Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

NOWOTWORY

Awatar użytkownika
Stokrotka
Posty: 74
Rejestracja: wtorek 30 sie 2016, 12:26
x 26
x 1
Podziękował: 377 razy
Otrzymał podziękowanie: 109 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: Stokrotka » środa 26 paź 2016, 19:24

http://porozmawiajmy.tv/rak-trzustki-je ... -haretski/

Słuchałam wywiadu Aliaksandra H. w NTV i uważam ze wie co mówi
Koniecznie trzeba tego wywiadu wysłuchać, mówi o nadmiarze sody oczyszczonej, chociaż niezbyt wiele.
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9753
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 494
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14664 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » środa 26 paź 2016, 20:28

Witaj @Paula,
nie słyszałem aby wyciąg z kurkumy, czy kurkuma jako taka zagęszczała krew. Natomiast gdzieś tu wymienialiśmy skutki uboczne leków rozrzedzających krew.
Cynamon lub jego ekstrakt też to doskonale potrafi, bez skutków ubocznych.

Wizyta na oddziale po 2-ch dawkach sody przywodzi mi tylko jedną myśl - zbyt duża dawka. Pół płaskiej łyżeczki sody rozpuszczonej w wodzie i zneutralizowanej sokiem z cytryny, ewentualnie kwaskiem cytrynowym, na raz - jeszcze nie słyszałem o skutkach ubocznych, tym bardziej o refluksie, przecież sodę stosuje się właśnie na refluks.
Alternatywne metody alkalizacji już otrzymałaś powyżej. Dla mnie jednak ta jest zdecydowanie najwygodniejsza.

Nie podałaś szczegółów nowotworu, ale generalnie guzy w piersiach w większości przypadków dają się opanować relatywnie szybko. Głównymi składnikami takiej terapii są : lizyna, kwas taninowy (tanina) i bromelaina (enzym).
Bardzo istotny we wszystkich tego rodzaju nowotworach jest jod, zrób mamie test jodyną, ale w ciemno już powinna zacząć ją pić poczynając od 2 kropli i zwiększając codziennie o 1 do 15-tu.
Woda utleniona oczywiście pomaga, można ją stosować także zewnętrznie jeśli guz jest blisko skóry, najlepiej z dodatkiem do 30% lub mniej DMSO, jeśli mieszanina będzie podrażniała miejsce smarowania. Do tego kompletu można też dodać kwas taninowy (może plamić odzież) w ilości do 20% całości. Takie mokre smarowidło ma dużą siłę oddziaływania.

AMD zajmiemy się w następnej kolejności i w innym temacie.

Jeszcze przedtem chorobami serca, ale powinnaś tu doprecyzować objawy. Wiadomo, że przy gęstej krwi serce musi mieć kłopoty. Osobiście nie czekałbym, tylko zaczął podawać EDTA w postaci wersenianu dwusodowego, sprawdź hasło chelatacja, chyba w temacie oczyszczanie.
Dobrze byłoby znaleźć naturalne zastępstwa pobieranych leków i systematycznie, ale powoli na nie przechodzić, zresztą AMD może być skutkiem ubocznym jakiegoś leczenia z bardzo dużym prawdopodobieństwem.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

eskamila
Posty: 20
Rejestracja: środa 14 wrz 2016, 12:21
x 2
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: eskamila » czwartek 27 paź 2016, 08:43

No i sie porobiło. Ojciec zasłabł i odwieźli go na pogotowie. Tam od razu zrobili mu badania, podali potas, bo miał poniżej normy i był odwodniony. Zobaczymy dzisiaj po konsultacji z lekarzem, co zamierzają.

Ja natomiast grupuję wszystkie potrzebne suplementy i zioła. Jest już ta kurkuma u koników. Pewnie ją zamówię bo wychodzi dużo taniej. Do tego może być taki zwykły pieprz ze sklepu mielony?
0 x



Paula
Posty: 9
Rejestracja: środa 24 lut 2016, 08:48
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: Paula » czwartek 27 paź 2016, 15:08

Dziękuję wszystkim za wszystkie rady! Grzegorzuadamie myślisz, że soda wziewnie też dobrze zalkalizuje organizm?- to byłoby może rozwiązanie. Jak długo stosować i jakie dawki? Blue, sodę brała ok. 3 tygodni, właśnie po 1/2 łyżeczki razem z sokiem z cytryny i nagle ni z gruszki ni z pietruszki....ten atak ogromnego wielogodzinnego bólu ( podobno refluks).I teraz jest opór przed sodą, tym bardzie,że ciągle nie jest dobrze z przewodem pokarmowym. Jod w postaci płynu lugola zrobionego przeze mnie bierze od paru tygodni 1-3 krople po jedzeniu raz dziennie, bo przy większej ilości zgaga więc czasami jeszcze smaruje skórę. A kurkuma to chyba rozrzedza krew i boję się,że przy takich dużych ilościach razem z lekami rozrzedzającymi krew może zaszkodzić. Radzisz jednak brać?????! Serce ma wiele dolegliwości m.in. arytmia, migotania , dusznica bolesna, miażdżyca; AMD: na jedno oko nie widzi, drugie w trakcie leczenia zastrzykami, ale mimo to jest to niezwykle żywotna i aktywna osoba. Rak zrazikowy piersi głęboko usytuowany 1,2 cm." Lizyna, kwas taninowy (tanina) i bromelaina (enzym)" - jak to stosować i jak to się ma do reszty przyjmowanych specyfików? Gdybyście mogli pomóc ułożyć to w jakąś sensowną całość, co stosować w jakiej kolejności, co z czym, bo żeby wszystko na raz to chyba nie jest dobry pomysł( tym bardzie ,że są jeszcze różne leki). A ja oczywiście czytam i czytam i już mi się wszystko miesza.....
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 27 paź 2016, 15:56

