wyrządzasz więcej szkody niż pożytku. Na przykład kobiety z niskim poziomem albuminy, które stosują farmaceutyczne wersje estrogenu, mogą być bardziej narażone na choroby serca i miażdżycę tętnic, a według wielu badaczy HTZ nie powinna być w ogóle stosowana u kobiet z problemami z niską albuminą. Niski poziom albuminy jest związany z niższą aktywnością męskiego hormonu u mężczyzn, szczególnie u mężczyzn powyżej 60. roku życia. Jeśli lekarz sugeruje jakiś lek na Low-T, możesz najpierw sprawdzić albuminy, szczególnie jeśli masz historię problemy ze zdrowiem układu trawiennego, złe wchłanianie lub stłuszczenie wątroby lub inne możliwe problemy zdrowotne zubożające albuminy."
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: cedric » czwartek 30 sty 2020, 23:32

https://www.sott.net/article/150628-Soa ... Acrylamide

"Moczenie ziemniaków w wodzie przed smażeniem Zmniejsza akrylamid

sciencedaily.com
Sob., 08 marca 2008 19:15 UTC
Dobra wiadomość dla miłośników chipsów na całym świecie - nowe badania w czasopiśmie Science of Food and Agriculture pokazują, że moczenie ziemniaków w wodzie przed smażeniem może obniżyć poziom akryloamidu.

Akryloamid jest naturalnie występującym związkiem chemicznym, który pojawia się, gdy produkty bogate w skrobię są gotowane w wysokich temperaturach, takich jak smażenie, pieczenie, grillowanie lub pieczenie.

Narasta obawa, że ​​akryloamid - występujący w wielu produktach spożywczych - może być szkodliwy dla zdrowia i powodować raka u zwierząt.

Jednak nowe badania przeprowadzone przez brytyjski zespół pod kierownictwem dr Rachel Burch z Leatherhead Food International wykazały, że prosty pomiar przed namoczeniem ziemniaków przed smażeniem może radykalnie zmniejszyć tworzenie się akryloamidu, a zatem może zmniejszyć wszelkie związane z tym ryzyko.

Dr Rachel Burch powiedziała: „Przemysł spożywczy przeprowadził wiele badań nad zmniejszeniem akryloamidu w produktach, ale mniej w produktach spożywczych gotowanych w domu, i chcieliśmy zbadać sposoby zmniejszenia poziomu akryloamidu w domowej kuchni”.

Badanie wykazało, że mycie surowych frytek, moczenie ich przez 30 minut i moczenie ich przez 2 godziny zmniejszało tworzenie akryloamidu odpowiednio o 23%, 38% i 48%, ale tylko wtedy, gdy były smażone na jaśniejszy kolor. Jury jest nadal na frytkach, które są smażone do głębokiego, ciemnobrązowego.

Na podstawie materiałów dostarczonych przez Society of Chemical Industry, za pośrednictwem EurekAlert !, usługi AAAS."
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: cedric » środa 05 lut 2020, 11:35

Huitlacoche może byc odpowiednikiem niebieskich serów pleśniowych,trufli. Rozwój grzyba dostarcza lizyny i tryptofanu , których w kukurydzy brakuje, poza tym wzrasta ilość witamin, aminokwasów , CoQ10.

https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C5%82ownia_kukurydzy

"Głownia kukurydzy
Obrazek
Głownia guzowata kukurydzy - kolba kukurydzy porażona przez Ustilago maydis
https://www.google.com/url?sa=i&url=htt ... AdAAAAABAD
Głownia kukurydzy (Ustilago maydis (D.C.) Corda) – gatunek grzybów z rodziny głowniowatych (Ustilaginaceae)[1]. Wywołuje chorobę kukurydzy o nazwie głownia guzowata kukurydzy. Dawniej w Polsce chorobę tę nazywano głownią kukurydzy, jednak obecnie występuje również druga choroba – głownia pyląca kukurydzy, stąd też dla choroby wywoływanej przez Ustilago maydis właściwe jest używanie pełnej nazwy – głownia guzowata kukurydzy[2].


Spis treści
1 Systematyka i nazewnictwo
2 Cykl rozwojowy
3 Znaczenie
4 Przypisy
Systematyka i nazewnictwo
Pozycja w klasyfikacji według Index Fungorum: Ustilago, Ustilaginaceae, Ustilaginales, Ustilaginomycetidae, Ustilaginomycetes, Ustilaginomycotina, Basidiomycota, Fungi[1].

Po raz pierwszy takson ten zdiagnozowany został w 1815 r. przez DC. jako Uredo maydis. Obecną, uznaną przez Index Fungorum nazwę nadał mu w 1842 r. Corda, przenosząc go do rodzaju Ustilago[1]. Synonimy nazwy naukowej[3]:

Caeoma zeae Link 1825
Erysibe maydis (DC.) Wallr. 1833
Lycoperdon zeae Beckm. 1768
Uredo maydis DC., Fl. franç. 1815
Uredo segetum f. zeae-maydis DC. 1808
Uredo segetum var. mays-zeae DC. 1805
Uredo zeae Desm. 1840
Uredo zeae Schwein.1822
Uredo zeae-maydis DC. 1806
Ustilago euchlaenae Arcang. 1882
Ustilago mays-zeae Magnus, 1895
Ustilago segetum var. mays-zeae DC. 1805
Ustilago zeae (Link) Unger 1836
Ustilago zeae-maydis G. Winter
Cykl rozwojowy
Na zainfekowanych przez głownię kukurydzy częściach nadziemnego pędu kukurydzy rozwijają się narośla (guzy) zbudowane z patologicznie przerośniętych tkanek, w których powstają teliospory. Zimują one w glebie na pozostawionych pożniwnych resztkach roślin, zwłaszcza kolbach. Wiosną kiełkują wytwarzając podstawkę. Tuż przed ich kiełkowaniem następuje w nich kariogamia, a w momencie powstawania podstawki mejoza, w wyniku której każda komórka podstawki zawiera jedno haploidalne jądro. Podstawki te funkcjonują nieco inaczej niż u większości podstawczaków. Na każdej z nich powstaje jeden zarodnik zwany sporydium, ale po jego odpadnięciu na podstawce mogą tworzyć się nowe sporydia. W rezultacie z każdej podstawki zazwyczaj powstaje wiele sporydiów. Po zetknięciu z żywicielem sporydia wytwarzają haploidalną przedgrzybnię. Gdy zetkną się z sobą dwa różne płciowo sporydia zachodzi między nimi plazmogamia i powstaje komórka dikariotyczna. W guzach jej strzępki rozpadają się na dwujądrowe, kuliste teliospory. Okres od zainfekowania do wytworzenia pierwszych teliospor trwa około 2 tygodni[2].


Głownia guzowata kukurydzy - kolba kukurydzy porażona przez Ustilago maydis
Znaczenie
Według ankiety przeprowadzonej wśród fitopatologów przez czasopismo "Molecular Plant Pathology" w 2012 r. gatunek ten znalazł się wśród 10 gatunków grzybów o największym znaczeniu w gospodarce człowieka[4]
Pasożyt i saprotrof kukurydzy, wywołujący chorobę głownia guzowata kukurydzy[2]
W kuchni meksykańskiej znany pod nazwą cuitlacoche lub huitlacoche. Nazwa ta pochodzi z języka nahuatl: cuitlacochi cuítlatl (łajno) + cochi (spać), od ptaków Harporhynchus longirostris Schlz z rodziny krukowatych, mających zwyczaj spać na odchodach bydlęcych). Choroba roślin wywoływana przez niego również nazywana jest głownią kukurydzy lub głownią guzowatą kukurydzy
W kuchni Azteków i innych ludów południowo-zachodniej Ameryki Północnej cuitlacoche od czasów prekolumbijskich uważane było za wielki przysmak. Spożywane jest w postaci niedojrzałej w zupach, jako dodatek do tradycyjnych dań, jak tacos, tamales, quesadillas itd[5].
Ze względu na zawartość alkaloidów, pod koniec XIX w. głownia kukurydzy była przez kilkanaście lat notowana w amerykańskiej farmakopei. Używana była przez Indian Zuni do wywoływania porodu[6].
Głownia kukurydzy jest organizmem modelowym. Jej genom został w pełni zsekwencjonowany[7]."

http://iberoameryka.com/kuchnia/meksyk/ ... ki-kawior/

"Huitlacoche, czyli aztecki kawior
Słyszeliście o czarnym złocie? Co wiecie o azteckim kawiorze? A o meksykańskich truflach? Zdajecie sobie sprawę, że to ten sam produkt? Jak go sobie wyobrażacie? Złoty? Kształtny? Smakowicie wyglądający? Myślę, że wielu z Was może zaskoczyć fakt, że ten produkt jest grzybem. Chorobą, która atakuje kolby kukurydzy.


Ustilago maydis. Źródło: Wikimedia
Huitlacoche znany też jako cuitlacoche – Ustilago maydis – po polsku ma mniej apetyczną nazwę – głownia guzowata kukurydzy. Jedna z teorii mówi, że oryginalna nazwa pochodzi z azteckiego języka nahuatl i oznacza „śpiącą kupę”. A ta była związana z ptakiem, który zwykł sypiać w bydlęcym łajnie. Jego czarne pióra przypominały wyglądem właśnie głownię.

Grzyb ten tworzy deformacje ziaren kukurydzy i nadaje im kolor szaro-czarny. Pojawia się na kolbach wskutek dużych opadów deszczu. Normalnie usuwa się go, aby nie hamować wzrostu kolb, stosując środki grzybobójcze i odpowiednie nawozy. W niektórych przypadkach choroba ta obejmuje całą plantację i przynosi niewyobrażalne straty. Jednak są regiony, gdzie ten pasożyt jest bardziej pożądany niż zdrowa kukurydza. Od czerwca do września na meksykańskich bazarach zarażone kolby można znaleźć tuż obok innych produktów spożywczych.


Kukurydza z huitlacoche. Źródło: Wikimedia
Cuitlacoche był składnikiem diety już w czasach prekolumbijskich, a w okresie kolonialnym stanowił pożywienie najuboższych, którzy najczęściej cierpieli głód. Popularność meksykańskich trufli wzrosła w drugiej połowie XX w. Z biegiem czasu pożywienie biedoty stało się produktem ekskluzywnym – z kuchni domowej powędrował na talerze luksusowych restauracji.

Ten rarytas osiąga bardzo wysokie ceny, jeśli wziąć pod uwagę, że jest wadą uprawy, a nie jej celem. Bywa około 10 razy droższy niż zdrowa kolba kukurydzy. Aktualnie eksportuje się go przede wszystkim do USA, Kanady, Japonii i krajów europejskich. Prawda jest taka, że popyt na meksykańskie trufle jest tak duży, że cuitlacoche jest sztucznie zaszczepiany i tworzy się plantacje przemysłowe, gdzie zarażone kolby są celem samym w sobie. Naukowcy z Universidad Nacional Autónoma de México (UNAM) wraz z firmą zewnętrzną zajęli się sprawą na poważnie. Stworzyli optymalne warunki do kontrolowanej uprawy „czarnego złota” i dzięki temu taka uprawa jest już możliwa przez cały rok. Huitlacoche jest dostępny w sprzedaży w postaci świeżej, mrożonej, suszonej i zakonserwowany w puszkach.

Głownia guzowata może zaatakować uprawy na całym świecie, ale tylko w Meksyku od dawien dawna jest uznawana za jadalną. Co ciekawe – nie we wszystkich jego regionach spożywa się tego grzyba. Najbardziej popularny jest w centralnym Meksyku. Huitlacoche w smaku jest ziemisty, słodkawy, nieco przypomina trufle. Ma dużo wartości odżywczych – wiele więcej niż zdrowa kolba kukurydzy. Aztecki kawior ma szerokie zastosowanie w kuchni meksykańskiej. Używa się go do przygotowywania typowych dań, m.in. jako nadzienie do tamales, jako składnik zup, tacos, quesadillas, sosów, a nawet napojów. Stał się też składnikiem kosmetyków i leków. W niektórych regionach Meksyku stosuje się go jako środek wywołujący poród, w innych natomiast służy głównie jako środek łagodzący problemy trawienne lub lek na oparzenia i rany. Są też obszary, gdzie huitlcoche sprawdza się jako tusz do rzęs lub składnik oczyszczających maseczek do twarzy. Ponadto badania wykazały, że substancje zawarte w tym grzybie są istotne w profilaktyce antynowotworowej.


Empanada de huitlacoche. . Źródło: Wikimedia
Historia już wielokrotnie pokazała, że strawy, które z konieczności jadło pospólstwo po pewnym czasie stały się daniami wykwintnymi. Kto by się spodziewał, że zaraza może wzbudzać taki zachwyt? Kto by przypuszczał, że zarażone uprawy będą warte więcej niż zdrowe?

Monika Żukiewicz-Korolczuk

Bibliografia:

https://feriadelasciencias.unam.mx/ante ... _plaga.pdf , [dostęp z dnia 24/04/2019].

https://www.animalgourmet.com/2013/09/1 ... -mexicana/, [dostęp z dnia 24/04/2019].

https://www.intagri.com/articulos/fitos ... o-benefico, [dostęp z dnia 24/04/2019].

https://www.biodiversidad.gob.mx/usos/huitlacoche.html, [dostęp z dnia 24/04/2019].

http://cienciamx.com/index.php/tecnolog ... -del-sabor, [dostęp z dnia 24/04/2019].

https://www.mexicodesconocido.com.mx/hu ... -maiz.html, [dostęp z dnia 24/04/2019].

https://viaorganica.org/huitlacoche-caviar-azteca/, [dostęp z dnia 24/04/2019].

https://elpais.com/cultura/2013/04/18/a ... 18992.html, [dostęp z dnia 24/04/2019]."

