Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

CUKIER, słodzenie, słodziki

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: Thotal » sobota 25 paź 2014, 06:40

Cukier- słodka trucizna. Dlaczego i jak cukier szkodzi?



O szkodliwości cukru rafinowano, dlaczego cukier szkodzi?

O tym, że cukier szkodzi, wie już chyba każdy. Ale czy wiemy dlaczego i jak nam szkodzi? Co powoduje nadmierne spożycie cukru?

Oczywiście rodzajów cukru, odmian jest bardzo wiele, od tych pochodzenia naturalnego występujących w owocach czy warzywach , makaronie czy chlebie, ale też substytuty cukru jak miód, melasa, czy syrop klonowy itp. Dziś chcę jednak opisać jak działa cukier rafinowany, bo to on wywołuje w organizmie najgorsze efekty.

Cukier a cukier.

Powodem zamieszania i skrajnych opinii na temat cukru jest określanie różnych typów substancji, które są do siebie podobne, ale nie są identyczne i mają różne działanie, mianem cukru. Różne rodzaje cukru i ich pochodzenie

glukoza- występuje w owocach i warzywach

laktoza- cukier występujący w mleku

dekstroza- występuje w zbożach

maltoza – cukier ze słodu

fruktoza- cukier w owocach

sacharoza – rafinowany cukier z trzciny cukrowej i buraków cukrowych

Nazywanie glukozy występującej naturalnie w owocach i sacharozy cukrem, staje się powodem nieporozumień. Każda z tych substancji ma inną strukturę chemiczną i w odmienny sposób oddziałuje na organizm. Wrzucenie tych dwóch terminów do jednego worka powoduje, że zwolennicy cukru mogą głosić iż jest on podstawowym składnikiem ludzkiego organizmu i jest niezbędny do produkcji energii oraz, że jest metabolizowany, by wytwarzać ciepło w ciele. To wszystko prawda, ale w odniesieniu do glukozy, a nie sacharozy. Dochodzi do sytuacji , w których słowo „cukier” oznacza glukozę zawartą w naszej krwi i sacharozę w Coca-coli. Taki stan rzeczy powoduje, że wmawia się nam, że cukier (czytaj „sacharoza”) jest nam niezbędna do życia i uspakaja się matki dające dzieciom cukier pod różnymi postaciami jak np. gotowe kaszki słodzone cukrem, czy napoje o niskiej zawartości owoców, za to wysokiej cukrów, batoniki zwane szumnie „mlecznymi kanapkami” itp.

Powodem dla, którego cukier rafinowany jest szkodliwy jest fakt, że podczas procesu oczyszczania został pozbawiony witamin i substancji mineralnych i białek. Chcąc strawić, przetworzyć cukier organizm musi zużyć swoje zasoby witamin i innych cennych składników jak potas, magnez czy wapń czy chrom. Cukier jest produktem silnie zakwaszającym organizm, a ten dążąc do równowagi kwasowo-zasadowej zaczyna zużywać coraz więcej pierwiastków z głębi ciała. Jeśli w diecie ciągle obecny jest cukier, to organizm zaczyna pobierać wapń z kości i zębów. Jednym z objawów przeciążenia orgiazmu cukrem może być próchnica, a kolejnym stan osłabienia i chronicznego zmęczenia.

Skutki przeciążenia cukrem są bardzo poważne. W pierwszym etapie cukier magazynowany jest w wątrobie, ale zbyt duża jego podaż powoduje powiększenie się wątroby. Gdy nadmiar glikogenu (glukozy zmagazynowanej w ciele) już nie mieści się w wątrobie, zaczyna on wracać do krwi, w postaci kwasów tłuszczowych, a stamtąd trafia do różnych miejsc na ciele i gromadzi się w najmniej aktywnych miejscach takich jak pośladki, brzuch, biodra czy piersi. Gdy i te miejsca wypełnione są już maksymalnie, kwasy tłuszczowe zaczynają gromadzić się w sercu i nerkach powodując osłabienie ich funkcji. Zakłócenia pracy nerek i serca to problemy z ciśnieniem. Kolejnym skutkiem przeciążenia cukrem jest nieprawidłowa praca układu krążenia obwodowego i limfatycznego, a co za tym idzie, zbyt duża produkcja białych krwinek i słaba jakość czerwonych ciałek. Ma to bezpośredni wpływ na proces tworzenia tkanek. Odporność organizmu spada i jesteśmy podatni na różne zagrożenia jak wirusy, bakterie, grzyby. Uszkodzeniu ulega również układ nerwowy i może dość do częściowego paraliżu móżdżku, który odpowiada między innymi za koordynację ruchową. Cukier niszczy też symbiotyczne bakterie żyjące w jelitach wytwarzające witaminę B, której rola w organizmie jest nieoceniona. Spadek poziomu witamin z grupy B powoduje poważny spadek zdolności oceny i możliwości zapamiętywania.

cukier

Regularne spożywanie cukru może spowodować

*próchnicę zębów,

*nadwagę,

* ciągłe zmęczenie,

*cukrzycę

* choroby serca

* nowotwory

* problemy psychiczne jak nerwowość, depresja a nawet schizofrenia (u dzieci nadpobudliwość, agresja).

Oczywiście nie możemy obwiniać cukru za całe zło w naszym organizmie, ale musimy wiedzieć ,że jest on jednym z czynników bardzo mocno zwiększających zagrożenie wystąpienia wymienionych powyżej chorób.

Niektórzy twierdzą, że od cukru jesteśmy wręcz uzależnieni. Gdy czujemy spadek energii, znużenie, sięgamy po batonik. A on dostarczy nam oszukanej energii która starczy nam może na 20 minut, a potem spadek energetyczny będzie jeszcze większy. Pozostaną tylko puste kalorie, które w najlepszym razie „pójdą nam” w brzuch czy pośladki, a w najgorszym scenariuszu obciążą serce lub nakarmi się nimi nowotwór.

Sposobem na utrzymanie ciała i ducha w zdrowiu jest całkowite odstawienie rafinowanego cukru (niektórzy twierdzą, że bezpieczna ilość dla dorosłego człowieka to 2 łyżeczki dziennie) . Należy jednak uważać, by nie zastąpić go w 100% zamiennikiem typu miód czy syrop klonowy, ale stopniowo zmniejszać ogólny poziom substancji słodzących w swojej diecie. Należy zmniejszyć spożycie cukru . Uzależniony od cukru organizm początkowo może zareagować bólami głowy, mdłościami, uczuciem jeszcze większego rozdrażnienia. Ale jeśli wytrzymasz tydzień bez cukru (a przecież wytrzymasz! ) Twoje szanse na eliminację go z diety bardzo wzrosną. Zmieni się smak i potrzeba sięgania po słodkie dodatki. Poprawi się twoje samopoczucie i szybko odkryjesz, że zjedzenie garści orzechów podziała o wiele lepiej niż kolejny batonik.

kilka ciekawostek

*cukier powoduje próchnicę nie tylko dlatego, że pozostaje między zębami i powoduje gnicie resztek jedzenia, ale również dlatego, że wypłukuje wapń z organizmu.

*czysta woda może utrzymać Cie przy życiu przez jakiś czas, cukier- zabije Cię

*pozbawienie buraka cukrowego 90 % jego naturalnych składników sprawia, że cukier rafinowany określany jest mianem trucizny




http://ekotura.pl/cukier-slodka-trucizn ... r-szkodzi/





Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 25 paź 2014, 10:36

kilka kryształków cukru z historii:

Cukier trzcinowy
Uważa się, że cukier trzcinowy po raz pierwszy stosowali mieszkańcy Polinezji, a stamtąd trafił on do Indii. W 510 p.n.e. cesarz Persji Dariusz najechał na Indie i znalazł tam „trzcinę dającą miód bez pszczół”. Sekret trzciny cukrowej, jak większości ludzkich odkryć, był trzymany w ścisłej tajemnicy, gdy tymczasem końcowy produkt był sprzedawany z dużym zyskiem.
Ekspansja ludów Arabskich w VII wieku n.e. doprowadziła do przejęcia tajemnicy. Kiedy Arabowie najechali na Persję w 642 r. n.e., znaleźli tam uprawy trzciny cukrowej i nauczyli się wytwarzać cukier. W miarę postępów ekspansji, uruchomili produkcję cukru na podbitych terenach, włącznie z Północną Afryką i Hiszpanią.
Cukier został odkryty przez zachodnich Europejczyków dopiero w czasie Wypraw Krzyżowych w XI wieku n.e. Po powrocie do domu, Krzyżowcy opowiadali o „nowej przyprawie” i jej wybornym smaku. Pierwszy wzmianki o cukrze pochodzą z Anglii i są datowane na rok 1099. W następnych latach miał miejsce znaczący rozwój handlu między Europą Zachodnią a Wschodem, w tym wzrost importu cukru. Źródła pisane donoszą, że w 1319 roku n.e. cukier był sprzedawany w Londynie po 2 szylingi za funt. Był to odpowiednik kilku miesięcznych wypłat przeciętnego robotnika, co dowodzi, że cukier był wówczas dobrem luksusowym.
Bogacze lubili wytwarzać rzeźby z cukru aby ozdobić swe stoły. Podczas wizyty w Wenecji Henryka III, władcy Francji, zostało wydane na jego cześć przyjęcie, na którym zastawa stołowa i obrusy wykonane były z przędzy cukrowej.
Ze względu na swoją cenę, cukier był często traktowany jak lekarstwo. W okresie pomiędzy XIII i XV w. wielu znachorów zalecało podawanie cukru osobom niepełnosprawnym na wzmocnienie.
W Europie w XV wieku n.e. rafinowano cukier głównie w Wenecji. Wenecja straciła monopol na cukier w roku 1498, kiedy to Vasco da Gama udał się w podróż do Indii i wytyczył nowy szlak handlowy. Jednakże, dopiero odkrycie obu Ameryk odmieniło spożycie cukru na świecie.
Podczas jednej z pierwszych podróży Kolumb zabrał ze sobą trzcinę cukrową, aby uprawiać ja na Karaibach. Klimat był tak korzystny dla jej wzrostu, że szybko rozwinął się tam przemysł produkcji cukru. Cukier cieszył się tak dużym popytem w Europie, że wiele Wysp Karaibskich, m.in. Barbados, Antigua i połowa Tobago, zostało całkowicie wylesionych, aby uzyskać ziemię pod uprawę trzciny cukrowej,. Trzcina cukrowa uprawiana była już na masową skalę. Do pracy na polach trzciny cukrowej sprowadzono z Afryki i Indii miliony ludzi. Produkcja cukru była zatem ściśle związana z zachodnim handlem niewolnikami.
Cukier był ekonomicznie tak ważny, że wszystkie europejskie potęgi zakładały lub próbowały założyć swoje kolonie na małych wyspach Karaibów i o kontrolę nad nimi stoczono wiele bitew. W późniejszym czasie, trzcina cukrowa była uprawiana na potrzeby rynku europejskiego i lokalnego na dużych plantacjach w różnych częściach świata (Indie, Indonezja, Filipiny i Wyspy Pacyfiku).

Fabryka cukru trzcinowego we Wschodnich Indiach Holenderskich około 1850 r., według A. Salm (Źródło)
Do roku 1750 na terenie Wielkiej Brytanii powstało 120 rafinerii cukru. Ich łączna produkcja wynosiła tylko 30.000 t rocznie. W tym okresie cukier nadal był luksusem i nazywano go „biały złotem”. Podobna sytuacja miała miejsce w innych krajach Europy Zachodniej.

Władze zdały sobie sprawę z możliwości dużych zysków z produkcji cukru i poddały go opodatkowaniu. W ten sposób cukier wciąż pozostawał dobrem luksusowym. Sytuacja utrzymywała się do końca XIX wieku, kiedy to większość rządów zmniejszyła lub zniosła podatek na cukier, a ceny cukru znalazły się w zasięgu przeciętnego obywatela.
Cukier buraczany
Burak cukrowy został po raz pierwszy uznany za surowiec do produkcji cukru w 1747 roku. Bez wątpienia, narodowe i gospodarcze interesy związane z plantacjami trzciny cukrowej sprawiły, że w krajach europejskich burak cukrowy pozostał niczym więcej niż ciekawostką. Taka sytuacja utrzymywała się aż do Wojen Napoleońskich na początku XIX wieku, kiedy to Anglia zablokowała import cukru na kontynent europejski. Począwszy od roku 1880, burak cukrowy zastąpił trzcinę cukrową, jako główne źródło cukru na kontynencie europejskim. W Anglii, cukier buraczany wprowadzono dopiero w czasie I Wojny Światowej, kiedy to import cukru został zagrożony. Do tej pory, Brytyjczycy importowali cukier trzcinowy głównie ze swoich kolonii.
Czasy współczesne
Obecnie, roczna konsumpcja cukru sięga 120 mln ton i rośnie w tempie 2 ton rocznie. Trzema głównymi producentami cukru są Unia Europejska, Brazylia i Indie i łącznie wytwarzają 40% światowej produkcji cukru. Większość cukru jest jednakże spożywana lokalnie i tylko około 25% jest przedmiotem międzynarodowego handlu.
Trzcina cukrowa jest uprawiana w ponad 100 krajach, a ilość cukru otrzymywanego z trzciny cukrowej jest około 6 razy większa niż cukru buraczanego.

były wojny o ten przysmak ;)
- przez ostatni tydzień nie mogłem się powstrzymać przed wszamaniem kilku - kilkunastu trufli z WAWEL-a - miłe to uzależnienie dla podniebienia - ale to dowód że idzie zima - koty muszą nabrać masy ! :lol:

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&cad=rja&uact=8&ved=0CCgQFjAB&url=http%3A%2F%2Fwww.food-info.net%2Fpl%2Fproducts%2Fsugar%2Fhistory.htm&ei=eV5LVIn2AcH5PPyegNAM&usg=AFQjCNEdQ7Q4B3eGNsqAjPeJeRtIrf3fOA&sig2=i3_wTQSRHa9yeRcBRNKEJQ

pozdro
grzegorzadam
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 25 paź 2014, 12:00

kolejny NEXUS - o słodziku- truciźnie ASPARTAM

Gorzka prawda o sztucznych słodzikach

Opublikowano: 12.08.2013 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

Opublikowano: 07.06.2007

Substytut cukru, aspartam, wywołuje wiele niepokojących zaburzeń, od zaników pamięci po nowotwory mózgu. Mimo to amerykański Urząd ds. Leków i Żywności dopuścił do spożycia i nadal toleruje tę jedną z najniebezpieczniejszych substancji dodawanych do naszego pożywienia.

Aspartam to techniczna nazwa szeregu produktów, takich jak NutraSweet, Equal, Spoonful czy EqualMeasure. Aspartam odkryto przypadkiem w roku 1965, kiedy James Schlatter, chemik zatrudniony w G.D. Searle Company, testował lek przeciwwrzodowy. Środek ten dopuszczono do stosowania w suchych wyrobach spożywczych w roku 1981, a w napojach gazowanych w roku 1983. W rzeczywistości po raz pierwszy dopuszczono go do stosowania w suchej żywności 26 lipca 1974 roku, jednak na skutek zastrzeżeń zgłoszonych przez neurologa dra Johna W. Olneya oraz prawnika organizacji konsumenckiej Jamesa Turnera w sierpniu tego samego roku oraz po sprawdzeniu procedury badawczej zastosowanej w G.D. Searle, amerykański Urząd ds. Leków i Żywności 5 grudnia 1974 roku uchylił swoją zgodę. W roku 1985 firma G.D. Searle została nabyta przez koncern Monsanto, który wydzielił następnie z siebie Searle Pharmaceuticals i NutraSweet jako niezależne firmy.

Aspartam jest obecnie najniebezpieczniejszą substancją na rynku, jaką dodaje się do żywności.

Aspartam jest przyczyną ponad 75 procent negatywnych reakcji na występujące w żywności dodatki zgłaszanych do amerykańskiego Urzędu ds. Leków i Żywności. Wiele z tych reakcji ma bardzo poważny charakter, jak choćby napady apopleksji, a nawet śmierć, o czym w lutym 1994 roku doniósł raport Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. Wśród 90 udokumentowanych symptomów wymienionych w raporcie znajdują sie między innymi: bóle głowy/migreny, zawroty głowy, apopleksje, mdłości, drętwienie, skurcze mięśni, przybieranie na wadze, wysypki, depresja, znużenie, rozdrażnienie, częstoskurcz, bezsenność, zaburzenia wzroku, utrata słuchu, palpitacje serca, trudności w oddychaniu, napady niepokoju, zaburzenia mowy, utrata smaku, szum w uszach, zaburzenia pamięci i bóle stawów.

Zdaniem naukowców oraz lekarzy badających negatywne skutki wywoływane przez aspartam, spożywanie tego środka może wywołać lub zaostrzyć przebieg następujących chorób: nowotwory mózgu, stwardnienie rozsiane, epilepsja, syndrom chronicznego zmęczenia, choroba Parkinsona, choroba Alzheimera, zaniki pamięci, chłoniak, wady wrodzone, cukrzyca.

W skład aspartamu wchodzą trzy związki chemiczne: kwas asparaginowy, fenyloalanina i metanol. Napisana przez Jamesa i Phyllis Balchów książka „Prescription for Nutritional Healing” („Recepta na leczenie żywnością”) zalicza aspartam do kategorii „chemicznych trucizn”. Jak się przekonamy, nie ma w tym krzty przesady.

KWAS ASPARAGINOWY (40% ASPARTAMU)

Dr Russell L. Blaylock, profesor neurochirurgii Uniwersytetu Medycznego w Missisipi, opublikował ostatnio książkę opisującą szczegółowo zniszczenia spowodowane spożywaniem nadmiernej ilości kwasu asparaginowego z aspartamu. (99 procent glutaminianu sodu to kwas glutaminowy. Zniszczenia, jakie on powoduje, są również omówione w książce Blaylocka). Blaylock przytacza blisko 500 naukowych źródeł, aby wykazać, że nadmiar występujących w żywności wolnych aminokwasów, takich jak kwas asparaginowy czy glutaminowy, wywołuje szereg poważnych, chronicznych zaburzeń neurologicznych oraz wiele innych niepokojących symptomów.

JAK ASPARTAM (I GLUTAMINIAN) DOKONUJE ZNISZCZEŃ?

Asparaginian i glutaminian działają w mózgu jak neuroprzekaźniki ułatwiając przepływ informacji z neuronu do neuronu. Nadmiar tych substancji w mózgu prowadzi do śmierci pewnych neuronów, gdyż umożliwia napływ zbyt dużej ilości wapnia do komórek. Nadmiar wapnia prowadzi z kolei do powstawania zbyt dużej liczby wolnych rodników, które zabijają komórki. Ponieważ nadmiar asparaginianu bądź glutaminianu może doprowadzić do uszkodzeń komórek nerwowych, substancje te nazywane są „toksynami pobudzającymi” – pobudzają komórki nerwowe do śmierci.

Kwas asparaginowy należy do aminokwasów. Przyjęty w wolnej postaci (nie związany z proteinami) znacznie podnosi poziom asparaginianu oraz glutaminianu w osoczu krwi.
Nadmiar asparaginianu i glutaminianu w osoczu krwi występujący wkrótce po spożyciu aspartamu albo produktów zawierających wolny kwas glutaminowy (prekursor glutaminianowy) prowadzi do wytworzenia wysokiego poziomu tych neuroprzekaźników w pewnych obszarach mózgu.

Dzieje się tak, kiedy bariera naczyniowo-mózgowa (BBB5), która normalnie chroni mózg przed nadmiarem glutaminianu i asparaginianu, podobnie jak przed toksynami, (1) nie została w pełni wykształcona w dzieciństwie, (2) nie w pełni chroni wszystkie obszary mózgu, (3) jest uszkodzona na skutek stale powtarzających się, niekorzystnych warunków i (4) pozwala na pewien przeciek nadmiaru asparaginianu i glutaminianu do mózgu, mimo iż jest w pełni sprawna.

Nadmiar glutaminianu i asparaginianu z wolna zaczyna niszczyć neurony. Zdecydowana większość (ponad 75 %) komórek nerwowych w określonym obszarze mózgu zostaje uśmiercona, zanim pojawią się jakiekolwiek kliniczne objawy przewlekłej choroby. Do licznych schorzeń, których występowanie w udowodniony sposób wiąże się z uszkodzeniami wywołanymi przez długotrwałe oddziaływanie aminokwasu, należą między innymi: stwardnienie rozsiane, stwardnienie zanikowe boczne, utrata pamięci, zaburzenia hormonalne, utrata słuchu, epilepsja, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, hipoglikemia, otępienie towarzyszące AIDS, zmiany chorobowe mózgu i zaburzenia neuroendokrynologiczne.

Toksyny pobudzające stanowią wielkie zagrożenie dla dzieci, kobiet w ciąży, osób starszych oraz ludzi z przewlekłymi problemami zdrowotnymi. Nawet Federacja Amerykańskich Towarzystw Biologii Eksperymentalnej (FA-SEB), zazwyczaj naśladująca Urząd ds. Leków i Żywności, stwierdziła ostatnio, że „jest rzeczą rozsądną, aby kobiety w ciąży, niemowlęta i dzieci unikały dodatków zawierających kwas L-glutaminowy. Istniejące dowody potencjalnej reakcji wydzielania wewnętrznego, to jest podniesienie poziomu kortyzonu i prolaktyny, a także zróżnicowane reakcje mężczyzn i kobiet, wskazują na powiązanie neuroendokrynologiczne, toteż należy unikać podawania kwasu Lglutaminowego kobietom w wieku rozrodczym, jak również osobom cierpiącym na psychozę maniakalno-depresyjną”. Kwas asparaginowy z aspartamu wywiera na ciało takie same szkodliwe działanie, co kwas glutaminowy.

W chwili obecnej trwają dyskusje nad mechanizmem reakcji na nadmiar wolnego glutaminianu i asparaginianu. W raporcie skierowanym do FDA (Urząd ds. Leków i Żywności) do takich reakcji zaliczono: bóle głowy/migreny, mdłości, bóle brzucha, znużenie (blokada prawidłowego napływu glukozy do mózgu), problemy ze snem, zaburzenia widzenia, napady niepokoju, depresję i astmę.

Osoby cierpiące z powodu aspartamu często uskarżają się na utratę pamięci. Jak na ironię, w roku 1987 G.D. Searle, producent aspartamu, rozpoczął prace nad lekiem mającym zwalczyć utratę pamięci wywoływaną przez uszkodzenia, których przyczyną są aminokwasy.

Blaylock jest jednym z wielu naukowców oraz lekarzy wyrażających troskę z powodu zniszczeń wywoływanych przez pobudzające aminokwasy trafiające do organizmu w wyniku spożycia aspartamu i MSG. Jednym spośród licznego grona ekspertów, którzy wyrazili zaniepokojenie z powodu uszkodzeń wywoływanych przez asparaginiany i glutaminiany, jest specjalizująca się w projektowaniu badań dr psychologii eksperymentalnej Adrienne Samuels. Kolejnym z nich jest dr John Olney, profesor wydziału psychiatrii Szkoły Medycznej na Uniwersytecie Waszyngtońskim, naukowiec i badacz w dziedzinie neurologii, światowy autorytet w dziedzinie toksyn pobudzających. (W roku 1971 poinformował Searle, że kwas asparaginowy spowodował powstanie dziur w mózgu myszy). Do tej dwójki należy dodać także Francisa J. Waickmana, doktora medycyny, laureata nagród Rinkela i Formana, specjalisty w zakresie pediatrii, alergii oraz immunologii.

Inni naukowcy wyrażający podobne poglądy to doktor medycyny i dyplomowany patolog sądowy John R. Hain oraz doktor medycyny, członek Amerykańskiego Kolegium Lekarskiego i Kolegium Pulmonologii, specjalista diabetyk, H.J. Roberts, który wybrany został przez ogólnokrajowe czasopismo medyczne na „Najlepszego Lekarza w Stanach Zjednoczonych”.

Do tej grupy dodać należy także Johna Samuelsa, który opracował listę badań naukowych jednoznacznie wykazujących szkodliwość spożywania nadmiernych ilości wolnego kwasu asparaginowego i glutaminowego. Do tej długiej listy dodać można jeszcze wiele innych nazwisk.

FENYLOALANINA (50% ASPARTAMU)

Fenyloalanina jest aminokwasem występującym normalnie w mózgu. Osoby z genetycznym zaburzeniem (fenyloketonuria) nie mogą metabolizować fenyloalaniny. Prowadzi to do niebezpiecznie wysokiego poziomu fenyloalaniny w mózgu (niekiedy wręcz śmiertelnego).

Dowiedziono, że przyjmowanie aspartamu, zwłaszcza w połączeniu z węglowodanami, może nadmiernie podnieść poziom fenyloalaniny w mózgu nawet u osób nie cierpiących na fenyloketonurię. To wcale nie jest teoria. Wiele osób, które na przestrzeni długiego czasu spożyły duże ilości aspartamu i nie chorują na fenyloketonurię, mają podwyższony poziom fenyloalaniny w krwi.

Podwyższony poziom fenyloalaniny w mózgu może spowodować zmniejszenie ilości serotoniny, co z kolei prowadzi do zaburzeń emocjonalnych, np. depresji. Wyniki badań potwierdzają, że poziom fenyloalaniny we krwi uległ znacznemu podwyższeniu u ludzi, którzy systematycznie używali aspartamu. Nawet jednokrotne użycie aspartamu powodowało wzrost poziomu fenyloalaniny w krwi.

Zeznając przed Kongresem Stanów Zjednoczonych, dr Louis J. Elsas wykazał, że obecna w krwi fenyloalanina może koncentrować się w pewnych rejonach mózgu i że jest szczególnie niebezpieczna dla niemowląt oraz płodu. Zwrócił również uwagę na fakt, że fenyloalanina jest znacznie lepiej metabolizowana przez gryzonie niż ludzi.

Opis pewnego przypadku, w którym aspartam wywołał szczególnie wysoki poziom fenyloalaniny, został ostatnio przedstawiony przez Wednesday Journal w artykule zatytułowanym „Koszmar aspartamu”. John Cook wypijał od 6 do 8 dietetycznych napojów dziennie. Po pewnym czasie zaczęły go nękać zaniki pamięci oraz częste bóle głowy. Gdy w dalszym ciągu korzystał z tych napojów, stan jego uległ pogorszeniu. Doznawał raptownych zmian nastroju albo bez powodu wpadał nagle we wściekłość. Choć nie chorował na fenyloketonurię, badania krwi wykazały obecność fenyloalaniny w ilości 80 mg/dl. Doszło też do uszkodzeń mózgu, który zaczął nieprawidłowo funkcjonować. Po rezygnacji z zawierających aspartam napojów stan zdrowia Cooka uległ radykalnej poprawie.

Jak wykazuje w swojej książce Baylock, wczesne pomiary odkładającej się w mózgu fenyloalaniny skażone były błędem. Naukowcy, którzy badali później określone rejony mózgu, a nie średni rozkład w nim całym, spostrzegli znaczny wzrost poziomu fenyloalaniny. Szczególnie widoczny jest on w podwzgórzu, rdzeniu przedłużonym i ciele prążkowanym. Blaylock dochodzi do wniosku, że nagromadzenie w mózgu nadmiernej ilości fenyloalaniny może wywołać schizofrenię bądź sprawić, że człowiek staje się bardziej podatny na ataki apopleksji.

Tak więc w dłuższej perspektywie czasu nadmierne spożywanie aspartamu może przyczynić się do wzrostu sprzedaży środków przeciwdziałających zanikowi serotoniny, na przykład Prozacu oraz leków przeciwko schizofrenii i apopleksji.

METANOL (ALKOHOL DRZEWNY – TRUCIZNA) (10% ASPARTAMU)

Metanol jest śmiertelną trucizną. Niektórzy mogą go pamiętać jako truciznę, która wielu alkoholików doprowadziła do ślepoty bądź śmierci. Metanol zostaje stopniowo uwolniony w jelicie cienkim, gdy grupa metylowa aspartamu styka się z enzymem chymotrypsyną.

Wchłanianie metanolu przez organizm ulega znacznemu przyśpieszeniu, kiedy spożywa się go w wolnej postaci. Wolny metanol powstaje z aspartamu po podgrzaniu go do temperatury powyżej 30°C. Dochodzi do tego, jeśli zawierający aspartam produkt jest niewłaściwie przechowywany lub podgrzewany (np. wyroby „spożywcze” Jello).

Metanol rozkłada się w organizmie na kwas mrówkowy oraz formaldehyd. Formaldehyd jest śmiertelnie niebezpieczną neurotoksyną. W swojej ocenie metanolu Agencja Ochrony Środowiska stwierdza, że jest on „uznawany za truciznę o działaniu kumulacyjnym z uwagi na niewielki stopień wydalania po spożyciu. W organizmie utlenia się do formaldehydu i kwasu mrówkowego. Obie te substancje są toksyczne”. Maksymalna dawka dopuszczalna do spożycia wynosi 7,8 mg/dzień. Litr słodzonego aspartamem napoju zawiera około 56 mg metanolu. Zagorzali konsumenci zawierających aspartam produktów potrafią spożyć do 250 mg metanolu dziennie, czyli 32 razy więcej niż opracowany przez Agencję Ochrony Środowiska limit.