Przede wszystkim WU wziewnie, max 0.5%, zaczynamy od 0.25%.
Soda inhalacjami bardziej na płuca, oskrzela, zatoki, w kąpielach kulami sodowymi najmocniej alkalizuje.
Nie obwiniałbym tu sody, a wręcz przeciwnie, coś się musi dziać z guzem pozytywnego, stąd te reakcje być może.
Przy rozpadzie mogą byc takie ataki 'szpitalne' i trzeba być ostrożnym. Pilnujesz pH?
Musiałabyś poczytać Sircusa:
http://www.nieprzeczytane.pl/Soda-leczn ... 10958.html
...zaaplikowano kolejno, jeden, dwa, trzy i cztery skłądniki odżywcze z następującego pakietu: selen, magnez oraz witaminy C i A.

viewtopic.php?f=17&t=1126&p=57189&hilit=soda#p57189
Jeszcze glutation.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: barneyos » czwartek 27 paź 2016, 17:24

Glutation uzupełnić można izolatem białka serwatkowego, w nim są wszystkie składniki do powstania glutationu: kwas glutaminowy, cysteina, glicyna.
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

eskamila
Posty: 20
Rejestracja: środa 14 wrz 2016, 12:21
x 2
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: eskamila » piątek 28 paź 2016, 12:16

Przeanalizowałam zakup tej kurkumy u koników i się waham, bo trzeba by było kupić jeszcze kapsułki, a cenowo wychodzi wtedy podobnie do tych gotowych.Jeszcze trzeba pobawić się w napełnienie ich.

Proszę poradźcie, czy jakbym kupiła tą luzem w proszku kurkumę to czy mogłabym ją podać na łyżeczkę do połknięcia, albo zmieszać z jakimś sokiem do picia???? no i co z tym pieprzem?? może być taki ze sklepu???
0 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: św.anna » piątek 28 paź 2016, 13:18

Pieprz, jak pieprz, ja właśnie taki sklepowy, świeżo otwarty, wykorzystałam.

Dłubaniny rzeczywiście sporo, dlatego kupię kapsułkownicę.

Ach, mój tata łyka zakapsułkowaną, mama zaś wysypuje zawartość, więc raczej nie gra roli (przynajmniej w przełyku)

Choć, gdy bierze się tego 3 - 4 sztuki w ciągu dnia, to może wygodniej w kapsułkach.

W gotowcach raczej nie znajdziesz takiego stężenia, w takiej ilości.
Cenowo więc wychodzi korzystnie, a 400 kapsułek '00' kupisz na allegro za 30 zł (1000 - 60 zł).
0 x



eskamila
Posty: 20
Rejestracja: środa 14 wrz 2016, 12:21
x 2
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: eskamila » piątek 28 paź 2016, 22:17

Uwaga! Jeśli chorobę zdiagnozowano jako raka w trzecim lub czwartym stadium z przerzutami i lekarze nie dają żadnych szans, proszę spróbować następujacego przepisu:

Zmieszać w szklance 30 ml nierafinowanego oleju słonecznikowego lub oliwy i 15 ml 96% spirytusu. Przykryć szklankę pokrywką, potrząsać szklanką 2 minuty i potem od razu wypić Niczym nie popijać i nie przegryzać. Pić mieszankę 3 razy dziennie na 30 minut przed jedzeniem o jednej i tej samej porze. Jeśli pojawią się nudności, można żuć skórkę cytryny, ale koniecznie ją wypluć. Pić olej ze spirytusem przez 10 dni, potem zrobić 5 dni przerwy i tak trzy razy pod rząd. Po trzecim razie przerwa 21 dni. W przerwie należy odpoczywać, żadnych innych sposobów leczenia nie stosować.

Co myślicie o takiej metodzie? Bo z dnia na dzień jest coraz gorzej i nie wiem za co tak naprawdę się łapać, tym bardziej że jest w szpitalu. Dostaje elektrolity na wzmocnienie,a jest coraz gorzej. Dostał do tego chyba jakiegoś udaru bo mowe to ma taką bełkoczącą, do tego jakieś takie odruchy dziwne. Boję się, że to już koniec...Przepraszam, że tak opisuję.
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9753
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 494
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14664 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 29 paź 2016, 00:02

Przykro mi, nie chciałbym cię pozbawiać nadziei, ale w takim stanie ojciec nawet nie da rady tego przyjmować.
Pomijam już fakt, że nie widzę w składzie nic, co mogłoby intensywnie zadziałać na nowotwór. Alkohol z olejem nie reaguje, ilość nie jest tak duża aby wywołać jakiekolwiek reakcje poza rozluźnieniem i zmniejszeniem ewentualnego bólu. Poza tym w szpitalu nic prawie mu nie podasz, bo mogą cię oskarżyć potem.
W domu tak. Może ta mieszanina ma jakieś znaczenie przy nowotworach żołądka, alkohol denaturuje białko, do wątroby nie wiem czy zdoła w tym pokryciu lipidowym dotrzeć, a do innych miejsc jeszcze trudniej.