Kuchnia – magazyn dla smakoszy, nr 09/2017, s. 68-69."

http://rancho-stokrotka.pl/blog/2015/10/03/huitlacoche/
zdjecia w oryginalnym linku
"Opublikowany 3 października 2015 przez Jakub Gołąb
Azteckie nazwy brzmią dla mnie zawsze jakoś mrocznie, tajemniczo i niezbyt dobrze. Sprawdźmy… Huitlacoche [wym. łitlakocze] to „zhiszpańszczona” wersja słowa pochodzącego z azteckiego języka Nahuatl: cuitlacochi – „śpiące gówno”… Przeczucie mnie nie myliło, z nazwy dobrze to nie wygląda. Ale czym właściwe jest?

Nawet najbardziej ulewny deszcz padający na pole kukurydzy nie jest w stanie zmoczyć nasion, siedzących w swoich kolbach, bezpiecznie okrytych skafandrem pochew liściowych. Czasem jednak zdarza się, że kropli wody udaje się wtargnąć jakimś cudem do środka i staję się ona pożywką dla głowni kukurydzy, która jest pasożytniczym grzybem, rosnącym wewnątrz kolby.

Aztekowie nazywali go cuitlacochi a we współczesnym meksyku znany jest jako huitlacoche albo nieco ładniej: El Oro Negro – Czarne Złoto. Bo jest nim w istocie: delikatnie zdejmowane z kolby grzyby dusi się z cebulką podobnie jak pieczarki; są cenionym rarytasem meksykańskiej kuchni, znanym czasem pod nazwą meksykańska trufla. Znali go też indianie Hopi, hodowcy naszej czarnej kukurydzy, pod nazwą nanha. Gotowali je na parze a następnie smażyli w maśle do chrupkości.

Do rozwoju wymaga specyficznych warunków: optymalnej dla rozwoju grzyba temperatury (26°C–34°C) i uszkodzenia roślin (np. przez szkodniki, grad). Oba te warunki na naszym „trzysiostrowym” polu zostały spełnione: upalne lato a wcześniej plaga ślimaków, które mocno uszkodziły młode kukurydze. Nic więc dziwnego, że niektóre kolby wyglądają tak:

Głownia kukurydzy

Po odpakowaniu widać pojedyncze owocniki:

Huitlacoche Głowni kukurydzy

No to czas na kulinaria; w ojczyźnie zarażona kukurydza jest wielokrotnie cenniejsza od niezarażonej…"

https://en.wikipedia.org/wiki/Corn_smut

Zastosowania kulinarne
Zobacz także: Lista przysmaków
Smut karmi się rośliną kukurydzy i zmniejsza plony. Rośliny zakażone Smutem są często niszczone, chociaż niektórzy rolnicy używają ich do przygotowywania kiszonki. Zainfekowane kolby są jednak nadal jadalne, a w Meksyku są bardzo cenione jako przysmak, znany jako huitlacoche, który jest konserwowany i sprzedawany za znacznie wyższą cenę niż niezakażona kukurydza. Spożycie smutu kukurydzianego pochodzi bezpośrednio z kuchni azteckiej [20]. Do celów kulinarnych zbiera się, gdy są jeszcze niedojrzałe -kolby w pełni dojrzałe są suche i prawie całkowicie wypełnione zarodnikami. Niedojrzałe , zebrane dwa do trzech tygodni po zarażeniu kolby kukurydzy, nadal zachowują wilgoć, a po ugotowaniu mają smak opisany jako grzybowy, słodki, pikantny, drzewny i ziemisty. Związki smakowe obejmują sotolon i wanilinę, a także glukozę cukrową.

Grzyb miał trudności z wejściem w amerykańską i europejską dietę, ponieważ większość rolników uważa go za zarazę, pomimo prób wprowadzenia go przez rząd i znanych szefów kuchni. W połowie lat 90., ze względu na popyt ze strony restauracji z wyższej półki, farmy Pensylwanii i Florydy zezwoliły Departamentowi Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) celowo zainfekować kukurydzę huitlacoche. Większość obserwatorów uważa, że ​​program miał niewielki wpływ [potrzebne źródło], chociaż inicjatywa jest nadal w toku. Pobieżna okazja zainteresowania jest znacząca, ponieważ USDA spędził znaczną ilość czasu i pieniędzy, próbując wyeliminować smut kukurydziany w Stanach Zjednoczonych. Ponadto w 1989 r. James Beard Foundation zorganizowała głośną kolację huitlacoche, przygotowaną przez Josefinę Howard, szefową kuchni w restauracji Rosa Mexicano. [21] Ten obiad próbował przekonać Amerykanów do zjedzenia go więcej, zmieniając jego nazwę na meksykańską truflę i często porównuje się go do trufli w artykułach spożywczych opisujących jego smak i teksturę. [21] [22] [23]

Rdzenni Amerykanie z południowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych, w tym ludzie Zuni, używali kukurydzy w celu wywołania porodu. Ma działanie lecznicze podobne do sporyszu, ale słabsze ze względu na obecność chemicznej ustilaginy [24].
Taco kukurydziane Huitlacoche

Quesadilla de huitlacoche, ponieważ często podaje się go w środkowym Meksyku

Huitlacoche na sprzedaż w dziale produktów w sklepie Soriana w Meksyku

Przepisy Meksyku
Succotash w stylu meksykańskim można zrobić z chorizo izo, cebula, czosnek, papryka serrano, huitlacoche i krewetek z salsą taquera. Łagodny, ziemisty smak huitlacoche ładnie miesza się z tłuszczami chorizo ​​i łączy się, aby złagodzić ciepło z papryki i salsy.

Innym ulubieńcem Majów na Riwierze Maya (Cancun do Tulum) jest dodanie huitlacoche do omletów. Po raz kolejny jego ziemiste smaki łączą się z tłuszczami, w których gotują jaja, aby złagodzić smak podobny do trufli.

Ważną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę w przypadku huitlacoche, jest to, że niebieskawy kolor przekształca się w rozpoznawalny czarny kolor tylko z ciepłem. Każde danie z huitlacoche musi zawierać powolne gotowanie na wolnym ogniu grzyba, aż stanie się czarne, co również usunie większość skrobi kukurydzianej i pozostanie czarna oleista pasta.

Dostępność
W Meksyku huitlacoche jest spożywany głównie na świeżo i można go kupić w restauracjach, na ulicach lub na targowiskach w całym kraju, aw znacznie mniejszym stopniu można go również kupić jako puszkę na niektórych rynkach i przez Internet. Wiadomo, że rolnicy na wsi celowo rozprzestrzeniają zarodniki, aby stworzyć więcej grzyba. W niektórych częściach kraju grzyby nazywają „hongo de maiz”, tj. „Grzyb kukurydziany” [25].

Wartość odżywcza
Kiedy kłosy kukurydzy rosną na kolbach kukurydzy, zmienia to wartość odżywczą kukurydzy, na którą wpływa. Kukurydza zawiera znacznie więcej białka niż zwykła kukurydza. Aminokwas lizyna, której kukurydza zawiera bardzo mało, obfituje w kukurydzę. [26]

https://en.wikipedia.org/wiki/Sotolon

"Sotolon

Sotolon (znany również jako sotolon) jest laktonem i niezwykle silnym aromatem, o typowym zapachu kozieradki lub curry w wysokich stężeniach oraz syropu klonowego, karmelu lub spalonego cukru w ​​niższych stężeniach. Sotolon jest głównym aromatem i aromatem nasion kozieradki i lubczyku [1] i jest jednym z wielu aromatycznych i aromatycznych składników sztucznego syropu klonowego. [2] Jest także obecny w melasie, dojrzałym rumie, dojrzałym sake i białym winie, flor sherry, palonym tytoniu [3] i suszonych owocach grzyba Lactarius helvus. [4] Sotolon może przechodzić przez ciało względnie niezmieniony, a spożywanie pokarmów bogatych w sotolon, takich jak kozieradka, może nadać potu i moczowi aromat syropu klonowego. U niektórych osób z zaburzeniem genetycznym choroba syropu klonowego w moczu jest spontanicznie wytwarzana w ich ciałach i wydalana z moczem, co prowadzi do charakterystycznego zapachu choroby [5].

Uważa się, że ta cząsteczka jest odpowiedzialna za tajemniczy zapach syropu klonowego, który czasami unosi się nad Manhattanem od 2005 roku. [6] Sotolon został po raz pierwszy wyizolowany w 1975 roku z kozieradki ziołowej. [7] Związek został nazwany w 1980 roku, kiedy stwierdzono, że jest odpowiedzialny za smak surowego cukru trzcinowego: soto- po japońsku oznacza „surowy cukier”, a -olon oznacza, że ​​cząsteczką jest enol-lakton [8].

Wskazano kilka związków pochodzących ze starzenia się, które odgrywają ważną rolę w aromacie win wzmocnionych, jednak sotolon (3-hydroksy-4,5-dimetylo-2 (5H) -furanon) jest uznawany za kluczowy zapach i ma został również sklasyfikowany jako potencjalny marker starzenia tego rodzaju win. Ten chiralny lakton jest silnym środkiem zapachowym, który może nadawać zapach orzechowy, karmelowy, curry lub zjełczały, w zależności od jego stężenia i dystrybucji enancjomerycznej. Pomimo tego, że został wskazany jako kluczowy zapach innych win wzmocnionych, uwaga naukowców została również zwrócona na jego nieprzyjemny smak, związany z przedwczesnym oksydacyjnym starzeniem się młodych wytrawnych białych win, pokrywającym się z oczekiwanym owocowym, kwiatowym i świeżym charakterem . Związek ten można wykryć metodą miniaturowej ekstrakcji emulgującej, a następnie metodą GC – MS / SIM [9] i jednoetapowej ekstrakcji miniaturowej ciecz-ciecz, a następnie analizy LC-MS / MS [10]

Francuski vin jaune
Vin jaune charakteryzuje się tworzeniem się sotolonu z kwasu α-ketomasłowego. [11] [12]

Zobacz też
Cukierkowa czapka (gatunek Lactarius, którego aromat syropu klonowego pochodzi od quabalaktonu III, który hydrolizuje do sotolonu)"

http://www.scielo.br/scielo.php?script= ... 7000400531

Food Sci. Technol vol.37 no.4 Campinas Oct./Dec. 2017 Epub Sep 21, 2017
http://dx.doi.org/10.1590/1678-457x.19416
RESEARCH PAPER

Nutritional value of huitlacoche, maize mushroom caused by Ustilago maydis

Mehmet AYDOĞDU1 *

Muharrem GÖLÜKÇÜ1

1Bati Akdeniz Agricultural Research Institute – BATEM, Antalya, Turkey

"Wolne aminokwasy są kluczowymi nielotnymi związkami biorącymi udział w ogólnym smaku wielu produktów spożywczych. Lizyna (3,21 mg / g suchej masy) była najliczniejszym aminokwasem, a następnie glicyną, waliną, leucyną i kwasem glutaminowym w huitlacoche. Oprócz 14 wspólnych aminokwasów znaleziono także kwas γ-aminomasłowy, ornitynę i kwas tricholomowy. Stężenia wszystkich aminokwasów były w zakresie 0,08 mg / g - 3,21 mg / g (Lizárraga-Guerra i López, 1996). Huitlacoche zawiera prawie wszystkie niezbędne aminokwasy, a lizyna (6,3 - 7,3 g / 100 g białka) jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych. Inne obfite aminokwasy obejmują serynę, glicynę, kwas asparaginowy i glutaminowy, które łącznie stanowią 44,3 do 48,9% wszystkich aminokwasów (Valverde i in., 2015). Huitlacoche zawiera 18 aminokwasów, z których niezbędne aminokwasy stanowiły 37,8% całości. Lizyna stanowiła 27,2% niezbędnych aminokwasów (Martínez-Flores i in., 2008).

W huitlacoche wykryto dwadzieścia siedem węglowodanów; jednak tylko 16 zostało całkowicie zidentyfikowanych. Najbardziej rozpowszechnionymi monosacharydami, glukozą (143,2 mg / g) i fruktozą (71,10 mg / g) były, a następnie glicerol (8,5 mg / g), sorbitol (4,45 mg / g) i mannitol (3,17 mg / g) (Lizárraga -Guerra i López, 1998). W niniejszym badaniu surowy węglowodan stanowił 45% całkowitej suchej masy próbek. Valdez-Morales i in. (2010) zidentyfikowali osiem monosacharydów i osiem alditoli w huitlacoche. Glukoza i fruktoza były najbardziej obfite i stanowiły około 81% wszystkich węglowodanów. Ponadto w naszym badaniu wykryto znaczną ilość (11% całkowitej suchej masy) surowej celulozy z huitlacoche. Zawierające takie ilości celulozy huitlacoche może być korzystne dla układu trawiennego. Poza tym próbki zawierały bardzo mało surowego tłuszczu (1,8%) (w suchej masie). Jednak Vanegas i in. (1995) podali, że zawartość tłuszczu w huitlacoche wynosiła od 2,7 do 6,5% (w suchej masie). Niska zawartość tłuszczu w huitlacoche oznacza, że ​​ma niskokaloryczne i dlatego jest przydatna w niskokalorycznej diecie człowieka.