Do objawów zatrucia metanolem należy zaliczyć bóle i zawroty głowy, buczenie w uszach, mdłości, zaburzenia trawienno-jelitowe, osłabienie, dreszcze, zaniki pamięci, drętwotę i bóle kończyn, zaburzenia zachowania oraz zapalenie nerwów. Najbardziej znane symptomy zatrucia metanolem to problemy ze wzrokiem, obejmujące między innymi zamglenie obrazu, postępujące zawężenie pola widzenia i ciemność, uszkodzenia siatkówki i w końcu ślepotę. Formaldehyd jest znanym czynnikiem rakotwórczym, niszczy siatkówkę, wpływa na replikację DNA i powoduje wady płodu.

Z braku kilku enzymów ludzie są o wiele bardziej wrażliwi na toksyczne oddziaływanie metanolu niż zwierzęta. Z tego też powodu testy aspartamu bądź metanolu dokonywane na zwierzętach nie w pełni oddają zagrażające ludziom niebezpieczeństwo. Dr Woodrow C. Monte, dyrektor Laboratorium Żywności i Żywienia na Uniwersytecie Stanowym w Arizonnie, oświadczył: „Nie istnieją badania ludzi i ssaków pozwalające ocenić możliwe mutagenne, teratogenne czy kancerogenne efekty przewlekłego spożywania alkoholu metylowego”.

Nie wyjaśniona do końca kwestia bezpieczeństwa przy spożywaniu aspartamu tak bardzo nie dawała mu spokoju, że wystąpił z oskarżeniem przeciwko Urzędowi ds. Leków i Żywności, domagając się przesłuchania w tej sprawie. Zwrócił się do niego o „wstrzymanie się z akceptacją napojów, dopóki nie poznamy odpowiedzi na te ważne pytania. To nie w porządku, że składacie cały ciężar dowodu na barkach kilku osób, które ta sprawa obchodzi, ale których możliwości finansowe są ograniczone. Musicie pamiętać, że jesteście ostatnim szańcem obrony amerykańskiego społeczeństwa. Kiedy dopuścicie [aspartam] do stosowania, ja i moi koledzy nie będziemy mogli nic zrobić, aby odwrócić bieg rzeczy. Aspartam dołączy wówczas do sacharyny, związków siarki i Bóg jeden wie, ilu jeszcze innych wątpliwych substancji wynalezionych na szkodę człowieka i wprowadzonych do powszechnego użytku za zgodą rządu”. Wkrótce potem komisarz Urzędu ds. Leków i Żywności, Arthur Hull Hayes jr. zaakceptował stosowanie aspartamu w napojach gazowanych, a następnie przeszedł do pracy w G.D. Searle w pionie public relations.

Niektóre soki owocowe oraz napoje alkoholowe zawierają niewielkie ilości metanolu. Należy jednak pamiętać, że metanol nigdy nie występuje w odosobnieniu. W każdym przypadku obecny jest również etanol, zazwyczaj w znacznie większej ilości. Etanol spełnia u ludzi rolę odtrutki na toksyczne działanie metanolu.

Oddziały uczestniczące w operacji Pustynna Burza zostały „uraczone” ogromnymi ilościami słodzonych aspartamem napojów, które w słońcu Arabii Saudyjskiej ogrzewały się powyżej 30° C. Wielu żołnierzy wróciło do domu z licznymi zaburzeniami przypominającymi objawy zatrucia formaldehydem. Mógł się do tego przyczynić wolny metanol pochodzący z napojów słodzonych aspartamem. Inne substancje powstające z rozpadu aspartamu, jak choćby (omówiona poniżej) DKP14, również mogły mieć swój udział w powstaniu tego schorzenia.

Podejmując w roku 1993 decyzję, którą można określić jedynie jako nieodpowiedzialną, Urząd ds. Leków i Żywności zaaprobował aspartam jako składnik wielu produktów spożywczych, które są zawsze podgrzewane powyżej 30°C.

DWUKETOPIPERAZYNA (DKP)

DKP jest produktem ubocznym metabolizmu aspartamu i ma swój udział w powstawaniu nowotworów mózgu. Dr Olney zauważył, że DKP łącząc się w jelicie z grupą nitrozylową tworzy związek podobny do N-nitrozylomocznika, substancji bardzo silnie stymulującej rozwój nowotworów mózgu. Niektórzy autorzy utrzymują, iż DKP powstaje po spożyciu aspartamu. Nie jestem pewien, czy jest to podejście prawidłowe. Z całą pewnością wiadomo natomiast, że DKP tworzy się w płynnych produktach z zawartością aspartamu podczas ich długiego przechowywania.

Firma G.D. Searle testowała na zwierzętach bezpieczeństwo DKP. Urząd ds. Leków i Żywności odkrył liczne błędy w przeprowadzanych eksperymentach, w tym „błędy maszynowe, pomieszanie zwierząt, nie podawanie doświadczalnym zwierzętom leków, które powinne były otrzymać, oraz utratę patologicznych okazów z powodu niewłaściwego traktowania”. Te wadliwe procedury laboratoryjne mogą tłumaczyć, dlaczego zarówno zwierzęta poddawane testom, jak i kontrolne miały szesnastokrotnie więcej nowotworów mózgu niż należałoby oczekiwać po eksperymentach tej długości. Jak na ironię, wkrótce po tym, jak te błędy w doświadczeniach wyszły na jaw, FDA oparł się na wskazówkach G.D. Searle przy opracowywaniu norm pracy w laboratorium przeznaczonych dla przemysłu.

Zeznając przed Senatem Stanów Zjednoczonych, toksykolog FDA, dr Jacąueline Verrett wskazała DKP również jako przyczynę polipa macicy oraz zmian poziomu cholesterolu w krwi.

SCHORZENIA WYWOŁYWANE PRZEZ ASPARTAM

Składowe aspartamu mogą wywoływać szereg różnych chorób. Niektóre z nich rozwijają się stopniowo, inne, dają o sobie znać natychmiast, i to w sposób gwałtowny.

Ogromna liczba ludzi cierpi z powodu objawów wywoływanych przez aspartam, nie rozumiejąc, dlaczego żadne zioła czy pigułki nie przynoszą im ulgi. Część spożywających aspartam osób nie odczuwa początkowo żadnych skutków, ale po pewnym czasie nawet i one zaczynają narzekać z powodu zniszczeń wywołanych przez długotrwałe działanie pobudzających aminokwasów, fenyloalaniny, metanolu i DKP. Spośród mnóstwa schorzeń, do szczególnie poważnych zaliczam:

Wady wrodzone

Dr Diana Dow Edwards przeprowadziła sponsorowane przez Monsanto badania nad możliwością powstawania wad wrodzonych na skutek spożywania aspartamu. Po uzyskaniu wstępnych danych potwierdzających niszczące działanie aspartamu, finansowanie dalszych badań zostało przerwane. Genetyk pediatra z Uniwersytetu Emory potwierdził, że aspartam powoduje wady wrodzone.

W książce While Waiting:A Prenatal Guidebook (W oczekiwaniu – poradnik przed urodzeniowy) George’a R. Verrilliego i Annę Marie Mueser znajduje się stwierdzenie, że aspartam podejrzewany jest o wywoływanie uszkodzeń mózgu u wrażliwych osób. Również płód może być narażony na wystąpienie takich efektów. Niektórzy badacze sugerują, że duże dawki aspartamu mogą powodować różne problemy, od zawrotów głowy i drobnych zmian w mózgu po niedorozwój umysłowy.

Rak (rak mózgu)

W roku 1981 Satya Dubey, statystyk z FDA, stwierdził, że dane na temat wywoływania raka mózgu przez aspartam są tak niepokojące, że nie może akceptować dopuszczenia NutraSweetu do spożycia. W dwuletnich badaniach przeprowadzonych przez producenta aspartamu, u dwunastu spośród 320 szczurów otrzymujących normalne pożywienie z dodatkiem aspartamu rozwinęły się guzy mózgu, podczas gdy w grupie zwierząt kontrolnych nie pojawiły się one ani razu. Pięć z owych dwunastu guzów rozwinęło się u szczurów otrzymujących małe dawki aspartamu. Akceptacja aspartamu stanowi naruszenie Poprawki Delaneya mającej zapobiegać obecności substancji rakotwórczych, takich jak metanol (formaldehyd) i DKP, w naszej żywności. Dr Adrian Gross, nieżyjący już toksykolog z FDA, zeznał przed Kongresem Stanów Zjednoczonych, że aspartam może powodować guzy mózgu. Z tego powodu FDA nie miał prawa ustalać dopuszczalnej dziennej dawki na jakimkolwiek poziomie. W swoich zeznaniach stwierdził, że badania przeprowadzone w firmie Searle były „w znacznej mierze niewiarygodne” oraz że „przynajmniej jeden z tych testów wykazał ponad wszelką wątpliwość, że aspartam może wywoływać guzy mózgu u zwierząt doświadczalnych. Swoje wystąpienie zakończył pytaniem: „Skąd bierze się wyraźna niechęć FDA do zastosowania wobec tego spożywczego dodatku tak zwanej Poprawki Delaneya do Ustawy o Żywności, Lekach i Kosmetykach?
Jeśli sam FDA narusza prawo, kto ma chronić zdrowie społeczeństwa?”

W połowie lat siedemdziesiątych odkryto, że producent aspartamu na kilka sposobów fałszował wyniki badań. Jedna z oszukańczych technik polegała na wycinaniu guzów doświadczalnym zwierzętom i ponownym włączaniu ich do eksperymentu. W innym przypadku padłe zwierzęta wymieniano w sprawozdaniu wśród osobników, które przeżyły eksperyment. Należy zatem przyjąć, że dane dotyczące guzów mózgu są w rzeczywistości jeszcze gorsze, niż to przedstawiano. Ponadto były pracownik producenta aspartamu, Raymond Schroeder, poinformował 13 lipca 1977 roku FDA, iż cząsteczki DKP były tak duże, że szczury mogły odróżniać je od zwykłego pożywienia.

Co ciekawe, liczba przypadków guza mózgu u osób powyżej 65 roku życia między rokiem 1973 a 1990 zwiększyła się o 67 procent. Liczba nowotworów mózgu we wszystkich grupach wiekowych wzrosła o 10 procent. Największy wzrost miał miejsce w latach 1985-1987.

W swojej książce „Aspartame (Nu-tra Sweet): Is It Safe?” („Aspartam (NutraSweet) – czy to jest bezpieczne?”) Roberts udowadnia, że aspartam może spowodować szczególnie niebezpieczną odmianę raka – pierwotnego chłoniaka mózgu.

Cukrzyca

Amerykańskie Towarzystwo Diabetologiczne zaleca tę chemiczną truciznę osobom chorym na cukrzycę. Według H.J. Robertsa, specjalisty w dziedzinie diabetyki, członka ADA i autorytetu w dziedzinie sztucznych słodzików, aspartam:

1. przyśpiesza wystąpienie klinicznych objawów cukrzycy,

2. pogarsza możliwość kontrolowania choroby u pacjentów przyjmujących insulinę i leki doustne,

3. wzmaga towarzyszące cukrzycy powikłania, takie jak retynopatia, zaćma, neuropatia i gastropareza,

4. powoduje drgawki.

W oświadczeniu poświęconym używaniu produktów zawierających aspartam przez osoby z cukrzycą oraz hipoglykemią, Roberts stwierdził: „Niestety, wielu moich pacjentów, jak również tych, którzy przychodzili do mnie na konsultacje, miało poważne komplikacje metaboliczne, neurologiczne i inne, które przypisać można wyłącznie używaniu produktów zawierających aspartam.

Przejawiało się to utratą kontroli nad cukrzycą, wzmożeniem hypoglikemii, wystąpieniem domniemanych „reakcji na insulinę” (w tym również drgawek) będących w istocie reakcją na aspartam oraz przyśpieszeniem, pogorszeniem bądź symulacją powikłań diabetologicznych (zwłaszcza upośledzenia widzenia i neuropatii), a także gwałtownym ustąpieniem tych objawów po rezygnacji z aspartamu i szybkim powrocie problemów z chwilą, gdy pacjent świadomie lub nie ponownie sięgał po produkty zawierające aspartam”.

I dalej dodaje:

„Ubolewam, że inni lekarze i ADA nie biorą pod uwagę tych powtarzających się ustaleń opisanych w moich z gruntu neutralnych publikacjach i nie ostrzegają pacjentów oraz konsumentów”.

Blaylock stwierdził, że pobudzające toksyny, takie jak te występujące w aspartamie, mogą przyśpieszyć rozwój cukrzycy u osób genetycznie podatnych na tę chorobę.

Zaburzenia emocjonalne

Niezależne badania efektów, jakie aspartam wywołuje u osób z zaburzeniami nastroju, przeprowadził ostatnio dr Ralph G. Walton. Ponieważ jego praca nie była finansowana/kontrolowana przez producentów aspartamu, NutraSweet Company odmówiła mu sprzedaży tego środka. Walton był zmuszony zaopatrzyć się w aspartam gdzie indziej.

Doświadczenia wykazały znaczy wzrost poważnych symptomów u osób spożywających aspartam. Ponieważ niektóre objawy okazały się bardzo ciężkie, Institutional Review Board musiała przerwać dalsze badania. Trzech spośród uczestników powiedziało, że ulegli „zatruciu” aspartamem.

Walton skonkludował to, mówiąc, że „osoby z zaburzeniami nastroju są szczególnie wrażliwe na ten sztuczny słodzik i tego rodzaju ludziom należy odradzać jego używanie”. Świadom tego, że eksperymentu nie można powtórzyć z powodu zagrożenia, jakie stwarza dla uczestników, Walton oznajmił ostatnio:

„Wiem, że aspartam wywołuje apopleksję. Jestem też przekonany, że powoduje zmiany zachowania. Bardzo mnie złości, że ta substancja znajduje się na rynku. Osobiście poddaję w wątpliwość wiarygodność wszelkich badań finansowanych przez NutraSweet”.

Istnieją liczne relacje przypadków stwierdzenia niskiego poziomu serotoniny w mózgu, depresji oraz innych zaburzeń emocjonalnych, których wystąpienie łączono z aspartamem i które często ustępowały po zaprzestaniu używaniu tego środka. Badacze wskazują, że podwyższony poziom fenyloalaniny w mózgu, występujący u chorych na fenyloketonurię, prowadzi do spadku poziomu neuroprzekaźnika serotoniny, co pociąga za sobą szereg zaburzeń emocjonalnych. Zeznając przed Senatem Stanów Zjednoczonych, dr William M. Pardridge z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA) stwierdził, że picie przez młodzież czterech szesnasto uncjowych (ok. 0,5 1) butelek dietetycznych napojów gazowanych dziennie prowadzi do dużego wzrostu poziomu fenyloalaniny.

Epilepsja/apopleksja

Liczba spowodowanych przez aspartam ataków jest duża i stale rośnie, a tymczasem Fundacja Epilepsji promuje aspartam jako bezpieczny środek. W Massachusetts Institute of Technology przebadano 80 osób, które doznały ataku po spożyciu aspartamu. Community Nutrition Institute doszedł do następujących wniosków:

„Tych osiemdziesiąt przypadków pasuje do opracowanej przez FDA definicji zagrożenia zdrowia publicznego, co wymaga od FDA szybkiego usunięcia produktu z rynku”.

Zarówno magazyn sił powietrznych Flying Safety, jak i pismo marynarki wojennej Navy Physiology opublikowały artykuły ostrzegające przed wieloma zagrożeniami związanymi z aspartamem, w tym przed szkodliwymi efektami kumulatywnymi metanolu oraz zwiększonym ryzykiem powstania wad wrodzonych. W artykułach tych jest także mowa o tym, że aspartam może zwiększać podatność pilotów na ataki apopleksji i zawroty głowy.

Dwadzieścia artykułów przestrzegających przed spożywaniem aspartamu podczas lotu ukazało się również w National Business Aircraft Association Digest (1993), Aviation Medical Bulletin (1988), The Aviation Consumer (1988), Canadian General Aviation News (1990), Pacific Flyer (1988), General Aviation News (1989), Aviation Safety Digest (1989) oraz Plane Pilot (1990).
Ulotka przestrzegająca przed aspartamem była również rozpowszechniana podczas 57 dorocznego zjazdu Aerospace Medical Association (Gaffney, 1986).

Ostatnio uruchomiono gorącą linię dla pilotów cierpiących na ostre dolegliwości po spożyciu aspartamu. Przeszło sześciuset pilotów zameldowało o swoich symptomach, wśród których były nawet ataki padaczki w kabinie samolotu wywołane przez aspartam.

Oryginalne badania aspartamu przeprowadził w roku 1969 niezależny naukowiec, dr Harry Waisman. Studiował on wpływ aspartamu na niemowlęta naczelnych. Z grupy siedmiu małp jedna zmarła po 300 dniach, a pięć innych miało ataki padaczki. Te negatywne odkrycia nie zostały oczywiście przedstawione FDA w trakcie procesu zatwierdzania aspartamu.

DLACZEGO O TYM NIE SŁYSZYMY?

Powody, dla których wielu ludzi nie słyszy o poważnych reakcjach organizmu na aspartam, można podzielić na dwie zasadnicze grupy:

1. Brak świadomości społecznej. O wywołanych przez aspartam chorobach nie pisze się w gazetach, ponieważ nie przyciągają one uwagi opinii publicznej jak na przykład katastrofy lotnicze. Dzieje się tak dlatego, że przypadki takie występują pojedynczo w tysiącu różnych miejsc na terenie Stanów Zjednoczonych.

2. Większość ludzi nie kojarzy dostrzeżonych u siebie objawów z długotrwałym spożywaniem aspartamu. Osoby, które uśmierciły znaczny procent swoich komórek mózgowych, co doprowadziło następnie do powstania przewlekłej choroby, nie są w stanie powiązać takich dolegliwości ze spożywaniem aspartamu. Sposób, w jaki aspartam został dopuszczony do stosowania, stanowi doskonałą lekcję tego, jak chemiczne i farmaceutyczne firmy potrafią manipulować rządowymi agencjami w rodzaju FDA, „łapówkarskimi” organizacjami pokroju American Dietetic Association, a także oddziaływać na społeczność naukową za pomocą wadliwych czy wręcz oszukańczych badań sponsorowanych przez producentów aspartamu.

Erik Millstone, badacz z Science Policy Research Unit na Uniwersytecie w Sussex, zgromadził tysiące stron dowodów, w tym niektóre na podstawie Ustawy o Wolności Informacji potwierdzających, że:

1. Laboratoryjne testy fałszowano, a zagrożenia ukrywano.

2. Zwierzętom usuwano guzy, a sztuki padłe „ożywały” w laboratoryjnych rejestrach.

3. Do FDA trafiały fałszywe bądź wprowadzające w błąd oświadczenia.

4. Dwaj prawnicy, którym powierzono zadanie przygotowanie oskarżenia o oszustwo przeciwko producentowi aspartamu, dogadali się z jego firmą prawniczą, pozwalając, aby zadziałał przepis o przedawnieniu.

5. Szef FDA zlekceważył sprzeciwy własnej rady naukowej. Wkrótce po podjęciu tej decyzji objął posadę w Burson-Marsteller, firmie dbającej o public relations G.D. Searle.

Publiczna Rada Kontroli (PBoI) powstała w roku 1980. W jej skład weszło trzech naukowców, którzy rozpatrywali protesty Olneya i Turnera przeciwko akceptacji aspartamu. Rada jednogłośnie wypowiedziała się przeciwko dopuszczeniu aspartamu. Tymczasem szef FDA, dr Arthur Hull Hayes jr. powołał pięcioosobową Komisję Naukową, która miała sprawdzić ustalenia PBoI. Kiedy stało się jasne, że Komisja podtrzyma decyzję PBoI stosunkiem głosów 3 do 2, do jej składu dodano jeszcze jedną osobę, przez co głosowanie nie przyniosło rozstrzygnięcia. Dało to szefowi FDA sposobność przechylenia głosowania na swoją korzyść i wydanie w roku 1981 zgody na stosowanie aspartamu w wyrobach suchych.

Dr Jacąueline Verrett, przełożona wydziału naukowego w Biurze Żywności FDA, poddała kontroli skład zespołu utworzonego w sierpniu 1977 w celu przeanalizowania Raportu Bresslera (dotyczącego nadużyć, jakich dopuszczono się w G.D. Searle podczas poprzedzających aprobatę testów) i powiedziała:

„Było całkiem oczywiste, że gdzieś po drodze urzędnicy próbowali ukryć prawdę”.

W roku 1987 Verrett zeznawała przed Senatem Stanów Zjednoczonych, stwierdzając wówczas, że eksperymenty prowadzone przez G.D. Searle okazały się „katastrofą”. Oświadczyła, że jej zespół został poinstruowany, aby nie wypowiadał jakichkolwiek komentarzy ani nie przejmował się wartością wyników doświadczeń. Wyjaśniła też, że na pytania dotyczące wad wrodzonych nie uzyskała odpowiedzi. W dalszym ciągu swojej wypowiedzi zwróciła uwagę na fakt, że dowiedziono wpływu DKP na powstawanie polipów macicy i zmianę poziomu cholesterolu w krwi, a także na to, że podwyższanie temperatury produktu prowadzi do wzmożonego wytwarzania DKP.

OBROTOWE DRZWI

FDA i producenci aspartamu na drugie lata wprawili w ruch obrotowe drzwi zatrudnienia. Oprócz szefa FDA i dwóch prawników, którzy objęli stanowiska w firmach powiązanych z G.D. Searle, także czterech innych urzędników FDA uczestniczących w procesie aprobowania aspartamu w latach 1979-1982 otrzymało posady w przedsiębiorstwach współpracujących z NutraSweet. Byli to Zastępca Komisarza FDA, Specjalny Asystent Komisarza FDA, Dyrektor Biura Żywności i Toksykologii oraz prawnik uczestniczący w pracach Publicznej Rady Kontroli (PBoI).

Ważne jest, abyśmy uświadomili sobie, że podobne praktyki stosowane są od dziesięcioleci. Townsend Letter for Doctors (nr 11, 1992) ujawnił, że 37 spośród 49 czołowych postaci FDA po opuszczeniu macierzystej jednostki podjęło pracę w firmach, które przedtem kontrolowały. Ponadto 150 urzędników FDA posiada akcje firm farmaceutycznych, których produkty podlegały kontroli FDA. Wiele organizacji oraz uczelni otrzymuje znaczne kwoty od firm powiązanych z NutraSweet Association, grupą firm promujących używanie aspartamu. W styczniu 1993 roku Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne otrzymało 75 000 dolarów dotacji od Nutra-Sweet Company. Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne oświadczyło, że NutraSweet Company pisze wydawane przez nie broszury.

Także wiele innych „niezależnych” organizacji oraz badaczy uzyskuje wielkie sumy pieniędzy od producentów aspartamu. Amerykańskie Towarzystwo Diabetologiczne otrzymało pokaźne środki od NutraSweet, między innymi na prowadzenie szkoły kucharskiej w Chicago (zapewne po to, aby nauczyć diabetyków gotowania z użyciem NutraSweet).

Pewien badacz z Nowej Anglii, który kiedyś wskazywał niebezpieczeństwa płynące ze stosowania aspartamu, jest dzisiaj konsultantem Monsanto. Inny badacz z południowego zachodu USA zajmował się zagrożeniami płodu ze strony aspartamu. Dociekliwy reporter odkrył, ze nakazano mu trzymać język za zębami, o ile nie chce stracić dużego stypendium od producenta dietetycznej coli wchodzącego w skład NutraSweet Association.

Co robi FDA, aby ochronić konsumenta przed niebezpieczeństwem aspartamu? Zupełnie nic!

W roku 1992 FDA zezwoliła na stosowanie aspartamu w napojach zaprawianych słodem, płatkach śniadaniowych, zimnych deserach i nadzieniach. W roku 1993 zezwoliła na dodawanie aspartamu do miękkich i twardych cukierków, napojów bezalkoholowych, herbat, soków owocowych oraz koncentratów, wyrobów piekarniczych, wszelkiego rodzaju polew, lukrów i nadzień do tych wyrobów.

W roku 1991 zakazała z kolei importu stevii. Proszku z tych liści używano od stuleci jako alternatywnego słodzika. Jest on stosowany szeroko w Japonii, gdzie nie wywołuje jakichkolwiek efektów ubocznych. Naukowcy badający stevię twierdzą, że jest ona zupełnie niegroźna dla ludzi, o czym dobrze wiadomo w wielu częściach świata, gdzie nie jest ona zabroniona. Wszyscy ludzie, z którymi rozmawiałem na ten temat, są przekonani, że zakaz stosowania stevii wprowadzono po to, aby wyprzeć ten produkt z amerykańskiego rynku i otworzyć drogę do wzrostu sprzedaży aspartamu.

Co robi amerykański Kongres, żeby uchronić konsumenta przed groźbą aspartamu? Absolutnie nic!

Spożycie aspartamu stwarza problemy nie tylko w USA. Środek ten jest sprzedawany w przeszło siedemdziesięciu krajach świata.

Mówiono mi, że aspartam można znaleźć nawet w produktach, na etykiecie których nie jest on wyszczególniony. Szczególną ostrożność należy zachować wobec leków i środków uzupełniających. Uzyskałem informacje, że nawet tak znani producenci jak Twinlabs dodają do swoich wyrobów aspartam.

Przytoczone przeze mnie informacje stanowią zaledwie wierzchołek góry lodowej. Na wypadek, gdyby czytelnik chciał dowiedzieć się czegoś więcej, podaję poniżej listę materiałów źródłowych.

Autor: Mark D. Gold
Tłumaczenie: Mirosław Kościuk
Źródło: „Nexus” nr 2/1998
Rozpowszechnianie tekstu wśród znajomych mile widziane. Dalsze publiczne rozpowszechnianie wymaga pisemnej zgody redakcji “Nexusa”!


zgodnie z zastrzeżeniem na końcu - można publikować na Forum ? ;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 25 paź 2014, 12:23

Aspartam – szczury od tego zdechły, a my to jemy i pijemy!
- AUTOR: ASTROMARIA
Artykuł ukazał się w roku 2005 w Gazecie Wyborczej, ale już go tam nie ma. Gazeta usunęła wszystkie artykuły o szkodliwości aspartamu i GMO – dlaczego? Sami poszukajcie odpowiedzi.

Mówi Roger Williams, brytyjski poseł: – Zwykle, gdy podejrzewa się, że jakiś produkt jest niebezpieczny dla zdrowia, wycofuje się go natychmiast. W przypadku aspartamu panuje zmowa milczenia, bo za dużo firm straciłoby na pochopnej decyzji.

Wszyscy czekają więc na ustalenia EFSY. – Na razie nie wycofamy aspartamu. Czekamy na decyzję Komisji Europejskiej – mówi Steve Leroy, rzecznik europejskiego oddziału Coca-Coli.

Co odkryli Włosi?

Naukowcy z Fundacji Ramazziniego przeprowadzili badanie na szczurach. Obserwowali gryzonie przez 159 tygodni. W tym czasie podawali im pożywienie zawierające aspartam w dawkach imitujących dzienne spożycie tego związku przez ludzi. Szczury podzielono na kilka grup w zależności od przyjmowanej dawki. Związek ten wywołał u szczurów chłoniaki, białaczkę oraz nowotwory (szczególnie nerek u samic i nerwów obwodowych u samców), nawet jeśli spożywały mniejsze dawki niż dozwolone w przemyśle spożywczym dla ludzi.

Komentuje Anna Malinowska, rzecznik centrali sanepidu

Niezależnie od badań Instytutu Ramazzini sanepid wystąpił do Państwowego Zakładu Higieny o ocenę szkodliwości aspartamu. Ekspertyzy spodziewamy się lada dzień. Jeśli PZH uzna, że ten środek jest niegroźny, to poczekamy na ocenę Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Żywienia. Natomiast jeśli nasz PZH potwierdzi szkodliwość aspartamu, to spróbujemy zmienić nasze prawo, aby natychmiast go wycofać z rynku. Zaalarmujemy też Unię Europejską.

Komentuje Dr Zbigniew Hałat, epidemiolog, szef sanepidu w latach 1991-1993.

Gdyby to ode mnie zależało, na pewno wycofałbym aspartam z obrotu. Ale nawet minister zdrowia nie może samodzielnie podjąć takiej decyzji, bo to zależy od ekspertów, głównie z Państwowego Zakładu Higieny i Instytutu Żywności i Żywienia.

Od dawna wiadomo, że aspartam jest rakotwórczy. Jeśli EFSA to potwierdzi, to przewróci na łopatki cały przemysł zdrowej żywności, gdzie cukier zastępuje się sztucznym słodzikiem. Ja od dawna radziłem pacjentom skarżącym się na bóle głowy, rozdrażnienie, stany lękowe, żeby zrezygnowali z produktów zawierających aspartam. I pomagało.