W takim stanie dużo większe zaufanie miałbym do nafty, gdyż oczyszcza krew.

W domu należałoby podnosić pH (soda, nawet chlorek cezu) i robić lewatywy z kawy dwa razy dziennie, gdyż toksyny wydzielane przez rozległy nowotwór zatruwają mocno organizm, że układ wydalniczy nie daje rady.
Ja dawałbym 6 x 500 mg ekstraktu z kurkumy z 200 mg pieprzu i docelowo 2 x łyżkę nafty, ale naftę zaczynać od łyżeczki maks.
Bardzo dużo wody, tak czystej wody do picia, zresztą nafta będzie "suszyła", ile tylko da radę, aby nerki miały szanse to wydalić, co przypłynie z krwią. Jeżeli nie ma zaparć to można dawać ze 2 - 3 razy tabletkę węgla lub 2 tabletki spiruliny aby odciążać nieco układ wydalniczy.
Musi też jeść, bo zejdzie z wycieńczenia, jeśli nie chce jeść, nie ma kompletnie łaknienia - trzeba podawać siarczan hydrazyny.

Tyle moich przemyśleń na szybko.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

eskamila
Posty: 20
Rejestracja: środa 14 wrz 2016, 12:21
x 2
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: eskamila » sobota 29 paź 2016, 15:20

Nie wiem kiedy wyjdzie z tego szpitala, podają mu dalej elektrolity i kroplówki na wzmocnienie. Z jedzeniem to on wcale nie je bo co zje to zwymiotuje. Ma nudności i przez to nie może jeść. Więc jak na razie to my nic nie możemy zrobić.
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9753
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 494
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14664 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 29 paź 2016, 16:18

W takim przypadku kacheksji może pomóc tylko siarczan hydrazyny (nie jest to oficjalny lek) oraz duże dawki witamin
B compleks np. 6 x dziennie B50. Siarczan hydrazyny można zastąpić jodkiem wodoru, jeśli jest dostępny, Można też podawać wodę świeżo nasyconą wodorem (np. z elektrolizy), podobne właściwości ma woda "Kangen". Trzeba też dostarczać dużo potasu.

W szpitalu niestety w takim stadium wiele mu nie pomogą, choć powinni go nieco wzmocnić, aby przynajmniej móc go wypisać.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » wtorek 01 lis 2016, 19:12

7 zakazanych leków na raka. Ukrywają je nawet przed twoim lekarzem

Serdeczne podziękowania dla niezłomnej Oli Gordon za poniższe tłumaczenie.

Obrazek

Spis treści

Cudowna laktoferyna
Badanie serca wykrywające raka
Zmodyfikowana pektyna cytrusowa: zatrzymuje najbardziej śmiertelny proces na świecie
Guacatonga [Casearia sylvestris]: przełom z Amazonki
Lek „z półki”
Wyciąg z hybrydyzowanego grzyba niszczy komórki rakowe
Wiadomość o zdumiewającym naturalnym zabójcy raka prawie ukryty na zawsze
Poznaj potencjał zwalczania raka brazylijskiego „grzyba Boga”.


Rak: jedna z najgroźniejszych diagnoz we współczesnej medycynie, i niestety, jedna z najbardziej powszechnych. Każdego dnia zbyt wiele osób słyszy słowa: „Masz raka”. Dobra wiadomość jest taka, że większość z nich go przezywa. W rzeczywistości tylko w Ameryce jest 10 mln osób które przeżyły raka. Choć rak nadal przedwcześnie kończy życie, wskaźnik zgonów w wyniku pewnych waznych nowotworów spada. Dzieki lepszemu i szybszemu wykrywaniu, jak również zakresowi terapii konwencjonalnych i alternatywnych, rak jest chorobą uleczalną.

Mimo że nauka ciągle poprawia leki chemoterapeutyczne i technologię naświetlań, wskaźnik sukcesu tych terapii mógłby być lepszy. Na szczęście istnieją delikatniejsze a nawet bardziej skuteczne sposoby radzenia sobie z rakiem. Na kolejnych stronach znajdziesz rezultaty najnowszych badań w walce z rakiem.

Cudowna laktoferyna

Jesteśmy na skraju ważnego przełomu medycznego w laktoferynie. Ponieważ jest to wyjątkowy ekstrakt, większość tego co uważamy za najlepszą medycynę, np. naświetlanie, antybiotyki i chemoterapia mogą w końcu wydawać się tak prymitywne jak upuszczanie krwi. Jeśli laktoferyna okaże się być tak mocna jak obiecuje, nie będzie nas już straszyć wiele śmiertelnych chorób.

Skąd pochodzi laktoferyna i jak działa?