Valverde i Paredes-López (1993) podali, że większość kwasów tłuszczowych była reprezentowana przez kwas linolowy i linolenowy (72,1 do 73,6% całości) w huitlacoche. Vanegas i in. (1995) stwierdzili, że huitlacoche wykazuje wysoką zawartość kwasów oleinowego i linolowego. W niniejszym badaniu huitlacoche zawierał wiele kwasów tłuszczowych. Spośród kwasów tłuszczowych najwyższy odsetek stanowiły kwas oleinowy (42,49%) i kwas linolowy (26,29%). Poza tym kwas palmitynowy stanowił 14,79% huitlacoche. Valverde i in. (2015) podkreślił, że wysoka zawartość niezbędnych kwasów tłuszczowych sugeruje interesującą wartość odżywczą huitlacoche.

Grzyby zawierają biologicznie aktywne polisacharydy, które w większości należą do grupy beta-glukanów. Substancje te zwiększają obronę immunologiczną gospodarza poprzez aktywację układu dopełniacza, wzmocnienie makrofagów i funkcji komórek naturalnych zabójców. Beta-glukany wykazują również działanie przeciwnowotworowe (Akramiene i in., 2007). Zawartość β-glukanów w huitlacoche jest podobna do innych grzybów jadalnych (Valdez-Morales i in., 2010). Grzyby dostarczają ważnych składników odżywczych, w tym selenu, potasu, ryboflawiny, niacyny, witaminy D, białek i błonnika (Valverde i in., 2015). W naszym badaniu zawartość fosforu i magnezu była wysoka w huitlacoche. Znaczące były również wapń i sód. Ponadto stwierdzono, że całkowite ilości substancji fenolowych i flawonoidowych są dość wysokie. Tak więc, zawierający wysoki procent tych znaczących pierwiastków, substancje fenolowe i flawonoidowe sprawiają, że huitlacohe jest ważnym źródłem pożywienia, podobnie jak inne jadalne grzyby."

https://www.lja.mx/2013/07/autonoma-de- ... -la-salud/

"HUITLACOCHE POMAGA CHOLESTEROLU I KONTROLI GLUKOZY W KRWI: BADANIA ZEA

Huitlacoche składa się głównie z błonnika pokarmowego z suchą bazą, lekko przeczyszczający
 
Fidel Guevara Lara, profesor-badacz na Wydziale Chemii Centrum Nauk Podstawowych Autonomicznego Uniwersytetu w Aguascalientes, opracowuje prace mające na celu promocję głównych składników Huitlacoche i jego wpływu na zdrowie.


Guevara Lara ma prawie 20 lat w badaniu huitlacoche z agronomicznego, genetycznego, funkcjonalnego i odżywczego punktu widzenia; Oprócz bycia członkiem Krajowego Systemu Naukowców w naszym kraju. Obecnie bada grzyba, aby dowiedzieć się, jakie są jego główne składniki.

Badacz wskazał, że znaczną część jego składników stanowią błonnik pokarmowy i związki fenolowe, zarówno rozpuszczalne, jak i nierozpuszczalne. Zauważył, że czarny kolor grzyba wynika ze związku fenolowego zwanego melaniną, który jest tym samym pigmentem, co zwierzęta.

Oznajmił, że na podstawie wyników swoich badań 65 procent huitlacoche to błonnik pokarmowy z suchą bazą; ma także węglowodany (polisacharydy typu glukan) oprócz chityny i celulozy; rozpuszczalne węglowodany lub cukry, takie jak glukoza, fruktoza i sacharoza; Rejestruje nawet białka wewnątrz i na zewnątrz czarnych zarodników huitlacoche w ilości 16 procent masy.

Guevara Lara podkreślił, że rozpuszczalny błonnik pokarmowy jest bardzo ważny w organizmie, w tym przypadku pomaga ukształtować bolus pokarmowy, zwiększa ruch w jelicie, aby zmotywować transport pokarmowy, co jest szczególnie zalecane w przypadku zaparć, ponieważ co jest uważane za huitlacoche jako lekki środek przeczyszczający. Innym działaniem rozpuszczalnego błonnika pokarmowego w grzybie kukurydzianym jest to, że utrzymuje on poziom cholesterolu we krwi, a także poziomy glukozy.

Niskie spożycie huitlacoche w regionie, w którym znajduje się Aguascalientes, wynika z tego, że nie znają jego smaku i właściwości odżywczych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu ludzkiego, co w długim okresie pomaga złagodzić cukrzycę, obniżyć poziom cholesterolu, więc Konieczne jest opublikowanie zalet i właściwości tego grzyba."








"
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 13 lut 2020, 07:44

Dr Jerzy Jaśkowski - Co wyeliminować z diety, by zachować zdrowie?

https://youtu.be/2kk40k272tE
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: cedric » sobota 15 lut 2020, 10:03

Ogórki

https://www.ekologia.pl/styl-zycia/kuch ... 26232.html

"Ogórki małosolne ‒ skład i właściwości. Przepis na ogórki małosolne
Ostatnimi czasy kiszonki robią ogromną furorę. Nic w tym dziwnego, ponieważ są zdrowe i smaczne - można powiedzieć, że zaliczają się do polskich superfood. Jednym z nich są ogórki małosolne, które powstają w wyniku krótkiej fermentacji beztlenowej. Są tanie, smaczne, zdrowe a przede wszystkim banalnie łatwe w przygotowaniu. Można je jeść same albo użyć jako dodatek do ulubionych dań czy sałatek. Co warto wiedzieć o ogórkach małosolnych?


Ogórki małosolne – co to takiego?
Właściwości prozdrowotne ogórków małosolnych
Jak zrobić ogórki małosolne?
Czy warto jeść ogórki małosolne?


Ogórki małosolne – co to takiego?
Ogórki zaliczają się do najzdrowszych warzyw, a jeśli dodatkowo je zakonserwujemy - zyskają na wartości odżywczej. To właśnie ogórek jest najczęściej kiszonym warzywem. Takie rozwiązanie jest gwarantem przedłużenia przydatności do spożycia oraz dostarcza solidnej dawki witaminy C. Ogórki małosolne powstają w wyniku fermentacji w warunkach beztlenowych. Dodaje się do nich przyprawy i inne dodatki, które wzmacniają smak powstałego produktu, a całość zalewa roztworem solnym. Ogórki małosolne są charakterystyczne w Europie Środkowej i Wschodniej. To właśnie one goszczą na naszych stołach podczas różnych uroczystości i spotkań rodzinnych. Są nie tylko smaczne, ale przede wszystkim dostarczają wielu ważnych składników odżywczych.

Kiszenie polega na fermentacji beztlenowej z udziałem bakterii kwasu mlekowego. Przetwarzają one cukier znajdujący się w warzywach w kwas mlekowy, dzięki temu przedłużają przydatność do spożycia jedzenia i hamują procesy gnicia. W trakcie fermentacji wydzielają się także niewielkie ilości alkoholu, który nadaje przetworom charakterystycznego smaku. W przypadku ogórków małosolnych proces ten powinien trwać 2-3 dni, zaś słoik z ogórkami powinien znajdować się w ciepłym (około 18 stopni Celsjusza) i słonecznym miejscu. Im dłużej będą przetrzymywane w solance, tym bardziej się ukiszą. Jednak krótsza fermentacja sprawia, że ogórek jest bardziej chrupiący i delikatniejszy, ale również znacznie bogatszy w witaminy i minerały.

Nazwa „małosolne” jest nieco myląca, ponieważ w tym przypadku sól jest niezbędna do przeprowadzenia procesu fermentacji. Tak naprawdę powinny nazywać się „krótko kiszone”, dlatego że to właśnie od czasu fermentacji zależą ich właściwości odżywcze i walory smakowe.
Właściwości prozdrowotne ogórków małosolnych
Prawda jest taka, że już świeży ogórek to bogactwo wielu cennych składników odżywczych. Są źródłem pierwiastków takich jak potas, magnez, miedź i mangan. Oprócz tego znajdziemy w nich witaminę C, witaminę K1 oraz witaminy z grupy B. Poza tym ogórki są niskokaloryczne – w 100 gramów znajduje się zaledwie 16 kcal.

Co ciekawe, proces fermentacji sprawia, że ogórki małosolne posiadają więcej witaminy C od tych w stanie surowym. Witamina C jest silnym antyoksydantem, który chroni przed działaniem wolnych rodników. Dzięki czemu nasza skóra na dłużej zachowa młody wygląd i pozostanie bardziej odporna na działanie szkodliwych związków. Co więcej, zajadanie się tymi ogórkami sprawi, że wzmocnimy naszą odporność. Proces fermentacji sprawia, że w ogórkach małosolnych wzrasta też obecność witamin z grupy B. Odpowiedzialne są one przede wszystkim za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego: łagodzą napięcie nerwowe, poprawiają nastrój i sprawność intelektualną. Biorą także udział w procesach metabolicznych, uczestniczą w procesie przyswajania węglowodanów - w zamianie glukozy na energię, która jest dostarczana między innymi do mózgu. Poza tym witaminy z grupy B mają wpływ na cały organizm: na nerwy, serce, skórę, mięśnie czy układ naczyniowy.

Są tanie, smaczne, zdrowe a przede wszystkim banalnie łatwe w przygotowania, fot. shutterstock
Ogórki małosolne to także doskonałe źródło witaminy E i K. Ta pierwsza nazywana jest witaminą młodości, ponieważ jest silnym przeciwutleniaczem chroniącym organizm przed uszkodzeniem komórek oraz przed stresem oksydacyjnym. Co więcej, utrzymuje odpowiednia przepuszczalność błon komórkowych i zapobiega zlepieniu się płytek krwi, tym samym przeciwdziała zakrzepom. To bardzo ważna witamina w okresie ciąży, ponieważ jest współodpowiedzialna za jej utrzymanie i prawidłowy rozwój płodu. Ponadto witamina E wspomaga prawidłowe funkcjonowanie wzroku. Witamina K aktywuje białka niezbędne do wzrostu i rozwoju kości, a także jest bardzo ważna dla utrzymania wysokiej gęstości mineralnej kości i zapobiega rozwojowi osteoporozy w późniejszym wieku. Witamina K aktywuje białko, które pomaga zapobiegać odkładaniu się wapnia w tętnicach, chroniąc nasz organizm przed chorobami serca. Ponadto uszczelnia naczynia krwionośne, a tym samym zapobiega ich pękaniu oraz zapewnia prawidłową krzepliwość krwi oraz bierze udział w homeostazie wapnia.


Ogórki małosolne powstają w wyniku fermentacji, czyli zawierają bakterie kwasu mlekowego. W związku z tym są cennymi probiotykami, które mają zbawienny wpływ na nas układ trawienny. Obecność bakterii kwasu mlekowego wpływa pozytywnie na mikrobiom, czyli bakterie jelitowe, najczęściej są to szczepy bakterii z rodziny Lactobacillus i Bifidobacterium. Mają w swoim składzie enzymy, które wspomagają trawienie. Co więcej, substancje w nich zawarte ułatwiają wchłanianie składników odżywczych oraz poprawiają odporność i pracę jelit. Poza tym, stymulując układ odpornościowy wspierają nasz organizm w zwalczaniu między innymi zakażeń rotawirusowych, zaparć, biegunek i wszelkich alergii pokarmowych. W trakcie fermentacji dochodzi także do wytworzenia acetylocholiny – substancji odpowiadającej za regulację ciśnienia krwi i poprawiającej pracę układu nerwowego.

Zdecydowanym plusem ogórków małosolnych jest to, że w odróżnieniu od świeżych ogórków, można łączyć je z pomidorami. Łączenie świeżego pomidora i ogórka sprawia, że witamina C utlenia się pod wpływem enzymu askorbinazy. Proces ten nie zachodzi w przypadku produktów kiszonych (nawet delikatnie przekiszonych, czyli tych, które nazywamy małosolnymi), dlatego też śmiało możemy skomponować sałatkę z ogórków małosolnych z pomidorami czy innymi warzywami, ponieważ nie powoduje to utlenienia znajdującej się w nich witaminy C.

Na podstawie: https://www.cookinglight.com/cooking-10 ... d-pickling
Jak zrobić ogórki małosolne?
Co potrzebujemy?

1,5 kg ogórków;
1 pęczek koperku z korzonkami;
6 ząbków czosnku;
10 kulek ziela angielskiego;
kilka listków laurowych;
kilka liści chrzanu lub kawałek korzenia chrzanu;
2 łyżki soli;
½ łyżeczki gorczycy;
woda.

Jak przygotowujemy?
Ogórki myjemy i osuszamy. Czosnek kroimy wzdłuż, bez obierania. Do dużego słoja na dno wkładamy połowę pęczka koperku, następnie ogórki, czosnek, liście lub korzeń chrzanu, gorczycę, ziele angielskie i liście laurowe. Na samej górze układamy zwinięty koper. W 1,5 l wody rozpuszczamy sól i wlewamy do ogórków. Przykrywamy talerzem, który dodatkowo czymś obciążamy, żeby ogórki nie wypływały na powierzchnię. Po około dwóch dniach kiszenia ogórki są gotowe do spożycia.