Co to za środek?

Aspartam, zwany także Canderel, Nutrasweet (symbol E 951). To syntetyczna, substancja słodząca. Zawierają ją niskokaloryczne jogurty, owocowe napoje gazowane, płatki śniadaniowe, gumy do żucia, sosy do lodów, syropy do kawy, słodziki, ketchupy i ciastka bez cukru, napoje i batoniki odżywcze, miętusy, kakao błyskawiczne. Na opakowaniach tych produktów powinno być napisane, że zawierają aspartam.

Źródło: Gazeta. Niestety, link nie działa, więc artykuł został pewnie dyskretnie skasowany z serwerów – po co owce mają wiedzieć, że są trute?


http://zdrowiewnaturze.wordpress.com/2011/12/21/aspartam-szczury-od-tego-zdechly-a-my-to-jemy-i-pijemy/
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 27
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » sobota 25 paź 2014, 21:17

Zamieszczam tu kopie postów dotyczących cukrów i ich wpływu na organizm:

baba pisze:Jak wkleję do tematu z wodą to pewnie niewiele osób zajrzy więc tutaj wklejam dzisiejszy Newsletter Poczty Zdrowia. 8-)
Co dzieje się w Twoim ciele przez 60 minut po wypiciu coli?

Szanowny Czytelniku,

słońce, upał, pragnienie... Bierzesz do ręki zimną aluminiową puszkę, pokrytą kropelkami wody. Podnosisz zawleczkę... Pssst!... co za ulga.

Gazowany napój spływa do gardła. Gaz uderza Ci do nosa i oczy zaczynają łzawić, ale to takie dobre! I kolejny łyk...

10 minut później

Jeżeli wypiłeś już całą puszkę coli, to właśnie dostarczyłeś do organizmu równowartość 7 dużych (5g) kostek cukru!1 W normalnych warunkach powinno to wywołać u Ciebie odruch wymiotny2, ale zawarty w coli kwas fosforowy zakwasza ją i stąd wrażenie orzeźwienia3.

Po 20 minutach

Stężenie cukru we krwi gwałtownie wzrasta, wystawiając organizm na pierwszą próbę. Trzustka zaczyna produkować ogromne ilości insuliny. Tylko w ten sposób Twoje ciało będzie mogło przetworzyć nadwyżkę cukru w tłuszcz, który jest łatwiej przyswajany przez organizm.

W wyniku tego procesu tłuszcz zostaje zmagazynowany w postaci kuleczek. Co prawda są one mało estetyczne, ale za to przez pewien czas nieszkodliwe – natomiast nadmiar glukozy we krwi jest jak śmiertelna trucizna. Jedynie wątroba jest w stanie magazynować glukozę, ale tylko w ograniczonym stopniu.

Po 40 minutach

Większość kofeiny zawartej w coli zostaje wchłonięta przez organizm. Kofeina powoduje rozszerzenie źrenic oraz podnosi ciśnienie krwi.

W tym samym momencie podnosi się stężenie cukru w wątrobie, co powoduje uwolnienie cukru do krwi.

Po trzech kwadransach

Organizm zaczyna produkować zwiększoną ilość dopaminy. Dopamina to hormon stymulujący „ośrodek przyjemności” w mózgu. Taka sama reakcja występuje po zażyciu heroiny.

To nie jedyna wspólna cecha łącząca narkotyki i cukier. Od cukru również można się uzależnić. I to do tego stopnia, że w jednym z badań wykazano, że cukier uzależnia silniej od kokainy4. Nic więc dziwnego, że osoba uzależniona od coli zachowuje się przed jej wypiciem jak narkoman na głodzie.

Po 60 minutach

Stężenie cukru we krwi znacznie się obniża (stan ten nazywamy hipoglikemią), a wraz z nim obniża się również poziom energii oraz koncentracji.

Aby tego wszystkiego uniknąć, najlepiej pić wodę.

„Nie jestem rośliną doniczkową!”

Tak, wiem, ciężko jest się przestawić na picie wody, kiedy od niepamiętnych czasów przyzwyczajony jesteś do picia słodzonych napojów gazowanych, kawy i herbaty, albo też wina czy piwa.

Wydaje Ci się wtedy, że woda po prostu nie ma smaku. „Nie jestem rośliną doniczkową!”, „...w wodzie to się nogi moczy” – żartujesz, sięgając przy stole po butelkę czerwonego wina.

Tak naprawdę jednak problem wcale nie leży w smaku. Kto nie ma ochoty na wodę, pewnie wcale nie jest spragniony. A jeśli nie odczuwasz pragnienia, to znaczy, że brakuje Ci ruchu.

Po tym, jak porządnie się spocisz podczas pracy czy uprawiania sportu, wypicie kilku szklanek wody to nie tylko konieczność – to prawdziwa przyjemność.

Kiedy byłem mały, mama zapisała mnie i starszego brata na zajęcia judo. Zostaliśmy wtłoczeni do sali o powierzchni trzydziestu metrów kwadratowych, oświetlonej neonówkami, pokrytej tatami (tradycyjną matą japońską) i ze świetlikami zamiast okien. Po intensywnej rozgrzewce, podczas której musieliśmy skakać, biegać, robić pompki i brzuszki, trener kazał nam walczyć na stojąco i na matach, a na koniec (i to była najlepsza zabawa) walczyliśmy „na konikach”, czyli, usadowieni na ramionach kolegów, próbowaliśmy zrzucać innych „rycerzy”.

Pod koniec zajęć, czerwoni, zziajani, spoceni, rzucaliśmy się do szatni, gdzie, w pobliżu toalet, znajdowały się umywalki z ciepłą wodą – może i była ciepła, ale jaka smaczna! Nawet zapach rozchodzący się z toalet nie przeszkadzał nam w napełnianiu żołądków tą pyszną wodą. Najbardziej niecierpliwi pili ją prosto z kranów, a inni nabierali ją w dłonie i wypijali, starając się nie rozlewać cennego płynu. Wolę nie myśleć, ile przy okazji wymieniliśmy bakterii.

A mimo to nie pamiętam, żeby woda smakowała mi kiedykolwiek lepiej niż tam, w szatni naszego klubu.

Dlaczego warto przestać pić colę?

Zastanów się. Po wysiłku możesz mieć ochotę na colę lub schłodzone piwo, ale okazuje się, że napicie się wody daje więcej przyjemności. Woda jest najsmaczniejsza wtedy, kiedy naprawdę chce nam się pić; podobnie dzieje się, kiedy jesteśmy bardzo głodni. Po powrocie z wyprawy w góry nic nie smakuje tak dobrze jak zwykła kiełbasa i nic tak nie pomaga w powrocie do codziennych zajęć.

To jednak nie tylko przyjemność. Picie wody pomaga zmniejszyć spożycie szkodliwych substancji, takich jak:

kwas fosforowy, który zaburza metabolizm wapnia i powoduje osteoporozę oraz rozmiękanie kości i zębów,
cukier, który przyczynia się do zachorowania na cukrzycę, choroby układu krążenia, artretyzm i choroby nowotworowe oraz do powstawania przewlekłych stanów zapalnych,
aspartam, który powoduje aż 92 skutki uboczne, w tym guzy mózgu, epilepsję, nadwrażliwość emocjonalną i cukrzycę,
kofeina, która powoduje drgawki, bezsenność, bóle głowy, nadciśnienie, demineralizację kości i utratę witamin.
Ponadto kwaśny odczyn coli jest zabójczy dla zębów. Czy zauważyłeś, jak po wypiciu coli zgrzytają Ci zęby? Cola ma więcej kwasu niż sok z cytryny, można jej więc używać do odrdzewiania metalu (spróbuj zostawić zardzewiałą monetę w coli na pół godziny i zobacz, co się stanie). Jeżeli często pijesz colę, szkliwo Twoich zębów może stać się porowate, zżółknąć lub zszarzeć.

O wpływie coli na otyłość można mówić bez końca: u dzieci pijących colę ryzyko otyłości wzrasta o 60%. Oczywiście możesz dawać dzieciom słodkie napoje gazowane, jeśli tylko chcesz:

zwiększyć ryzyko ich zachorowania na cukrzycę,
zwiększyć ryzyko ich zachorowania na nowotwory,
uzależnić je od cukru.
Oto najlepszy sposób na oszczędzanie w trudnych czasach: nie pozwól, aby w Twoim domu zagościły słodkie napoje! Zacznij na nowo pić wodę: rozpoczynaj dzień szklanką wody wypijaną przed śniadaniem. Sprawisz tym radość swoim nerkom, które ciężko pracują cały dzień, aby oczyszczać Twoją krew. Będą one zdrowsze, czystsze, a Ty poczujesz się znacznie lepiej.

Na zdrowie!

Jean-Marc Dupuis


Źródła:

1. Quantité de sucre dans le coca-cola, http://www.meax.fr/post/quantite-de-suc ... -cola.html

2. What Happens to Your Body Within an Hour of Drinking a Coke, http://articles.mercola.com/sites/artic ... -coke.aspx

3. Coca-Cola une boisson dangereuse et cancérigène, http://www.dangersalimentaires.com/2011 ... ncerigene/

4. Intense Sweetness Surpasses Cocaine Reward, http://www.plosone.org/article/fetchArt ... ne.0000698

PS: Jeśli myślisz, że te informacje mogą zainteresować kogoś znajomego, śmiało mu je prześlij. A jeśli jeszcze nie jesteś prenumeratorem Poczty Zdrowia, a również chciałbyś otrzymywać ten newsletter bezpłatnie, możesz podać swój adres e-mail tutaj: http://landing.pocztazdrowia.pl/zapis/PZ03L1PZ99
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27128

euroscan pisze:e tam tylko 7 dużych kostek cukru.
dawniej w szkołach podstawowych był dzień sportu.
ja ze względu na swoją wtedy wagę nie mogłem brać udziału w sprincie, skokach w dal, itd.
ale były jeszcze inne dyscyplny , jak np. jedzenie cukru pod względem ilości, jedzenie margaryny czekoladowej (ktoś ten produkt jeszcze pamięta ?) oraz jedzenie napoleonek.
w konkurencji jedzenia cukru w kostkach zająłem pierwsze miejsce,
po okresie czasu chyba dwóch godzin była kolejna dyscyplina, margaryna czekoladowa i tutaj też zająłem pierwsze miejsce.
wszyscy z mojej klasy trzymali kciuki za mnie , na ostatnią dyscyplinę, napoleonki, moje ulubione.
godzina chyba 15:00 stajemy do konkursu a tu p.pielegniarka (kiedys w szkole była zatrudniona pielęgniarka na cały etat i dentystka na pół etatu) ogłosiła że ja nie mogę startować w tej dyscyplinie, decyzja p. dyrektor.
klasa była bardzo oburzona na ten werdykt ale nic nie pomogło, nawet mój naturalny płacz nic nie zdziałał.
ach co to były za czasy.
jak wspomnę te napoleonki na stole, na wazach, to coś mi się miękko robi pod sercem.
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27130

baba pisze:Fajna historia Euroscan, czasy dzieciństwa zawsze (albo prawie) miło się wspomina. 8-)
Można spytać na co się teraz leczysz?? ;) :mrgreen:
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27131

euroscan pisze:mam nadciśnienie, rwa kluszowa oraz problemy z kregosłupem.
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27135

baba pisze:To był żart, naprawdę nie musisz się z niczego tłumaczyć, przepraszam jeśli niewyraźnie napisałam. :oops: :)
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27140

baba pisze:O cukrze było już dużo ale jeszcze więcej nie zaszkodzi o tym trucicielu i narkotyku niestety bo cukier jest bardzo mocno uzależniający. ;)

Gorzka prawda na temat cukru

Cukier spożywczy (sacharoza-cukier złożony) składa się z cząsteczki glukozy połączonej z cząsteczką fruktozy. To połączenie w wyniku hydrolizy rozkłada się na cukry proste: glukozę i fruktozę.
Fruktoza jest cukrem prawie dwukrotnie słodszym od glukozy. Im więcej fruktozy w pożywieniu tym słodsza żywność.
Glukoza jest mało słodka. Weglowodany zawarte w takich produktach jak chleb czy ziemniaki rozkładają się podczas trawienia do samej glukozy.
Wszystkie komórki ciała używają glukozę jako paliwo, ale fruktoza może być użyta głównie w wątrobie. W wątrobie fruktoza jest przekształcana w glukozę i wykorzystana do odbudowy rezerw glikogenu lub wykorzystana na jej potrzeby energetyczne. Jeśli wątroba dostaje zdyt dużo fruktozy w krótkim czasie (z cukru i słodkich napojów, w tym soków owocowych), fruktoza nie może być zmagazynowana w postaci glikogenu i jest zamieniania w tłuszcz. Prowadzi to do podwyższonego cholesterolu, cukrzycy lub otyłości.

Reasumując, fruktoza spożywana w dużych ilościach jest trucizną.

W tym momencie padnie pytanie. A co z owocami? Przecież owoce zawierają fruktozę.
Jeśli fruktoza jest szkodliwa to owoce też są szkodliwe?
Absolutnie nie. Owoce nie należą do kategorii cukrów do wyeliminowania. Owoce zawierają błonnik (włókna pokarmowe) , przeciwutleniacze, witaminy i minerały niebędne dla naszego zdrowia. Błonnik równoważy działanie fruktozy, ponieważ zwalnia wchłanianie cukrów. Ponadto podnosi poziom leptyny (uczucie sytości) i obniża poziom greliny (głód).


Jaki powinien być dzienny limit spożywania fruktozy?

Zaleca się spożywanie nie więcej niż 25 gramów fruktozy dziennie. Ilość ta dla większości stanowi dużą niewiadomą.
Oto przeliczniki:
Jedna puszka Red Bull = 32 gramy fruktozy (tyle fruktozy ile zawiera 10 kubków malin)
Mała puszka Coca Coli = 22 gramy fruktozy (tyle fruktozy ile jest w trzech pełnych kubkach czarnych jagód)
Jedna mała kawa Frappuciono Starbucks = 16 gramów fruktozy (tyle fruktozy ile otrzymujemy zjadając 5 klementynek)
Mała porcja tortu czekoladowego= 37 gramów fruktozy (tyle fruktozy ile 12 owoców kiwi)
Gałka lodów (Europa)=22 gramy fruktozy (tyle fruktozy ile zawiera 8 kubków truskawek)
Gałka lodów (USA) =60 gramów fruktozy (tyle fruktozy ile jest w 12 kubkach czereśni)

“Czy można przedawkować owoce ?” Jak widać na przykładzie przedawkowanie fruktozy pochodzi najczęściej ze słodzonych napojów, soków i słodyczy, a nie z ilości spożywanych owoców. Jest to również odpowiedź na pytanie dlaczego vitarianie nie mają problemów z nadmiarem spożywanego cukru.

Dlaczego soki owocowe nie są zdrowe?

Soki owocowe nie zawierają błonnika. Jeśli mamy cukier w postaci płynnej (soda lub soki owocowe) fruktoza i glukoza trafia do wątroby szybciej niż w przypadku spożywania ich na przykład w jabłku. Szybkość z jaką wątroba musi wykonać swoją pracę będzie również wpływać na to jak metabolizuje fruktozę i glukozę.

Soki przemysłowe i jogurty to największy problem z cukrem (w tym z dużą ilością fruktozy) A pozostałe produkty? Niestety też.
Z roku na rok jako konsumenci kupujemy coraz mniej cukru spożywczego, a zjadamy go coraz więcej. Bierze się to stąd, że większość zjadanego cukru pochodzi z cukru “ukrytego”, który wkradł się we wszystkie produkty spożywcze.
Syrop fruktozowy dodawany jest do jogurtów, cukier do chleba, cukier do wędzonego łososia, a nawet cukier do kiełbasy.
Dlaczego jest tyle cukru w tych produktach? Bo cukier poprawia smak potraw i my konsumenci właśnie tego oczekujemy. Większość konsumentów nastawiona jest na smak, a nie na wartość odżywczą pokarmu.

Kiedy zaczęto dodawać cukier do produktów spożywczych?

W latach 70 tych pojawił się trend medyczny eliminacji tłuszczu aby zapobiec schorzeniom serca. Jeśli wyeliminuje się tłuszcz z jedzenia, zaczyna ono smakować jak tektura. Producenci żywności szybko odkryli co zrobić aby poprawić smak odtłuszczonych produktów. Tak więc zaczęło się masowe dodawanie cukru do odtłuszczonych potraw. Cukier uzależnia i producenci żywności doskonale o tym wiedzą.

Nadmiar cukru ma wpływ na każdy narząd w naszym organiźmie. Początkowo jest on przechowywany w wątrobie w postaci glikogenu. Ponieważ w wątrobie pojemność jest ograniczona, nadmierne spożycie cukru rafinowanego szybko powoduje, że wątroba jest wypełniona do maksymalnej pojemności. Wtedy nadmiar glikogenu powraca do krwi w postaci kwasów, które są magazynowane w najmniej aktywnych miejscach: brzuch, pośladki i uda.
Gdy te miejsca są całkowicie wypełnione, kwasy tłuszczowe docieraja do aktywnych narządów, takich jak w serce i nerki. Zwalnia to pracę tych narządów i może prowadzić do ich całkowitej degeneracji. Ma to wpływ także na ciśnienie krwi, układ limfatyczny, pracę mózgu oraz ogólną odporność organizmu.

Cukier jest wszędzie.
Cukier uzależnia.
Cukier jest toksyczny i wszyscy za to płacimy, jeśli nie naszym zdrowiem to naszymi podatkami.


Porada:
Czym słodzić kawę lub herbatę?
Jeśli koś “musi” słodzić to w małych ilościach miód lub syrop klonowy jest dobrym rozwiązaniem. W obu przypadkach nie więcej niż jedną łyżkę stołową dziennie.

http://www.sekretyzdrowia.com/index.php/gorzka-prawda-na-temat-cukru/
No i mamy jeszcze ksylitol i stewię. 8-)
A i glukozę można kupić bo chyba nie jest aż tak szkodliwa jak w połączeniu albo sama czysta fruktoza, tyle że jest mało słodka. :D
A wie ktoś co z melasą np? Tyle że mało smaczna ale może można do czegoś używać? ;)

Jeszcze fragment z artykułu na temat metabolizmu cukrów:
Fruktoza
1. Jest 7 razy bardziej podatna na wytwarzanie końcowych produktów zaawansowanej glikacji, tzw. AGE's.
2. Fruktoza nie blokuje wydzielania greliny – hormonu głodu.
3. Fruktoza nie stymuluje wydzielania insuliny ani leptyny.
Leptyna jest substancją wydzielaną przez organizm, która informuje mózg o tym, że się najadłeś. Skoro jadamy zbyt dużo, musi dochodzić do zakłóceń w działaniu leptyny – mózg nie wie, że się najadłeś, więc nie hamuje apetytu i pozwala jeść więcej.
4. Metabolizm wątrobowy fruktozy jest zupełnie inny niż glukozy.
5. Dieta bogata we fruktozę sprzyja rozwojowi syndromu metabolicznego.

http://lionfitness.pl/artykuly,21,fruktoza-jest-trucizna,548.chtm
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27357

grzegorzadam pisze:
Sacharoza jest dwucukrem, czyli jest zaliczana do węglowodanów prostych, składa się z jednej cząsteczki glukozy i jednej cząsteczki fruktozy. To właśnie sacharozę nazywamy potocznie „cukrem” i używamy jej do słodzenia potraw i napojów. Pozyskiwana jest z buraków cukrowych lub trzciny cukrowej (dlatego nazywamy ją cukrem buraczanym lub trzcinowym) w procesach przemysłowego oczyszczania. Produkt końcowy jest zwykle czystym węglowodanem, pozbawionym innych składników odżywczych (głównie witamin z grupy B).

Prawda i mity o słodzikach
Substancje słodzące są stosowane przede wszystkim w celu zaspokojenia tak lubianego przez nas smaku słodkiego. Coraz częściej słodziki stanowią zamiennik cukru, gdyż posiadają znacznie obniżoną wartość kaloryczną. Intensywność smaku słodkiego jest zróżnicowana w zależności od rodzaju środka słodzącego, jego stężenia, a także temperatury i pH.

Środki słodzące można podzielić na trzy grupy związków:
1. naturalne cukrowce, mono i dwucukry jak glukoza, fruktoza, sacharoza, syropy cukrowe,
2. półsyntetyczne środki słodzące, jak wypełniacze, cechują się tym, że są mniej słodkie od sacharozy,
3. środki intensywnie słodzące, słabsze od sacharozy.

Zgodnie z prawem polskim środki słodzące są traktowane jako substancje dodatkowe. Z pewnością nadają one smak słodki środkom spożywczym o zredukowanej o co najmniej 30% wartości energetycznej. Środki, które zostały dopuszczone do stosowania w żywności zostały poddane szczegółowym badaniom określających ich wpływ na zdrowie człowieka. ( :lol: ;) :lol: )

Warto zaznaczyć, że w grupie substancji słodzących ze względu na naturalne pochodzenie jedynie taumatyna jest substancją, która nie jest toksyczna oraz jej spożycie nie wiąże się z żadnym ryzykiem dla zdrowia.

W krajach Unii Europejskiej dopuszczono są dopuszczone do stosowania substancje słodzące jak:
Acesulfam K
Aspartam
Kwas cyklaminowy
Taumatyna
Neohesperydyna
Sorbitol
Mannitol
Isomalt
Maltitol
Laktitol
Ksylitol

W Polsce jedynie aspartam oraz acesulfam K może być stosowany w produktach powszechnego użycia. S tosowanie sacharyny natomiast jest ograniczone do produkcji wyrobów dietetycznych wspomagających odchudzanie lub produkcji wyrobów spożywczych przeznaczonych dla osób chorych na cukrzycę. Spośród polialkoholi dopuszczono do stosowania przy produkcji gum do żucia, lodów, ciast oraz innych wyrobów cukierniczych sorbitol, mannitol oraz ksylitol.

1. Naturalne cukrowce, mono i dwucukry jak glukoza, fruktoza, sacharoza, syropy cukrowe
Spośród tej grupy substancji słodzących najczęściej stosowana jest sacharoza, w mniejszych ilościach fruktoza, glukoza oraz miód i syropy.

Sacharoza
Pod nazwą sacharoza ukrywa się biały cukier. Jest stosowana jako naturalny środek słodzący, natomiast w większym stężeniu powyżej 65% jest używana jako środek konserwujący. Sacharoza jest głównie źródłem „pustych kalorii”. Ponadto powoduje nadmierne wydzielanie insuliny (hiperinsulinemię), która jest odpowiedzią na podwyższony poziom glukozy we krwi, co sprzyja w konsekwencji rozwojowi cukrzycy typu II. Cukier oraz produkty będące jego źródłem sprzyjają chorobom zębów oraz rozwojowi próchnicy zębów.

Nadmiar kalorii pochodzący z tych produktów może spowodować przyrost wagi. Ciekawostką jest, że zjadanie tylko jednej kostki cukru dziennie (15-20 kcal) ponad dzienne zapotrzebowanie prowadzi do przyrostu masy ciała o jeden kilogram w ciągu roku!!! Słodycze oraz cukier zwiększają ilość glukozy we krwi, przez co spada poziom insuliny, który daje do mózgu sygnał o nadchodzącym głodzie.... w konsekwencji sięgamy po kolejną słodką rozkosz i kolejną dawkę kalorii.

Fruktoza
Jest stosowana głównie w produkcji żywności dla diabetyków (osób chorych na cukrzycę). Fruktoza ma niski indeks glikemiczny, nie powoduje szybkiego wzrostu poziomu insuliny do krwi ani jego szybkiego spadku, dzięki czemu u rzadziej pojawiają się nagłe ataki głodu.


Glukoza
Jest powszechnie stosowana w produkcji odżywek dla sportowców jako dobrze przyswajalne i dostępne źródło energii.

2. Półsyntetyczne środki słodzące
Zaliczamy tu alkohole cukrowe jak sorbitol, ksylitol, mannitol związki, które występują w roślinach i owocach. Przede wszystkim warto zaznaczyć, że związki te mogą być stosowane przez diabetyków, ponieważ nie zwiększają zawartości glukozy we krwi oraz nie stymulują wydzielania insuliny.

Generalnie polialkohole cechują się małą intensywnością słodyczy oraz zwiększają objętość produktu, zmniejszając przy tym jego wartość kaloryczną. 1 g polioli dostarcza 2,4 kcal, czyli prawie o 40 proc. mniej niż 1 g cukru.To właśnie te substancje dają „efekt chłodzenia” w ustach po spożyciu cukierków orzeźwiających oraz miętowych. Warto zaznaczyć, iż spożycie w ilościach 20-50 g na dobę może spowodować efekt przeczyszczający.

Sorbitol
Zalecany jest jako dodatek do żywności specjalnej dla diabetyków oraz syropów, cukierków, czekolad, gum do żucia oraz wyrobów żelowych.
Zbyt duże ilości sorbitolu mogą spowodować wystąpienie biegunki, co uwodnione zostało dwoma przypadkami. Pierwszą ofiarą nadmiaru sorbitolu była 21-letnia kobieta, która spożywała dziennie 18-20 gramów sorbitolu w postaci gumy do żucia. Łatwo obliczyć, że jeden listek/drażetka gumy zawiera ok. 1,25 g słodzika, tak więc musiała każdego dnia sięgać po mniej więcej 16 sztuk gumy. Drugim przypadkiem był mężczyzna, który spożywał łącznie 30 gramów sorbitolu na dobę. W obu przypadkach nadmierne spożycie produktów z sorbitolem doprowadziło do znacznych ubytków wagi, sięgających aż 20%. Natomiast po przejściu na dietę pozbawioną sorbitolu, nastąpiła znacząca poprawa, biegunki ustąpiły, praca jelit się unormowała, waga wróciła do normy.

Ksylitol
Znany jest ze swoim właściwości chłodzących oraz odświeżających, Jest używany głównie do produkcji gum do żucia, karmelków twardych, cukierków takich jak irysy, krówki oraz żywności dietetycznej, niskokalorycznej, przeznaczonej dla diabetyków.

Laktitol (E- 966)
Cechuje się znacznie mniejszą słodyczą od sacharozy 30-50%.Wykazuje łagodny efekt chłodzący, najczęściej stosowany w produkcji gum do żucia, czekolad, kremów.

Mannitol (E-421)
Posiada smak bardzo zbliżony do cukru, ma słodycz wynoszącą 65% w stosunku do sacharozy. Na ogół jest stosowany w produkcji gum do żucia o niskiej zawartości cukru.
Mannitol zapobiega krystalizacji cukru, posiada właściwości zwilżające oraz zapobiega zlepianiu.

3. Środki intensywnie słodzące, słabsze od sacharozy
Warunki jakie musza spełniać środki intensywnie słodzące:
powinny posiadać słodycz jak sacharoza,
nie powinny dostarczać energii,
powinny być bezpieczne dla zdrowia,
powinny być tanie i funkcjonalne,
powinny wykazywać odporność na procesy trawienia w przewodzie pokarmowym,
nie powinny powodować próchnicy zębów, alergii oraz biegunek.

Środki intensywnie słodzące dzielą się na:
naturalne jak stewidozy, glicyrhyzyna, taumatyna, monellina, pentadyna, kurkulina. W Polsce jedynie taumatyna jest dopuszczona do stosowania w żywności,
sztuczne jak sacharyna, aspartam, acesulfam K, cyklaminiany, alitamę, sucralozę ( Splenda),


1) Naturalne środki intensywnie słodzące
Stewiozydy i rebaudiozydy
Są 100-300-krotnie słodsze od sacharozy, charakteryzują się posmakiem mentolowym o właściwościach chłodzących, o gorzkim posmaku. Znalazły zastosowanie w jako środki słodzące dla diabetyków oraz produkcji wyrobów cukierniczych i alkoholu.
Substancje te uważane są całkowicie za bezpieczne oraz zapobiegają próchnicy zębów, gdyż w przeciwieństwie do cukru nie są przekształcane do kwasów przez bakterie na płytce zębowej. Udowodniono, że pH jamy ustnej utrzymuje się na stałym poziomie.

Stosowane w Ameryce Pd, Paragwaju, Brazylii, Chinach i Japonii.

Glicyrhyzyna
Jest około 100-krotnie słodsza od cukru, smak gorzko-lukrecjowy. Dodatkowo posiada właściwości przeciwzapalne, antywirusowe, zapobiega, powstawaniu wrzodów.

Taumatyna (E-957)

Jest około 2000-2500-krotnie słodsza od sacharozy. Jest całkowicie trawiona przez organizm, uznawana za środek bezpieczny. Wartość energetyczna jest niska i wynosi ona 4kcal/g. Taumatyna jest uważana za najsłodszą naturalną substancją intensywnie słodzącą w przemyśle spożywczym. Ponadto posiada ona działanie maskujące odczucie goryczy, wzmacnia aromaty cytrusowe.