Od momentu urodzenia się, laktoferyna – wiążące żelazo białko znajdujące się w mleku matki (colostrum) – było twoja pierwszą tarczą przed infekcją i chorobą oraz głównym źródłem chemikaliów układu immunologicznego. Głównym zadaniem tego układu jest sprawdzanie organizmu, narządu po narządzie, tkanki po tkance, komórki po komórce, by upewnić się, że są tam jedynie komórki które maja tam być. Kiedy zdrowy układ immunologiczny wykryje obcą substancję – wirus albo komórkę rakową – natychmiast walczy by ją usunąć.

Badacze odkryli znaczenie laktoferyny dla układu odpornościowego badając inne tajemnicze zjawisko biologiczne – ciążę.

Co jest tak tajemniczego o ciąży?

Do niedawna badaczy nurtowało to, że organizm kobiety zwykle nie odrzuca zarodka, który naturalnie zawiera obce antygeny ojca. Ale zagadka zaczyna się rozwiązywać: nauka odkryła, że tuż po poczęciu, funkcjonowanie systemu odpornościowego kobiety zostaje obniżone. To dlatego jej organizm nie odrzuca zarodka jako ciała „obcego”. (Dlatego kobiety ciężarne nie powinny przyjmować laktoferyny.)

Ale zaraz po urodzeniu jej organizm wytwarza colostrum, pierwsze mleko, które przywraca jej system odpornościowy i daje dziecku potężne chemikalia odpornościowe. Laktoferyna w pierwszym mleku jest główną substancja chemiczną w układzie odpornościowym.

Badania wykazały, że pierwsze mleko matki jest jedynym źródłem, z którego dziecko może czerpać te ważne substancje odpornościowe. Syntetyczne formuły nie mogą oferować tej samej wartości odżywczej, immunologicznej ani fizjologicznej, pomimo wysiłków produkcji formuł naśladujących mleko matki tak blisko jak możliwe.

Jak ważne są te czynniki odpornościowe?

Naukowcy jeszcze nie ustalili wszystkich długoterminowych skutków karmienia formułą, ale badania wykazały, że tak w rozwiniętych jak i nierozwiniętych krajach, niemowlęta nie karmione piersią maja wyższy wskaźnik infekcji dziecięcych, i skłaniają się ku większej liczbie występowania anemii – niedoboru żelaza. Badania pokazują także, że osoby z niedoborem laktoferyny wcześnie w życiu chorują na infekcje, które większość ludzi rutynowo zwalcza.

Ale laktoferyna daje unikalną korzyść dla ludzi w każdym wieku. Jako dorosłego,, twój organizm nadal produkuje tę odpornościową substancję chemiczną. Znajduje się we łzach, pocie, ściankach przewodu pokarmowego, błonach śluzowych nosa, uszu, gardła i przewodu moczowego, w każdym miejscu które jest szczególnie podatne na infekcje.

Znajduje się także w pewnych białych komórkach krwi, które otaczają i zabijają bakterie i wirusy. Wiemy na przykład, że systemowej infekcji bakteryjnej towarzyszy gwałtowny wzrost poziomu laktioferyny. Zawsze kiedy przetniesz sobie skórę, na to miejsce napływają białe krwinki, gdzie uwalniają granulki zawierające laktoferynę. Ona wiąże się z żelazem, co natychmiast zatrzymuje rozrost bakterii.

Laktoferyna działa również jako przeciwutleniacz, i jak każdy przeciwutleniacz działa by zapobiec niszczenie komórek w organizmie przez wolne rodniki.

Rozwikłanie tajemnicy uzdrawiającej laktoferyny

Laktoferyna ma co najmniej 2 konkretne funkcje wzmacniania odporności:

Wiąże się z żelazem we krwi, trzymając je z daleka od komórek rakowych, bakterii, wirusów i innych patogenów wymagających do wzrostu żelaza. Białko laktoferyna potrafi izolować i uwalniać żelazo kiedy potrzebne, w kontrolowanych warunkach. Ta właściwość pomaga zapobiegać szkodliwym reakcjom utleniającym, czyniąc laktoferynę potężnym przeciwutleniaczem.
Uruchamia bardzo konkretne szczepy DNA, które włączają geny inicjujące reakcje odpornościową. Jest to tak rzadkie i zaskakujące działanie, że nie ma żadnego innego takiego samego rodzaju białka. Laktoferyna jest klasą sama w sobie.
Laktoferyna zawiera również przeciwciała na szeroki wachlarz patogenów bakteryjnych, grzybiczych, wirusowych i pierwotniaków. W efekcie białko laktoferyna wpycha powstające komórki rakowe czy bakterie do kąta
zagładza je i wysyła sygnał do białych krwinek, który mówi: „Tutaj, chodźcie i zróbcie z nimi porządek!”

Najnowocześniejsze techniki w biologii komórkowej i molekularnej ostatnio umożliwiły nam wyodrębnić laktoferynę z „pierwszego pokarmu życia”. Komercyjnie dostępne preparaty sa w formie, w której pokarm nie został zmieniony chemicznie.