Ogórek jest najczęściej kiszonym warzywem, fot. shutterstock
Czy warto jeść ogórki małosolne?
Ogórki małosolne to nasz słowiański „wynalazek”, z którego możemy być dumni. Są nie tylko pyszne, ale przede wszystkim zdrowe. Pod wpływem fermentacji zmieniają nieco swój skład odżywczy i zyskują na walorach smakowych. Można je chrupać same albo dodać do ulubionych dań, sałatek i kanapek. Są tanie i banalnie łatwe w przygotowaniu, zaś ich trwałość, właściwości prozdrowotne, a przede wszystkim oryginalny smak powinny zachęcać do zajadania się nimi. Trzeba jednak uważać i nie przesadzać z ilością. Z racji tego, że fermentowały w roztworze solnym - zawierają dużo soli.

Oczywiście najlepiej jest się zajadać ogórkami małosolnymi własnej roboty, ponieważ te kupne bardzo często zawierają ocet, który przyspiesza proces fermentacji i oznaczone są jako „kwaszone”.
Klaudia Kwiatkowska
Bibliografia
https://www.coffeeandvanilla.com/polish ... cucumbers/”; data dostępu: 2020-02-07
https://foodohfood.it/en/preserves/pick ... d-in-brine”; data dostępu: 2020-02-07


https://www.cookinglight.com/cooking-10 ... d-pickling”; data dostępu: 2020-02-07
http://www.anulaskitchen.com/2014/08/po ... umber.html”; data dostępu: 2020-02-07
https://www.health.harvard.edu/vitamins ... probiotics”; data dostępu: 2020-02-07
https://www.medicalnewstoday.com/articl ... od-for-you”; data dostępu: 2020-02-07
https://oureverydaylife.com/soak-cucumb ... 40706.html”; data dostępu: 2020-02-07"
Załączniki
max_ogorki_malosolne.jpg
max_ogorki_malosolne.jpg (61.2 KiB) Przejrzano 10507 razy
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: cedric » sobota 15 lut 2020, 10:14

Król serów
https://www.ekologia.pl/styl-zycia/zdro ... 24337.html

"Ser parmezan - właściwości, skład i zastosowanie parmezanu
Tak jak „gouda” czy „feta”, ser parmezan stał się w potocznym języku nazwą rodzajową sera, czasem nadużywaną przez producentów. Ale prawdziwy Parmigiano Reggiano jest jeden i pochodzi z jednej z pięciu włoskich prowincji: Parma, Bolonia, Reggio Emilia, Modena i Mantua. Zgodnie z prawem ochrony znaków towarowych Unii Europejskiej ser parmezan jako taki nie może być wytwarzany nigdzie indziej.

Historia sera parmezan
Proces produkcji sera parmezan
Ser parmezan - witaminy i wartości odżywcze
Czy ser parmezan jest zdrowy?
Ser parmezan w kuchni


Włosi mają wszak jeszcze jedną nazwę zarezerwowaną dla parmezanu: „Król serów”. Bo choć Italia słynie z produkcji cenionego na całym świecie nabiału, żaden produkt nie cieszy się taką sławą jak twarde bloki słomkowo-żółtego sera o wyjątkowym owocowo-orzechowym smaku. Zgodnie z tradycją parmezan wyrabia się wyłącznie niepasteryzowanego mleka krów pasących się na trawie lub sianie. Produkt odznacza się silnym aromatem oraz ziarnistą, niemal krystaliczną konsystencją, która przekłada się na kruchość i łatwość ścierania. Wedle szacunków, aż 18% mleka krowiego we Włoszech wykorzystywanych jest do wyrobu parmezanu!
Historia sera parmezan
Uważa się, że to średniowieczni mnisi cysterscy i benedyktyńscy z Parmy są autorami pierwszego Parmigiano Reggiano. Prawdopodobnie już w XIII wieku ser wyglądem i smakiem przypominał współczesny produkt, a w XIV wieku Boccaccio umieścił nawet słowo parmezan w swoim wiekopomny dziele „Dekameron”. Idea, które przyświecała kreatywnym duchownym była wszak prosta: stworzyć ser, który da się przetrzymywać na półkach jak najdłużej. Okazało się, że ten wymóg idzie ręka w rękę z suchością i twardością - stąd niezwykła konsystencja sera parmezanu.

Od XIV wieku parmezan zaczął podróżować – najpierw do sąsiednich regionów Włoch, a w XVI wieku nawet po szerokiej Europie. Widząc sukces twardych bloków w kuchni francuskiej, niemieckiej, a nawet angielskiej, książę Parmy w 1612 roku oficjalnie zadeklarował prawo do własności nazwy i wyłączności pochodzenia „Króla Serów”.

Co ciekawe, w swojej międzynarodowej famie, ser parmezan został uwieczniony nawet w powieści Roberta Louisa Stevensona „Wyspa Skarbów” z 1882 roku!
Proces produkcji sera parmezan
Oficjalne obostrzenia dotyczące produkcji sera parmezanu określają, że musi być on produkowany z mleka krów górskich, a cały proces przetwórstwa również musi być realizowany na terenach gór. Dawniej były to przede wszystkim rasa czerwona orz lombardzka, ale współcześnie największą popularnością cieszy się hodowla krów fryzyjskich.

Do produkcji wykorzystuje się mleko wieczorne, z częściowo odseparowanym tłuszczem, oraz świeże mleko poranne. Tą mieszankę podgrzewa się w miedzianych kadziach do temperatury 33-35 stopni C, równocześnie dodając specjalną kompozycję bakterii kwasu mlekowego oraz cielęcą podpuszczkę. Dalej następuje skomplikowany proces podgrzewania i rozbijania grudek w zsiadającym się mleku. W końcu uzyskane grudki zbiera się w płachtę muślinu i przekłada do formy z nierdzewnej stali. Dzięki specjalnym tłoczniom ser nabiera kształtu dysku.




Po dwóch dniach formowania każdy dysk otaczany jest plastikowym pasem z nadrukiem „Parmigiano Reggiano” i datą produkcji, a następnie sery lądują w kąpieli z solanki. Ostatnią fazą wyrobu jest leżakowanie przez okres 12 miesięcy. Gotowe sery parmezan mają średnicę ok. 40 cm i ważą 38 kg sztuka!

Parmezan dojrzewający na półkach w serowarni; fot. shutterstock
Ser parmezan - witaminy i wartości odżywcze
Jako jeden z najtwardszych serów żółtych parmezan cechuje się dość wysoką zawartością tłuszczu – aż 28,6 g na 100 g produktu. Ze względu na długi okres leżakowania tłuszcze te ulegają jednak rozłożeniu na krótkie łańcuchy kwasów tłuszczowych, co znacząco usprawnia ich przyswajanie.

Ponadto parmezan jest bardzo bogaty w wapń – porcja 50 g sera aż w 55% pokrywa dzienne zapotrzebowanie na ten cenny pierwiastek. Niekorzystnie prezentuje się natomiast wysoka zawartość sodu, choć, z drugiej strony, ser parmezan dostarcza jednocześnie ogromnych ilości fosforu, a także sporych dawek cynku, magnezu, miedzi i selenu. Pod kątem witamin ser parmezan bryluje jako bardzo dobre źródło witamin B12 i B2 oraz produkt stosunkowo bogaty w witaminę A.

Fot. 5 Porównanie zawartości kalorii, tłuszczów oraz wapnia w 100 g serów: parmezanu, cheddaru, goudy, fety i mozzarelli; opracowanie własne na podst. https://nutritiondata.self.com
Czy ser parmezan jest zdrowy?
Ze względu na wspomnianą już zawartość tłuszczu oraz sodu, ser parmezan zdecydowanie nie jest produktem, który można spożywać bezkarnie w nieograniczonych ilościach. Ów legendarny umiar jest jednak kluczem pozwalającym na skorzystanie z dobrodziejstw tradycyjnego sera z Parmy.


Dzieciom, kobietom w ciąży, karmiącym piersią oraz przechodzącym okres menopauzy można polecić ser parmezan przede wszystkim jako skoncentrowane źródła wapnia, decydującego o sile kości, zębów, włosów i paznokci. W połączeniu z fosforem, którego w Parmigiano Reggiano jest również niemało, oraz małą dawką witaminy D, wapń pozwala wzmacniać strukturę tkanki kostnej i opóźniać proces jej degradacji, zapobiegając osteoporozie. Badania wskazują, że dzieci, w których jadłospisie znajdują się odpowiednie ilości wapnie są wyższe i rzadziej borykają się ze złamaniami.

Ponadto wśród korzyści zdrowotnych z jedzenia parmezanu warto wymienić:
remineralizację szkliwa zębowego – stomatolodzy polecają wręcz po szczotkowaniu zębów oraz jedzeniu owoców cytrusowych porzuć w ustach kawałek sera parmezan o wysokiej zawartości wapnia, które wypełni ewentualne ubytki w emalii;
wzmocnienie flory bakteryjnej jelit;
dostarczenie organizmowi pokaźnej dozy pełnowartościowego białka;
wspomaganie wzroku dzięki zawartości witaminy A.


Wszystkim martwiącym się o wysoki poziom sodu podpowiemy natomiast, że w 30-gramowej porcji sera – akurat na śniadanie czy przekąskę – znajduje się 15% dziennej dozwolonej dawki sodu, więc, unikając przesalania potraw, można limitu łatwo przestrzegać, bez uszczerbku dla zdrowia.

Ser parmezan jest również polecany osobom cierpiącym na nietolerancję laktozy. Jako ser długo leżakujący, podobnie jak ser Cheddar, zawiera mniej niż 0,5 g cukru mlecznego na 100 g produktu, co uznawane jest za ilość śladową.
Ekologia.pl poleca
Borowik szlachetny – zdrowy przysmak prosto z lasu
Rzodkiew biała – lepsza wersja rzodkiewki

Makaron z pomidorami, bazylią i parmezanem; fot. shutterstock
Ser parmezan w kuchni
Ser parmezan to ser idealnie nadający się do rozdrabniania na tarce, dzięki czemu zyskał ogromną sławę przede wszystkim jako aromatyczna posypka do dań z makaronu, ryżu czy chleba. Można go trzeć na mniej lub bardziej drobne wióry, jak również na chipsy, które dodają zwłaszcza sałatkom przyjemnej konsystencji.


Oto dwa przepisy rodem ze słonecznej Italii:

Bakłażan z parmezanem

Składniki:
3 bakłażany
1 ½ szklanki mąki
3 jajka
2 szklanki bułki tartej
5 szklanek sosu pomidorowego
200 g sera mozzarelli
½ szklanki startego sera parmezanu
oliwa z oliwek

Przygotowanie:
Umyte bakłażany kroimy w centymetrowe plastry i solimy – pozostawiamy na pół godziny, a następnie papierowym ręcznikiem odciskamy nadmiar wody. Na trzy talerze wysypujemy: mąkę z solą i pieprzem, rozkłócone jajka i bułkę tartą. Każdy plaster bakłażana obtaczamy w mącę, jajku, a na koniec w bułce tartej i smażymy od razu na oliwie z oliwek. Usmażone na złoty kolor plastry odsączamy na papierowym ręczniku. Do naczynia żaroodpornego wylewamy 1 szklankę sosu pomidorowego i całość przykrywamy plastrami bakłażana. Na wierzch wykładamy 100 g rozdrobnionej mozzarelli 1/3 porcji sera parmezanu. Następnie pokrywamy całość połową pozostałego sosu i powtarzamy warstwy: bakłażan, ser mozzarella, ser parmezan. Na wierzch wykładamy resztę sosu i posypujemy parmezanem. Danie pieczemy 45 minut w temperaturze 180 stopni.


Łatwe spaghetti z parmezanem

Składniki:
250 g makaronu typu spaghetti
100 g pomidorków koktajlowych
pół szklanki liście bazylii
50 g sera parmezanu
3 łyżki oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku

Przygotowanie:
Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu i odcedzamy. W dużym garnku łączymy oliwę, rozgnieciony czosnek, pokrojone na pół pomidory i bazylię. Mieszamy podgrzewając na małym ogniu. Dosypujemy makaron i dalej mieszamy. Podajemy od razu posypany plastrami sera parmezanu.


Ser parmezan jest również niezastąpiony jako dodatek do zupy pomidorowej, grzanek, pizzy, nadziewanych i pieczonych warzyw czy ciasteczek typu krakersy. Miłośnicy zgodzą się jednak, że nie ma większej przyjemności niż delektować się nim w postaci najprostszej, czyli w kostkach jako akompaniament do wina i owoców!
Agata Pavlinec
Bibliografia
Parmesan.com; “Parmesan Cheese Origin”; data dostępu: 2019-12-27
Encyclopaedia Britannica; “Parmesan”; data dostępu: 2019-12-27
Silvia Donati; “The King of Italian Cheeses: Parmigiano-Reggiano”; data dostępu: 2019-12-27
Andrea Summer i in.; “Cheese as Functional Food: The Example of Parmigiano Reggiano and Grana Padano”; data dostępu: 2019-12-27
Giusi Grimaldi i in. ; “The potential immunonutritional role of parmigiano reggiano cheese in children with food allergy”; data dostępu: 2019-12-27
Raffaele Coppola i in.; “Microbial characteristics of Parmigiano Reggiano cheese during the cheesemaking and the first months of the ripening”; data dostępu: 2019-12-27"
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: cedric » poniedziałek 17 lut 2020, 09:46

"Czy wegetarianizm zwiększa ryzyko chorób mózgu i niedoboru składników pokarmowych?
1
17 Lutego 2020 • 38 Oglądających

puzzle Probiotyki pomagają zapobiegać pogorszeniu funkcji poznawczych
Zobacz więcej
warzywa
W skrócie
Cholina – witamina B znana ze swojej roli w rozwoju mózgu – jest niezbędnym składnikiem odżywczym, który ludzie muszą pozyskiwać ze źródeł dietetycznych lub suplementów
Produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak jajka, nabiał i mięso, są głównym źródłem choliny w diecie
Tylko 8% osób dorosłych w USA spożywa wystarczającą ilość choliny (w tym tylko 8,5 procent kobiet w ciąży), a trendy w kierunku wegetarianizmu mogą sprawić, że niedobór tego ważnego składnika odżywczego będzie jeszcze bardziej powszechny
Cholina odgrywa istotną rolę w funkcjach poznawczych, zdrowiu wątroby, zaburzeniach neurologicznych i nie tylko
Ekologiczne jajka od kur z wolnego wybiegu są jednym z najlepszych źródeł choliny; jedno jajko na twardo może zawierać około 147 mg choliny
Rozmiar tekstu:
Według dr. Mercoli

Wiele organizacji zajmujących się zdrowiem zaleca diety roślinne jako dobre dla ludzi i planety – i prawdą jest, że większość osób może znacznie skorzystać z dodania do diety większej ilości warzyw. Istnieje jednak ryzyko związane z przejściem z diety bogatej w pokarmy roślinne do diety opartej wyłącznie na roślinach.