2)Syntetyczne środki intensywnie słodzące

Sacharyna (E-952)
Jest 350-500-krotnie słodsza od sacharozy z obcym posmakiem metalicznym i goryczki. Nie dostarcza kalorii i nie jest metabolizowana w organizmie. Należy uważać z jej stosowaniem, ponieważ obecnie jej zastosowanie zostało ograniczone w związku z podejrzeniem działania kancerogennego.


Cyklaminiany (E-952)
Są 30-400-krotnie słodsze od sacharozy. Stosowane są głównie w produkcji gum do żucia, lodów, deserów. Mogą ulegać przemianie w związki rakotwórcze. Ich stosowanie jest zabronione w Polsce, USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie.


Aspartam (E-951)
Ze względu na zawartość fenyloalaniny, nie może być stosowany przez chorych na fenyloketonurię, dlatego tak ważne są informacje na etykietach, ostrzegające o zwartości fenyloalaniny w produkcie. Jest 180-200-krotnie słodszy od sacharozy, bez gorzkiego posmaku. Wzmacnia i utrwala smak i aromat owocowy.

Aspartam uważany jest za bezpieczną substancję słodzącą,( :lol: ;) stosowany jest w produkcji środków dietetycznych. Słodziki składające się z aspartamu mogą być stosowane do przyrządzania tych potraw, których temperatura przygotowywania nie przekracza 100 stopni, w wyżej temperaturze aspartam traci swoje właściwości słodzące oraz dochodzi do powstania szkodliwych związków.
Edit: Medycyna niekonwencjonalna uważa aspartam za najgorszą truciznę stosowaną w przemyśle spożywczym.
Uwaga: jest powszechnie używany jeszcze w napojach typu "light", ale też w przemyśle farmaceutycznym, jako słodzik w tabletkach musujących - proszę sprawdzać!
/blueray21


Acesulfam K (E-950)
Jest 150-200-krotnie słodszy od sacharozy, jego właściwości słodzące wzrastają wraz ze stężeniem w mieszankach z aspartamem. Dobrze się rozpuszcza w wodzie i jest odporny na ogrzewanie, toteż znalazł zastosowanie w produktach spożywczych, które muszą być poddawane procesom ogrzewania. Acesulfam nie ma działań ubocznych, nadaje produktom lekko gorzkawy posmak.

Sukraloza (Splenda)
Jest 300-800-krotnie słodsza od sacharozy, nie dostarcza dawki energetycznej, Splenda uważana jest za całkowicie bezpieczną substancję słodzącą, w przewodzie pokarmowym adsorbuje się bardzo słabo i nie ulega rozpadowi. Niestety nie jest dopuszczona do stosowania w Polsce, obecnie używana w Kanadzie i USA.

Taumatyna (E-957) - ktoś słyszał - stosował ?
aspartam bezpieczny do 100 st. C ! - potrafia rozbawić ;)
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27358

blueray21 pisze:@GA moim zdaniem wycinaj od razu takie bzdury, jak te o aspartamie, bo potem ludzie to czytają i przyjmują za dobrą monetę.
Aspartam to chyba najgorsza z "bezpiecznych" trucizn!
Gdzie indziej ktoś się tam wysilał na temat boru, niby logicznie, ale nie zna wszystkiego!
Wystarczy poczytać dr Lasta.
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27359

grzegorzadam pisze:
blueray21 pisze:@GA moim zdaniem wycinaj od razu takie bzdury, jak te o aspartamie, bo potem ludzie to czytają i przyjmują za dobrą monetę.
Aspartam to chyba najgorsza z "bezpiecznych" trucizn!
Gdzie indziej ktoś się tam wysilał na temat boru, niby logicznie, ale nie zna wszystkiego!
Wystarczy poczytać dr Lasta.


z aspartamem racja absolutna !
- podkreśliłem na grubo-czerwono jak ostrzeżenie dlategoż !
ale tu jest zestawienie słodzików wszystkich chyba .. o to mi chodziło ;)
nie wiem czy jest temat słodzików - można zrobić ''erratę'' z zastrzeżeniem ;)
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27360

grzegorzadam pisze:http://www.kontestator.eu/artykuly_z_nexusa/nexus_014_rafinowany_cukier_najslodsza_trucizna.php

może było .. polecam w całości o CUKRZE z NEXUS-a ;)

- konkluzja : wystarczy pozbyć się rafinowanego cukru z diety aby ustrzec się przed mnóstwem chorób .. psychicznych również..
edit: kilka fragmentów:
ubstancje mineralne takie jak sód (z soli), potas i magnez (z roślin) oraz wapń (z kości) są mobilizowane i wykorzystywane w przemianie chemicznej; wytwarzane zostają neutralne kwasy, które próbują przywrócić równowagę kwasowo-zasadową krwi do normalnego stanu.
Spożywany codziennie cukier powoduje wytworzenie ciągłego stanu nadmiernego zakwaszenia i konieczne staje się pobieranie coraz większej ilości pierwiastków z głębi ciała w celu przywrócenia równowagi. W końcu w celu zabezpieczenia krwi, z kości i zębów zostaje pobrane tyle wapnia, że powstaje próchnica i rozpoczyna się ogólne osłabienie.

Niektórych z tych urazów doznali rozbitkowie, którzy przez dziewięć dni jedli i pili wyłącznie cukier i rum. To, co mieli do powiedzenia, przysporzyło bólu głowy propagatorom spożywania cukru.
Wypadek ten wydarzył się w roku 1793, kiedy rozbił się statek wiozący ładunek cukru. Pięciu marynarzy, którzy przeżyli, a następnie zostali uratowani, było przez dziewięć dni zdanych na siebie samych. Byli w stanie wyniszczenia spowodowanego głodem, nie jedząc nic oprócz cukru i rumu.- Zainspirowany tym wypadkiem wybitny francuski fizjolog F. Magendie przeprowadził szereg doświadczeń na zwierzętach, których wyniki opublikował w roku 1816. W eksperymentach tych karmił psy pokarmami opartymi na cukrze lub oleju z oliwek i wodzie. Wszystkie psy uległy wyniszczeniu i zdechły.3
Rozbitkowie i eksperymentalne psy francuskiego fizjologa dowiodły tego samego - cukier jako stała dieta jest gorszy od braku pokarmu. Czysta woda może utrzymać cię przy życiu przez jakiś czas, cukier i woda - zabije cię. Ludzie (i zwierzęta) nie mogą utrzymać się przy życiu na diecie cukrowej.4

Zdechłe psy w laboratorium prof. Magendie uświadomiły przemysłowi cukrowniczemu, jakim niebezpieczeństwem są niezależne badania naukowe. Od tego czasu przemysł cukrowniczy przeznaczył po cichu miliony dolarów na subsydiowanie nauki. Wynajęto najbardziej znane autorytety naukowe, które można było kupić za pieniądze, w nadziei, że uda się znaleźć coś, nawet pseudonaukowego, co pozwoliłoby oczyścić opinię o cukrze.
Mimo to udowodniono, że (l) cukier jest głównym czynnikiem powodującym próchnicę zębów; (2) występując w ludzkiej diecie powoduje nadwagę; (3) usunięcie go z diety leczy objawy okaleczających, szeroko rozpowszechnionych chorób, takich jak cukrzyca, rak i choroby serca.

Pasza dla zwierząt jest często sezonowa i zawsze droga. Cukier był wówczas tani jak barszcz. Ludzie nie zjadali go dostatecznie szybko.
Oczywiście próby żywienia zwierząt gospodarskich cukrem i melasą w Anglii w 1808 stały się katastrofą. Gdy Komitet Indii Zachodnich przygotował czwarty raport skierowany do parlamentu, jeden z członków parlamentu, John Curwin, doniósł, że próbował bez powodzenia karmić cukrem i melasą cielęta. Zasugerował, że może warto byłoby spróbować dodawać cukier i melasę do odtłuszczonego mleka. Gdyby coś z tego wyszło, handlarze cukrem z Indii Zachodnich z całą pewnością rozpowszechniliby to na całym świecie. Po tym niepowodzeniu w dodawaniu cukru do paszy krów poddali się.

- nawet członek Curwin próbował osłodzić cukier cielakom.. ;)
W latach 1930-tych dentysta-badacz z Cleveland w stanie Ohio, dr Weston A. Price, podróżował po świecie - od siedzib Eskimosów po wyspy Morza Południowego i od Afryki po Nową Zelandię. Jego praca zatytułowana Nutrition and Physical Dege-neration.-A Comparison of Primitwe and Modern Diets and Their Effects (Żywienie i fizyczna degeneracja: porównanie prymitywnych i współczesnych sposobów odżywiania i ich skutków)6, ilustrowana setkami zdjęć, została po raz pierwszy opublikowana w roku 1939.
Dr Price uznał cały świat za swoje laboratorium. Jego druzgoczący wniosek zanotowany z przerażającymi szczegółami dotyczącymi każdego odwiedzanego miejsca był prosty. Ludzie, którzy żyją w tak zwanych prymitywnych warunkach, mają wspaniałe zęby i wspaniały stan zdrowia ogólnego. Jedzą naturalne, nie rafinowane pożywienie z ich miejscowego otoczenia. Importowanie w wyniku kontaktu z cywilizacją rafinowanego, słodzonego pożywienia zapoczątkowuje fizyczną degradację w sposób, który można wyraźnie zaobserwować w czasie jednego pokolenia.

„Pozwólmy sobie na wizytę u niedouczonego dzikusa, zastanówmy się nad jego sposobem odżywiania i bądźmy mądrzy" - napisał profesor Harvardu Ernest Hooten Apes, Men and Morons (Małpy, Ludzie i Debile)7 - „przestańmy udawać, że szczoteczki i pasty do zębów są ważniejsze niż pasty do butów i ich czyszczenie. Przechowywane pożywienie jest tym, co daje nam sztuczne zęby".
Gdy badacze kąsają ręce, które ich żywią, i na światło dzienne wypływają istotne wiadomości, powstaje niezręczna sytuacja dla wszystkich. W roku 1958 magazyn Time doniósł, że pewien biochemik z Harvardu i jego asystenci badali przez ponad 10 lat myszy w celu ustalenia, w jaki sposób cukier powoduje próchnicę i jak temu zapobiegać. Badania były finansowane przez Fundację do Badań nad Cukrem i pochłonęły 57 000 dolarów dotacji. Potrzeba było aż 10 lat, aby odkryć, że nie ma sposobu, aby zapobiec próchnicy powodowanej przez cukier. Gdy badacze ogłosili swoje wyniki w Dental Association Joumal, źródło finansowania ich badań z miejsca wyschło. Fundacja do Badań nad Cukrem przestała ich wspierać.
;)
Glukoza jest cukrem znajdującym się normalnie waz z innymi cukrami w owocach i warzywach. Jest podstawową substancją w metabolizmie wszystkich roślin i zwierząt. Wiele naszych podstawowych produktów żywnościowych jest zamienianych w naszych ciałach na glukozę. Glukoza jest zawsze obecna w naszej krwi i często zwana jest również „cukrem krwi".
Dekstroza, zwana również „cukrem zbożowym", jest wydobywana syntetycznie ze skrobi. Fruktoza jest cukrem owocowym. Maltoza jest cukrem pochodzącym ze słodu. Laktoza jest cukrem mlecznym. Sacharoza jest rafinowanym cukrem produkowanym z trzciny cukrowej i buraków cukrowych.
Glukoza zawsze była podstawowym elementem krwi ludzkiej. Uzależnienie od sacharozy jest czymś nowym w historii ludzkiego zwierzęcia. Stosowanie słowa „cukier" do opisu dwóch substancji, które wcale nie są do siebie podobne, które mają różne struktury chemiczne i w różny sposób wpływają na organizm, powoduje zamieszanie.
Umożliwia to głoszenie bzdurnych sugestii przez propagatorów spożywania cukru, którzy mówią nam jak ważny jest cukier jako podstawowy składnik ludzkiego ciała, jak jest utleniany w celu produkcji energii, jak jest metabolizowany wytwarzając ciepło itd. Opowiadają oczywiście o glukozie, która jest wytwarzana w naszych ciałach, ale słuchaczom wmawiają, że to chodzi o sacharozę, która jest produkowana w rafineriach. Sytuacja, w której słowo „cukier" może być używane na określenie glukozy zawartej w naszej krwi oraz sacharozy w Coca-coli, jest wprost wymarzona dla propagatorów spożywania cukru i jednocześnie bardzo niebezpieczna dla wszystkich pozostałych.

CUKIER A ZDROWIE PSYCHICZNE

W średniowieczu osoby targane wewnętrznymi konfliktami rzadko zamykano w odosobnieniu z powodu ich szaleństwa. Zamykanie ich rozpoczęło się dopiero w Oświeceniu, po tym jak cukier pokonał drogę od przepisu aptekarskiego do produkcji cukierków. „Wielkie odosobnianie chorych umysłowo", jak nazywa to jeden z historyków,10 zaczęło się w końcu XIX wieku, kiedy spożycie cukru w Wielkiej Brytanii wzrosło w ciągu 200 lat od szczypty lub dwóch w beczce piwa do ponad dwóch milionów funtów rocznie W tym okresie londyńscy lekarze zaczęli dostrzegać i odnotowywać nieuleczalne fizyczne objawy „sugar blues"11.
Gdy osoby spożywające cukier nie manifestowały wyraźnych objawów fizycznych i lekarze byli z tego powodu zdezorientowani, pacjentów nie uznawano już za będących pod wpływem czarów, ale za szalonych, chorych psychicznie lub niezrównoważonych emocjonalnie. Lenistwo, zmęczenie, rozpasanie, niezadowolenie rodziców - każdy z tych powodów wystarczał do zamknięcia każdego poniżej 25 roku życia w którymś z pierwszych paryskich szpitali dla psychicznie chorych. Aby do nich trafić wystarczyły skargi zgłaszane przez rodziców, krewnych lub wszechpotężnych pastorów parafii. Mamki ze swymi dziećmi, nastolatki w ciąży, opóźnione lub uszkodzone dzieci, starcy, paralitycy, epileptycy, prostytutki lub lunatycy - zamykano każdego, kogo chciano usunąć z ulic lub pola widzenia. Szpitale psychiczne zastąpiły polowanie na czarownice i heretyków jako bardziej oświecona i humanitarna metoda kontroli społecznej. Lekarze i księża zajęli się brudną robotą oczyszczania ulic z niewygodnych osobników w zamian za królewskie przywileje.
Początkowo, gdy na podstawie dekretu królewskiego utworzono w Paryżu Szpital Ogólny, zamknięto w nim l procent jego mieszkańców. Od tego czasu do XX wieku wraz ze wzrostem konsumpcji cukru rosła - szczególnie w miastach - liczba ludzi umieszczanych w tym szpitalu. 300 lat później można już było z pomocą kontrolujących mózg leków psychotropowych zamieniać „emocjonalnie niezrównoważonych" ludzi w chodzące automaty.
Dzisiaj, pionierzy psychiatrii ortomolekularnej, tacy jak dr Abram Hoffer, dr Allan Cott, dr A. Cherkin, a także dr Linus Pauling, twierdzą, że choroby psychiczne są mitem i że zaburzenia emocjonalne mogą być pierwszym symptomem oczywistej niezdolności organizmu danego człowieka do zwalczenia stresu uzależnienia od cukru.
W swojej Orthomolecular Psychiatry (Psychiatrii Ortomolekularnej) dr Pauling pisze: „Funkcjonowanie mózgu i tkanki nerwowej jest w sposób bardziej wrażliwy zależne od tempa przebiegu reakcji chemicznych niż funkcjonowanie innych organów i tkanek. Uważam, że choroby umysłowe są w większości powodowane przez nienormalny przebieg reakcji determinowany przez budowę genetyczną i dietę, a także przez nienormalne stężenie molekularne niezbędnych substancji... Wybór pożywienia (i leków) w świecie, który przechodzi gwałtowne naukowe i technologiczne zmiany często może być daleki od właściwego".12
Z kolei w Megavita.rn.in B3 Therapy for Schizophrenia (Terapii schizofrenii megadawkami witaminy B3) dr Abram Hoffer zauważa: „Pacjentom zaleca się stosowanie się do programu dobrego odżywiania z ograniczeniem sacharozy i bogatych w nią produktów".13
Badania kliniczne prowadzone z dziećmi nadaktywnymi lub psychotycznymi, a także dziećmi z uszkodzeniami mózgu lub zaburzeniami w uczeniu się wykazały: „nienormalne wysoką historię rodzinną cukrzycy, to znaczy rodziców i dziadków, których organizm nie mógł kontrolować przyswajania cukru; nienormalnie wysoką ilość przypadków niskiego poziomu glukozy w krwi lub funkcjonalną hipoglikemię u badanych dzieci, co wskazuje, że ich system nie może dać sobie rady z cukrem; uzależnienie od wysokiego poziomu cukru w diecie wielu dzieci, których organizm nie daje sobie rady z jego przyswajaniem. Wywiad dotyczący historii diet pacjentów diagnozowanych jako schizofreników ujawnia, że wybierana przez nich dieta jest bogata w słodycze, cukierki, ciastka, kawę, napoje z kofeiną i żywność przygotowaną z użyciem cukru. Żywność, która stymuluje nadnercza, powinna być eliminowana lub ściśle ograniczona".14




pozdrawiam
ga
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27375

blueray21 pisze:Cukier to cukier, nawet jak sobie ugotujesz buraki, to bez rafinowania działa tak samo.
Jest jeszcze jeden "myk" w słodkości, o którym się w ogóle nie mówi, bo jest niezgodne z trendem.
Otóż fruktoza (cukier zawarty w owocach) ma praktycznie te same właściwości co sacharoza.
Więc nie polecam większych ilości słodkich owoców, nie to, żeby nie jeść np. gruszek w ogóle, ale umiar jest ze wszechmiar pożądany.

To może jednak wydzielimy temat Cukier, słodzenie, albo ktoś ma lepszy pomysł na tytuł?
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27377

baba pisze:Jestem za. Temat o cukrach, słodzeniu, działaniu i słodzikach na pewno by się przydał. 8-)

Fruktoza w owocach jest dokładnie tym samym cukrem co składnik sacharozy. I jest tak samo szkodliwa dla diabetyków czy przy grzybicach albo raku. Ale jednak piszą, że w owocach w towarzystwie błonnika, który równoważy jakoś jej działanie nie jest szkodliwa dla zdrowych ludzi i owoce należy jednak jeść, mają nieporównanie więcej zalet niż wad. 8-)

Najogólniej w sacharozie najbardziej szkodzi połączenie glukozy i fruktozy (takie samo jest również w różnych syropach stosowanych w przemyśle do "wszystkiego"). Glukoza też szkodzi w dużych ilościach bo jest natychmiast przyswajana i powoduje gwałtowny skok cukru we krwi. Najlepiej chyba w ogóle nie słodzić, można się odzwyczaić, tak samo jak od wszystkiego, w końcu umówmy się - to tylko narkotyk. :lol: :lol: :lol:

Troszkę miodu dla zdrowia i OK. :D

Nie wiem czy wiecie, ale krew zawarta w mięsie też jest dla mózgu narkotykiem, dlatego niektórzy ludzie tak przepadają i trudno im zrezygnować (np mnie :roll: ). Wcale nam nie smakuje z powodu tych tam "wartości odżywczych" dość dyskusyjnych zresztą. ;)
viewtopic.php?f=16&t=167&start=200#p27385
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 27
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » sobota 25 paź 2014, 21:19

Chyba wszystko co dotyczyło cukrów w temacie o jedzeniu >> udało mi się tu przenieść i nie zakłóciliśmy porządku rzeczy. ;) :D
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » wtorek 28 paź 2014, 17:03

0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » wtorek 11 lis 2014, 11:31

Chcesz być młody i zdrowy? – unikaj cukrów

Kamila Szulc
Z zaleceń żywieniowych większość z nas pamięta, że należy jak ognia unikać tłuszczy, szczególnie tych nasyconych. Negatywne efekty spożywania cukrów kojarzą się raczej z próchnicą i otyłością. Tymczasem są to stosunkowo łagodne skutki, w porównaniu z tym, jakiego spustoszenia w naszym organizmie potrafią dokonać cukry. Wszystkiemu winna jest glikacja, czyli nieenzymatyczna glikozylacja białek, która zachodzi spontanicznie w żywych organizmach. Z wiekiem produkty tych reakcji kumulują się w naszym organizmie, wpływają na starzenie się i mogą prowadzić do rozwoju szeregu chorób takich jak np. miażdżyca, zaćma, choroba Alzheimera. W artykule podjęto próbę przybliżenia molekularnych aspektów reakcji glikacji i jej wpływu na organizmy żywe.

Smaczna glikacja

Ze względu na niespecyficzny charakter reakcji Maillarda można się domyślać, że zachodzi ona nie tylko w organizmie, ale także poza ustrojem, wszędzie tam gdzie białka i cukry proste mogą ze sobą oddziaływać. Rzeczywiście tak jest. Co więcej w tym przypadku produkty tej reakcji są pożądane i
. smaczne. Pierwszy opis tej reakcji, który powstał na początku dwudziestego wieku, odnosił się do zjawiska brązowienia żywności podczas pieczenia i smażenia żywności. Dopiero później zauważono, że podobne procesy mogą zachodzić w żywych komórkach i mają związek z postępującym starzeniem się tkanek a także odgrywają rolę w patogenezie wielu chorób.

Wszechobecność cukrów

Coraz trudniej jest unikać cukrów prostych w naszej diecie. Substancje słodzące, a szczególnie glukoza i fruktoza dodawane są nagminnie do bardzo wielu produktów. Cukry są obecne nie tylko w słodyczach, ale także w napojach (często soki owocowe są dodatkowo dosładzane), jogurtach, niektórych pastach rybnych, wielu półproduktach. Czytając skład różnych produktów można się zdziwić do czego producenci zdolni są dodać cukru. Żyjąc w pośpiechu coraz bardziej jesteśmy skłonni do korzystania ze słodkich przekąsek i kupowania gotowych posiłków wymagających jedynie podgrzania. Nie ma jednak powodu do paniki. Choć powinno się unikać spożywania słodkości, to jednak od kostki czekolady wielka krzywda nam się nie stanie. Najbardziej niekorzystna sytuacja występuje przy jedzeniu większej ilości produktów zawierających cukry proste na pusty żołądek. Trzeba mieć świadomość, że efekty naszych dzisiejszych nawyków żywieniowych będą widoczne dopiero po wielu latach. Oczywiście całkowite wyeliminowanie węglowodanów z diety nie jest ani korzystne, ani możliwe, nie dałoby również gwarancji wiecznego życia bez efektów starzenia się. Warto jednak rozumieć w jaki sposób te związki mogą wpływać na nasze zdrowie, choćby po to, żeby móc bardziej świadomie dobierać sobie jadłospis.


https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=6&cad=rja&uact=8&ved=0CEQQFjAF&url=http%3A%2F%2Fbioinfo.mol.uj.edu.pl%2Farticles%2FSzulc07&ei=yuJhVNDCPIOuOJXMgNAL&usg=AFQjCNFpFe5SG_kAsdhiyx7Q8m48zktqqQ&sig2=L4EBin1UMIQpm3rOvL9BKg

pozdrawiam
ga
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » wtorek 11 lis 2014, 16:42

Cukrzyca -to choroba wywołana nie przez sam cukier, a przez nadużywanie
go. Medycyna oficjalna wiąże cukrzycę z dziedziczeniem, co według aktualnych
danych jest nie całkiem słuszne : dziedziczona jest nie sama cukrzyca, a osłabienie
trzustki. Przestrzegając zdrowego stylu życia, można nie tylko zapobiec, ale również
wyleczyć to dość ciężkie schorzenie . Nadmierne spożywanie cukru
jest brzemienne w skutki także z innego powodu.
W organizmie wchodzi on chętnie w reakcję chemiczną z wolnym wapniem we krwi, którego zawsze brakuje, szczególnie przy spożywaniu potraw smażonych i gotowanych.
Przy tym reakcja ta przebiega z dużym zużyciem energii i witamin
grupy B . Wapń zaś zapewnia wzrost kości, prawidłową pracę błon
komórkowych, układu krwiotwórczego, napięcie naczyń itd .
Oczywiście nie trzeba odmawiać sobie cukru .
Ale skoro już zachorowaliśmy, to trzeba wyrzec się go całkiem .

Szczególnie niebezpieczne jest nadużywanie słodyczy przez dzieci .
Czekolady, cukierki, ciastka - wszystko to cukrzyca, skaza, objawy alergiczne,
zakłócenia metabolizmu, schorzenia zębów, nadmiar tłuszczu . Dobowa dawka
cukru nie powinna przekraczać 30-40g.
Nie bez powodu liczni badacze nazywają nadmiar cukru, tak samo jak nadmiar
soli, „białą śmiercią" . We wszystkim powinien być umiar. We wszystkich
przypadkach pierwszeństwo

Jeden ze znanych naturopatów A .N. Czuprun przytacza receptę, dzięki której
spożywanie cukru nie będzie sprawiać przykrości .


Wziąć 750 g cukru pudru, dodać 200
ml przegotowanej, schłodzonej wody
i 200 ml miodu, zamieszać. Przechowywać
w zakrytym naczyniu. Następnie
mieszać przez 8 dni drewnianą
łyżką, 3 razy dziennie.

W wyniku tego sacharoza cukru rozszczepia się na fruktozę i glukozę,
które wchodzą właśnie w reakcje chemiczne bez żadnych strat energii (do
zapamiętania dla cukrzyków!) .


dr I.N. - uszlachetnienie cukru ;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » wtorek 11 lis 2014, 17:26

Tylko, że fruktoza (zwana cukrem owocowym) w swoim działaniu dla cukrzyków niczym się nie różni od sacharozy. A glukoza jest jeszcze szybciej przyswajalna i szybciej powoduje skok poziomu cukru we krwi.
To tak jak z deszczu pod rynnę.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 22 lis 2014, 22:31



http://www.youtube.com/watch?v=t46FhQTYpxM

Film opowiadający historię grupki osób chorych na cukrzycę i ich przemiany podczas 30 dniowej terapii za pomocą wyłącznie surowego pożywienia.
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7775
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1424
x 407
Podziękował: 14228 razy
Otrzymał podziękowanie: 13839 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: chanell » sobota 07 lut 2015, 21:57

Rafinowany cukier to trucizna porównywalna z narkotykami

Obrazek
Źródło: Internet

Miłośnicy słodkości powinni wiedzieć, że spożywanie rafinowanego cukru w dużych ilościach może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, począwszy od depresji po udar mózgu i tętniaka.
Ze względu na procesy technologiczne stosowane podczas produkcji cukru, jego wartość odżywcza jest praktycznie bliska zeru, ponieważ zawarte w nim enzymy i witaminy ulegają denaturyzacji (tracą swój kształt cząsteczkowy). Dodatkowo, rafinowany cukier jest pozbawiony substancji mineralnych.

Częste spożywanie dużych ilości rafinowanego cukru może prowadzić do wielu problemów zdrowotnych, ponieważ powoduje gwałtowny wzrost poziomu glukozy we krwi, co w konsekwencji prowadzi do wyrzutu dużych dawek insuliny przez trzustkę. Insulina przekształca glukozę w glikogen, magazynowany z kolei w wątrobie.

Z uwagi na przyjęcie dużej jednorazowej dawki glukozy może dojść do zbyt aktywnej produkcji insuliny, wtedy dochodzi do przekształcenia zbyt dużej ilości glukozy niż jest to konieczne. Sytuacja ta prowadzi do gwałtownego spadku poziomu glukozy we krwi. W rezultacie pojawia się uczucie głodu.

Należy zauważyć, że w tym przypadku glukozy w organizmie człowieka jest więcej niż potrzeba, ale przekształca się i gromadzi się w wątrobie jako repozytorium. Znowu nachodzi chęć zjedzenia czegoś słodkiego, przez co pojawia się kolejny nadmiar glukozy, w wyniku czego konwertowana jest ona w tłuszcz.

Częste występowanie takiej sytuacji może prowadzić do otyłości i cukrzycy typu II, czyli niezdolności organizmu do kontroli poziomu glukozy we krwi. Regularne spożywanie dużych dawek cukru, a przez to utrzymywanie wysokiego poziomu insuliny w organizmie może doprowadzić do pojawienia się pierwszych objawów cukrzycy w okresie ok. 6 lat.

Smutnym faktem jest to, że dziś w Stanach Zjednoczonych i innych krajach częstość występowania cukrzycy u dzieci w wieku od sześciu do siedmiu lat osiągnęła rekordowy poziom. Otyłość i niemożność skutecznego trawieniu węglowodanów może prowadzić do różnych chorób, obejmujących osłabienie zdolności widzenia w nocy, utratę wzroku, chorobę nerek, chorobę serca, niewydolność wątroby, impotencję, złe gojenie się ran, nadpobudliwość, wahania nastroju i depresja.

Istnieje wiele dowodów potwierdzających tezę, że jedzenie jest w stanie zmienić nastrój. To stwierdzenie odnosi się także do osób, które regularnie spożywają duże ilości cukru. Jako przykład można rozważyć przypadek dzieci. Jeśli nie chcesz, aby pociechy "weszły ci na głowę" i chcesz złagodzić ich stan pobudzenia, rozwiązanie może być prostsze niż myślisz - wystarczy przestać dawać im cukier. Wahania nastroju związane są ze zmianami stężenia glukozy we krwi.