Szeroko stosowana jako wsparcie dla odzyskania zdrowia z nowotworów złośliwych u zwierząt

Liczne badania na szczurach i przypadków pacjentów wykazały korzyści laktoferyny w pomaganiu zwalczac wiele rodzajów nowotworów złośliwych. [1,2]

Wielu holistycznych lekarzy korzysta z niej i osiąga wspaniałe wyniki mieszając je z innymi wzmacniającymi naturalnymi terapiami zwalczającymi guzy. W jednym przypadku u pacjenta z białaczką (nazwaną najgorszym przypadkiem jaki widziano w Klinice Mayo w ciągu 20 lat) odwrócono jego sytuacje przy pomocy laktoferyny. Wzrosła liczba białych krwinek i problemy zniknęły. Ten pozornie „beznadziejny” przypadek przekształcono w niezwykłe wyleczenie.

Inne historie przypadków pokazują, ze negatywne skutki konwencjonalnej terapii np. chemoterapii i naświetlań zmniejszaja się drastycznie albo odchodzą przy stosowaniu laktoferyny. (Ilości laktoferyny stosowane w tych przypadkach wynosza 500-1.000 mg dziennie.) I znowu powinno się zauważyć, że laktoferyna wydaje się być całkowicie bezpieczna, nawet w dużych dawkach.

Do czego jeszcze można jej używać?

Inne badania kliniczne i przypadków wykazały, że laktoferyna


Zawiera cząsteczki przeciwzapalne, co oznacza, że może pomóc w przypadku bólu i osłabienia z powodu zapalenia stawów. [3]
Odgrywa rolę w zmniejszeniu występowalności zaburzeń wzroku [4]
Działa jako skuteczny czynnik przeciwustrojowy w przypadku Candida albicans [5]
Wykazuje właściwości przeciwwirusowe potrzebne w zmniejszaniu podatności na wirusy, w tym opryszczka (herpes) i HIV [6]
Jeśli zastanawiasz się jak bezpieczna jest laktoferyna, pamiętaj iż jest nietoksyczna i dobrze tolerowana przez karmione piersią niemowlęta.

Czy powinno się ją stosować profilaktycznie?

Istnieje wiele zagrożeń, które wyczerpują system odpornościowy np. toksyny środowiskowe, stresory emocjonalne i fizyczne, oraz problemy genetyczne. Ale przyjmując 100 mg dziennie laktoferyny na noc może wzmocnić ten system, żeby można było w pełni korzystać z naturalnej obrony na świecie pełnym potencjalnych zagrożeń dla zdrowia. W przypadku raka, bez obaw można przyjmować do 1.500 mg dziennie, i bez skutków ubocznych. I odwrotnie do penicyliny czy innych leków syntetycznych, organizm nie stanie się odporny na skutki laktoferyny, bo jest to coś co organizm zna i wie jak sobie z nią radzić.

Skoro laktopferyna jest substancja naturalną, duże firmy farmaceutyczne nie mogą jej opatentować i zarobić miliony. Ale jest dostępna u ograniczonej liczby dostawców w USA, i nie powinno się jej pomijać jako potężne narzędzie w walce z poważnymi chorobami. Wspaniała prawda jest taka, że organizm może zadbać o siebie
kiedy da mu się szansę. Laktoferyna może dać mu te szansę, jednocześnie dając potężnego uzdrawiającego kopa systemowi odpornościowemu.

Jeśli dotknęła cię poważna choroba, powinieneś współpracować z lekarzem nad całkowitym programem leczenia. Info o tym gdzie kupić laktoferyn na końcu tego raportu.

Badanie serca wykrywające raka

Prawdopodobnie czytałeś o „nowym” badaniu krwi na C-reaktywne białko (CRP), które może przewidzieć ryzyko choroby serca. Stosowanie CRP jako markera w problemach sercowo-naczyniowych może być stosunkowo nowe, ale naukowcy znali znaczenie CRP we wskazywaniu obecności zapalenia przez ponad 60 lat.

Teraz badanie pokazuje, że badanie CRP może także być dobrą wskazówką ryzyka bardzo powszechnego typu raka, i jest to rak, który wykryty wcześnie jest uleczalny.

Ważna „podpowiedź” w walce z rakiem

Białko C-reaktywne produkuje wątroba w reakcji na zapalenie. Z biegiem lat badacze znaleźli wysokie poziomy CRP wiążące się z różnymi przewlekłymi problemami zdrowotnymi, łącznie z udarem i cukrzycą.

Zespół badaczy w Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health, poinformował o badaniu opartym na populacji by dowiedziec się czy istnieje związek między podniesionym poziomem CRP i rakiem odbytnicy. Naukowcy wykorzystali dane zebrane w badaniu zatytułowanym CLUE II (nazwanym w kampanii „Podpowiedz nam o raku i chorobie serca”), przeprowadzonym w Maryland. Dane o niemal 23.000 osób dorosłych obejmowały badanie krwi i ankiety o zdrowiu. Dodatkowe dane gromadzono przez ponad 10 lat.

Zespół z Hopkinsa zidentyfikował 172 przypadki raka jelita grubego, i porównał z danymi z tych przypadków z 342 osobami nie mającymi raka, i dopasowali chorych wg wieku, płci i rasy.