Niedobory składników odżywczych, w tym choliny, mogą występować nie tylko u osób będących na ścisłej diecie roślinnej, ale prawdopodobne, w zależności od rodzaju diety. Cholina – witamina B znana ze swojej roli w rozwoju mózgu – jest niezbędnym składnikiem odżywczym, który ludzie muszą pozyskiwać ze źródeł dietetycznych lub suplementów.

Produkty pochodzenia zwierzęcego są głównym źródłem choliny w diecie. Emma Derbyshire, dyrektor Nutritional Insight, firmy konsultingowej specjalizującej się w żywieniu i naukach o zdrowiu, zasugerowała w BMJ Nutrition, Prevention & Health, że rosnąca tendencja w kierunku wegetarianizmu może prowadzić do potencjalnego „kryzysu cholinowego”.
czytaj dalej
https://polish.mercola.com/sites/articl ... skiej.aspx
0 x



zdro
Posty: 724
Rejestracja: wtorek 31 sty 2017, 11:56
x 24
x 50
Podziękował: 799 razy
Otrzymał podziękowanie: 743 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: zdro » środa 26 lut 2020, 17:03

Jeszcze wiekszym znaczeniem od samego jedzenia jest sposob jego przygotowania.

Od chwili gdy zakupilem i zaczalem uzywac wolnowaru jestem zdania, ze nie ma lepszego sposobu gotowania.

Mieso jest super miekkie i rozwalajace sie pod widelcem, co tez przeklada sie na lepsze trawienie. Mozna w tym przygotywac wszystko i koszty zuzycia energii sa duzo mniejsze w porownaniu z innymi metodami.

Zalecam i polecam. :)
0 x


We're living in an open air asylum and the inmates are in charge.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 02 mar 2020, 23:58

JESTEŚMY, JAKBY, W CHEMICZNEJ DŻUNGLI - ZDROWIA Ryszard Piotr i Artur OPOLE 2020

https://www.youtube.com/watch?v=Rtg94Dy5VFA

aTVBe Premiera rozpoczęła się 4 godziny temu
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 08 mar 2020, 22:29

cedric pisze:
wtorek 28 sty 2020, 17:10
https://pl.sputniknews.com/opinie/20191 ... na-sanina/
"Kasza gryczana

jak broń chemiczna: czy powoduje raka?


© Sputnik . Alexey Malgavko
OPINIE
08:00 27.11.2019(zaktualizowano 11:23 27.11.2019)Krótki link
Autor Anna Sanina
5615
Subskrybuj nas na
W kaszy gryczanej dostępnej w polskich sklepach znaleziono pozostałości glifosatu – substancji wykorzystywanej w produkcji środków chwastobójczych. Partię wątpliwej produkcji wycofuje już sieć handlowa Lidl.

Jak wynika ze wspólnego raportu organizacji FoodRentgen i Fundacja Konsumentów,

analiza próbek kasz 10 różnych producentów wykazała, że w

4 przypadkach, czyli w 40%, zawartość pozostałości glifosatu
kilkukrotnie przekroczyła dopuszczalne normy.


Jak podaje portal expressbydgoski.pl, tak wysoką zawartość pozostałości glifosatu odnotowano w kaszy gryczanej następujących marek:

Kuchnia Lidla Kasza gryczana (400 g),
Risana Kasza gryczana prażona (400 g),
Janex Kasza gryczana prażona (1 kg),
Cenos Kasza gryczana biała (400 g).


Pozostałości glifosatu w kaszy gryczanej dwóch kolejnych marek –

Kupiec Kasza gryczana prażona (400 g) i
Melvit Premium Kasza gryczana prażona (400 g) –

nie przekraczają dopuszczalnej normy.

W świetle opublikowanego raportu niemiecka sieć popularnych w Polsce sklepów Lidl postanowiła zwrócić dostawcy jedną z partii towaru i zażądała wyjaśnień."
czytaj więcej w oryginalnym linku
Zbadaliśmy kasze gryczane z polskich sklepów na obecność pozostałości glifosatu.

40% z nich nie powinna znaleźć się w sklepach!

GIS zapowiada kontrole


data dodania: 20.11.2019 | czytany: 2 592 razy
Zbadaliśmy kasze gryczane z polskich sklepów na obecność pozostałości glifosatu. 40% z nich nie powinna znaleźć się w sklepach! GIS zapowiada kontrole
Fundacja Konsumentów i Program FoodRentgen opublikowali dziś w sieci raport z wynikami badań kasz gryczanych z polskich sklepów na obecność glifosatu - kontrowersyjnego herbicydu, który może być używany do suszenia zbóż. Jego spożywanie zwiększa ryzyko wielu chorób, m.in. nowotworowych.


Sześć z dziesięciu kasz gryczanych znanych marek dostępnych w dużych sieciach handlowych w całej Polsce przeszło pozytywnie badanie laboratoryjne na obecność pozostałości glifosatu. Z czego w czterech produktach nie wykryto pozostałości tej substancji, a w kolejnych dwóch były obecne ilości glifosatu, mieszczące się w granicach Najwyższych Dopuszczalnych Prawem Poziomów tej substancji w produkcie.

W czterech tego niebezpiecznego dla zdrowia pestycydu było tak dużo, że produkty nie powinny znaleźć się w sprzedaży. Wyniki badań są od dziś oficjalnie dostępne w Internecie na stronie Fundacji Konsumentów (testy.konsumenci.org) i programu społecznego FoodRentgen

(www.foodrentgen.eu/raport-kasze-gryczane).

FoodRentgen zorganizował badania i przeprowadził je ze wsparciem i we współpracy z Zakładem Badania Bezpieczeństwa Żywności skierniewickiego Instytutu Ogrodnictwa, a Fundacja Konsumentów zadbała o wydanie i udostępnienie raportu na temat kasz gryczanych.

Informacja o przekroczeniach trafiła już do Głównego Inspektoratu Sanitarnego, który przekazał sprawę inspektorom w województwach, w których siedziby mają producenci skażonych kasz.

W oficjalnym piśmie przesłanym organizatorom akcji Inspektorat zapowiada „niezwłoczne podjęcie działań nadzorowych”.

Problem do specjalnej analizy

Zdaniem dr Artura Miszczaka, kierownika Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności skierniewickiego Instytutu wyniki badań świadczą o tym, że problem nielegalnej desykacji (suszenia) roślin gryki lub prosa za pomocą glifosatu wciąż jest w Polsce bardzo poważny.

– Ten potencjalnie niebezpieczny dla zdrowia herbicyd nie jest wykrywalny w standardowych testach. Wymaga zamówienia osobnej analizy, dlatego producent zamawiający kaszę u rolnika może nie wiedzieć, że występują w niej przekroczenia. O to, żeby towar spełniał wszystkie krytyczne wymagania dbać powinien kierownik do spraw jakości. Jeśli firma ma jednego dostawcę to jest to dość łatwe do skontrolowania. Sprawa staje się trudniejsza, kiedy dostawców jest wielu albo kiedy są oni bardziej „przypadkowi” – mówi dr Miszczak.

Dodaje, że zauważenie przekroczenia powinno mobilizować producenta do zintensyfikowania testów w laboratorium czy nawet kilku laboratoriach, by uniknąć ryzyka kar czy strat wizerunkowych.

Marcin Galicki – jeden z organizatorów Pprogramu z FoodRentgen i jednocześnie ekspert Fundacji Konsumentów podkreśla, że wybór kasz gryczanych, jako kolejnego po płatkach śniadaniowych „kandydata” do badań nie był przypadkowy. Kasze to artykuł spożywczy, który w ostatnich latach ogromnie zyskuje na popularności, wraz ze zmianą nawyków żywieniowych Polaków, którzy chcą odżywiać się… zdrowiej. Z drugiej strony temat nielegalnego wykorzystania glifosatu pojawił się w orbicie zainteresowania organizatorów programu już 2016, kiedy „raczkujący” jeszcze FoodRentgen wziął pod lupę lokalne produkty ze Śląska i Małopolski.

– Wtedy dowiedzieliśmy się o procederze desykacji kasz za pomocą tego totalnego herbicydu, który wysypywany na pola przed zbiorami wysusza wszystko co znajdzie się w jego zasięgu. Znajduje więc zastosowanie w eliminacji niepożądanej roślinności w uprawach, ale również do suszenia tej uprawnej sprawiając, że ziarno uzyskuje odpowiednie parametry suchości i postępujący w ten sposób rolnik nie ma problemu z oddaniem ziarna do skupu – opowiada Marcin Galicki. Praktyka ta została zakazana we Francji i Niemczech.

– Oczywiście najbardziej cieszy nas, że znaleźliśmy produkty, które są czyste, natomiast największym zaskoczeniem było to, że przekroczenia mają produkty znanych i popularnych w Polsce marek – mówi Galicki.

Dodaje, że do wszystkich firm, w których produktach znaleziono przekroczenia glifosatu wysłana została informacja o tym oraz pytanie co zamierzają z tym zrobić.
– Na ten moment żadna z firm markujących kasze gryczane z przekroczeniami nie odpisała nam, czy podjęła działania w tej sprawie. Oczywiście zachęcamy wszystkie firmy, żeby we własnym interesie podzieliły się z nami tą informacją – mówi Galicki.

Fundacja Konsumentów i niezależne testy produktów

Fundacja Konsumentów od współpracy z Programem FoodRentgen i badań żywności rozpoczyna swoją działalność związaną z prowadzeniem niezależnych testów produktów. Przed zakupem pralki lub ekspresu do kawy konsument we Francji sięga po Que Choisir?, w Anglii po Which?, a w Polsce musi się zastanawiać, która reklama jest bardziej wiarygodna albo wierzyć w sponsorowany artykuł lub opinie innych konsumentów, wśród których mogą znajdować się przedstawiciele producenta lub jego konkurencji. W skrócie, w obecnie dostępnych narzędziach oceny produktów na rynku brakuje wiarygodności i rzetelności.

- Chcemy Polakom dać dostęp do niezależnej informacji konsumenckiej, nieopłacanej przez reklamodawców, rzetelnej i wiarygodnej – mówi Paweł Rokicki, prezes Fundacji Konsumentów i przyznaje, że niezależne testy jakości produktów, w tym produktów spożywczych obecnych na rynku to temat, który idealnie wpisuje się w statutowe cele organizacji i jest jednym z kluczowych działań podejmowanych przez organizacje konsumenckie w wielu krajach.

– W Polsce brakuje szeroko dostępnych wyników niezależnych badań produktów. Dlatego w działaniach FoodRentgen, które są w stu procentach spójne z naszą działalnością widzimy ogromną wartość – mówi Rokicki i dodaje, że tam, gdzie brakuje zaufania do rynku bardzo ważny jest głos niezależnej organizacji społecznej, która faktycznie chce dbać o interes konsumentów, niezależnie od tego, czy będzie się to komuś podobać, czy nie.
- Jako ojciec trójki małych dzieci uważam, że szczególnie w przypadku żywności jest to temat ogromnie istotny – mówi Rokicki.

Fundacja Konsumentów i Program FoodRentgen przebadali na obecność glifosatu 10 kasz gryczanych i 10 kasz jaglanych ze stałej oferty najpopularniejszych w Polsce sklepów wielkopowierzchniowych.

Pierwszy raport z badań dotyczy kasz gryczanych, ale już wkrótce dowiemy się jak wygląda kwestia czystości składu kasz jaglanych.


***
Glifosat to najpopularniejszy składnik aktywny herbicydów nieselektywnych na świecie. Zwiększa ryzyko chorób nowotworowych, zwłaszcza chłoniaka nieziarniczego. Przypisuje mu się również negatywny wpływ na bakterie układu pokarmowego, a w efekcie problemy trawienne, zaburzenia hormonalne, autyzm, chorobę Alzheimera, depresję, chorobę Parkinsona oraz choroby wątroby. Stosuje się go powszechnie w różnych obszarach naszego życia. Jeśli więc jesteśmy mieszczuchami i chcemy wierzyć, że rzadko spotykamy go na swojej drodze, to jesteśmy w błędzie.