Kiedy pojawia się choroba, można być pewnym, że stało się to z pomocą obecności cukru w organizmie. Duża liczba mikroorganizmów może bytować w narządach wewnętrznych. Mikroorganizmy mogą żyć na przykład w jelitach, czy też węzłach chłonnych. Jedzenie ich ulubionej żywności - cukru – spowoduje, że będą się skutecznie namnażać. W rezultacie ludzie mogą być zagrożeni z powodu toksycznego środowiska utworzonego przez te drobnoustroje.

Zaawansowane produkty glikacji - żółtawobrązowy związek składający się z cukru i tkanki ciała, działają jak aktywator starzenia. Zaczynają się pojawiać przedwczesne siwe włosy i zmarszczki. Zatem, wystarczy unikać cukru w codziennym pożywieniu, a praktycznie od razu zauważy się pozytywne zmiany w swoim ciele!

http://tylkomedycyna.pl/wiadomosc/rafin ... arkotykami
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 07 lut 2015, 23:21

Wniosek końcowy w powyższym poście jest prosty, ale niestety niezbyt prawdziwy.
Problem polega na tym, że nasz organizm sam sobie wytwarza cukier z różnych składników pokarmowych i cukrzycy znają tzw. indeks glikemiczny różnych potraw.
Więc możemy cukru nie zjadać, ani nawet fruktozy, a cukru we krwi mieć pod dostatkiem, albo jeszcze więcej.
Tym nie mniej jednak powstrzymanie się od pobierania cukru w czystej postaci daje pozytywne efekty, gdyż mniejsza jego ilość jest przetwarzana i magazynowana jako tłuszcz.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: TO POLECAM, bo dobre - kryptoreklama

Nieprzeczytany post autor: barneyos » czwartek 19 lut 2015, 16:45

grzegorzadam pisze:a jakby ktoś szukał witaminy D w dobrej cenie polecam te linki:

http://allegro.pl/witamina-d3-10-000-iu-360-kaps-healthy-origins-i5084251344.html

http://allegro.pl/witamina-d3-5-000-iu-200-kapsulek-i5075984271.html

+ Witamina B-50 Balance Complex 250 kaps S

http://allegro.pl/witamina-b-50-balance-complex-250-kaps-sw-i5067529687.html


pierwszy ''przeliczalny'' cenowo z Vigantolem, drugi lekko droższy ;)
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

baba
x 129

Re: TO POLECAM, bo dobre - kryptoreklama

Nieprzeczytany post autor: baba » czwartek 19 lut 2015, 20:21

Barneyos: Ja nie sprzedaję, ale zainteresowanym na PW podam link do hurtowni chemicznej.

A dlaczego na pw?
Skoro tu kryptoreklama to chyba można w temacie. 8-)
Jak nie można to poproszę na pw. 8-)
0 x



Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: TO POLECAM, bo dobre - kryptoreklama

Nieprzeczytany post autor: barneyos » sobota 21 lut 2015, 10:45

OK, mężczyzna zmiennym jest, podaję:

http://aktyn.poznan.pl
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 23 lut 2015, 10:13

dr John Tintera.
kolejne zamiecione badania z końca lat 60-ych..
o cukrze, schizofrenii, lobotomii, nadnerczach, tarczycy, alergiach dziecięcych powodowanych cukrem ..
o teście tolerancji glukozy (test obciążenia glukozą)
fragmenty:
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=4&cad=rja&uact=8&ved=0CDIQFjAD&url=http%3A%2F%2Fvrota.pl%2F2014%2F10%2Fcukier-czyli-podstepna-trucizna-skrywana-prawda-wychodzi-na-jaw%2F&ei=v-vqVICfNNSS7Ablr4CQCg&usg=AFQjCNE639X7Ca642douuAwOCAqoifcOAw&sig2=-JZtmQ_WzIN40_TsOCSUTw

Cukier a nerwica, depresja, schizofrenia i inne choroby psychiczne

Pionierzy psychiatrii ortomolekularnej, tacy jak dr Abram Hoffer, dr Allan Cott, dr A. Cherkin, a także dr Linus Pauling, twierdzą, że choroby psychiczne są mitem i że zaburzenia emocjonalne mogą być pierwszym symptomem oczywistej niezdolności organizmu danego człowieka do zwalczenia stresu uzależnienia od cukru.

Badania kliniczne prowadzone z dziećmi nadaktywnymi lub psychotycznymi, a także dziećmi z uszkodzeniami mózgu lub zaburzeniami w uczeniu się wykazały: „nienormalnie wysoką historię rodzinną cukrzycy, to znaczy rodziców i dziadków, których organizm nie mógł kontrolować przyswajania cukru; nienormalnie wysoką ilość przypadków niskiego poziomu glukozy w krwi lub funkcjonalną hipoglikemię u badanych dzieci, co wskazuje, że ich system nie może dać sobie rady z cukrem; uzależnienie od wysokiego poziomu cukru w diecie wielu dzieci, których organizm nie daje sobie rady z jego przyswajaniem. Wywiad dotyczący historii diet pacjentów diagnozowanych jako schizofreników ujawnia, że wybierana przez nich dieta jest bogata w słodycze, cukierki, ciastka, kawę, napoje z kofeiną i żywność przygotowaną z użyciem cukru. Żywność, która stymuluje nadnercza, powinna być eliminowana lub ściśle ograniczona”.

W latach 1940-tych dr John Tintera odkrył ponownie doniosłą wagę systemu endokrynologicznego, szczególnie gruczołów nadnerczy, w „patologicznym działaniu mózgu,, lub „leniwym mózgu”. Analizując 200 przypadków leczenia z hipoadrenokortyzmu (brak odpowiedniej produkcji hormonu kory nadnerczy lub brak równowagi między tymi hormonami) odkrył, że główne skargi jego pacjentów były często podobne do tych, jakie stwierdzał u osób, których organizm nie mógł dać sobie rady z cukrem: zmęczenie, nerwowość, depresja, obawy, łaknienie słodyczy, niezdolność metabolizowania alkoholu, alergie, niskie ciśnienie krwi. Sugar blues! Dr Tintera zaczął nalegać, aby wszyscy jego pacjenci poddali się czterogodzinnemu testowi tolerancji glukozy (Glucose Tolerance Test; w skrócie GTT) w celu stwierdzenia, czy ich organizm może metabolizować cukier. Wyniki były tak zaskakujące, że laboratoria dwukrotnie sprawdziły swoje techniki, a następnie przeprosiły za coś, co uznały za nieprawidłowe odczyty. To, co ich zadziwiło, to niskie, mocno spłaszczone krzywe uzyskane u niezrównoważonych emocjonalnie młodocianych. Ta procedura laboratoryjna była wcześniej stosowana tylko u pacjentów z objawami fizycznymi nasuwającymi podejrzenie cukrzycy.

W definicji schizofrenii Dorianda (dementia praecox Bleulera) znajdujemy zdanie: „często rozpoznawana podczas lub krótko po dojrzewaniu” – a w odniesieniu do hebefrenii i katatonii: „występuje wkrótce po osiągnięciu dojrzałości”. Wydawać się może, że warunki te powstają lub zaostrzają się w czasie dojrzewania, ale sięgając do przeszłości pacjentów często odkrywa się wskazania, które były obecne podczas urodzin, w pierwszym roku życia, a także w latach przedszkolnych oraz szkoły podstawowej. Każdy z tych okresów posiada swój własny charakterystyczny obraz kliniczny. Obraz ten staje się bardziej znaczący w momencie osiągnięcia dojrzałości i często powoduje, że pracownicy szkolni skarżą się na młodzieńcze wykroczenia lub niedostateczne osiągnięcia. Przeprowadzony w każdym z tych okresów test tolerancji glukozy (test obciążenia glukozą) powinien zaalarmować rodziców i lekarzy. Może on zaoszczędzić im niezliczonych godzin czasu i małych fortun traconych na poszukiwanie w psychice dziecka i środowisku domowym wątpliwych przyczyn jego niedopasowania. Negatywizm, nadaktywność i uparta niechęć do dyscypliny są dostatecznymi wskazaniami do przeprowadzenia przynajmniej minimum testów laboratoryjnych: badania moczu i morfologii, określenia poziomu jodu związanego z białkiem (PBI) i pięciogodzinnego testu tolerancji glukozy. Test tolerancji glukozy powinien być wykonany u małego dziecka mikrometodą, która zaoszczędzi mu urazu. W rzeczywistości nalegam, aby te 4 testy obowiązywały rutynowo wszystkich pacjentów, nawet zanim zostanie przeprowadzony wywiad i badanie fizyczne.

W prawie wszystkich dyskusjach dotyczących uzależnienia od leków, alkoholizmu i schizofrenii stwierdza się, że nie ma definitywnego typu konstytucyjnego, który byłby podatny na te przypadłości. Prawie zawsze stwierdza się, że wszystkie te osoby są emocjonalnie niedojrzałe. Od dawna staramy się przekonać lekarzy, bez względu na to, czy zajmują się oni psychiatrią, genetyką, czy fizjologią, do uznania, że jeden typ indywidualności endokrynologicznej przeważa w większości tych przypadków: hipoadrenokortyczny. Tintera opublikował kilka epokowych artykułów medycznych. Wielokrotnie podkreślał, że poprawa, złagodzenie, uśmierzenie lub leczenie „zależy od odtworzenia normalnych funkcji całego organizmu”. Pierwszym, co zapisywał, była odpowiednia dieta. Wielokrotnie mówił, że „nie da się przecenić doniosłości diety”. Wprowadzał daleko idące trwałe zakazy używania cukru w jakiejkolwiek postaci i pod jakimkolwiek pretekstem.

Podczas gdy Egas Moniz z Portugalii odbierał nagrodę Nobla za wynalezienie lobotomii w celu leczenia schizofrenii, nagrodą Tintery było nękanie i napastowanie przez mędrców zorganizowanej medycyny. Chociaż daleko idące implikacje dotyczące cukru jako przyczyny tego, co się nazywa „schizofrenią”, mogły być publikowane w czasopismach medycznych, pozostawał osamotniony i ignorowany. Był tolerowany, dopóki ograniczał się do „swojego terytorium” – endokrynologii. Nawet kiedy sugerował, że alkoholizm jest związany z uszkodzeniem nadnerczy wskutek nadużycia cukru, nikt go nie słuchał, albowiem medycy zdecydowali, że w alkoholizmie nie ma dla nich nic do roboty, i scedowali ten temat na stowarzyszenia Anonimowych Alkoholików. Przypuszczalnie przedwczesna śmierć Tintery w roku 1969 w wieku 57 lat ułatwiła profesji medycznej zaakceptowanie odkryć, które wydawały się jej przedtem tak samo odległe, jak proste zasady medycyny orientalnej dotyczące genetyki i diety, yin i yang. Dziś lekarze na całym świecie powtarzają to, co Tintera głosił wiele lat temu: nikt pod żadnym pozorem nie powinien zaczynać tego, co nazywa się „leczeniem psychiatrycznym”, bez wcześniejszego przeprowadzenia testu tolerancji glukozy w celu ustalenia, czy organizm danej osoby jest zdolny do przyswajania cukru. Tak zwana medycyna prewencyjna idzie dalej i sugeruje, że jeśli myślimy, że nasz organizm może przyswajać cukier, ponieważ początkowo mieliśmy sprawne nadnercza, lepiej nie czekajmy na sygnały ich uszkodzenia. Zdejmijmy z nich ciężar już teraz usuwając cukier we wszystkich formach, zaczynając od tej szklanki gazowanego napoju, którą trzymamy w ręku.

Cukier a układ hormonalny, tarczyca, nadnercza, alergie i choroby autoimmunologiczne?

Gdy jednak Tintera ośmielił się zasugerować w powszechnie dostępnym magazynie, że „mówienie o alergiach jest śmieszne, w sytuacji gdy jest ich tylko jeden rodzaj, który jest przejawem uszkodzenia gruczołów nadnerczy
przez cukier„, wzięto go na celownik
. Same alergie powodują wielki rozgłos. Alergicy zabawiali się nawzajem przez lata skargami na egzotyczne alergie – od sierści konia po ogon homara. I tu pojawia się ktoś, kto mówi, że to wszystko jest bez znaczenia, że wystarczy przestać jeść cukier i trzymać się z dala od niego. Podwyższony cukier we krwi lub jego wahania to dosć szybki sposób na rozregulowanie pracy nadnerczy. Rafnowane cukry kradną również witaminy i minerały kluczowe w leczeniu alergii głównie wapń (wapno). Natomiast alergie pokarmowe i alergia na grzyby to główne nieszczelne jelita. (....)


W jaki sposób sprawdzić, czy nadnercza działają dobrze?

Odpowiedź będzie trywialna: najlepiej zwrócić się do lekarza pierwszego kontaktu i dalej endokrynologa, którzy zlecą właściwe badania hormonów nadnerczy. Ale jest sposób, który stosują lekarze zanim zalecą badania i można wykonać go samodzielnie, bez specjalistycznej wiedzy. Jest to test reakcji źrenicy na światło (inaczej test odruchu źrenicznego). Aby przeprowadzić ten test w domowych warunkach potrzebujesz:

ciemny pokój
lustro
latarkę
Wykonanie testu:

Stajesz w ciemnym pokoju naprzeciw lustra.
Po około 2-3 minutach, kiedy już Twój wzrok przyzwyczai się do ciemności świecisz latarką w jedno z oczu (najlepiej od spodu) przez około 1 minutę.
Obserwujesz w lustrze oświetloną źrenicę.
Jeśli wszystko jest w porządku, źrenica zawęzi się i taka pozostanie przez cały czas eksperymentu. Jeśli jednak po około 30 sekundach zacznie „nerwowo” kurczyć się i rozkurczać to może być (ale nie musi) oznaka niedoczynności nadnerczy lub niskiego poziomu innego hormonu produkowanego przez nadnercza – aldosteronu. Niski poziom aldosteronu powoduje brak właściwej ilości sodu oraz nadmiar potasu w mięśniach zwierających źrenicę przez co nie potrafią skutecznie i trwale utrzymać zacisku źrenicy (a źrenica uwidacznia najmniejsze obserwowalne gołym okiem zwieracze w ludzkim ciele). Tak jak wspomniałem, taki objaw może oznaczać niski poziom aldosteronu i jeśli zaobserwujesz go u siebie, udaj się do lekarza aby dokładniej zdiagnozować stan zdrowia. Może tu występować również zbyt niskie ciśnienie krwi. Jednak prawidłowy obraz poziomu hormonów nadnerczy możliwy jest do uzyskania tylko w wyniku badań labolatoryjnych.


pozdrawiam
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 23 lut 2015, 12:37

76 sposobów na jakie cukier rujnuje Twoje zdrowie

Poza zakłócaniem równowagi organizmu, nadmiar cukru prowadzi do wielu innych poważnych konsekwencji. Niżej wymienione są tylko niektórymi z nich, takimi, które niosą z sobą zakłócenie metabolizmu. Zostałyzaczerpnięte z różnych czasopism medycznych oraz publikacji naukowych.

1.Cukier może osłabiać system immunologiczny i przeszkodzić mu w obronie przeciw chorobom infekcyjnym.[1,2]
2.Cukier zakłóca równowagę chemiczną organizmu: powoduje deficyt chromu i miedzi oraz przeszkadza we wchłanianiu wapna i magnezu. [3,4,5,6]
3.Cukier może powodować gwałtowne podniesienie się poziomu adrenaliny, być przyczyną nadaktywności, niepokoju, trudności z koncentracją i chorowitości u dzieci. [7,8]
4.Cukier może znacząco podnosić ogólny poziom cholesterolu, trójglicerydów oraz wzrost poziomu "złego" cholesterolu i obniżenie "dobrego" cholesterolu.
5.Cukier przyczynia się do utraty elastyczności i funkcjonalności tkanek. (13)
6.Cukier karmi komórki rakowe i odkryto jego związek z rozwojem raka piersi, jajników, prostaty, okrężnicy, trzustki, dróg żółciowych, płuc, woreczka żółciowego i żołądka. [14,15,16,17,18,19,20]
7.Cukier może podnieść poziom glukozy w organizmie i w ten sposób spowodować reaktywną hipoglikemię. [21,22]
8.Cukier osłabia wzrok. [23]
9.Cukier może wywoływać wiele problemów z poziomem kwasowości przewodu pokarmowego m. in.: zakwaszenie przewodu pokarmowego, niestrawność, złą przyswajalność u pacjentów z dysfunkcjami jelit, podwyższenie ryzyka choroby Crohna oraz owrzodzenia jelita grubego. [24,25,26,27,28]
10.Cukier może powodować przedwczesne starzenie się. [29]
11.Cukier może prowadzić do alkoholizmu. [30]
12.Cukier może powodować zakwaszenie śliny i przyczyniać się do zniszczenia zębów i paradentozy. [31,32,33]
13.Cukier ma swój udział w powstawaniu otyłości. [34]
14.Cukier może powodować choroby systemu autoimmunologicznego takie jak: artretyzm, astma, stwardnienie rozsiane. [35,36,37]
15.Cukier w znaczący sposób przyczynia się do niekontrolowanego wzrostu Candida Albicans (infekcje grzybiczne) [38]
16.Cukier może powodować powstawanie kamieni żółciowych [39]
17.Cukier może powodować zapalenie wyrostka robaczkowego. [40]
18.Cukier może powodować powstawanie hemoroidów. [41]
19.Cukier może powodować powstawanie żylaków. [42]
20.Cukier może podnosić poziom glukozy i insuliny u zażywających doustne tabletki antykoncepcyjne. [43]
21.Cukier może przyczyniać się do powstawania osteoporozy. [44]
22.Cukier może obniżać twoją wrażliwość na insulinę dopuszczając do jej nienormalnie wysokiego poziomu w organizmie i w ten sposób spowodować ostatecznie cukrzycę. [45,46,47]
23.Cukier może obniżać ilość witaminy E w krwi. [48]
24.Cukier może podnosić ciśnienie krwi. [49]
25.Cukier może wywoływać senność i obniżać aktywność u dzieci. [50]
26.Wysokie spożycie cukru zwiększa ilość produktów końcowych jego przetwarzania (AGEs)(cząsteczki cukru przywierają i ten sposób niszczą białko w organizmie). [51]
27.Cukier może zakłócać przyswajalność białek. [52]
28.Cukier powoduje alergie pokarmowe. [53]
29.Cukier może powodować toksyczność krwi podczas ciąży. [54]
30.Cukier może przyczyniać się do powstawania egzemy u dzieci. [55]
31.Cukier może powodować powstanie arteriosklerozy i chorób kardiologicznych. [56,57]
32.Cukier może uszkadzać strukturę DNA. [58]
33.Cukier może zmieniać strukturę białek i całkowicie zmieniać sposób ich działania w twoim ciele. [59,60]
34.Cukier powoduje szybsze starzenie się skóry zmieniając strukturę kolagenu. [61]
35.Cukier może powodować powstanie katarakty i krótkowzroczności. [62,63]
36.Cukier może powodować rozedmę płuc. [64]
37.Duże ilości spożywanego cukru mogą osłabić fizjologiczną homeostazę wielu układów w organizmie człowieka. [65]
38.Cukier obniża wydajność enzymów. [66]
39.Spożycie cukru jest wyższe u osób z chorobą Parkinsona. [67]
40.Cukier może powodować powiększenie się wątroby przez nadmierny podział jej komórek oraz jej otłuszczenie. [68,69]
41.Cukier może powodować powiększenie się nerek i ich zmiany np. tworzenie się kamieni nerkowych. [70,71]
42.Cukier może powodować zniszczenie trzustki. [72]
43.Cukier może zwiększyć ilość zatrzymywanych płynów w organizmie. [73]
44.Cukier jest wrogiem numer jeden pracy jelit. [74]
45.Cukier może upośledzać funkcjonowanie naczyń włosowatych. [75]
46.Cukier może powodować problemy ze ścięgnami. [76]
47.Cukier powoduje bóle głowy, włączając w to migreny. [77]
48.Rafinowany cukier w diecie obniża wydajność uczenia się, niekorzystnie wpływa na wyniki w nauce oraz może przyczyniać się do powstawania trudności w nauce.[78,79]
49.Cukier może powodować wzrost częstotliwości fal delta, alfa i theta w mózgu, co z kolei negatywnie wpływa na sprawność myślenia. [80]
50.Cukier może powodować depresję. [81]
51.Cukier zwiększa ryzyko podagry. [82]
52.Cukier może zwiększać ryzyko zachorowania na Alzheimera. [83]
53.Cukier może zaburzać równowagę hormonalną np: podnosić poziom estradiolu u młodych mężczyzn, pogarszać PMS, oraz obniżać działanie hormonu wzrostu. [84,85,86,87]
54.Cukier może powodować zawroty głowy. [88]
55.Obfita w cukier dieta może powodować wzrost wolnych rodników i oksydantów . [89]
56.Dieta wysokocukrowa u osób z chorobami naczyniowymi znacząco zwiększa lepkość płytek krwi. [90]
57.Wysokie spożycie cukru może powodować istotne skrócenie trwania okresu ciąży wśród młodocianych i jest związane z dwukrotnie większym ryzykiem urodzenia noworodka o niskiej wadze. [91,92]
58.Cukier jest substancją uzależniającą. [93]
59.Cukier może być równie odurzający, jak alkohol. [94]
60.Cukier podawany wcześniakom może wywoływać u nich produkcję dwutlenku węgla. [95]
61.Obniżenie spożycia cukru może podnieść poziom emocjonalnej stabilności. [96]
62.Ciało przerabia od 2 to 5 razy więcej cukru, niż skrobi w tłuszcz . [97]
63.Szybkie wchłonięcie cukru sprzyja objadaniu się. [98]
64.Cukier może niekorzystne wpływać na symptomy u dzieci z deficytem uwagi (ADHD). [99]
65.Cukier niekorzystnie działa na skład elektrolitów w moczu. [100]
66.Cukier może obniżać sprawność działania nadnerczy. [101]
67.Cukier ma potencjał wywoływania nieprawidłowych procesów metabolicznych u normalnie zdrowej jednostki i sprzyja rozwojowi chronicznych zwyrodnieniowych chorób. [102]
68.Karmienie dożylne słodzoną wodą może spowodować odcięcie dopływu tlenu do mózgu. [103]
69.Cukier zwiększa ryzyko polio. [104]
70.Duża ilość spożytego cukru może spowodować atak epileptyczny. [105]
71.Cukier wywołuje wysokie ciśnienie u ludzi z nadwagą. [106]
72.Na oddziałach intensywnej opieki: ograniczenie cukru ratuje życie. [107]
73.Cukier może powodować śmierć komórek. [108]
74.Na rehabilitacyjnych obozach dla młodzieży, gdzie stosowano dietę o niskiej zawartości cukru, zaobserwowano 44% spadek antyspołecznych zachowań. [109]
75.Cukier odwadnia noworodki.[110]
76.Cukier może powodować choroby dziąseł. [111]


https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=9&cad=rja&uact=8&ved=0CFkQFjAI&url=https%3A%2F%2Fhipokrates2012.wordpress.com%2F2015%2F02%2F20%2Fdlaczego-cukier-jest-toksyczny-dla-organizmu%2F&ei=HA7rVJ2HLq3Y7AbVw4DIDA&usg=AFQjCNHeGkYdNOFdM1CpOUa0R9AmPrJUCg&sig2=8UIZxo-F3CAvN82ECd-VfQ


jest tych skutków pewno więcej ;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 15 mar 2015, 07:54

Co jest złego z tym cukrem, a może nie jest tak tragicznie?


Cukier krzepi, mówiono kiedyś.

Obecnie słyszy się ciągle, że cukier to: puste kalorie, tycie, biała śmierć.

Co jest złego z tym cukrem, a może nie jest tak tragicznie?
Co to jest cukier?

Cukier to substancja, z której w organizmie tworzona jest glukoza.

Jest ona nam bardzo potrzebna do życia, ale



jej nadmiar jest szkodliwy!

Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że metabolizm tej substancji zbliżony jest do metabolizmu narkotyków.

Możemy łatwo to udowodnić.

Jeżeli dziecko, czy dorosły spożywa dużo cukru, to spróbujmy odstawić mu go całkowicie.

I co zauważamy?

Osoby takie stają się agresywne, cierpią, czyli przechodzą symptomy odstawienia
narkotyku.

Tak, taka jest prawda.

A co z wszędzie obecnym dziś ADHD?

Spróbuj całkowicie zabrać dziecku cukier. Będzie cierpiało, krzyczało – zdenerwuje cię okropnie, ale po upływie czasu uspokoi się i zacznie normalnie funkcjonować.

W wielu przypadkach zamiast leczyć ADHD farmakologicznie, wystarczy odstawić cukier i poczekać. Efekty mogą być niesamowite.
Potrzebujemy cukier, ale w niewielkich ilościach.

Dlaczego nasz organizm tak bardzo łaknie coś słodkiego, nawet ponad miarę?

Nawet jeżeli zabierzemy organizmowi cukier, to on i tak go wytworzy. Posiadamy glukogeniczne białka, z których organizm wytwarza glukozę. Więc jeśli w ogóle przestaniemy jeść cukier, to nie pozbawimy się glukozy. Nasza krew, mózg, ciałka krwi, potrzebują jej.

Gdy będziemy za dużo dostarczać cukru organizmowi, to narobimy sobie problemu.

Jeżeli spożywamy batonik, lizak, coca-colę, (cukry proste), to w naszej krwi pojawia się bardzo szybko glukoza. Nagle jej poziom jest bardzo wysoki. Wtedy chwilowo mamy dużo złudnej energii.

Co dzieje się wtedy w naszym organizmie?

Trzustka wydziela insulinę w celu doprowadzenia cukru do właściwego poziomu. Kiedy go osiągnie trzustka nadal wydziela insulinę. Poziom cukru spada poniżej normy i zaczynamy być głodni. Sięgamy po kolejne ciasteczko i cukier skacze w górę. Wtedy trzustka znowu wydziela insulinę i cukier spada. Gdy mamy często takie duże skoki cukru, gdy nie utrzymuje się on na stałym poziomie, to nasze komórki uodparniają się na działanie insuliny.

Mijają lat i mamy coraz większy problem. W takich warunkach pojawia się cukrzyca typu II.

Zauważ również, że bakterie i grzyby również rosną na tym samym cukrze, który doprowadza do cukrzycy.
Ile tak naprawdę potrzebujemy węglowodanów?

Węglowodany to cukry złożone czyli: chleb, ryż, kasza, potrawy mączne, z których glukoza uwalnia się w dłuższym okresie czasu. Z cukrów prostych, które znajdują się w napojach, słodyczach, serkach, glukoza uwalnia się natychmiast.

Węglowodanów potrzebujemy bardzo mało. Można to łatwo sprawdzić na sobie. Zrób sobie test, który opisał Jerzy Zięba. Jest on dla zaawansowanych osób.

Wystarczy przez 2-3 dni nie jeść żadnych węglowodanów i po tym czasie zmierzyć sobie poziom ciał ketonowych w moczu. Jeżeli nie mamy żadnych węglowodanów, tłuszcze spalają się w niepełny sposób i tworzą się ciała ketonowe. Widać je na paseczku, który używamy do zbadania tychże ciał ketonowych w moczu. Paseczek ten zaczyna ciemnieć.

Następnie w sposób kontrolowany, spożywamy określoną ilość węglowodanów i na następny dzień badamy mocz. Paseczek nam jaśnieje czyli spada ilość ciał ketonowych i tak dojdziemy do pewnej ilości węglowodanów.

Przykładowo: 1 dzień – pół kromki chleba to 10 gr. cukru,

2 dzień – cała kromka, czyli 20 gr. cukru.

Dochodzisz tak stopniowo przez kilka dni do stanu, gdy poziom ciał ketonowych jest tak niski, że już ich nie widać i to jest punkt pracy Twojego organizmu. Oznacza to, że więcej węglowodanów nie potrzebujesz. Każdy nadmiar to tycie.

Jeśli przeprowadzisz ten test, to się bardzo zdziwisz jak MAŁO ich potrzebujesz.
Jak sprawdzić ile cukru jest w produktach?

1 łyżeczka, to około 5 gram cukru.

Aby dowiedzieć się ile cukru podajesz dzieciom, wsyp 5 łyżek cukru do pół szklanki wody. Żadna matka o zdrowych zmysłach, nie poda takiego roztworu dziecku, a nawet dziecko by tego nie wypiło.

Ale 150 ml jogurciku, serka, soczku czy deserku ma właśnie tyle samo cukru, czyli jeden serek może zawierać 5 łyżeczek cukru. Sprawdź to na opakowaniu.

Wymienione produkty jemy czy podajemy dzieciom częściej, niż raz dziennie.