Badania wykazały, że poziomy CRP były prawie takie same w grupie z rakiem odbytnicy i drugiej grupie. Ale badacze ustalili, że poziomy CRP były znacznie wyższe wśród tych z rakiem jelita grubego. Ogólnie, najwyższe poziomy CRP wskazywały na podwojone ryzyko zachorowania na raka odbytnicy i 2.5 x większe ryzyko raka jelita grubego, w porównaniu z osobami o najniższych poziomach CRP.

W ostatnim numerze Journal of the American Medical Association, dr Thomas P. Erlinger (czołowy autor badania) zauważył, że podniesione CRP wyraźnie wiązało się z rakiem odbytnicy i jelita grubego w tym badaniu, potrzebne są dalsze badania żeby dokładnie ustalić w jaki sposób można wykorzystać pomiary CRP w wykrywaniu i profilaktyce chorób.

Potrzebne jest tylko proste badanie krwi

Ponieważ poziomy CRP można mierzyć w prostym badaniu krwi, ten marker zapalenia szybko staje się jednym z najważniejszych narzędzi w ocenie ryzyka przewlekłych problemów zdrowotnych. Dlatego kiedy pójdziesz na badanie, poproś lekarza o sprawdzenie twojego CRP. Jeśli jest podniesiony, i masz również w rodzinie historię raka odbytnicy, lekarz prawdopodobnie zasugeruje przeprowadzenie kolonoskopii – zwłaszcza jeśli jesteś w wieku 50+.

Nie da się przecenić znaczenia radzenia sobie z rozwojem polipów w jelicie grubym. Szacuje się, że 10% wszystkich zgonów z powodu nowotworów w Ameryce jest rezultatem raka odbytnicy, i kluczem do prewencji tej choroby jest kolonoskopia, która nie tylko wykrywa polipy rakowe, ale także je usuwa. Kiedy przedrakowy polip zostaje usunięty, ryzyko rozwinięcia się rakla odbytnicy bardzo się zmniejsza.

Witamina D może być kluczem do prewencji

Przeprowadzono badanie ponad 3.000 pacjentów w wieku 50-75 lat, których zbadano na raka jelita grubego. Używając ‚dietetycznych’ ankiet badacze wykryli wyraźny związek między stosowaniem wit. D ponad 645 IU dziennie i zmniejszonym ryzykiem raka jelita grubego. Ci którzy mieli największa ochronę stosowali także multiwitaminy, regularnie ćwiczyli i stosowali dietę o wysokiej zawartości błonnika. Umiarkowane używanie słońca, dzikiego łososia i suplementów oleju z dorsza są wspaniałymi źródłami wit. D.

W 2003 Amerykańskie Stowarzyszenie Raka przeprowadziło również badanie multiwitaminy. Uczestniczyło w nim ponad 145.000 osób i trwało w latach 1992-1997. Badacze wykryli, że wśród osób przyjmujących multiwitaminy przed 1992 nie było związku ze zmniejszonym ryzykiem raka odbytnicy. Ale uczestnicy którzy regularnie stosowali multiwitaminy (4 lub więcej razy tygodniowo) na początku lat 1980, wypadły dużo lepiej: ta grupa miała 30% mniejsze ryzyko raka.

Badanie na University of Minnesota ponad 1.700 osób pokazało jak dieta bogata w warzywa i owoce może być ważnym czynnikiem w profilaktyce przedrakowych polipów rozwijających się później w raka. Wyniki pokazały również, że kobiety pijące najwięcej soków owocowych zmniejszyły o połowę ryzyko rozwoju polipów. Badacze spekulują, że wysokie spożycie kwasu foliowego z soku pomarańczowego prawdopodobnie wpływało na te odporność w rozwoju polipów. Dlaczego ten „skutek soku” nie występował u mężczyzn to badanie nie wykryło.

Dokładnie jak poziomy CRP mogą być skutkiem czynników dietetycznych, stosowanie multiwitaminy i wit. D należy zbadac. Tymczasem wydaje się, że rosnące znaczenie CRP teraz obejmuje nowy sposób prognozowania raka odbytnicy.

Zmodyfikowana pektyna cytrusowa: zatrzymuje najbardziej śmiertelny proces na świecie

Powstawanie przerzutów [metastasis] uznaje się za najbardziej śmiertelny proces na świecie.

Kiedy to dzieje się w organizmie, wielu lekarzy uważa to za groźną sprawę w najlepszym przypadku, bo odnosi się do szerzenia się komórek guzowych z punktu powstania (powiedzmy prostata) na inne narządy w organizmie (np. płuca). Rzadko pacjenci z rakiem umierają zanim rak zacznie przechodzić na inne narządy (przerzuty). Ale kiedy już się przerzuca, niełatwo jest go zatrzymać.

Tradycyjna broń przeciwko przerzutom – chirurgia, naświetlania i chemoterapia (paradygmat krój, pal i truj) – ogólnie uważa się za „chybił trafił”. W niektórych nowotworach ona może działać dość dobrze, ale nawet lekarze stosujący standardowe leczenie potwierdzają, że bardzo trudno jest wybierać te terapie skutecznie. W rzeczywistości chirurgia może sama doprowadzić do szerzenia się raka jeśli proces jeszcze się nie rozpoczął. Naświetlanie i chemoterapia, mające zabijać komórki rakowe, nie rozróżniają i w procesie zabijają zdrowe komórki.