Glifosat to związek organiczny z grupy fosfonianów, stosowany zwykle w postaci soli amonowej lub sodowej jako aktywny składnik środków zwalczających chwasty – herbicydów. Hamuje on działanie enzymu – syntazy EPSPS (syntaza 5-enolopirogroniano-szikimowo-3-fosforanowa). Enzym ten jest konieczny do syntezy kwasu szikimowego, związanego z syntezą aminokwasów fenyloalaniny, tyrozyny i tryptofanu. Ten szlak mają również bakterie bytujące w naszych jelitach. Zatem glifosat może oprócz chwastów redukować również naszą korzystną florę jelitową.

Glifosat został wprowadzony na rynek w roku 1974 przez firmę Monsanto jako składnik herbicydu Roundup (przykłady innych produktów zawierających glifosat to: Avans Premium 360 SL, Glifocyd 360 SL, Klinik 360 SL, Kosmik 360 SL, Taifun 360 SL). Ten, mający postać białego proszku, herbicyd powoduje obumieranie większości roślin. Dlatego bardzo często stosuje się go do usuwania chwastów nie tylko w uprawach, ale również do usuwania roślin w przestrzeni miejskiej i z ciągów komunikacyjnych. Stosowany jest na przykład do odchwaszczania torów kolejowych, czy sadów
.
http://www.konsumenci.org/aktualnosci,z ... 374,1.html

dopuszczalne normy trucizn możemy zostawić bez komentarza..
Glinu, fluoru, ołowiu itepe..

Gis i sanepidy chyba powinny same to (z)badać nieustająco, a nie reklamować szczepionki !

brak słów, rynce opadajo.
już wkrótce dowiemy się jak wygląda kwestia czystości składu kasz jaglanych.

słoneczniku, dyni, ziaren piekarskich i wszystkiego!

do roboty lenie na etatach !!
nie tylko koronaświrus.



Food Rentgen - aktualności

http://www.foodrentgen.eu/pl/raport-kasze-gryczane

kolejny raport: płatki ''śniadaniowe''

ze środków prywatnych ?!!
jaja normalnie, instytucje gdzie?
reklamują szczepionki !
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: cedric » poniedziałek 16 mar 2020, 20:48

Napromieniowane ziemniaki mogą mieć większą zawartość solaniny ze wszystkimi tego skutkami. W przeciwieństwie do ziemniaków wystawionych na słońce, które mają solaniny na zewnątrz , ziemniaki napromieniowane sztucznie mogą mieć solaniny wewnątrz , a więc nie nadawać się do spożycia. Jedynym spospbem na neutralizację solanin jest obróbka termiczna w ok.200 st. C
https://www.ziolaiprzyprawy.info/2012/0 ... -trucizne/


https://raynold.prv.pl/pl/005/002/006/
Atomowe przyprawy

W wyniku badań w Instytucie Chemii i Techniki Jądrowej w Warszawie 3 próbek przypraw żywnościowych stwierdzono ich napromienienie. Państwowe służby sanitarne natychmiast przystąpiły do lokalizacji niebezpiecznego towaru i wycofywania ich z rynku.


Sygnały o tym, że trzy próbki przypraw są niezgodne z Polskimi normami dotarły do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rzeszowie w środę przed południem. Informację tą przesłał do Rzeszowa Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Gdańsku. Po ich odebraniu odpowiednie służby ruszyły na teren podległy tej stacji by odszukać i wycofać ze sprzedaży zakwestionowany towar. Wspomniane przyprawy pochodziły z Singapuru i według badań Instytutu Chemii i Techniki Jądrowej w Warszawie były nieodpowiednio napromienione. Mogło to stanowić zagrożenie dla zdrowia potencjalnych klientów tego towaru. Technikę konserwacji żywności poprzez napromieniowanie stosuje na świecie 39 państw. Szczególnie modna jest ona na terenie USA, Chin i krajów dalekiego wschodu. W Europie jest ona stosowana na mniejszą skalę a niektóre kraje jak np. Niemcy, chociaż same stosują tą metodę to jednak wprowadziły zakaz przywozu napromienionych produktów żywnościowych z innych krajów.


Wszystko zaczyna się od wojska

Pierwsze badania dotyczące napromieniowywania żywności rozpoczęto na początku XX wieku. Jednak praktyczne zastosowanie tego pomysłu zaczęto wprowadzać dopiero po drugiej wojnie światowej. Prekursorem tego działania była armia amerykańska, która w ramach lansowanego przez prezydenta Eisenhowera programu "Atom w służbie pokoju" rozpoczęła jego stosowanie w konserwowaniu żywności. W jego ramach w roku 1953 kwatermistrzostwo tej armii zaczęło dostarczać do oddziałów liniowych ciągle "świeże" pożywienie.

W latach siedemdziesiątych pojawiły się zorganizowana przez agendy ONZ, ponadnarodowe spółki, które zaczęły organizować kampanie promujące napromieniowanie żywności jako narzędzie jej konserwacji. Wychodziły one z założenia, że Napromieniowanie żywności jest konieczne do walki z głodem, przypadkami zatruć pokarmowych związanych z psuciem się z ich psuciem oraz znaczne zmniejszenie się jej strat przy przechowywaniu.

Obecnie napromieniowanie żywności prowadzi się poprzez:

- promieniowanie gamma, przy zastosowaniu izotopów kobaltu i cezu,

- promieniowaniu x, czyli Roentgena,

- przy pomocy akceleratorów.

Zgodnie z ustawą napromieniowane środki spożywcze wprowadzone do obrotu powinny mieć odpowiednie oznakowanie: napis "Napromienione", "Poddane działaniu promieniowania jonizującego" lub znak graficzny zwany Radura.


W Polsce też tą metodę stosujemy

W Polsce zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia można poddawać napromieniowaniu jonizującemu następujące produkty: ziemniaki, cebula, pieczarki, przyprawy suche, pieczarki suszone, suszone warzywa. Zgodnie z tym samym rozporządzeniem napromieniowanie żywności dopuszczalne jest wyłącznie w celu:

- eliminacji drobnoustrojów chorobotwórczych do poziomu zapewniającego bezpieczeństwo jej konsumpcji,

- zapobieganiu psuciu się żywności poprzez eliminację bakterii, pleśni, grzybów i pasożytów powodujących jej rozkład,

- przedłużenia okresu składowania świeżych owoców i warzyw poprzez hamowanie procesów biologicznych związanych z okresem dojrzewania, kiełkowania czy starzeniem się tych środków spożywczych.


Bezpieczeństwo konsumentów a komercja.

Na badania dotyczące konserwacji żywności poprzez promieniowanie poszły już ogromne pieniądze. Kilkadziesiąt krajów, w tym Polska podpisały przynależność do Międzynarodowego Zespołu Konsultacyjnego ds. Napromieniowania Żywności (ICGFI). Od rozpowszechniania tej metody na całym świecie nie ma już więc prawdopodobnie odwrotu. Międzynarodowe umowy i zobowiązania będą wymagać by tą metodę konserwacji żywności stosować w coraz to szerszym zakresie. Metodę tę lobbują przede wszystkim konsorcja zajmujące się na codzień technikami jądrowymi. Przechowywanie wykorzystanych już materiałów rozszczepialnych jest bardzo kosztowne. Tak więc próbują one wykorzystywać je w dalszym ciągu by zmniejszyć te koszty a nawet jeszcze na tym zarabiać. Jak na razie naukowcy twierdzą, że niska dawka promieniowania, jaka jest podawana na produkty żywnościowe nie jest niebezpieczna dla zdrowia. Do tego stwierdzenia można podchodzić różnie. Nie zawsze bowiem w przeszłości wszystkie wprowadzone nowiny techniczne okazały się później bezpieczne. Dla nas jako konsumentów powinna być jednak alternatywa wyboru. Czy chcemy jeść tę niezbadaną jeszcze do końca żywność czy też wolimy pozostać przy tradycyjnej. Jedyne, co w tym momencie pozostaje nam robić to prowadzenie nadzoru służb, które zajmują się kontrolą tych produktów i liczyć na to, że są one prawidłowo wykonywane.

- Mamy okresowe przeglądy gdzie sprawdzamy odpowiednie oznakowanie produktów napromieniowanych - powiedział dr Ryszard Moskwa, Kierownik Działu Higieny Żywności i Żywienia Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rzeszowie.

- W Polsce jak na razie tej żywności jest mało, głównie są to przyprawy suche.


Entuzjaści napromieniowania żywności na świecie twierdzą, że proces ten zmniejsza w znacznym stopniu ilość stosowanych w żywności szkodliwych konserwantów. Natomiast zwolennicy chemicznego konserwowania mówią, że szkodliwe jest właśnie promieniowanie. Gdzie leży prawda, trudno nam klientom ocenić. Musimy mieć nadzieję, że naukowcy, którzy wymyślili i wprowadzili w życie tą metodę nie robią z nas królików doświadczalnych.
Być może jednak, dzięki zapóźnieniu rozwojowym naszego kraju nie uraczono nas jeszcze wszystkimi zdobyczami techniki, szczególnie związanymi z rolnictwem. Może właśnie dzięki temu mamy w tym względzie wybór. Jak dotąd Polska żywność jest bardzo ceniona na świecie. Czy przez nas też?

Dzień Rzeszowa, 22-24.10.04

Artykuł w oryginale, przed ingerencją redakcji"
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 16 mar 2020, 22:15

Konserwowanie żywności

....................
Napromieniowanie

Napromieniowanie zapobiega psuciu się żywności poprzez eliminację bakterii, pleśni, grzybów i pasożytów powodujących jej rozkład, dzięki czemu zmniejszają się straty i wydłuża okres przydatności do spożycia.

Konserwowanie żywności przez napromieniowanie polega na poddaniu produktu spożywczego oddziaływaniu promieniowania przenikliwego, najczęściej promieniom rentgena albo gamma.

Ten zabieg niszczy nie tylko drobnoustroje zawarte w poddanym mu produkcie,

ale także witaminy A, B1, C i E oraz sole mineralne, szczególnie przyswajalne sole wapnia organicznego.

Ponadto, pod wpływem promieniowania jonizującego, zachodzą zmiany w strukturze molekularnej żywności, w wyniku czego powstają wolne rodniki i kancerogeny, będące czynnikami rakotwórczymi.


Najczęściej tą metodą konserwowane są surowe kurczaki i ryby, a także ziemniaki i cebula (zabezpieczenie przed kiełkowaniem), ryż, ziarno kakaowe, suszone daktyle, owoce mango, surowe truskawki.


Autor: Józef Słonecki
z viewtopic.php?f=16&t=167&p=34482#p34482
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 22 mar 2020, 09:57

Zagadka papryczki chili

https://ryszardpiotrnisza.blogspot.com/ ... -eUyU7ruq8



Pozdrawiam - THoTal :)
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 30 mar 2020, 13:47

WASZE PYTANIA cz.1 NAJGROŹNIEJSZE BŁĘDY ŻYWIENIOWE Andrzej Kawka i Artur Borowski KAWKAJE 2020

https://www.youtube.com/watch?v=vn3Fgkxt7wE&app=desktop

Data premiery: 27 mar 2020
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: Thotal » sobota 18 kwie 2020, 11:08

przytulia czepna ...


https://www.youtube.com/watch?v=6neretYwCT0




Pozdrawiam - THoTal :)
0 x



Awatar użytkownika
Kiszka
Posty: 1163
Rejestracja: niedziela 26 lut 2017, 19:24
x 22
x 57
Podziękował: 2675 razy
Otrzymał podziękowanie: 1203 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: Kiszka » poniedziałek 04 maja 2020, 07:34

Nie wiem czy dobry dział, ale daje tutaj bo jednak można ten tekst połączyć przede wszystkim z jedzeniem :D. Jak wiemy porządne papu wpływa mocno na nasze zdrowie i długie życie w zdrowiu ale czy jednak?...
MEGA ciekawy tekst :o
Wielkie kłamstwo konowałów? Historia starożytnego Egiptu dowodzi, że NIE ISTNIEJĄ żadne choroby cywilizacyjne

Alkoholizm, nerwica, otyłość i miażdżyca. Wszystko to kojarzy się z XXI wiekiem i jego niewyobrażalnym tempem życia, za którym nadążają najsilniejsi. Iście Darwinowski opis z powodzeniem można jednak zastosować i do… Egiptu z czasów Nowego Państwa.

Położony u stóp Nilu Egipt stał się między 1570 a 1070 rokiem p.n.e mocarstwem na skalę światową. Był to okres panowania dynastii XVIII, XIX oraz XX. Osiągając szczyt potęgi nie ustrzegł się przed jej zdrowotnym efektem ubocznym.

Rewolucja przemysłowa u stóp piramid?
Jak podaje naukowiec i chirurg Andrew T. Sandison, przełom w badaniach nad egipskimi dolegliwościami nastąpił dzięki pewnemu francuskiemu lekarzowi. Gdy 43-letni Marc Armand Ruffer prowadził prace badawcze nad surowicą przeciwbłoniczą, niespodziewanie sam zachorował na błonicę, chorobę zakaźną przenoszoną drogą kropelkową. Z tego powodu w 1893 roku postanowił wyjechać do Egiptu, którego klimat uchodził za niezwykle korzystny dla dotkniętych bakterią uszkadzającą narządy wewnętrzne. Tam doktor nie tylko wyzdrowiał, ale stał się pionierem bakteriologii oraz jednym z wybitniejszych egiptologów.

Sir Marc Armand Ruffer mimo choroby niestrudzenie badał egipskie mumie. Uważany jest dziś przez niektórych za pioniera paleopatologii, czyli nauki o starożytnych chorobach.
fot.autor nieznany/ CC BY 4.0Sir Marc Armand Ruffer mimo choroby niestrudzenie badał egipskie mumie. Uważany jest dziś przez niektórych za pioniera paleopatologii, czyli nauki o starożytnych chorobach.