Jogurt pitny w butelce (250 ml) ma średnio 6 łyżeczek cukru, to samo jest z napojami. W 300 ml soczku owocowego jest również 6 łyżeczek cukru. W gorący dzień dziecko czasami wypija 3-4 buteleczki takiego soku. To jest to samo, jakbyś wsypała 24 łyżeczki cukru do 1200 ml. wody.

Takie porównanie jest przerażające, ale tak to właśnie wygląda!

Polecam czytać etykiety i zwracać uwagę na zawartość cukru, węglowodanów i przeliczać to na łyżeczki cukru. W krajach anglojęzycznych: sugar to to samo co, carbohydrate.

Ile jesz ty czy twoje dziecko batoników, serków, deserów, lodów, ciasteczek, chrupek, pijesz soczków w ciągu dnia?

Teraz jak to wszystko zliczysz, to nie wystarczy szklanki na taką ilość cukru.
Czym różni się glukoza od fruktozy?

Jest jeszcze jedna ważna rzecz. Cukier biały chemicznie – składa się w połowie z glukozy a w połowie z fruktozy.

Glukoza jest nam potrzebna, ale już fruktozy nasz organizm nie potrzebuje do niczego.

Fruktoza to biała śmierć sprzedawana w postaci krystalicznej.

Niewiele osób wie o tym, że fruktoza jest substancją, której metabolizm w organizmie jest taki sam, jak alkoholu. Alkohol dodatkowo czujemy w głowie, natomiast obie substancje niszczą wątrobę.

Fruktoza jest bardzo niebezpieczna dla cukrzyka, ponieważ notorycznie się go okłamuje.

Informuje się go, aby słodził
fruktozą a unikał glukozy.

Dlaczego?

Po spożyciu fruktozy poziom glukozy się nie podnosi. Po zmierzeniu jest ona na bezpiecznym poziomie. Jest to fałszywy odczyt, ponieważ cukrzyk nie mierze poziomu fruktozy.

W ten sposób trujemy siebie i nasze dzieci.

Tyjemy właśnie wtedy, gdy przede wszystkim mamy nadmiar fruktozy. Jest ona ogromnie szkodliwa. Powoduje spustoszenie w naszym organizmie.

Z jakiegoś powodu (nie wiemy dlaczego) nasz organizm jest odporny na działanie insuliny bardziej rano, niż po południu. W związku z tym ważne jest nie podawać cukru rano naszemu organizmowi.

A co robimy?

Najczęściej spożywamy go rano!

W USA otyłość spowodowana jest nadmiernym przyjmowaniem fruktozy. W Polsce używana jest w postaci syropu glukozowo-fruktozowego.

Należy czytać etykiety na produktach, ponieważ cukier znajduje się wszędzie, nawet w wyrobach wędliniarskich.

Chciałam jeszcze poruszyć sprawę fruktozy w owocach.

Fruktoza w owocach to inna sprawa.

Owoce możemy jeść bez obaw. Zawarte w nich cukry nie występują w tak dużym stężeniu, jak w gotowych produktach spożywczych. Dodatkowo inne składniki zawarte w owocu działają synergistycznie.



. . Marta Brzoza


http://martabrzoza.pl/choroby/co-jest-z ... ragicznie/




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



baba
x 129

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: baba » niedziela 15 mar 2015, 20:38

Ja bym może jeszcze dla zdrowych osób, które mają zapotrzebowanie na słodkości proponowała miód od czasu do czasu. Dużo używać nie można bo drogi a ma dużo korzystnych składników. I jest jedną z niewielu naturalnych substancji, która nigdy się nie psuje. Wcale nie z powodu dużej ilości cukru. Pszczoły zabezpieczają miód substancjami podobnymi do antybiotyków (tylko nieszkodliwymi) nie dopuszczającymi do rozwoju żadnych bakterii ani grzybów.
Dawniej mleko z miodem i masełkiem to był prawie obowiązkowy lek przy przeziębieniach czy bólach gardła. Tyle, że i mleko i masełko były inne. 8-)
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7775
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1424
x 407
Podziękował: 14228 razy
Otrzymał podziękowanie: 13839 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 29 kwie 2015, 22:26

Bardzo dobitnie pokazane ile cukru zawierają te napoje

Obrazek

Cukier, stewia, fruktoza, miód - czym słodzić?

Obrazek
Słodzik czy cukier? (Fot. Agnieszka Sadowska / AG/

WHO bije na alarm - zjadamy 40 kg cukru rocznie. To dwa razy za dużo. Ale większość z nas nie wyobraża sobie życia bez słodkiego smaku. Warto przyjrzeć się bliżej, czym słodzimy potrawy i co dodają do produktów producenci żywności. Bo słodzić można nie tylko białym cukrem.

Cukier biały

Cukier biały, zwykle cukier buraczany, jest najczęściej stosowany w naszych domach. Głównym składnikiem cukru buraczanego jest sacharoza, która w układzie pokarmowym rozkładana jest na fruktozę i glukozę. - Biały cukier nie jest potrzebny organizmowi, ponieważ oprócz energii, której źródłem są przecież również inne węglowodany, nie dostarcza żadnych innych składników odżywczych. To dlatego nazywany jest „pustymi kaloriami”. Jest najbardziej kaloryczną substancją słodzącą: zawiera 405 kcal w 100 g (w łyżeczce jest ich 20). Nadmiar cukru prowadzi do otyłości, cukrzycy, miażdżycy, chorób serca oraz, co w tym zestawie najmniej groźne, przyczynia się do powstawania próchnicy.

Przez lata twierdzono, że cukier trzcinowy, jest zdrowszy od białego, ponieważ zawiera więcej składników odżywczych, takich jak: żelazo, magnez, potas, wapń. Ma też nieznacznie mniej kalorii. Ma natomiast wyższy od cukru białego indeks glikemiczny - powoduje więc wyższy poziom cukru we krwi, a co za tym idzie, wyrzuty insuliny, które przyczyniają się do hipoglikemii i wyzwalają uczucie głodu.

Cukier postarza. Zobacz, jak wpływa na skórę

Fruktoza


Fruktoza, inaczej cukier owocowy, naturalnie występuje w owocach. Jest słodsza od sacharozy i wolniej przyswajana przez organizm, dlatego ma o 1/3 niższy indeks glikemiczny. Nie wywołuje jednak takiego uczucia sytości jak glukoza. Naukowcy ostrzegają przed nadmiernym spożywaniem cukrów prostych, a do nich należy właśnie fruktoza. Często używane w produktach spożywczych cukry proste prowadzą do przyrostu masy ciała i negatywnych tego konsekwencji: cukrzycy, chorób układu krążenia, nadciśnienia tętniczego, dyslipidemii. Dlatego według WHO cukry proste nie powinny stanowić więcej niż 10% spożywanej dziennej dawki energii.

Miód

Obrazek

Miód uznawany jest za naturalną, zdrową słodycz. Różne jego rodzaje składają się głównie z fruktozy (ok. 39%) i glukozy (ok. 34%), łącznie cukry proste stanowią od 60 do nawet 84% zawartości miodu. Jednak to właściwości antybakteryjne, detoksykacyjne oraz te wpływające na regulację ciśnienia i większą odporność organizmu stanowią o wartości miodu. Tymczasem kaloryczność (ok. 40 kalorii w łyżeczce) i indeks glikemiczny miodu jest porównywalny do cukru trzcinowego.

Ksylitol

Obrazek

Ksylitol, nazywany jest również cukrem brzozowym, ponieważ najczęściej pozyskiwany jest właśnie z brzozy. Pochodzi z Finlandii i został odkryty pod koniec XIX wieku. Jest bardzo powoli przyswajany przez organizm ludzki, dlatego ma indeks glikemiczny ponad 10 razy mniejszy od sacharozy i może być bezpiecznie stosowany przez cukrzyków. Jest też od niej prawie dwa razy mniej kaloryczny i bezpieczny dla zębów. Ale u wielu osób wywołuje efekt przeczyszczający i z tego względu nie jest zalecany dla dzieci poniżej 3 roku życia.

Stewia

Obrazek

fot. Ethel Aardvark na licencji Creative Commons Attribution 3.0 Unported
Stewia to roślina pochodząca z Paragwaju. W jej liściach znajdują się glikozydy stewiolowe 300 razy słodsza od cukru. Substancja ta nie jest przyswajalna przez organizm, dlatego w ogóle nie zawiera kalorii. Ze słodkich liści, spożywanych przez Indian z Ameryki Południowej od 1500 lat, produkuje się dziś naturalny słodzik w postaci tabletek, kryształków i płynu, który jest stosowany zarówno w domowej kuchni, jak i przemyśle. Produkty słodzone glikozydami stewiolowymi oferują już największe koncerny, takie jak Coca Cola, Pepsi czy Danone. - Mimo tego, że substancja została dopuszczona do stosowania przez Unię Europejską w 2011 r. nadal jest mało znana w Polsce. Tymczasem jest to najlepszy zamiennik cukru! Jest bezpieczna dla diabetyków, nie powoduje otyłości, a dzięki praktycznie zerowemu indeksowi glikemicznemu nie powoduje gwałtownych skoków poziomu cukru we krwi i nie wywołuje napadów głodu. Wreszcie znaleźliśmy substancję, dzięki której możemy eliminować biały cukier z naszych domów.

Erytrytol

Erytrytol, podobnie jak ksylitol, należy do grupy alkoholi cukrowych i naturalnie występuje w owocach, w kukurydzy, winogronach, gruszkach, melonach. W porównaniu do ksylitolu nie powoduje efektu przeczyszczającego, nie jest też praktycznie przyswajany przez organizm, dlatego zawiera tylko 20 kcal w 100 g i ma prawie zerowy indeks glikemiczny. Jest natomiast mniej słodki niż sacharoza i dużo droższy w pozyskiwaniu. - Rozwiązaniem tych problemów okazało się połączenie erytrytolu z glikozydami stewiolowymi! Erytrytol dobrze balansuje, wyczuwalny przez niektórych, posmak stewii, a produkt będący połączeniem stewii i erytrytolu, nie jest tak drogi jak sam erytrytol. To zestawienie, coraz częściej stosowane w przemyśle spożywczym, stanowi najlepsze rozwiązanie w diecie bezcukrowej.

Sztuczne słodziki

Sztuczne słodziki chemiczne, takie jak acesuflam, sacharynian, aspartam, sukraloza, nie maja kalorii, nie są fermentowane przez bakterie w jamie ustnej i nie szkodzą zębom. Ale przez fakt wykorzystywania słodzików w wielu produktach codziennego użytku, może dochodzić do ich nadmiernego spożywania. Paradoksalnie pobudzają one apetyt i zwiększają zapotrzebowanie na węglowodany, co przyczynia się do zwiększania masy ciała. Niektóre słodziki, np. aspartam czy mannitol, mogą powodować nadpobudliwość, agresję, ból głowy, biegunkę czy wymioty. Od tych substancji powinny stronić kobiety w ciąży.

Artykuł napisała Beata Straszewska, założycielka portalu Stewiarnia. Jest to centrum wiedzy o stewii - zdrowego i naturalnego zamiennika białego cukru. Powstała z myślą o osobach, które prowadzą zdrowy styl życia i szukają sposobu na ograniczenie spożycia cukru, ale jednocześnie nie chcą rezygnować z przyjemności, jaką daje smak słodkiej kawy czy czekolady. Założona przez Beatę Straszewską w 2013 roku Stewiarnia sprzedaje produkty w ponad 60 sklepach ze zdrową żywnością w całej Polsce oraz poprzez e-sklep. W ofercie sklepu znajdują się słodziki ze stewii oraz belgijskie czekolady słodzone stewią (http://www.stewiarnia.pl).

http://fitness.sport.pl/fitness/1,111350,15715413.html

Osobiscie juz dawno przestałam słodzić ,ciast nie jadam a pieke tylko dwa razy do roku ,choć czasem nachodzi mnie ochota na cos słodkiego ( przyznaję się bez bicia ) .Jesli nie możecie się obejść bez słodkości ,to najlepiej je jeśc w porze obiadowej np.jako deser
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » wtorek 27 paź 2015, 23:20

Naukowcy zszokowani: muchy owocówki padają w niecały tydzień po spożyciu powstałego metodą GMO erytrytolu

Słodzik TRUVIA mocny pestycyd.
Obrazek

(NaturalNews) Słodzik Truvia w 99.5% składa się z erytrytolu (alkohol cukrowy) i 0.5% rebianu, ekstraktu z rośliny stewia (ale to w ogóle nie jest to samo co stewia). Szokujące nowe badanie opublikowane w czasopiśmie PLOS ONE (1) wykryło, że Truvia, alternatywny słodzik produkowany przez giganta spożywczego Cargill, jest potężnym insektycydem, który zabija muchy owocówki [po jej spożyciu].

Badanie jest zatytułowane Erytrytol, nie-odżywczy słodzik z alkoholu cukrowego i główny składnik Truvii, to strawny środek owadobójczy [Erythritol, a Non-Nutritive Sugar Alcohol Sweetener and the Main Component of Truvia, Is a Palatable Ingested Insecticide].

Badanie wykryło, że choć muchy owocówki zwykle żyją 39-51 dni, te które zjadły składnik Truvii – erytrytol – padły w niecały tydzień.

Erytrytol produkuje się z drożdży karmionych genetycznie zmodyfikowanymi pochodnymi kukurydzy

Erytrytol często produkowany jest z GMO kukurydzy. W ubiegłym roku Cargill został zmuszony do wywiązania się z pozwu zbiorowego (2) za nazwanie Truvii „naturalną”, podczas gdy faktyczie produkowana jest w procesie fermentowania, w którym drożdże karmione są kukurydzą GMO – maltodekstryną.

Cargill bawi się w gierki słowne w tym procesie, twierdząc, iż „erytrytol nie pochodzi z kukurydzy czy dekstrozy, a z drożdży”. Tak, OK., ale drożdże są karmione GMO. Tak więc w swoich tłumaczeniach bawią się w gierki.

Mamy sprawdzony non-GMO erytrytol, produkuje go firma na Florydzie – Pyure Brands.
Pyure Brands oferuje alternatywne słodziki dla dbajacego o zdrowie rynku, jej produkty mają odpowiednie certyfikaty.

Truvia to naprawdę zdumiewający środek przeciwko owadom

Ta historia o owadobójczych właściwościach Truvii ściągnęła na siebie uwagę opinii publicznej. Nawet CBS News (3), MGN który rzadko zajmuje się zagrożeniami w dodatkach spozywczych, poinformował:

Erytrytol, główny składnik słodzika Truvia, ma nowe, niespodziewane zastosowanie – można go używać jako insektycydu. . . Badacze wykryli, że muchy owocówki karmione żywnością zawierającą erytrytol albo zawierającym erytrytol słodzikiem Truvia, padły dużo wcześniej niż karmione innymi produktami zawierającymi inne rodzaje słodzików.

„Im więcej [muchom owocówkom] podaje się erytrytolu, tym szybciej padają” – [powiedział CBS News Sean O’Donnell, profesor biologii z Drexel University w Filadelfii. „Oczekujemy rozwinąć go w bezpieczny dla człowieka insektycyd” – dodał później O;Donnell.

Fragment opublikowanych badań mówi: „Tu pokazujemy, że erytrytol, nie-odżywczy alkohol cukrowy, był toksyczny dla muchy owocówki Drosophila melanogaster„.

Żaden inny slodzik nie zabijał much owocówek

Muchy owocówki poddano również testom pokarmowym z sacharozą [sucrose] i syropem kukurydzianym [corn syrup], ale te słodziki nie zabiły ich. Tylko erytrytol miał ten skutek, co pokazuje poniższy diagram:

Porównanie skutków słodzików nie-odżywczych
Obrazek
Wiek muchy (dni)

Erytrytol ingerował również w koordynację ruchową much, jak mówi ten tekst:

. . . dorosłe muchy hodowane na pokarmie zawierającym Truvię wykazywały nieprawidłowe sterowanie ruchowe zanim padły. Dlatego zbadaliśmy zachowanie odruchowe poprzez testy ‚wspinaczkowe’. Muchy hodowane na żywności zawierającej Truvię wykazały znacznie spadającą zdolność do wspinania.

Naukowcy mogli również określić, że stewia nie była powodem tego problemu. Przetestowali także Purevię i wykryli że była bezpieczna dla much. Tylko erytrytol, główny składnik Truvii, wykazał toksyczne skutki na muchy owocówki.

Erytrytol wykazał również zależną od dawki reakcję ‚padania’, co oznacza, że im więcej go skonsumowały, tym wcześniej padały.

Co dalej z użytecznością Truvii jako pestycyd?

FDA uznała Truvię za bezpieczną dla konsumpcji przez człowieka. Ale znowu, FDA uznała aspartam za bezpieczny dla człowieka, więc w tym nie ma żadnej wiarygodności.

Alkohole cukrowe są szeroko konsumowane przez miliony ludzi, ale to także nie stanowi żadnej gwarancji ich bezpieczeństwa, bo Vioxx był powszechnie konsumowany przez ludzi (zabijając dziesiątki tysięcy ich na skutek ataków serca).

Większość ludzi uważa, że alkohole cukrowe są bezpieczne, i może mają rację. Ale może jest jeszcze jakiś nieznany ‚zanieczyszczasz’ w erytrytolu, który wywołuje te toksyczne skutki. A może jest to powiązane z GMO, bo większość erytrytolu pochodzi z GMO kukurydzy. Prawdziwie interesujące badanie sprawdziłoby erytrytol pochodzący z GMO vs. erytrytol z nie-GMO, by określić czy istnieje jakaś różnica.

Wielu naukowców może również uważać, że być może erytrytol jest bezpieczny dla człowieka, a tylko selektywnie toksyczny dla owadów z uwagi na ich inną fizjologię. To byłby najlepszy scenariusz przypadku.

Jeśli to jest prawdą, to wszystko to prowadzi do takiego wniosku: Co jeśli erytrytol można stosować jako naturalny pestycyd, który zastapi toksyczne chemiczne pestycydy sprzedawane przez firmy takie jak Monsanto i DuPont?

Wyobraźmy sobie naturalny pestycyd oparty na roślinach, którym można opryskiwać pola by zabijać owady, a jeszcze konsumowany przez człowieka w śladowych ilościach, bez żadnych skutków toksycznych. To stwarza nadzieję dla tego odkrycia: może alkoholami cukrowymi można opryskiwać pola, albo stosować w produkcji organicznej żywności.

Przy okazji, pomysł na te badania wyszedł od ucznia VI klasy o nazwisku Simon D Kaschock-Marenda, po raz kolejny udowadniając, że nauka jest dostępna dla wszystkich, w tym dzieci. To dlatego otwarcie wezwałem do zwiększenia edukacji naukowej w Ameryce – w nadziei, że więcej dzieci dowie się o badaniach naukowych, i wykorzysta swoją wiedzę by pomóc osiągnąć bezpieczniejszy, mniej toksyczny świat.

Źródła (klikalne linki w źródle materiału):
(1) http://www.plosone.org/article/info%3Adoi%2F

(2) http://www.foodnavigator-usa.com/Regulation/

(3) http://www.cbsnews.com/news/truvia-sweetener


Truvia sweetener a powerful pesticide; scientists shocked as fruit flies die in less than a week from eating GMO-derived erythritol


http://www.naturalnews.com/045450_Truvia_erythritol_natural_pesticide.html
z: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/naukowcy-zszokowani-muchy-owocowki-padaja-niecaly-tydzien-spozyciu-powstalego-metoda-gmo-erytrytolu-2014-09

Truvia, nawet w nazwie coś trującego.. ;)
Czy te pomioty po monsanto potrafia zrobić coś normalnego?
Jak w dowcipie starym Rewińskiego:
- Nawet jak książki drukują to im karabiny wychodzą :D
1 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 17 gru 2015, 10:16

FRUKTOZA najsłodszą trucizną
Fruktoza będąc cukrem owocowym jest słodsza od glukozy i także o wiele bardziej toksyczna dla organizmu.

Spożycie fruktozy na dobę:
-osoby zdrowe –do 25 g
-osoby IO (insulinooporne, z nadwagą, z otyłością trzewną), z chorobami serca, nowotworami –poniżej 15 g

Skutki uboczne nadmiaru fruktozy:
-Insulinooporność
-Leptynooporność
-Stłuszczenie wątroby/trzustki i innych organów (nerek, serca) w procesie lipogenezy (glikolizacji –nieenzymatycznej glikacji)
-Dyslipidemia: wzrost: LDL, TC (cholesterolu całkowitego), TG (Triglicerydów), Lp(a), spadek HDL
-Wzrost TG powoduje jego konwersję w tłuszcz trzewny i TC
-Zaburzona konwersja T4 w T3 powoduje zrost TSH oraz rT3 (odwrócone T3-nieaktywne biologicznie)
-Choroby immunologiczne; RZS, SLE, Hashimoto
-Choroby przewlekłe
-Stany zapalne trudne do lokalizacji –ogólnoustrojowe
-Nowotwory, szczególnie trzustki i wątroby, komórki nowotworowe używają fruktozy do swoich podziałów i proliferacji (rozrostu). Dr Warburg odkrył, że komórki nowotworowe żywią się fruktozą za co otrzymał nagrodę Nobla.
-Stres oksydacyjny –wzrost kortyzolu -wzrost insuliny
-Dysfunkcje śródbłonka tętnic –blaszka miażdżycowa (odkładanie się wapnia)
-Hiperurykemia –wzrost stężenia kwasu moczowego u kobiet powyżej 3,5 mg%, u mężczyzn powyżej4,0 mg%
-Nadciśnienie tętnicze
-Zespół metaboliczny
-Szybkie uszkadzanie hepatocytów; wystarczą 3 miesiące diety fruteriańskiej, aby uzyskać stłuszczenie wątroby/trzustki
-Przedwczesne starzenie się komórek/organizmu –zewnętrznie widoczne zmarszczki, bo fruktoza uszkadza kolagen
-Uszkadzanie kolagenu –kości, żeby (wyciąganie wapnia), stawy, zmarszczki
-Niszczenie białka poprzez glikolizację
-Działanie prozapalne
-Przyrost tkanki tłuszczowej trzewnej o 30% wyższy niż od glukozy
-Spowodowanie oporności wątroby na insulinę
– Ze 120 kcal energii dostarczonych organizmowi w postaci glukozy zaledwie 1 kcal zostanie zamieniona w tłuszcz. Natomiast ze 120 kcal dostarczonych w postaci fruktozy aż 40 kcal zostanie przekształcone w tłuszcz.

https://kefir2010.wordpress.com/2015/11/26/tluszcze-nie-sa-szkodliwe-to-cukier-zabija-miliony-ludzi/#comment-202736

Fruktoza
1. Jest 7 razy bardziej podatna na wytwarzanie końcowych produktów zaawansowanej glikacji, tzw. AGE's.
2. Fruktoza nie blokuje wydzielania greliny – hormonu głodu.
3. Fruktoza nie stymuluje wydzielania insuliny ani leptyny.

Leptyna jest substancją wydzielaną przez organizm, która informuje mózg o tym, że się najadłeś. Skoro jadamy zbyt dużo, musi dochodzić do zakłóceń w działaniu leptyny – mózg nie wie, że się najadłeś, więc nie hamuje apetytu i pozwala jeść więcej.
4. Metabolizm wątrobowy fruktozy jest zupełnie inny niż glukozy.
5. Dieta bogata we fruktozę sprzyja rozwojowi syndromu metabolicznego.

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=5&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwizuLLCxOLJAhXFFiwKHTENDcoQFgg3MAQ&url=http%3A%2F%2Flionfitness.pl%2Fartykuly%2C21%2Cfruktoza-jest-trucizna%2C548.chtm&usg=AFQjCNFE8kkB4rdaYQ8dVcNYMroR2mhsXw&sig2=H7LI00lXmufsP-eTIW6gPg
1 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
devi
Posty: 1562
Rejestracja: wtorek 02 lut 2016, 14:17
x 1
x 73
Podziękował: 711 razy
Otrzymał podziękowanie: 2662 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: devi » środa 03 lut 2016, 13:43

http://faktydlazdrowia.pl/jesli-fruktoz ... z-owocami/

Jeśli fruktoza jest niezdrowa, to co z owocami?

Jeśli fruktozę zawartą w cukrze i syropie glukozowo-fruktozowym uznano za równe alkoholowi pod względem potencjału uszkodzenia wątroby, co w takim razie ze źródłem naturalnej fruktozy, z owocami?[1]

Tylko spożycie przemysłowej fruktozy, nie fruktozy z owoców, było powiązane z malejącą funkcją wątroby.[2] To samo w przypadku wysokiego ciśnienia krwi.[3] Fruktoza z cukrów dodanych jest powiązana z nadciśnieniem tętniczym; fruktoza z naturalnych owoców nie jest. Jeśli porównamy skutki diety ograniczającej fruktozę zarówno z cukru dodanego jak i owoców, do diety ograniczającej tylko fruktozę z dodanego cukru, lepiej wypada dieta, która nie ogranicza owoców.[4] Uczestnicy, którzy dalej spożywali owoce, stracili więcej na wadze niż ci, którzy ograniczyli wszystkie źródła fruktozy.

Szkodliwe skutki fruktozy były ograniczone do fruktozy przemysłowej, czyli do cukru stołowego i syropu glukozowo-fruktozowego, bez dowodów na jakikolwiek negatywny wpływ fruktozy z całych owoców. Ta pozorna sprzeczność może być wyjaśniona przez pozytywne efekty innych składników odżywczych (np. błonnik) oraz przeciwutleniacze zawarte w świeżych owocach.

Jeśli wypijemy szklankę wody z trzema łyżkami cukru stołowego (a więc jak w przypadku napoju z puszki), możemy się spodziewać dużego skoku cukru we krwi w ciągu pierwszych 30 minut [zobacz poniższy wykres – przyp. red.]. Nasz organizm wpada w panikę i uwalnia tyle insuliny, że w rzeczywistości przekracza ona potrzebną ilość, a po 90 minutach jesteśmy praktycznie hipoglikemiczni, nasz poziom cukru we krwi spada do poziomu poniżej tego jaki był, kiedy zaczynaliśmy na czczo.[5] [zobacz poniższy wykres – przyp. red.]

Obrazek

W odpowiedzi nasze ciało uwalnia do krwiobiegu tłuszcz – tak, jakbyśmy głodowali – ponieważ poziom cukru we krwi spadł zbyt gwałtownie. [zobacz poniższy wykres – przyp. red.]

Obrazek

A co się dzieje, jeśli do cukru dodatkowo jeszcze zjemy zmiksowane jagody? One mają własne cukry, w rzeczywistości warte jedną dodatkową łyżkę cukru, więc skok cukru we krwi powinien być jeszcze większy, prawda? Nie, nie tylko nie było żadnego dodatkowego skoku cukru we krwi, ale elementem kluczowym był fakt, że później nie było spadku hipoglikemicznego. Cukier we krwi po prostu wzrósł i opadł bez przekroczenia ilości potrzebnej i bez uwalniania tłuszczu do krwi.[zobacz poniższy wykres – przyp. red.]

Obrazek

Ta różnica może być przypisana półstałej konsystencji posiłków jagodowych, które mogły zmniejszyć szybkość opróżniania żołądka w porównaniu do picia jedynie wody z cukrem. Ponadto, rozpuszczalny błonnik w owocach ma efekt żelujący w jelitach, co spowalnia uwalnianie cukrów. Aby sprawdzić, czy to faktycznie tylko kwestia błonnika, powtórzono eksperyment z sokiem z jagód, który zawierał całą ilość cukru, ale bez błonnika. Jak widać [na poniższym wykresie – przyp. red.], w pierwszej chwili zaobserwowano wyraźną różnicę w odpowiedzi insuliny na cukier we krwi. Po 15 minutach, skok poziomu cukru we krwi był znacznie zmniejszony przez posiłki z jagodami, ale nie przez soki. Natomiast pozostałe korzystne reakcje były prawie takie same dla soku, jak i całych owoców, co sugeruje, że błonnik może być tylko częścią odpowiedzi. Okazuje się, że w owocach są fitoskładniki, które hamują transport cukrów przez ściany jelit do naszego krwiobiegu. Fitoskładniki obecne w produktach żywnościowych, takich jak jabłka i truskawki, mogą częściowo blokować wchłanianie cukrów przez komórki wyściełające jelita.[6]

Obrazek

Dodawanie jagód może w rzeczywistości osłabić skok insuliny wywołany przez żywność z wysokim indeksem glikemicznym.[7] Oto, jaki wpływ ma biały chleb na nasz poziom insuliny w ciągu 2 godzin po spożyciu.

Obrazek

Gdy zjemy ten sam biały chleb z odrobiną jagód, może to stłumić skok.

Obrazek

Tak więc, pomimo, że dodaliśmy więcej cukru w postaci owoców, uzyskaliśmy mniejszy skok insuliny, co ma wiele potencjalnych korzyści krótko- i długoterminowych. Tak więc, jeśli zamierzasz robić naleśniki, upewnij się, że są to naleśniki z jagodami.