Skutki uboczne tych zasadniczo nieudowodnionych terapii mogą obejmować nudności, utratę wagi, depresję, a nawet znacząco osłabiony układ odpornościowy. Ale czy działają? Prawda jest taka, że pomimo wydawanych miliardów dolarów, wskaźniki zgonów dla głównych zabójców – nowotworów płuc, piersi i jelita grubego – pozostały zasadniczo takie same albo wzrosły od początku stulecia. Zdaniem Krajowego Instytutu Nowotworów w USA, 5-letnie wskaźniki przeżycia raka ledwie zmieniły się w ostatnich 20 latach.

W końcu badacze znajdują odpowiedzi na ważne pytania o mechanizmach funkcjonowania raka, łącznie z przerzutami. Badania ujawniły, że komórki rakowe wymagają szczególnych powiązań z normalnymi komórkami żeby ustanowić nowe kolonie komórek guzowych w innych częściach organizmu. Różne etapy tego procesu odbywają się za pośrednictwem elementów powierzchniowych komórki, takich jak białka wiążące węglowodany. [1]

Badacze wykryli, że zmodyfikowana pektyna cytrusowa (MCP) bogata w pewne proste cukry, działa jako „czynnik uniemożliwiający sklejanie się” by zapobiec interakcjom komórkowym koniecznym do transportu i wzrostu komórek guzowych do drugorzędnych miejsc w organizmie. Mówiąc prosto, MCP wybiera do ataku te związki w organizmie, które pomagają wzrostowi i rozprzestrzenianiu się komórek nowotworowych.

Napływają wyniki badań

Badania potwierdzają, że zmodyfikowana pektyna cytrusowa jest pierwszą nie toksyczną terapią, która w sposób naturalny i konkretny ingeruje w metastazę, jeden z najbardziej śmiertelnych procesów na świecie.

Rak prostaty

W eksperymencie na University of Michigan Medical Center, szczurom wstrzyknięto milion komórek guza prostaty. Normalnie metastaza miałaby miejsce 10-12 dni po wstrzyknięciu, i zdechłyby 13-15 dni po zaatakowaniu przez raka płuc i węzłów chłonnych.

W tym badaniu zwierzęta otrzymały w wodzie pitnej różne koncentracje zmodyfikowanej pektyny cytrusowej. Jednym nie dano MCP, inne dostały 0.1% MCP, a inne 1% MCP. Wystąpiła znaczna redukcja w raku płuc u zwierząt którym MCP podawano w wodzie pitnej przez 30 dni. Choc u 15 z 16 którym nie podano MCP rozwinął się rak płuc w tym samym okresie, to tylko u połowa tych którym podawano 0.1% MCP wystąpiła metastaza w płucach. I tylko u jednego ze szczurów otrzymujących 1% roztwór MCP wystąpił przerzut w płucach. [2]

Zmniejszeniu uległy także przerzuty z węzłów chłonnych. Kiedy u 55% w kontrolowanej grupie zwierząt rozwinęła się choroba węzłów chłonnych, to tylko u 13% którym podawano zmodyfikowaną pektynę cytrusową. U żadnych zwierząt nie wystąpiła toksyczność.

I naprawdę obiecująca – i fascynująca – wiadomość jest taka: składnik wywołujący raka, którego niszczy MCP w komórkach raka prostaty u szczurów – galektyna 3 – wystepuje także w tkankach ludzkich, w tym w guzach prostaty. Inaczej mówiąc, MCP może się okazać iż działa dokładnie w ten sam sposób na guzy prostaty u człowieka, jak i na te guzy u szczurów.

Rak skóry

Jest najszybciej rosnącym rakiem na świecie. MCP może pewnego dnia pomóc nam spowolnić rozwój tej śmiertelnej choroby. W badaniu gdzie również wstrzykiwano MCP, przerzuty zmniejszyły się o 90%. U myszy którym nie podano MCP razem z substancją wywołującą raka, kolonie guzów zwiększyły się aż o 300%. [3]

Działanie immunologiczne

Liczne wyniki badań pokazują, że MCP nie tylko hamuje wzrost i szerzenie się komórek rakowych, a także zwiększają naturalna reakcje odpornościową organizmu.

Są również dowody z badań hodowli tkanek, przeprowadzonych w Max Planck Institute w Tübingen, Niemcy, ze MCP może nasilić działanie własnych zabójczych komórek organizmu.

Ważna uwaga: Nie należy mylic MCP z naturalną pektyną cytrusową (powszechnie dostępną w sklepach ze zdrową żywnością). Sprawdzono dokładnie MCP względem naturalnej pektyny cytrusowej, i badania wykazały, że ta ostatnia nie ma tych samych właściwości wzmacniania odporności, skutków zabijania raka.

Info o dostępie MCP na końcu artykułu. Zalecana dawka dzienna jest 15 g (3 pełne łyżeczki).

Guacatonga – przełom z Amazonii

Może słyszałeś o leku o nazwie Taxol®. Wydaje się go na receptę do walki z rakiem, szczególnie rakiem jajników, piersi i płuc.