Odkryta przez lekarza mumia z czasów XX dynastii (1186-1070 p.n.e.) okazała się w dalszym ciągu zawierać klucz do zagadki śmierci zabalsamowanego człowieka. Ruffer ustalił, że cierpiał on na pylicę płuc, a więc chorobę uważaną do tej pory za owoc rewolucji przemysłowej, głównie rozwoju górnictwa węglowego. Badając następnie mumię Nesperehapa, kapłana boga Amona z około tysiąca lat p.n.e., Ruffer zauważył zmiany w kościach typowe dla choroby Potta: gruźlicy kręgosłupa. A więc do kolejnego „schorzenia cywilizacyjnego”.

Dalsze znaleziska, jak pisze Jürgen Thorwald w książce Dawna medycyna. Jej tajemnice i potęga, były równie zdumiewające:

(…) znajdowano pary małżeńskie, mężczyzn, kobiety i dzieci zmarłe z powodu gruźlicy kręgosłupa pochowane we wspólnym grobie, jedno przy drugim. Tam, gdzie panowała choroba Potta, nie mogło całkowicie brakować gruźlicy płuc (…).

Artykuł powstał z inspiracji książką Jürgena Thorwalda pod tytułem "Dawna medycyna. Jej tajemnice i potęga. Egipt, Babilonia, Indie, Chiny, Meksyk, Peru" (Wydawnictwo Literackie 2017).
Artykuł powstał z inspiracji książką Jürgena Thorwalda pod tytułem „Dawna medycyna. Jej tajemnice i potęga. Egipt, Babilonia, Indie, Chiny, Meksyk, Peru” (Wydawnictwo Literackie 2017).

I rzeczywiście – nie zabrakło w starożytnym Egipcie i tej przypadłości, kojarzącej się raczej z zatłoczonymi, XIX-wiecznymi metropoliami czy ze slumsami dzisiejszego Bangkoku. Egipskie papirusy medyczne przynoszą opis ludzi “plujących krwią”. I tylko naukowcy wciąż nie są w stanie rozwikłać jak doszło do rozwoju gruźlicy w ówczesnych warunkach. Mógł się do tego przyczynić sławny zarówno w starożytności, jak i dziś wyjątkowo suchy klimat kraju. Egiptolodzy wskazują jednak coraz częściej na rozwój cywilizacyjny, między innymi: wzrost populacji, zagęszczenie miast i udomowienie bydła jako główne przyczyny ekspansji patogenu, Mycobacterium tuberculosis.

Odpadające elementy
Elliot Smith tak był zafascynowany badaniem mumii, że pewnego razu wziął mumię króla Totmesa III (1491-1436 r. p.n.e.), posadził obok siebie w taksówce i zawiózł do pewnego sanatorium pod Kairem, ponieważ tylko ono, jako pierwsze w Egipcie, dysponowało aparaturą rentgenowską.

Przytoczona w książce Dawna medycyna. Jej tajemnice i potęga anegdota, dotyczy poczynań następcy Ruffera w Egipcie, Elliota Smitha. Aparatura, którą wykorzystał w badaniach pozwoliła mu potwierdzić występowanie kolejnych chorób XXI wieku tysiące lat wcześniej. I to występowanie tak częste, że zgodnie ze źródłami z epoki, zaradzali im specjalnie wyszkoleni specjaliści.

Staroegipskie papirusy medyczne przynoszą szereg informacji z zakresu chorób trawiących starożytnych. Jeden z nich, tzw. papirus Ebersa z 1550 r. p.n.e. zawiera skrupulatne opisy schorzeń przewodu pokarmowego i odbytnicy.
fot.Einsamer Schütze/ CC BY-SA 3.0Staroegipskie papirusy medyczne przynoszą szereg informacji z zakresu chorób trawiących starożytnych. Jeden z nich, tzw. papirus Ebersa z 1550 r. p.n.e. zawiera skrupulatne opisy schorzeń przewodu pokarmowego i odbytnicy.

Nie tylko sztab bogów, demonów i innych takich dbał o zdrowie starożytnych możnych. Nagrobkowe napisy mówią o kimś jeszcze. Istnienie “stróża lub dozorcy odbytu”, który miał zapobiegać jego wypadaniu, dowodzi występowania poważnych zaburzeń przewodu pokarmowego u dawnych Egipcjan. Zapisany ok. 1550 rok p.n.e. papirus Ebersa, obok problemów z przemieszczaniem się odbytnicy, opisuje także wielorakie odmiany jej obrzęków oraz owrzodzeń. Wszystkie te dolegliwości powodowane są dziś głównie przez zaburzenia odżywiania oraz nadużywanie środków przeczyszczających.

Odkryte przez Smitha płaskorzeźby z czasów Nowego Państwa, głęboko ukryte przed ludzkim okiem, prezentują też mniej urodziwe obrazy. Wytwornie ubrane ucztujące kobiety, które następnie – prawdopodobnie wskutek nadmiernego przejedzenia – zwracają spożyty wcześniej pokarm. Starożytne Egipcjanki jako wzór dla dzisiejszych bulimiczek? Nie tylko! Faraonów można bowiem uznać za ojców współczesnej globalnej epidemii: otyłości. Czyżby zatem stworzone przez egipskich artystów smukłe i piękne postaci były, podobnie jak greckie rzeźby, wyłącznie wyidealizowaną wizją?

Nie wszystkie naścienne staroegipskie obrazy pokazują piękne kobiety tańczące i oddające hołd bogini. Niektóre z nich, ukryte w grobowcach znacznie głębiej, przedstawiają widoki zdecydowanie mniej estetyczne...
fot.domena publicznaNie wszystkie naścienne staroegipskie obrazy pokazują piękne kobiety tańczące i oddające hołd bogini. Niektóre z nich, ukryte w grobowcach znacznie głębiej, przedstawiają widoki zdecydowanie mniej estetyczne…

Pogrobowa modlitwa o…. piwo i mięsiwo!
Chociaż balsamowanie nie należało do najprzyjemniejszych i najestetyczniejszych czynności – rozpruwanie żelazem, aplikacje oleju przeczyszczającego to jeszcze nic! (o usługach pogrzebowych w starożytnym Egipcie przeczytasz w artykule Agnieszki Bukowczan-Rzeszut) – pozwoliło ono na dość dobre zachowanie zwłok. Dzięki temu egiptolodzy mogli stwierdzić, że piękni i dostojni: Totmes II, Ramzes II czy Amenhotep III, byli w rzeczywistości grubasami o zwisających fałdach skórnych. Takich tłuścioszków nie mogły więc ominąć cywilizacyjne choroby.

Ramzes II okazał się ofiarą miażdżycy. Jako jedną z jej przyczyn wymienia się nadużywanie tytoniu. Znany jednak ówcześnie tylko w Ameryce nie mógł spowodować tej choroby w Egipcie. W XX-wiecznych podręcznikach Ruffer natknął się na informację, że zmiany zwyrodnieniowe w tętnicach może powodować również kiła. Smith nie znalazł jednak w żadnej badanej przez siebie mumii jakiegokolwiek zwyrodnienia charakterystycznego dla tej choroby. Dziś wiadomo, że głównymi czynnikami ryzyka w przypadku miażdżycy są między innymi: otyłość oraz spożywanie nadmiernej ilości tłuszczów.

Pośmiertny trybunał Ozyrysa był postrachem starożytnych Egipcjan. Ale prócz obaw wobec sprawiedliwości boskiego sędziego, zanoszono do niego również przyziemne modły o piwo.
fot.domena publicznaPośmiertny trybunał Ozyrysa był postrachem starożytnych Egipcjan. Ale prócz obaw wobec sprawiedliwości boskiego sędziego, zanoszono do niego również przyziemne modły o piwo.

Hieroglificzne zapisy oraz nagrobkowe obrazki pokazały, że starożytni Egipcjanie nie gardzili tłustym mięsiwem obowiązkowo zakrapianym alkoholem, czyli popularną mieszanką odpowiedzialną za zwyrodnieniowe zmiany w tętnicach. To w starożytnych egipskich grobowcach, jak pisze egiptolog i doktor medycyny John F. Nunn, znajdujemy prośby skierowane do Ozyrysa, egipskiego boga śmierci i jednocześnie odrodzonego życia, o „tysiące bochenków i piw, tysiące mięsa bydła i tysiące ptactwa”. Sfermentowane chleby oraz drożdże stanowiły główny składnik ulubionego napoju Egipcjan. Obrazek sprzed tysięcy lat, a tak mało odbiegający od współczesnych…

Rodzaj stolca objawem nerwicy
Zaburzenia psychiczne. Jedne z najpoważniejszych i najpowszechniejszych chorób XXI wieku. Niemożliwe jednak do zdiagnozowania na podstawie mumii. Czy na pewno? Medyczne papirusy z epoki pozwalają wyciągnąć odmienny wniosek:

Dokładne badania przewodu pokarmowego ukazały jednak pewien dziwny objaw: Egipcjanie znali już to, co współczesna terminologia lekarska określa jako „kał owczy” – stolec człowieka w kształcie kuleczek wywołany skurczem jelit przypominający swym wyglądem kał owczy, uchodzący za symptom zaburzeń ze strony wegetatywnego układu nerwowego, a przypisywany zawrotnemu tempu życia współczesnego.

Walki o władzę, intrygi, zamieszki, próby zamachów, żądza użycia czyhały niemal na każdym kroku. Nic dziwnego, że starożytni Egipcjanie cierpieli na zaburzenia psychiczne. Z tą różnicą, że gdy cywilizacyjne choroby dotykały ówcześnie możnych i władców, dziś nie zwracają one uwagi na zawartość portfela i społeczny status.

Bibliografia:
Brandt-Rauf W. Paul, History of occupational medicine: relevance of Imhotep and the Edwin Smith papyrus, „British Journal of Industrial Medicine” 1987, no 44.
Choroby społeczne i cywilizacyjne – wybrane zagadnienia, pod red. Leokadii Bąk-Romaniszyn, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Łódź 2013.
Historia medycyny, pod red. Tadeusza Brzezińskiego, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1988.
Mummies, Disease and Ancient Culture, edit. by Aidan Cockburn, Eve Cockburn, Theodore A. Reyman, Cambridge University Press, Cambridge 1998.
Nunn F. John, Ancient Egyptian Medicine, University of Oklahoma Press, Norman 2002.
Sandison T. Andrew, Sir Marc Armand Ruffer (1859–1917) pioneer of palaeopathology, „Medical History” 1967 no 11(2).
Scheidel Walter, Death on the Nile: Disease and the Demography of Roman Egypt, Brill, Leiden 2001.
Thorwald Jürgen, Dawna medycyna. Jej tajemnice i potęga. Egipt, Babilonia, Indie, Chiny, Meksyk, Peru, przeł. Albin Bandurski, Janina Szczaniecka, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017.
White E.M. Jon, Starożytny Egipt. Jego kultura i historia, przeł. Władysław Brodzki, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1976.



https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/ ... lizacyjne/
0 x


Czołem Wielkiej i wolnej Polsce!

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 14 maja 2020, 19:03

kolejny super food skażony trucizną wszechczasów
Kasza jaglana to samo zdrowie?
Test znanych kasz pokazuje, że jest inaczej

SYLWESTER SOWA
13.05.2020 11:22

Obrazek
fot. Shutterstock
OCEŃ

Myślisz, że kasza jaglana to samo zdrowie?
Możesz się mylić.

Badania dostępnych w sklepach kasz jaglanych wykazały, że nie są to produkty pozbawione szkodliwych substancji. W
niektórych kaszach znanych producentów wykryto niebezpieczne ilości szkodliwej substancji.

FoodRentgen opublikował wyniki badania pozostałości glifosatu w kaszach jaglanych.

W niektórych powszechnie dostępnych kaszach wykryto pozostałości glifosatu

46-krotnie przekraczające obowiązujące normy.


Czym jest glifosat?
To organiczny związek chemiczny, który jest  składnikiem niektórych pestycydów (herbicydów) stosowanych podczas upraw.
Jest bezpieczny dla ssaków, w tym dla ludzi w dawkach mniejszych niż 2 g/kg masy ciała.

Kasze jaglane nie takie zdrowe, jakby się zdawało
Kasze jaglane zostały zbadane aż dwukrotnie.
Pierwszy raz prześwietlono je we wrześniu 2019 roku
i ponownie w styczniu 2020 roku.


Na czym polegało badanie? W pierwszej kolejności wyselekcjonowano 10 konkretnych kasz jaglanych obecnych na rynku, bazując na konsumenckiej sondzie internetowej. Potem zakupiono produkty do badania, wybierając po co najmniej 1 kg każdego produktu bezpośrednio z półek sklepowych. Następnie zakupione produkty zostały przesłane w oryginalnych opakowaniach do laboratorium Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności działającego w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach. Laboratorium przeprowadziło badanie kasz na obecność pozostałości glifosatu.

PIERWSZE BADANIE
We wrześniu 2019 roku 4 z 10 badanych kasz okazały się wolne od pozostałości herbicydu (glifosatu). W 2 kaszach znaleziono  pozostałości herbicydu na granicy obowiązującej normy 0,1 mg/kg Najwyższego Dopuszczalnego Poziomu (NDP1) W pozostałych 4 kaszach wykryto  przekroczenia pozostałości glifosatu na poziomie 3-6 krotności obowiązującej normy.