Autor: dr Michael Greger

Źródła:
http://nutritionfacts.org/
[1] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23493539
[2] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23933265
[3] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24065788
[4] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21621801
[5] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22854401
[6] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20564476
[7] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23365108
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23493539
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15757656
0 x


Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało twoim życiem, a ty będziesz nazywał to przeznaczeniem. /C.G. Jung

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: CUKIER, słodzenie, słodziki

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 03 mar 2016, 00:30

RAFINOWANY CUKIER – NAJSŁODSZA TRUCIZNA
Artykuł w NEXUS nr 14 (wydanie polskie) listopad-grudzień. 2000

William Dufty Copyright © 1975
Opracowano na podstawie książki Sugar Blues wydanej przez Chilton Book Co. Pandor, PA USA

Wiele różnych schorzeń, zarówno fizycznych jak i psychicznych, ma bezpośredni związek ze spożywaniem "czystego" rafinowanego cukru, czyli sacharozy.


DLACZEGO CUKIER JEST TOKSYCZNY DLA ORGANIZMU?

W roku 1957 dr William Coda Martin próbował odpowiedzieć na pytanie:

„Kiedy żywność jest żywnością a kiedy trucizną?" Jego roboczą definicją „trucizny" było: „Medycznie: każda substancja dostarczona ciału, strawiona lub powstała wewnątrz ciała, która powoduje lub może powodować choroby. Fizycznie: każda substancja, która hamuje aktywność katalizatorów, które są znajdującymi się w organizmie w niewielkich ilościach substancjami chemicznymi lub enzymatycznymi aktywującymi reakcje".1 Słownik podaje nawet szerszą definicję „trucizny": „aby wywrzeć szkodliwy wpływ lub aby wypaczyć funkcję".

Dr Martin sklasyfikował cukier rafinowany jako truciznę, ponieważ jest on pozbawiony swoich sił witalnych, witamin i substancji mineralnych. „To, co zostaje, zawiera czyste, rafinowane węglowodany. Ciało nie może wykorzystywać tej rafinowanej skrobi i węglowodanów, jeśli nie występują razem z nimi usunięte białka, witaminy i substancje mineralne. Natura dostarcza tych elementów w każdej roślinie w ilościach wystarczających do metabolizowania zawartych w niej węglowodanów. Nie ma środków występujących w nadmiarze dla innych dodanych węglowodanów. Niekompletny metabolizm węglowodanów powoduje tworzenie «metabolitów toksycznych», takich jak kwas pirogronowy lub nienormalne cukry zawierające 5 atomów węgla. Kwas pirogronowy akumuluje się w mózgu i systemie nerwowym a nienormalne cukry w czerwonych krwinkach krwi. Te toksyczne metabolity zakłócają oddychanie komórek, które nie mogą zapewnić odpowiedniej ilości tlenu dla przeżycia i normalnego funkcjonowania organizmu. Z upływem czasu niektóre z komórek obumierają. To zakłóca funkcje części ciała i staje się początkiem chorób degeneracyjnych".2

Cukier rafinowany jest szkodliwy, gdy jest spożywany przez ludzi, ponieważ dostarcza tylko to, co żywieniowcy określają jako „puste" lub „gołe" kalorie. Brak w nim naturalnych substancji mineralnych, które obecne są w korzeniu buraka cukrowego. Co więcej, cukier jest gorszy od innych rzeczy, ponieważ drenuje i wypłukuje z organizmu cenne witaminy i substancje mineralne z powodu wymagań procesu trawienia, detoksykacji i eliminacji, co wpływa na cały system.

Równowaga jest tak ważna dla naszych ciał, że mamy wiele dróg, aby zabezpieczyć się przed nagłym szokiem spowodowanym dużym spożyciem cukru. Substancje mineralne takie jak sód (z soli), potas i magnez (z roślin) oraz wapń (z kości) są mobilizowane i wykorzystywane w przemianie chemicznej; wytwarzane zostają neutralne kwasy, które próbują przywrócić równowagę kwasowo-zasadową krwi do normalnego stanu.

Spożywany codziennie cukier powoduje wytworzenie ciągłego stanu nadmiernego zakwaszenia i konieczne staje się pobieranie coraz większej ilości pierwiastków z głębi ciała w celu przywrócenia równowagi. W końcu w celu zabezpieczenia krwi, z kości i zębów zostaje pobrane tyle wapnia, że powstaje próchnica i rozpoczyna się ogólne osłabienie.

Nadmierna ilość cukru ma wpływ na każdy narząd organizmu. Początkowo jest magazynowany w wątrobie w formie glukozy (glikogenu). Ponieważ pojemność wątroby jest ograniczona, dzienny pobór cukru rafinowanego (powyżej wymaganej ilości naturalnego cukru) szybko powoduje, że wątroba rozszerza się jak balon. Gdy wątroba jest wypełniona do swojej maksymalnej objętości, nadmiar glikogenu powraca do krwi w formie kwasów tłuszczowych, które zostają przeniesione do każdej części ciała i magazynowane w najmniej aktywnych miejscach: na brzuchu, pośladkach, piersiach i biodrach.

Gdy te stosunkowo nieszkodliwe miejsca są całkiem wypełnione, kwasy tłuszczowe zostają następnie rozprowadzane do aktywnych narządów, takich jak serce i nerki. To powoduje osłabienie ich funkcji; w końcu tkanki ulegają degeneracji i zmieniają się w tłuszcz. Organizm jako całość zostaje uszkodzony w wyniku ich obniżonej zdolności działania i powstają zakłócenia ciśnienia krwi.

Następuje uszkodzenie parasympatycznego układu nerwowego, a podlegające mu narządy, takie jak móżdżek, stają się mało aktywne i ulegają paraliżowi (rzadko myśli się o normalnej funkcji mózgu jako o czymś równie biologicznym jak trawienie). Zostają opanowane układy krążenia obwodowego i limfatycznego i jakość czerwonych ciałek zaczyna się zmieniać. Występuje nadmierna ilość białych ciałek i spowolnieniu ulega proces tworzenia tkanek.

Tolerancja i odporność naszego ciała ulega ograniczeniu, wskutek czego nie możemy odpowiednio reagować na ekstremalne zakłócenia, bez względu na to, czy będzie to zimno, ciepło, komary czy bakterie Nadmiar cukru wywiera silny negatywny efekt na funkcjonowanie mózgu. Kluczowym czynnikiem w jego prawidłowym działaniu jest kwas glutaminowy, żywotny składnik znajdowany w wielu roślinach. Witaminy B odgrywają główną rolę w podziale kwasu glutaminowego na antagonistyczne-dopełniające składniki, które generują reakcje mózgu takie jak „działanie" lub „kontrola". Witaminy B są wytwarzane między innymi przez symbiotyczne bakterie, które żyją w naszych jelitach. Kiedy spożywamy codziennie rafinowany cukier, bakterie te marnieją i umierają, co powoduje spadek naszego zasobu witaminy B. Nadmiar cukru powoduje senność i drastyczny spadek naszej zdolności oceny i zapamiętywania.

CUKIER: SZKODLIWY DLA LUDZI l ZWIERZĄT

Niektórych z tych urazów doznali rozbitkowie, którzy przez dziewięć dni jedli i pili wyłącznie cukier i rum. To, co mieli do powiedzenia, przysporzyło bólu głowy propagatorom spożywania cukru.

Wypadek ten wydarzył się w roku 1793, kiedy rozbił się statek wiozący ładunek cukru. Pięciu marynarzy, którzy przeżyli, a następnie zostali uratowani, było przez dziewięć dni zdanych na siebie samych. Byli w stanie wyniszczenia spowodowanego głodem, nie jedząc nic oprócz cukru i rumu.- Zainspirowany tym wypadkiem wybitny francuski fizjolog F. Magendie przeprowadził szereg doświadczeń na zwierzętach, których wyniki opublikował w roku 1816. W eksperymentach tych karmił psy pokarmami opartymi na cukrze lub oleju z oliwek i wodzie. Wszystkie psy uległy wyniszczeniu i zdechły.3

Rozbitkowie i eksperymentalne psy francuskiego fizjologa dowiodły tego samego - cukier jako stała dieta jest gorszy od braku pokarmu. Czysta woda może utrzymać cię przy życiu przez jakiś czas, cukier i woda - zabije cię. Ludzie (i zwierzęta) nie mogą utrzymać się przy życiu na diecie cukrowej.4

Zdechłe psy w laboratorium prof. Magendie uświadomiły przemysłowi cukrowniczemu, jakim niebezpieczeństwem są niezależne badania naukowe. Od tego czasu przemysł cukrowniczy przeznaczył po cichu miliony dolarów na subsydiowanie nauki. Wynajęto najbardziej znane autorytety naukowe, które można było kupić za pieniądze, w nadziei, że uda się znaleźć coś, nawet pseudonaukowego, co pozwoliłoby oczyścić opinię o cukrze.

Mimo to udowodniono, że (l) cukier jest głównym czynnikiem powodującym próchnicę zębów; (2) występując w ludzkiej diecie powoduje nadwagę; (3) usunięcie go z diety leczy objawy okaleczających, szeroko rozpowszechnionych chorób, takich jak cukrzyca, rak i choroby serca.

Sir Frederick Banting współodkrywca insuliny, odnotował w roku 1920 w Panamie, że wśród właścicieli plantacji cukru, którzy jedli duże ilości produkowanego przez siebie rafinowanego cukru panuje powszechnie cukrzyca. Nie stwierdził jej natomiast u tubylców, którzy żuli jedynie surową trzcinę cukrową.

Pierwsze wysiłki zmierzające do stworzenia pozytywnego obrazu cukru podjęto w roku 1808 w Wielkiej Brytanii, kiedy Komitet Indii Zachodnich poinformował parlament o ufundowaniu nagrody w wysokości 25 gwinei dla każdego, kto przedstawi najbardziej „satysfakcjonujący" eksperyment dowodzący, że nie rafinowany cukier jest dobry do żywienia i tuczenia bydła, krów, wieprzy i owiec.5

Pasza dla zwierząt jest często sezonowa i zawsze droga. Cukier był wówczas tani jak barszcz. Ludzie nie zjadali go dostatecznie szybko.

Oczywiście próby żywienia zwierząt gospodarskich cukrem i melasą w Anglii w 1808 stały się katastrofą. Gdy Komitet Indii Zachodnich przygotował czwarty raport skierowany do parlamentu, jeden z członków parlamentu, John Curwin, doniósł, że próbował bez powodzenia karmić cukrem i melasą cielęta. Zasugerował, że może warto byłoby spróbować dodawać cukier i melasę do odtłuszczonego mleka. Gdyby coś z tego wyszło, handlarze cukrem z Indii Zachodnich z całą pewnością rozpowszechniliby to na całym świecie. Po tym niepowodzeniu w dodawaniu cukru do paszy krów poddali się. Z nieustającym zapałem mającym na celu zwiększenie zapotrzebowania rynku na ten najważniejszy produkt rolny Indii Zachodnich, działania Komitetu Zachodnich Indii zostały zredukowane do taktyki, która z powodzeniem służyła propagatorom cukru przez prawie 200 lat. Sprowadzała się ona do rozpowszechniania nie znaczących i ewidentnie głupich ocen pochodzących z odległych miejsc od niedostępnych ludzi z pewnym statusem „naukowym". Jeden z ówczesnych komentatorów nazwał ich „wynajętymi sumieniami".

Komitet Parlamentarny tak bardzo popierał lokalnych wodzirejów od cukru, że ograniczył się do zacytowania lekarza z dalekiej Filadelfii, lidera ostatniej amerykańskiej rebelii kolonialnej: „Jak donoszą, wielki dr Rush z Filadelfii powiedział, że "ta sama objętość cukru zawiera więcej substancji odżywczych niż jakakolwiek inna znana substancja". W tym samym czasie dr Rush udowadniał, że masturbacja jest przyczyną obłędu! Cytowanie takich wieloznacznych stwierdzeń oznacza, że nie dałoby się znaleźć w Anglii ani jednego weterynarza, który zalecałby stosowanie cukru jako składnika pokarmowego w żywieniu krów, świń lubi owiec.

Przygotowując swoje epokowe dzieło Historia Żywienia, opublikowane w roku 1957, prof. E.V. McCollum (Uniwersytet im. Johna Hopkinsa), czołowy amerykański żywieniowiec i bez wątpienia pionier na tym polu, dokonał przeglądu około 200 000 artykułów naukowych opisujących doświadczenia dotyczące produktów żywnościowych, ich właściwości, wykorzystania i wpływu na zwierzęta i człowieka. Zgromadzony materiał obejmował okres od połowy XVIII wieku do 1940 roku. Z tej wielkiej kopalni badań naukowych McCollum wybrał te eksperymenty, które uznał za znaczące „w odniesieniu do historii postępu w wykrywaniu ludzkich błędów w tym segmencie nauki [żywieniu]". Prof. McCollum nie zanotował ani jednego kontrolowanego eksperymentu naukowego z użyciem cukru w okresie od 1816 do 1940 roku.

Tak się nieszczęśliwie składa, że dzisiejsi naukowcy nie mogą zbyt wiele dokonać bez sponsora. Protokoły nowoczesnej nauki zwiększyły koszty badań naukowych.

W tej sytuacji trudno być zaskoczonym, czytając we wstępie do Historii żywienia McColluma, że „autor i wydawcy są wdzięczni The Nutrition Fundation, Inc. [Fundacji ds. Żywienia] za dotację przeznaczoną na pokrycie części kosztów wydania tej książki".

Można by zapytać, czym jest ta Fundacja ds. Żywienia, jako że autor i wydawca nie mówią nam tego. Tak się składa, że jest to fasadowa organizacja, za którą kryją się czołowi producenci żywności zawierającej duże ilości cukru, tacy jak American Sugar Refining Company, Coca-Cola, Pepsi-Cola, Curtis Candy Co., General Foods, General Mills, Nestle Co., Pet Milk Co. oraz Sunshine Biscuits - łącznie około 45 tego typu przedsiębiorstw.

Zapewne najbardziej znaczącą rzeczą związaną z dziełem McColluma było pominięcie przezeń wcześniejszej monumentalnej pracy, którą pewien znany profesor Harvardu określił jako „jedną z tych epokowych prac badawczych, które sprawiają, że każdy inny badacz pluje sobie w brodę, że nigdy nie pomyślał o zrobieniu tego samego". W latach 1930-tych dentysta-badacz z Cleveland w stanie Ohio, dr Weston A. Price, podróżował po świecie - od siedzib Eskimosów po wyspy Morza Południowego i od Afryki po Nową Zelandię. Jego praca zatytułowana Nutrition and Physical Dege-neration.-A Comparison of Primitwe and Modern Diets and Their Effects (Żywienie i fizyczna degeneracja: porównanie prymitywnych i współczesnych sposobów odżywiania i ich skutków)6, ilustrowana setkami zdjęć, została po raz pierwszy opublikowana w roku 1939.

Dr Price uznał cały świat za swoje laboratorium. Jego druzgoczący wniosek zanotowany z przerażającymi szczegółami dotyczącymi każdego odwiedzanego miejsca był prosty. Ludzie, którzy żyją w tak zwanych prymitywnych warunkach, mają wspaniałe zęby i wspaniały stan zdrowia ogólnego. Jedzą naturalne, nie rafinowane pożywienie z ich miejscowego otoczenia. Importowanie w wyniku kontaktu z cywilizacją rafinowanego, słodzonego pożywienia zapoczątkowuje fizyczną degradację w sposób, który można wyraźnie zaobserwować w czasie jednego pokolenia.

Dawanie posłuchu propagatorom spożywania cukru wynika z naszej ignorancji dotyczącej prac takich jak ta dra Price'a. Producenci cukru nie dają jednak za wygraną i sowicie opłacają badania naukowe, lecz laboratoria badawcze nigdy nie ogłaszają niczego konkretnego, co mogłoby być użyte przez nich do promowania cukru. Wyniki badań są niezmiennie złymi wiadomościami.

„Pozwólmy sobie na wizytę u niedouczonego dzikusa, zastanówmy się nad jego sposobem odżywiania i bądźmy mądrzy" - napisał profesor Harvardu Ernest Hooten Apes, Men and Morons (Małpy, Ludzie i Debile)7 - „przestańmy udawać, że szczoteczki i pasty do zębów są ważniejsze niż pasty do butów i ich czyszczenie. Przechowywane pożywienie jest tym, co daje nam sztuczne zęby".

Gdy badacze kąsają ręce, które ich żywią, i na światło dzienne wypływają istotne wiadomości, powstaje niezręczna sytuacja dla wszystkich. W roku 1958 magazyn Time doniósł, że pewien biochemik z Harvardu i jego asystenci badali przez ponad 10 lat myszy w celu ustalenia, w jaki sposób cukier powoduje próchnicę i jak temu zapobiegać. Badania były finansowane przez Fundację do Badań nad Cukrem i pochłonęły 57 000 dolarów dotacji. Potrzeba było aż 10 lat, aby odkryć, że nie ma sposobu, aby zapobiec próchnicy powodowanej przez cukier. Gdy badacze ogłosili swoje wyniki w Dental Association Joumal, źródło finansowania ich badań z miejsca wyschło. Fundacja do Badań nad Cukrem przestała ich wspierać.

Im bardziej naukowcy rozczarowują propagatorów spożywania cukru, tym bardziej muszą oni polegać na ludziach z reklamy.

SACHAROZA: „CZYSTA" ENERGIA ZA NISKĄ CENĘ

Gdy w latach 1920-tych kalorie stały się ważną sprawą i ludzie dowiedzieli się, jak je liczyć, propagatorzy spożywania cukru wystąpili z nowym wabikiem. Zaczęli zachwalać fakt, że w funcie cukru ( 0,454 kg ) jest 2500 kalorii. Mniej niż ćwiartka funta cukru zaspokaja 20 procent całkowitego dziennego zapotrzebowania na kalorie.

„Jeśli mógłbyś kupić potrzebną sobie, zawartą w pożywieniu energię tak tanio, jak to można zrobić kupując kalorie zawarte w cukrze" - powiedzieli nam - „twój roczny rachunek za pożywienie byłby bardzo niski. Jeśli funt cukru kosztuje 7 centów, to cała potrzebna ci energia kosztowałaby rocznie poniżej 35 dolarów".

Bardzo tani sposób na popełnienie samobójstwa.

„Oczywiście nie można żyć na żadnej tak niezrównoważonej diecie" - przyznali później - „ale liczba ta pozwala wyobrazić sobie, jak tani jest cukier jako zapewniający energię pokarm. Co kiedyś było luksusem jedynie dla wąskiej grupy uprzywilejowanych, teraz jest pożywieniem najbiedniejszych".

Później propagatorzy spożywania cukru reklamowali, że cukier jest chemicznie czystszy od mydła Ivory, które zawiera czystego mydła tylko 99,4 procenta, podczas gdy cukier zawiera aż 99,9 procenta czystego cukru. „Żadne pożywienie naszej codziennej diety nie jest czystsze" - zapewniano nas.

Co oznacza czystość poza nie podlegającym dyskusji faktem, że w procesie rafinowania usunięto wszystkie witaminy, sole mineralne, włóknik i białka. W odpowiedzi na ten zarzut propagatorzy spożywania cukru zaproponowali nowy punkt widzenia dotyczący czystości.

„Nie trzeba go sortować jak ziaren fasoli ani myć jak ryżu - każde ziarenko jest identyczne z pozostałymi. Nie ma odpadków podczas jego stosowania. Nie pozostają nieużyteczne kości, jak w przypadku mięsa, ani fusy jak w kawie".

„Czysty" jest ulubionym przymiotnikiem propagatorów spożywania cukru, ponieważ oznacza co innego dla chemików niż dla zwykłych śmiertelników. Jeśli miód jest oznakowany na nalepce jako czysty, oznacza to, że jest w swoim naturalnym stanie (ukradziony pszczołom, które go zrobiły), bez fałszowania sacharozą w celu zwiększenia jego ilości i bez szkodliwych pozostałości chemicznych, którymi mogą być opryskane kwiaty. Nie oznacza to, że cukier jest wolny od składników mineralnych takich jak jod, żelazo, wapń, fosfor lub witaminy. Proces oczyszczania trzciny cukrowej i buraków cukrowych, któremu poddawane są one w rafineriach, jest tak efektywny, że jego końcowy produkt, cukier jest chemicznie czysty jak morfina lub heroina. Propagatorzy spożywania cukru nigdy nam nie powiedzą, jaką wartość odżywczą przedstawia ten chemiczny ekstrakt.

Na początku I wojny światowej, propagatorzy spożywania cukru przyoblekli swoją propagandę w gotowe hasło. „Dietetycy wiedzą od dawna, jak wysoką wartość odżywczą posiada cukier" - pisano w przemysłowej rozprawie z lat 1920-tych. „Ale dopiero wojna spowodowała, że ta świadomość trafiła pod strzechy. Zawarta w cukrze energia dosięga mięśni w ciągu minut - było to przydatne w wojsku jako dawka żywieniowa podawana żołnierzom tuż przed rozpoczęciem ataku". Propagatorzy spożywania cukru przez lata powtarzali do znudzenia o energetycznej mocy sacharozy, ponieważ nie zawiera ona nic więcej. Energia kaloryczna i smak tworzący nawyk, to wszystko, czym jest sacharoza.

Wszystkie inne produkty spożywcze zawierają oprócz energii coś jeszcze. Wszystkie produkty spożywcze zawierają niektóre czynniki odżywcze, takie jak białka, węglowodany, witaminy lub składniki mineralne, albo wszystkie je jednocześnie, natomiast sacharoza zawiera wyłącznie energię kaloryczną!

„Szybka" energia, która zdaniem propagatorów spożywania cukru wynosi opornych żołnierzy na szczyty, jest rezultatem tego, że rafinowana sacharoza nie jest trawiona w ustach lub w żołądku, ale przechodzi bezpośrednio do niższej części jelit i stamtąd do krwioobiegu. Nadzwyczajna szybkość, z jaką sacharoza przenika do krwi, przynosi więcej szkód niż pożytku.

Wiele zamieszania dotyczącego rafinowanego cukru powoduje wśród opinii publicznej język. Cukry są sklasyfikowane przez chemików jako „węglowodany". To wymyślone przez nich słowo oznacza „substancję zawierającą węgiel z tlenem i wodorem". Wszystko jest w porządku, dopóki chemicy stosują tego typu hermetyczne terminy w swoich laboratoriach podczas rozmowy ze sobą, jednak stosowanie słowa „węglowodany" poza laboratorium - zwłaszcza na oznakowaniu żywności i w języku reklam - do opisu naturalnych, pełnych ziaren zboża (które są podstawową żywnością człowieka od tysięcy lat) oraz rafinowanego przez człowieka cukru (który jest produkowanym narkotykiem i podstawową trucizną ludzkości od kilku setek lat) jest w oczywisty sposób niegodziwe. To nieporozumienie umożliwia propagatorom spożywania cukru rozpowszechnianie bzdur mających na celu umacnianie zaniepokojonych matek w przekonaniu, że cukier jest potrzebny ich dzieciom do życia.

W roku 1973 Sugar Information Foundation (Fundacja Informacji Cukrowej) umieściła pełnostronicowe reklamy w ogólnokrajowych miesięcznikach. W rzeczywistości były one zakamuflowaną ucieczką, do jakiej była ona zmuszona po przegranej bitwie z Federalną Komisją Handlu toczonej w sprawie wcześniejszej kampanii reklamowej, która głosiła, że małe dawki cukru przed posiłkiem „zmniejszą" apetyt. „Węglowodany są wam potrzebne i właśnie cukier jest najlepiej smakującym węglowodanem". Równie dobrze można powiedzieć, że każdy potrzebuje codziennie płynu. Na podobnej zasadzie wielu ludzi może też powiedzieć, że szampan jest najlepiej smakującym płynem. Ciekawe, jak długo Kobieca Unia Chrześcijaństwa pozwalałaby, aby lobby napojów alkoholowych propagowało taki punkt widzenia.

Użycie słowa „węglowodany" do opisu cukru rozmyślnie wprowadza w błąd. Odkąd wymaga się dokładnego podawania wartości pokarmowych na opakowaniach i puszkach, rafinowane węglowodany, takie jak cukier, są umieszczone razem z takimi węglowodanami, które mogą lub nie mogą być rafinowane. Szereg rodzajów węglowodanów jest dodawanych razem dając ogólną zawartość węglowodanów. W rezultacie następuje ukrycie zawartości cukru przed nieświadomym tego faktu klientem. W dużym stopniu do tego zamieszania przyczyniają się chemicy, którzy stosuje słowo „cukier" do opisu całej grupy substancji, które są podobne, ale nie identyczne.

Glukoza jest cukrem znajdującym się normalnie waz z innymi cukrami w owocach i warzywach. Jest podstawową substancją w metabolizmie wszystkich roślin i zwierząt. Wiele naszych podstawowych produktów żywnościowych jest zamienianych w naszych ciałach na glukozę. Glukoza jest zawsze obecna w naszej krwi i często zwana jest również „cukrem krwi".

Dekstroza, zwana również „cukrem zbożowym", jest wydobywana syntetycznie ze skrobi. Fruktoza jest cukrem owocowym. Maltoza jest cukrem pochodzącym ze słodu. Laktoza jest cukrem mlecznym. Sacharoza jest rafinowanym cukrem produkowanym z trzciny cukrowej i buraków cukrowych.

Glukoza zawsze była podstawowym elementem krwi ludzkiej. Uzależnienie od sacharozy jest czymś nowym w historii ludzkiego zwierzęcia. Stosowanie słowa „cukier" do opisu dwóch substancji, które wcale nie są do siebie podobne, które mają różne struktury chemiczne i w różny sposób wpływają na organizm, powoduje zamieszanie.

Umożliwia to głoszenie bzdurnych sugestii przez propagatorów spożywania cukru, którzy mówią nam jak ważny jest cukier jako podstawowy składnik ludzkiego ciała, jak jest utleniany w celu produkcji energii, jak jest metabolizowany wytwarzając ciepło itd. Opowiadają oczywiście o glukozie, która jest wytwarzana w naszych ciałach, ale słuchaczom wmawiają, że to chodzi o sacharozę, która jest produkowana w rafineriach. Sytuacja, w której słowo „cukier" może być używane na określenie glukozy zawartej w naszej krwi oraz sacharozy w Coca-coli, jest wprost wymarzona dla propagatorów spożywania cukru i jednocześnie bardzo niebezpieczna dla wszystkich pozostałych.

Ludzie skłaniani są do myślenia o swoich ciałach w taki sam sposób, w jaki myślą o swoich kontach bankowych. Są tak zaprogramowani, że kiedy podejrzewają, iż mają niski poziom cukru w krwi, sięgają po słodycze z automatu lub słodki napój w celu podniesienia jego poziomu. W rzeczywistości jest to najgorsza rzecz, jaką można zrobić. Poziom glukozy w ich krwi ma tendencję do obniżania się, ponieważ są uzależnieni od sacharozy. Ludzie, którzy odrzucają uzależnienie od sacharozy i obchodzą się bez niej, stwierdzają, że poziom glukozy w krwi powraca do normalnego i taki pozostaje.

Począwszy od końca lat 1960-tych miliony Amerykanów powróciły do naturalnych produktów spożywczych. Nowy typ sklepów, sklepy z naturalną żywnością, zachęcił wielu do rezygnacji z usług supermarketów. Naturalna żywność może

być instrumentem w przywracaniu zdrowia. Dla wielu ludzi „naturalne" zaczęło oznaczać „zdrowy". W tej sytuacji propagatorzy spożywania cukru zaczęli wypaczać słowo „naturalne" w celu wprowadzenia w błąd opinii publicznej.

„Wykonane z naturalnych składników" - powtarzają w telewizji bez końca propagatorzy cukru zachwalając jeden produkt za drugim. Słowo „z" nie jest akcentowane w telewizji, a powinno. Nawet cukier rafinowany jest wytwarzany z naturalnych składników. To nic odkrywczego. Jego naturalne składniki to trzcina cukrowa i buraki cukrowe, ale słowo „z" z trudem przekonuje, że nadal zawiera on owe 90 procent elementów zawartych w trzcinie i burakach, które zostały zeń usunięte. Heroina także może być reklamowana jako wykonywana z naturalnych składników. Opium jest równie naturalne, jak burak cukrowy. Istotne jest to, co człowiek z nich wytwarza.

Jeśli chce się unikać cukru w supermarkecie istnieje tylko jedna pewna droga. Nie kupować niczego, dopóki nie stwierdzimy, że na etykiecie w widocznym miejscu widnieje prosty zapis: „bez dodatku cukru". Stosowanie słowa „węglowodany" jako „naukowego określenia" cukrów stało się standardową strategią obroną propagatorów cukru i jego medycznych apologetów. Jest to ich zasłona bezpieczeństwa.

PRAWIDŁOWE ŁĄCZENIE ŻYWNOŚCI

Czy to będą słodzone płatki zbożowe, ciasto, czarna kawa na śniadanie, hamburgery z coca-colą na lunch czy obiad „smakosza" wieczorem, z punktu widzenia chemii przeciętna dieta amerykańska jest formułą, która gwarantuje bulgoty i kłopoty żołądkowe.