Wartości 0,1 mg/kg  przekroczyły:

Janex Kasza jaglana 400 g (0,12 mg/kg),
Cenos Kasza jaglana 400 g (0,15 mg/kg),
Szczytno Jaglane Płatki Błyskawiczne 400 g (0,27 mg/kg),
Kupiec Kasza jaglana 400 g (0,45 mg/kg)
Kuchnia Lidla, Kasza jaglana 400 g (0,62 mg/kg),
Risana Kasza Jaglana 200 g (0,63 mg/kg).


DRUGIE BADANIE

W styczniu 2020 roku, w drugim badaniu, również 4 kasze z 10 badanych okazały się wolne od pozostałości herbicydu.
Przy czym tylko dwie z nich okazały się tymi samymi kaszami, co w badaniu z września 2019 r.
W pozostałych 6 kaszach wykryto przekroczenia pozostałości tegoż herbicydu na poziomie
od 2 do nawet 46-krotności obowiązującej normy.


Wartości 0,1 mg/kg przekroczyły:

Kupiec Kasza jaglana 400 g (0,23 mg/kg),
Melvit Płatki Jaglane Błyskawiczne 500 g (0,54 mg/kg),
Risana Kasza Jaglana 400 g (0,58 mg/kg),
Sante Kasza jaglana 350 g (0,6 mg/kg),
Cenos Kasza jaglana 400 g (0,67 mg/kg),
Plony Natury Kasza Jaglana 400 g (4,68 mg/kg).


Produkt firmy Sawex sprzedawany przez sieć dyskontów Biedronka, w styczniowym badaniu, odnotował aż 46-krotne przekroczenie pozostałości glifosatu.

Kasza Sante odnotowała 6-krotne przekroczenie normy w styczniowym badaniu, podczas gdy badania z września wykazywały brak pozostałości tego herbicydu w produkcie.

Warto wiedzieć, że w badaniu znalazły się kasze

Ekowital - Kasza jaglana 500 g w i
NaturAvena Ekologiczna kasza jaglana 1 kg,


w których w żadnym z dwóch badań nie znaleziono pozostałości glifosatu.
Więcej: https://zdrowie.radiozet.pl/Medycyna/Wi ... ielki-test

Jest bezpieczny dla ssaków, w tym dla ludzi w dawkach mniejszych niż 2 g/kg masy ciała.
Więcej: https://zdrowie.radiozet.pl/Medycyna/Wi ... ielki-test

czyżby?
niekoniecznie:
http://www.cheops4.org.pl/cheos/viewtop ... 13#p113710
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 27 cze 2020, 23:45

Jedzenie i nie tylko na długie lata
Adolf Kudlinski

https://www.youtube.com/watch?v=DbalqFKed-o

Opublikowany 27 cze 2020
Od zawsze Wam mówie, że warto mieć zapasy. Dziś przedstawie wam to i owo ...#preppers #zapasy #jedzenie Produkty ktore widzicie mozna kupic tu: https://mrpreppers.pl/
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 30 lip 2020, 18:56

Jak uniknąć chorób cywilizacyjnych -- kompleksowa strategia
28 maj 2020

https://www.youtube.com/watch?v=TyaR_JRogCU&feature=youtu.be&fbclid=IwAR1qnovwmTLv_XCod0nktl-LQpA-MC98XhK8zRPntDQTWCrbLYYp0WCrab0

flavonmaxofficial
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 05 sie 2020, 14:44

SUPER FOOD CZARNE ZŁOTO FARAONÓW KiEŁKi ORGANiCZNEJ UPRAWY RADŻASOWE MOJO VERDE SKWAREK SLOW FOOD
3 sie 2020

https://www.youtube.com/watch?v=w7RQWe_Xt2I

Zdrojowa TV
0 x



zdro
Posty: 724
Rejestracja: wtorek 31 sty 2017, 11:56
x 24
x 50
Podziękował: 799 razy
Otrzymał podziękowanie: 743 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: zdro » czwartek 01 paź 2020, 23:39

Weston A Price old footage

https://youtu.be/_ti3xNltlsM
0 x


We're living in an open air asylum and the inmates are in charge.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 16 lis 2020, 16:40

Etyczny biznes i czyste jedzenie - nowe trendy gospodarcze - Anna Mazurczyk
Nadawane na żywo 2 godziny temu

https://www.youtube.com/watch?v=H3-xNboPb90

niezaleznatelewizja
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Zapis innej prehistorii

Nieprzeczytany post autor: songo70 » niedziela 29 lis 2020, 23:14

Dlaczego nic nie pamiętamy? film zakazany na Białorusi -NAPISY PL

https://youtu.be/zc6WEuuFY1I
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: songo70 » sobota 27 mar 2021, 13:06

0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: Jedzenie ma znaczenie

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 02 kwie 2021, 08:56

https://www.mp.pl/pacjent/dieta/wywiady ... YQV1VSSJJR
Jeść czy poczekać? Jeść czy wyrzucić?
Ewa Stanek-Misiąg
Pleśń – nawet jeśli jest kropeczką (białą, czarną, czy zieloną puchatą kropeczką) – oznacza, że rzecz, na której się znajduje nie nadaje się do spożycia.

Ta kropeczka to wierzchołek góry lodowej.
To, co widzimy jest częścią całego mikroorganizmu, który znajduje się w środku


– przestrzega prof. Danuta Kołożyn-Krajewska z Katedry Technologii Gastronomicznej i Higieny Żywności Instytutu Nauk o Żywieniu Człowieka SGGW w Warszawie.



Prof. Danuta Kołożyn-Krajewska. Fot. arch. wł.
Ewa Stanek-Misiąg: Chyba wszyscy lubimy ten moment, kiedy wiosną w warzywniaku pojawiają się młode warzywa. Jedzeniu apetycznie wyglądających nowalijek często jednak towarzyszy obawa, czy są one zdrowe. Powstrzymywać się przed kupowaniem pierwszych nowalijek, czy nie?

prof. Danuta Kołożyn-Krajewska: Uprawy szklarniowe wymagają stosowania środków ochrony i nawozów. Na pewno warto się starać o to, by znać miejsce, gdzie rosły. Mieszkam pod Warszawą i zaopatruję się u pani, która uprawia warzywa, sprzedaje też uprawy sąsiadów. Często rozmawiamy. Rolnicy mają świadomość tego, że stosowanie środków, które bardzo przyspieszają rozwój warzyw powoduje jednocześnie, że warzywa nie są smaczne. U niej marchew zawsze jest słodka, co świadczy o tym, że nie jest przenawożona. Przenawożona marchew ma gorzki smak.

Jak się pozbyć ewentualnych dodatków na warzywach, skądkolwiek pochodzą – czy zostały kupione w warzywniaku czy supermarkecie? Jak długo myć sałatę?

Warzywa i owoce trzeba myć. Trzeba je myć zawsze, bez względu na porę roku i bez względu na ich pochodzenie. Myjemy także warzywa z własnej grządki. Sałatę należy myć wyjątkowo dokładnie, ponieważ ona chłonie dużo azotanów. Azotany to związki rozpuszczalne w wodzie. Ale nie jadłabym za dużo wiosennej sałaty, to znaczy co najwyżej kilka listków, listek na kanapce, bo to na pewno nikomu nie zaszkodzi.

Czy obróbka zeszłorocznych warzyw wiosną powinna się różnić od tego, jak je przygotowywaliśmy do jedzenia, kiedy były młode?

Zasada jest taka, że na wiosnę obieramy grubiej. Nie staramy się, by np. ziemniaki były obrane cieniutko. Wszystkie warzywa obieramy grubo.

A kiedy ziemniaki kiełkują, to znak, że nie nadają się do jedzenia?

Nie, można jeść takie ziemniaki, ale bez kiełków. Kiełków należy się pozbyć, ponieważ zawierają solaninę. Solanina to toksyczny związek chemiczny. Nie spożywałabym teraz wody po ziemniakach. Chodzi o dużą ilość wody, bo gdy dodamy ziemniaki do zupy, to oczywiście nic się nam nie stanie.
Za chwilę pojawią się młode ziemniaki. Pytanie, jeść czy poczekać? Ja wolę poczekać na polskie, bo cypryjskie, które zwykle są pierwsze, nie bardzo mi smakują. Młodych ziemniaków nie obieramy w ogóle albo bardzo cieniutko.
Bardzo ważnym elementem diety na przednówku są kiszonki, czyli przede wszystkim kapusta kwaszona i ogórki. Oczywiście pod warunkiem, że się z nimi nic nie wydarzyło, np. nie rozwinęła się pleśń oraz że pochodzą z dobrego źródła, co czuć – zdarza się niestety dolewanie kwasu mlekowego, czy octowego.

Wrócę jeszcze do ziemniaków. Ziemniaki czasem podczas obierania okazują się zielone.

Kiedy ziemniaki są zielone, to znaczy, że wytworzyła się solanina. Nie powinno się spożywać zielonych ziemniaków.

W ogóle, czy można po prostu jeszcze grubiej obrać?

Nie. Takie ziemniaki trzeba wyrzucić. Nawet jeśli pozbędziemy się zielonego, to solanina pozostanie.

Dopytuję, ponieważ chęć niemarnowania jedzenia czasem powoduje, że jemy rzeczy, których nie powinniśmy wkładać do ust.

We wszystkim należy zachować umiar i zdrowy rozsądek.
Od ponad 10 lat zajmuję się naukowo problemem marnowania żywności, prowadzę szkolenia z procedur niemarnowania żywności, jestem zaangażowana w to całym sercem, ale kiedy coś spleśnieje, to wyrzucam.

Ale co to znaczy, że spleśnieje? Czy jedna kropka pleśni oznacza, że coś spleśniało w całości?

Pleśń najczęściej widzimy na pieczywie. Na owocach raczej nie, bo owoce mają inne pH.

Pleśń – nawet jeśli jest kropeczką (białą, czarną, czy zieloną puchatą kropeczką) – oznacza, że rzecz, na której się znajduje nie nadaje się do spożycia.
Ta kropeczka to wierzchołek góry lodowej. To, co widzimy jest częścią całego mikroorganizmu, który znajduje się w środku.
Pleśń może być nieszkodliwa, zjadamy przecież pleśń w różnych produktach, jest do nich specjalnie wprowadzana.

Tylko, że są to gatunki pleśni, o których wiemy, że nie wytwarzają mykotoksyn.
Ponieważ jednak nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć w domu czy pleśń na jakimś produkcie wytworzyła mykotoksyny, czy nie, jedynym rozwiązaniem jest wyrzucenie tego produktu. Zmarnuje się, niestety. Nic nie można z tym zrobić.


Czy taki sam los czekać powinien produkty, które zaczęły gnić?
Niekoniecznie. Jabłko, które trochę nadgnije można zjeść po odkrojeniu zajętego przez bakterie gnilne miejsca – ono jest miękkie, rozpływające się. Nie nadają się natomiast do spożycia owoce obtłuczone. Obtłuczenie oznacza wytwarzanie patuliny.
Patulina jest także mykotoksyną.

Jak odróżnić nadgniłe od obtłuczonego?

To może sprawić kłopot. Kiedy widzimy na jabłkach zbrązowienia, to możemy przypuszczać, że mogła się tam wytworzyć patulina.

Po zjedzeniu takiego jabłka nie umieramy w boleściach, mykotoksyny tak nie działają.

One się kumulują. A ponieważ niestety dość często występują w środowisku, m.in. w zbożach, spożywamy je prawdopodobnie codziennie. Chodzi więc o to, żeby je w miarę możliwości ograniczać.

Mykotoksyny mogą uszkodzić nerki, wątrobę, właściwie wszystkie nasze organy wewnętrze. Mają także działanie rakotwórcze. Uważa się je za jedne z najgroźniejszych substancji, jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywności.

Mykotoksyna nie pachnie, nie ma specyficznego smaku, nie jesteśmy w stanie jej wyczuć.


To może kontrolować właściwie wyłącznie producent żywności. Zwraca się na to obecnie bardzo dużą uwagę.

Istnieją aparaty, które pozwalają na szybką ocenę mykotoksyn.

Problemem pozostaje natomiast to, że nie umiemy się mykotoksyn pozbyć. Jeśli na skutek nieprawidłowego przechowywania ziarna wytworzą się w nim mykotoksyny, to nie ma metody, by je usunąć.

Czyli jeśli są w ziarnie, to potem są w mące, a następnie w chlebie.
Mogą być w słodzie, który jest podstawowym surowcem do produkcji piwa.
Mogą być w mleku, w soku jabłkowym, w kiełbasie.


Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

Profesor dr hab. Danuta Kołożyn-Krajewska kieruje Zakładem Higieny i Zarządzania Jakością Żywności Katedry Technologii Gastronomicznej i Higieny Żywności Instytutu Nauk o Żywieniu Człowieka SGGW w Warszawie.
co to za aparaty do wykrywania myko-pleśni?
songo70 pisze:
sobota 27 mar 2021, 13:06
Powstało jadalne opakowanie do jedzenia, która może zabijać wirusy[/url]
Obrazek
tylko czy w takim ciepełku grzybki-myki-pleśnie aby nie pączkują??
groźniejsze od wirusów chyba jednak :mrgreen:


songo70 pisze:
niedziela 29 lis 2020, 23:14
Dlaczego nic nie pamiętamy? film zakazany na Białorusi -NAPISY PL
ziemniaczki takie niedobre??
ciekawe, b. ciekawe 8-)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

ODPOWIEDZ