Jeśli nie wziąłeś za dużo insuliny i nie znajdujesz się w stanie szoku hipoglikemicznego, praktycznie nie ma potrzeby spożywania samego cukru. Ludzie potrzebują go tak samo jak nikotyny w tytoniu. Głód to jedna sprawa, a potrzeba to inna. Od czasów Imperium Perskiego do dzisiaj cukier najczęściej używany jest do poprawiania smaku pokarmów i napojów jako składnik dodawany w kuchni lub jako przyprawa podawana na stole. Pozostawmy na moment z boku znany efekt działania cukru (długo- i krótkoterminowy) na cały system i skoncentrujmy się na jego działaniu po spożyciu go razem z innymi codziennymi składnikami żywieniowymi.

Gdy babcia ostrzegała, że słodzone ciastka przed posiłkiem „zepsują twoją kolację", wiedziała, co mówi. Jej wyjaśnienie nie jest może satysfakcjonujące dla chemika, ale jak wiele tradycyjnych aksjomatów z prawa Mojżeszowego dotyczącego żywności koszernej i rozdziału w kuchni zasady te są oparte na latach prób i błędów i są oczywiście prawdziwe. Większość współczesnych badań dotyczących łączenia składników pokarmowych jest niczym innym jak odkrywaniem rzeczy, które babcia przyjmowała za pewnik.

Każda dieta lub reżym przyjmowany jedynie w celu utraty wagi jest z definicji niebezpieczny. O otyłości mówi się i traktuje ją jako chorobę Ameryki XX wieku. Otyłość nie jest chorobą. Jest jedynie symptomem, ostrzeżeniem, że z ciałem, organizmem jest coś nie w porządku. Stosowanie diety w celu obniżenia masy ciała jest równie głupie i niebezpieczne, jak branie aspiryny w celu usunięcia bólu głowy, zamiast szukanie jego przyczyny. Usuwanie symptomu jest jak wyłączanie alarmu. Pozostawia przyczynę nietkniętą.

Każda dieta lub reżym stosowany obojętnie w jakim celu bez zamiaru przywrócenia pełni zdrowia całemu organizmowi jest niebezpieczny. Wielu otyłych ludzi jest niedożywionych, co mocno akcentuje w swojej wydanej w roku 1971 książce Overfed But Undernourished (Przekarmieni ale niedożywieni) dr H. Curtis Wood. Ograniczenie jedzenia może pogorszyć ten stan, chyba że człowiek skoncentruje się na jakości pokarmu zamiast na jego ilości.

Wielu ludzi - włącznie z lekarzami - przypuszcza, że wraz z obniżeniem wagi (masy) ciała obniża się ilość tłuszczu w organizmie. Każda dieta, która jednakowo traktuje wszystkie węglowodany, jest niebezpieczna. Każda dieta, która nie bierze pod uwagę jakości węglowodanów i nie tworzy ważnego dla życia i śmierci rozróżnienia między naturalnymi, nie rafinowanymi węglowodanami jak pełnie ziarna i warzywa oraz rafinowanymi przez człowieka, takimi jak cukier i biała mąka, jest niebezpieczna. Każda dieta, która pozwala na spożywanie rafinowanego cukru i białej mąki, bez względu na to jak bardzo „naukową" ma nazwę, jest niebezpieczna.

Odrzucenie cukru i białej mąki i zastąpienie ich pełnym ziarnem, warzywami i sezonowymi owocami jest podstawą każdego sensownego naturalnego reżymu żywienia. Zmieniając jakość węglowodanów można zmieniać jakość swojego życia i zdrowia. Jeśli jecie naturalne jedzenie dobrej jakości, jego ilość z reguły sama dba o siebie. Nikt nie zje pół tuzina buraków cukrowych lub całej skrzynki trzciny cukrowej. A nawet jeśli to zrobi, będzie to mniej niebezpieczne niż zjedzenie kilku uncji cukru.

Cukier wszystkich rodzajów - naturalne cukry, takie jakie znajdują się w miodzie i owocach (fruktoza), jak również rafinowany biały cukier (sacharoza) - ma skłonność do blokowania wydzielania soków żołądkowych oraz hamujący wpływ na naturalną zdolność ruchu żołądka. Cukry nie są trawione w ustach jak zboża lub w żołądku jak tkanki zwierzęce. Gdy są spożywane same, przechodzą szybko przez żołądek do jelita cienkiego. Gdy cukier jest jedzony z innymi składnikami pożywienia - na przykład mięsem i chlebem na kanapce - zatrzymuje się na pewien czas w żołądku. Cukier w chlebie i w coca-coli zostaje tam zatrzymany wraz z hamburgerem i czeka, aż zostaną one strawione. Podczas gdy żołądek pracuje nad białkiem zwierzęcym i rafinowaną skrobią chleba, dodatek cukru powoduje szybką fermentację kwasową za sprawą ciepła i dużej wilgotności panujących w żołądku.

Jedna kostka cukru w twojej kawie wypitej po kanapce wystarczy, aby zmienić żołądek w komorę fermentacyjną. Jeden napój gazowany wypity razem z hamburgerem wystarczy, aby zmienić twój żołądek w kolumnę rektyfikacyjną. Ziarno połączone z cukrem, bez względu na to, czy kupujesz je już scukrzone w pudełku, czy sam dodajesz do niego cukier, prawie zawsze gwarantuje fermentację kwasową.

Od niepamiętnych czasów przestrzegano naturalnego prawa dotyczącego łączenia składników pokarmowych. Zauważono, że ptaki jedzą owady o innej porze dnia niż ziarna. Inne zwierzęta mają tendencję do jedzenia jednego pożywienia naraz. Białko zwierząt jedzących mięso jest surowe i czyste.

Na wschodzie zgodnie z tradycją spożywa się yang przed yin. Zupa z miso (sfermentowanym białkiem ziarna soi - yang) na śniadanie, surową rybę (więcej białka - yang) na początku posiłku, potem ryż (który jest mniej yang niż mięso i ryba), a następnie warzywa, które są yin. Jeśli kiedykolwiek spożywałeś posiłek z tradycyjną rodziną japońską i naruszyłeś ten porządek, zapewne poprawi cię uprzejmie, ale bardzo stanowczo (jeśli byli twymi przyjaciółmi).

Prawo stosowane przez ortodoksyjnych żydów zabrania wielu połączeń w tym samym posiłku, zwłaszcza mięsa i produktów mlecznych. Specjalne przybory kuchenne są stosowane do posiłków mlecznych a inne do posiłków z mięsa, co wzmacnia przestrzeganie tabu u źródła pożywienia, czyli w kuchni.

Człowiek bardzo wcześnie nauczył się, że nieprawidłowe połączenie żywności może mieć wpływ na jego organizm. Gdy bolał go brzuch z powodu połączenia surowych owoców z ziarnem lub miodu z owsianką, nie sięgał po tabletkę hamującą wydzielanie kwasu. Nauczył się nie jeść w ten sposób. Gdy obżarstwo i nadmiar zaczęły się rozprzestrzeniać, powołano przeciwko nim normy religijne i przykazania. Obżarstwo jest grzechem głównym w większości religii, lecz niestety nie ma specjalnych ostrzeżeń religijnych ani przykazań dotyczących rafinowanego cukru, ponieważ nadużywanie cukru podobnie jak narkotyków nie występowało w czasach, kiedy spisywano święte księgi.

„Dlaczego musimy akceptować jako normalne to, co znajdujemy w wyścigu chorych i osłabionych ludzi" - zapytuje dr Herbert M. Shelton. - „Czy zawsze musimy przyjmować jako pewnik, że aktualne praktyki odżywiania się człowieka cywilizowanego są normalne... Cuchnące stolce, luźne stolce, zaparte stolce, kamykowate stolce, cuchnące gazy, zapalenie okrężnicy, hemoroidy, krwawienie przy oddawaniu stolca, konieczność używania papieru toaletowego - wszystko to stało się normalne".8

Kiedy organizm trawi skrobię i złożone cukry (takie jak w miodzie i owocach), są one rozkładane na proste cukry zwane „monosacharydami", które są użytecznymi substancjami - składnikami odżywczymi. Gdy skrobia i cukry są zjedzone razem i zachodzi fermentacja, zostają one rozłożone na dwutlenek węgla, kwas octowy, alkohol i wodę. Wszystkie te substancje, z wyjątkiem wody, są nie wykorzystywane - są truciznami.

W procesie trawienia białka rozkładane są na aminokwasy, które są wykorzystywanymi substancjami odżywczymi. Gdy białka są wymieszane z cukrem, gniją, rozkładają się na szereg ptomain i leukomain, które są nie wykorzystywanymi substancjami - truciznami.

Enzymatyczne trawienie żywności przygotowuje ją do wykorzystania przez nasze ciała, natomiast rozkład bakteryjny czyni ją dla nich nieprzydatną. Pierwszy proces daje nam substancje odżywcze, drugi truciznę.

Wiele z tego, co uchodzi za nowoczesne żywienie, jest związane z obsesją, manią podejścia ilościowego. Ciało traktowane jest jak konto bankowe. Odkładaj kalorie (tak jak dolary) i wybieraj energię. Odkładaj białka, węglowodany, tłuszcze, witaminy i substancje mineralne - zbilansowane ilościowo - dzięki czemu teoretycznie uzyskasz zdrowe ciało. Ludzie oceniani są dzisiaj jako zdrowi, jeśli mogą wyczołgać się z łóżka, dojść do biura i się podpisać. Jeśli nie mogą tego dokonać, wzywają lekarza, aby uznał ich za chorych i zastosował leczenie szpitalne lub kurację odpoczynkiem.

Co z tego, że spożywa się codziennie teoretycznie wymagane kalorie i substancje odżywcze, jeśli przypadkowe jedzenie w biegu, pokarm złożony z przekąsek, fermentuje i gnije w przewodzie pokarmowym. Jaki jest zysk z żywienia organizmu białkami, jeśli gniją one w przewodzie pokarmowym? Węglowodany fermentujące w przewodzie pokarmowym są przetwarzane na alkohol i kwas octowy, a nie na nadające się do strawienia monocukry.

„Aby spożywany pokarm był pożywieniem, musi być on strawiony" - ostrzegał już przed laty dr Shelton. - „On nie może gnić".

Oczywiście ciało może pozbyć się trucizn wydalając je z moczem i poprzez pory; ilość trucizn w moczu może służyć jako wskaźnik tego, co się dzieje w jelicie cienkim. Ciało ustanowiło tolerancję dla tych trucizn, tak jak dopasowuje się stopniowo do wchłaniania heroiny. Ale jak powiada Shelton, „dyskomfort wynikający z akumulacji gazu, złego oddechu oraz cuchnących i nieprzyjemnych zapachów jest tak samo niepożądany jak obecność trucizn".9

CUKIER A ZDROWIE PSYCHICZNE

W średniowieczu osoby targane wewnętrznymi konfliktami rzadko zamykano w odosobnieniu z powodu ich szaleństwa. Zamykanie ich rozpoczęło się dopiero w Oświeceniu, po tym jak cukier pokonał drogę od przepisu aptekarskiego do produkcji cukierków. „Wielkie odosobnianie chorych umysłowo", jak nazywa to jeden z historyków,10 zaczęło się w końcu XIX wieku, kiedy spożycie cukru w Wielkiej Brytanii wzrosło w ciągu 200 lat od szczypty lub dwóch w beczce piwa do ponad dwóch milionów funtów rocznie W tym okresie londyńscy lekarze zaczęli dostrzegać i odnotowywać nieuleczalne fizyczne objawy „sugar blues"11.

Gdy osoby spożywające cukier nie manifestowały wyraźnych objawów fizycznych i lekarze byli z tego powodu zdezorientowani, pacjentów nie uznawano już za będących pod wpływem czarów, ale za szalonych, chorych psychicznie lub niezrównoważonych emocjonalnie. Lenistwo, zmęczenie, rozpasanie, niezadowolenie rodziców - każdy z tych powodów wystarczał do zamknięcia każdego poniżej 25 roku życia w którymś z pierwszych paryskich szpitali dla psychicznie chorych. Aby do nich trafić wystarczyły skargi zgłaszane przez rodziców, krewnych lub wszechpotężnych pastorów parafii. Mamki ze swymi dziećmi, nastolatki w ciąży, opóźnione lub uszkodzone dzieci, starcy, paralitycy, epileptycy, prostytutki lub lunatycy - zamykano każdego, kogo chciano usunąć z ulic lub pola widzenia. Szpitale psychiczne zastąpiły polowanie na czarownice i heretyków jako bardziej oświecona i humanitarna metoda kontroli społecznej. Lekarze i księża zajęli się brudną robotą oczyszczania ulic z niewygodnych osobników w zamian za królewskie przywileje.

Początkowo, gdy na podstawie dekretu królewskiego utworzono w Paryżu Szpital Ogólny, zamknięto w nim l procent jego mieszkańców. Od tego czasu do XX wieku wraz ze wzrostem konsumpcji cukru rosła - szczególnie w miastach - liczba ludzi umieszczanych w tym szpitalu. 300 lat później można już było z pomocą kontrolujących mózg leków psychotropowych zamieniać „emocjonalnie niezrównoważonych" ludzi w chodzące automaty.

Dzisiaj, pionierzy psychiatrii ortomolekularnej, tacy jak dr Abram Hoffer, dr Allan Cott, dr A. Cherkin, a także dr Linus Pauling, twierdzą, że choroby psychiczne są mitem i że zaburzenia emocjonalne mogą być pierwszym symptomem oczywistej niezdolności organizmu danego człowieka do zwalczenia stresu uzależnienia od cukru.

W swojej Orthomolecular Psychiatry (Psychiatrii Ortomolekularnej) dr Pauling pisze: „Funkcjonowanie mózgu i tkanki nerwowej jest w sposób bardziej wrażliwy zależne od tempa przebiegu reakcji chemicznych niż funkcjonowanie innych organów i tkanek. Uważam, że choroby umysłowe są w większości powodowane przez nienormalny przebieg reakcji determinowany przez budowę genetyczną i dietę, a także przez nienormalne stężenie molekularne niezbędnych substancji... Wybór pożywienia (i leków) w świecie, który przechodzi gwałtowne naukowe i technologiczne zmiany często może być daleki od właściwego".12

Z kolei w Megavita.rn.in B3 Therapy for Schizophrenia (Terapii schizofrenii megadawkami witaminy B3) dr Abram Hoffer zauważa: „Pacjentom zaleca się stosowanie się do programu dobrego odżywiania z ograniczeniem sacharozy i bogatych w nią produktów".13

Badania kliniczne prowadzone z dziećmi nadaktywnymi lub psychotycznymi, a także dziećmi z uszkodzeniami mózgu lub zaburzeniami w uczeniu się wykazały: „nienormalne wysoką historię rodzinną cukrzycy, to znaczy rodziców i dziadków, których organizm nie mógł kontrolować przyswajania cukru; nienormalnie wysoką ilość przypadków niskiego poziomu glukozy w krwi lub funkcjonalną hipoglikemię u badanych dzieci, co wskazuje, że ich system nie może dać sobie rady z cukrem; uzależnienie od wysokiego poziomu cukru w diecie wielu dzieci, których organizm nie daje sobie rady z jego przyswajaniem. Wywiad dotyczący historii diet pacjentów diagnozowanych jako schizofreników ujawnia, że wybierana przez nich dieta jest bogata w słodycze, cukierki, ciastka, kawę, napoje z kofeiną i żywność przygotowaną z użyciem cukru. Żywność, która stymuluje nadnercza, powinna być eliminowana lub ściśle ograniczona".14

Awangarda nowoczesnej medycyny odkryła na nowo to, czego skromne czarownice nauczyły się dawno temu przez cierpliwe badanie natury.

„Przez ponad 20 lat pracy psychiatrycznej" - pisze dr Thomas Szasz - „nigdy nie spotkałem psychologa klinicznego, który doniósłby na podstawie planowanego testu, że pacjent jest normalną, zdrową psychicznie osobą. Podczas, gdy niektóre czarownice mogły przeżyć próbę wody przez pławienie, żaden «wariat» nie jest w stanie przejść pomyślnie testów psychologicznych... nie ma zachowania lub osoby, której nowoczesny psychiatra nie mógłby w sposób budzący zaufanie zdiagnozować jako nienormalnej lub chorej".15

Tak też było w XVII wieku. Gdy wzywano doktora lub egzorcystę, znajdował się on pod presją, aby coś zrobić. Gdy jego starania nie przynosiły skutku, biedny pacjent musiał być usunięty z drogi. Często mówi się, że chirurdzy zakopują swoje błędy. Lekarze i psychiatrzy dla odmiany usuwają je, zamykając w odosobnieniu.

W latach 1940-tych dr John Tintera odkrył ponownie doniosłą wagę systemu endokrynologicznego, szczególnie gruczołów nadnerczy, w „patologicznym działaniu mózgu,,

lub „leniwym mózgu". Analizując 200 przypadków leczenia z hipoadrenokortyzmu (brak odpowiedniej produkcji hormonu kory nadnerczy lub brak równowagi między tymi hormonami) odkrył, że główne skargi jego pacjentów były często podobne do tych, jakie stwierdzał u osób, których organizm nie mógł dać sobie rady z cukrem: zmęczenie, nerwowość, depresja, obawy, łaknienie słodyczy, niezdolność metabolizowania alkoholu, alergie, niskie ciśnienie krwi. Sugar blues!

Dr Tintera zaczął nalegać, aby wszyscy jego pacjenci poddali się czterogodzinnemu testowi tolerancji glukozy (Glucose Tolerance Test; w skrócie GTT) w celu stwierdzenia, czy ich organizm może metabolizować cukier. Wyniki były tak zaskakujące, że laboratoria dwukrotnie sprawdziły swoje techniki, a następnie przeprosiły za coś, co uznały za nieprawidłowe odczyty. To, co ich zadziwiło, to niskie, mocno spłaszczone krzywe uzyskane u niezrównoważonych emocjonalnie młodocianych. Ta procedura laboratoryjna była wcześniej stosowana tylko u pacjentów z objawami fizycznymi nasuwającymi podejrzenie cukrzycy.

W definicji schizofrenii Dorianda (dementia praecox Bleulera) znajdujemy zdanie: „często rozpoznawana podczas lub krótko po dojrzewaniu" - a w odniesieniu do hebefrenii i katatonii: „występuje wkrótce po osiągnięciu dojrzałości".

Wydawać się może, że warunki te powstają lub zaostrzają się w czasie dojrzewania, ale sięgając do przeszłości pacjentów często odkrywa się wskazania, które były obecne podczas urodzin, w pierwszym roku życia, a także w latach przedszkolnych oraz szkoły podstawowej. Każdy z tych okresów posiada swój własny charakterystyczny obraz kliniczny. Obraz ten staje się bardziej znaczący w momencie osiągnięcia dojrzałości i często powoduje, że pracownicy szkolni skarżą się na młodzieńcze wykroczenia lub niedostateczne osiągnięcia.

Przeprowadzony w każdym z tych okresów test tolerancji glukozy powinien zaalarmować rodziców i lekarzy. Może on zaoszczędzić im niezliczonych godzin czasu i małych fortun traconych na poszukiwanie w psychice dziecka i środowisku domowym wątpliwych przyczyn jego niedopasowania.

Negatywizm, nadaktywność i uparta niechęć do dyscypliny są dostatecznymi wskazaniami do przeprowadzenia przynajmniej minimum testów laboratoryjnych: badania moczu i morfologii, określenia poziomu jodu związanego z białkiem (PBI) i pięciogodzinnego testu tolerancji glukozy. Test tolerancji glukozy powinien być wykonany u małego dziecka mikrometodą, która zaoszczędzi mu urazu. W rzeczywistości nalegam, aby te 4 testy obowiązywały rutynowo wszystkich pacjentów, nawet zanim zostanie przeprowadzony wywiad i badanie fizyczne.

W prawie wszystkich dyskusjach dotyczących uzależnienia od leków, alkoholizmu i schizofrenii stwierdza się, że nie ma definitywnego typu konstytucyjnego, który byłby podatny na te przypadłości. Prawie zawsze stwierdza się, że wszystkie te osoby są emocjonalnie niedojrzałe. Od dawna staramy się przekonać lekarzy, bez względu na to, czy zajmują się oni psychiatrią, genetyką, czy fizjologią, do uznania, że jeden typ indywidualności endokrynologicznej przeważa w większości tych przypadków: hipoadrenokortyczny.16

Tintera opublikował kilka epokowych artykułów medycznych. Wielokrotnie podkreślał, że poprawa, złagodzenie, uśmierzenie lub leczenie „zależy od odtworzenia normalnych funkcji całego organizmu". Pierwszym, co zapisywał, była odpowiednia dieta. Wielokrotnie mówił, że „nie da się przecenić doniosłości diety". Wprowadzał daleko idące trwałe zakazy używania cukru w jakiejkolwiek postaci i pod jakimkolwiek pretekstem.

Podczas gdy Egas Moniz z Portugalii odbierał nagrodę Nobla za wynalezienie lobotomii w celu leczenia schizofrenii, nagrodą Tintery było nękanie i napastowanie przez mędrców zorganizowanej medycyny. Chociaż daleko idące implikacje dotyczące cukru jako przyczyny tego, co się nazywa „schizofrenią", mogły być publikowane w czasopismach medycznych, pozostawał osamotniony i ignorowany. Był tolerowany, dopóki ograniczał się do „swojego terytorium" - endokrynologii. Nawet kiedy sugerował, że alkoholizm jest związany z uszkodzeniem nadnerczy wskutek nadużycia cukru, nikt go nie słuchał, albowiem medycy zdecydowali, że w alkoholizmie nie ma dla nich nic do roboty, i scedowali ten temat na stowarzyszenia Anonimowych Alkoholików. Gdy jednak Tintera ośmielił się zasugerować w powszechnie dostępnym magazynie, że „mówienie o alergiach jest śmieszne, w sytuacji gdy jest ich tylko jeden rodzaj, który jest przejawem uszkodzenia gruczołów nadnerczy... przez cukier", wzięto go na celownik.

Same alergie powodują wielki rozgłos. Alergicy zabawiali się nawzajem przez lata skargami na egzotyczne alergie - od sierści konia po ogon homara. I tu pojawia się ktoś, kto mówi, że to wszystko jest bez znaczenia, że wystarczy przestać jeść cukier i trzymać się z dala od niego.

Przypuszczalnie przedwczesna śmierć Tintery w roku 1969 w wieku 57 lat ułatwiła profesji medycznej zaakceptowanie odkryć, które wydawały się jej przedtem tak samo odległe, jak proste zasady medycyny orientalnej dotyczące genetyki i diety, yin i yang. Dziś lekarze na całym świecie powtarzają to, co

Tintera głosił wiele lat temu: nikt pod żadnym pozorem nie powinien zaczynać tego, co nazywa się „leczeniem psychiatrycznym", bez wcześniejszego przeprowadzenia testu tolerancji glukozy w celu ustalenia, czy organizm danej osoby jest zdolny do przyswajania cukru.

Tak zwana medycyna prewencyjna idzie dalej i sugeruje, że jeśli myślimy, że nasz organizm może przyswajać cukier, ponieważ początkowo mieliśmy sprawne nadnercza, lepiej nie czekajmy na sygnały ich uszkodzenia. Zdejmijmy z nich ciężar już teraz usuwając cukier we wszystkich formach, zaczynając od tej szklanki gazowanego napoju, którą trzymamy w ręku.

Doprawdy aż kręci się w głowie, kiedy rzuci się okiem na to, co nazywamy historią medycyny. Przez stulecia zagubieni ludzie byli paleni za czary, egzorcyzmowani z powodu opętania, zamykani z powodu chorób umysłowych, torturowani z powodu szaleństwa masturbacji, leczeni z powodu chorób psychicznych i poddawani lobotomii z powodu schizofrenii. Ilu pacjentów uwierzyłoby, gdyby miejscowy uzdrowiciel powiedział im, że jedyną rzeczą, jaka powoduje ich dolegliwości, jest „sugar blues"?

OD TŁUMACZA

(Ponieważ nic tak nie przekonuje czytelnika, jak własne przeżycia autora, pozwalam sobie przytoczyć fragment 4 rozdziału „Hipoglikemia" książki Alchemia Zdrowia Żywii Pląskowskiej, który opowiada o jego perypetiach zdrowotnych).

Bywa też inaczej - czasem chory znajduje rozwiązanie bez pomocy lekarza. Tak stało się w przypadku Williama Dufty'eigo

W dzieciństwie nagradzany słodyczami - przecież tak się postępuje na całym świecie - w szkole zamiast drugiego śniadania zajadał batoniki czekoladowe (proszę się przyjrzeć naszym sklepikom szkolnym!). Pił stale „pożywne" mleko z maltozą (malted milk). Był typowym przykładem amerykańskiego dziecka a później młodego chłopca. Typowe były też jego dolegliwości. W pierwszym rzędzie uporczywy trądzik młodzieńczy na całym ciele. Gimnastyka i basen stały się udręką. Jak można pokazać światu taką okropną skórę.

Następny etap to służba wojskowa. Zakupy w kantynach i nadmiar słodyczy, mleka z maltozą, słodkiej kawy, ciast, czekolady, coca-coli itp. Skutki: krwawiące hemoroidy w wieku dwudziestu paru lat! Pełzające zapalenie płuc, wielomiesięczny pobyt w szpitalu. To już okres drugiej wojny światowej. Gdy wreszcie za pomocą fortelu wydostał się ze szpitala i wrócił swojej jednostki, został wysłany na Saharę. Nadal słaby i chory. l wtedy nastąpił cud. Na Saharze nie było kantyn wojskowych. Żołnierze byli skazani na wyżywienie tubylcze. Wszystkie dolegliwości ustąpiły. Siły wracały z dnia na dzień. Doskonałe zdrowie nie opuszczało Dufty'ego i po przeniesieniu jego jednostki do Francji. W Wogezach jedli również to co miejscowa ludność, a ponieważ nadal trwała wojna pożywienie stanowił czarny chleb, konina, króliki i wiewiórki. Mimo ostrej zimy nie miał nawet marnego kataru Po zakończeniu wojny i powrocie do Stanów nastąpił, rzecz jasna, powrót do dawnego stylu życia. Ciasta, coca-cola, bita śmietana z cukrem, mleko z maltozą, czekolada... Skutki nie dały na siebie czekać. Temperatura niewiadomego pochodzenia, odnowienie się hemoroidów, mononucleoza, malaria i dziesiątki innych chorób. W końcu nasz pacjent trafił do znajomego lekarza, który przepisał mu zmianę odżywiania. Jednak trudno było zerwać z dawnymi przyzwyczajeniami. I wtedy do rąk Dufty'ego trafiła mała książeczka, której sens zamknąć można w prostym zdaniu: "Jeśli jesteś chory, to jest twoja własna wina. Wynik błędów, jakie popełniasz".

Nagle przypomniały mu się dwa zdarzenia z dawnej przeszłości. Pierwsze, to spotkanie z Glorią Swanson. Ta słynna z wiecznej młodości gwiazda filmowa prowadziła specjalny styl życia, którego podstawą było naturalne odżywianie. Spotkanie miało miejsce na pikniku. Gloria Swanson nie tknęła niczego z przygotowanego dla gości jedzenia. Przyniosła własne. Do dziś

dnia pamiętał wspaniały smak owocu, którym go poczęstowała. Owocu dojrzałego na drzewie, a nie w dojrzewalni. I grymas obrzydzenia, jaki pojawił się na jej twarzy na widok kostki cukru, którą wrzucał do kawy. Powiedziała wtedy cicho: „To jest śmiertelna trucizna". Powiedziała mu również, że wie już dzisiaj, iż każdy musi się sam tej prawdy nauczyć, że cena tej nauki jest wysoka; że jest to droga ciężkich doświadczeń, Drugie wydarzenie dotyczyło wojny w Wietnamie. W 1956 roku pewien japoński filozof powiedział mu w rozmowie: Jeśli naprawdę chcecie opanować Północny Wietnam, wyślijcie tam swoje kantyny wojskowe - cukier, ciastka i coca-colę. To pokona ich szybciej niż bomby".

Czyż choroby nie były ciężkim doświadczeniem, I czy naprawdę odzyskanie zdrowia na pustyni i w Wogezach niczego go nie nauczyło?

Dufty wyrzucił z domu cukier i słodycze. Okazało się, że trzeba było wyrzucić również wszystkie konserwy - też zawierały cukier. Następne dwa dni to był czysty koszmar. Mdłości, obezwładniający ból głowy, niemożność wykonania jakiegokolwiek ruchu. Jednak po paru dniach nastąpił niemal cud. Noc przespana kamiennym snem. Przebudzenie z uczuciem odnowy. Zmiany następowały z dnia na dzień. Odnalezienie smaku w prostych potrawach. Cofanie się dolegliwości. Przestały krwawić dziąsła i hemoroidy. Wracało zdrowie.

Przełożył Jerzy Florczykowski

http://www.lepszezdrowie.info/rafinowany_cukier.htm
0 x



ODPOWIEDZ