Ale możesz nie wiedzieć tego, że otrzymuje się go z rośliny: kory cisa krótkolistnego [Pacific yew tree]. Po raz pierwszy badacze wykryli jego przeciwguzowy potencjał w 1963, a wprowadzenie go na rynek pod nazwą Taxol zabrało firmom farmaceutycznym 30 lat.

Teraz dowiedzieliśmy się, że te same siły które wyprodukowały Taxol natrafiły na slad nowego zabójcy raka. To jest dobra wiadomość dla pacjentów, a staje się jeszcze lepsza. Mamy bezpośrednią droge do naturalnego źródła, więc nie trzeba czekac dekady czy dłużej na firmy farmaceutyczne. I dzięki szczególnemu porozumieniu mogą stosować tę terapię przeciwrakową już teraz ci którzy potrzebują jej najbardziej.

Badania potwierdzają: roślina z Amazonii może zwalczać raka

Casearia sylvestris to łacińska nazwa małego drzewka rosnącego w Amazonii. Jest znana pod różnymi nazwami w rożnych kulturach, ale być może najlepiej znana jako guacatonga. Kora, liście i korzeń tego drzewka od dawna były częścią ziołolecznictwa na obszarach gdzie rośnie. Ale jego liście i gałązki zwróciły uwagę pewnych poszukiwaczy takich jak Krajowy Instytut Nowotworów, Research Triangle Institute (grupa która wykryła moc tego drzewka) i Bristol-Myers Squibb (firma farmaceutyczna produkująca Taxol).

W numerze z lutego 2002 Journal of Natural Products opublikowano badanie finansowane z grantu Krajowego Instytutu Nowotworów i przeprowadzonego przez RTI i Bristol-Myers Squibb, razem z badaczami z University of Illinois w Chicago i uniwersytetem w Ekwadorze. Badanie wykrywa w tej roślinie „trzy nowe diterpeny klerodanu” [clerodane diterpenoids] pokazujące „obiecujące biodziałanie”, szczególnie w badaniach na różne rodzaje komórek guzowych. [1]

Więcej kawałków w puzzli guacatonga

Choć badania nad przeciwrakowymi właściwościami są w stanie uspienia, naukowcy nadal badają inne medyczne właściwości tej rośliny. I wykryli dowody na poparcie mocy leczniczej guacatonga w wielu dziedzinach.

W tradycyjnej medycynie zielarskiej, guacatonga od dawna była lekiem na choroby żołądka i wrzodów. Teraz nowoczesna medycyna to też pokazuje. W próbkach w Brazylii badacze wykryli, że wyciąg z guacatonga był tak skuteczny jak kilka leków na receptę w rozwoju wywołanych stresem wrzodach żołądka. Ustalili, że guacatonga chroniła przed wrzodami poprzez hamowanie wydzielania soku żołądkowego i zmniejszenia produkcji kwasu solnego. [5]

Guacatonga stosuje się także w leczeniu ukąszeń trujących węży i owadów – powszechny problem w deszczach tropikalnych Amazonii. Naukowcy wykryli ważne dowody na poparcie tej tezy. Na Universidade Federal de Uberlandia w Brazylii naukowcy wykryli, że wyciąg z guacatonga znacznie hamuje fosfolipazę A2 (PLA2), enzym szeroko występujący w jadzie. W testach laboratoryjnych guacatonga skutecznie hamowała działanie przeciwzakrzepowe [anticoagulant activity] PLA2 i częściowo zmniejszały opuchliznę wiązaną z ukąszeniami węży. [6]

Fosfolipaza odgrywa wiele ról w organizmie, i guacatonga może hamować ten enzym, co tłumaczy jego wiele korzystnych skutków. Na przykład PLA2 występuje również w trawiennych wydzielinach trzustki – możliwy związek z korzyściami guacatonga w walce z wrzodami żołądka. Inny rodzaj PLA2 (znany jako PLA2 Typ II) uważa się za ważny w powstawaniu zapalenia, a jeszcze inna fosfolipaza Typ C jest bardzo toksyczna wydzieliną niektórych wywołujących choroby bakterii.

Mimo że badacze nie rozumieją jak te wszystkie kawałki pasuja do siebie, to jest jasne, że guacatonga zawiera pewne potężne fitochemikalia.

Grupa naukowców w Tokyo College of Pharmacy faktycznie jako pierwsza odkryła diterpeny klerodanu w guacatonga. W 1988 ci naukowcy znaleźli 3 unikalne diterpeny klerodanu w roślinie, które nazwali casearins A, B i C. Nastepnie przeprowadzili szereg prób na zwierzętach by oszacować skuteczność tych casearins na raka. Zbadali wyciąg casearin na bazie etanolu wobec mięsaka [sarkoma] i rożnych rodzajów ludzkiego raka. I we wszystkich przypadkach wykryli, że guacatonga wykazywała obiecujące działania cytotoksyczne i antyguzowe. [2] W rzeczywistości naukowcy byli tak zachęceni swoimi odkryciami, że złożyli wniosek o patent w Japonii na znalezione w roślinie trzy di terpeny klerodanu.

Z jakichś nieznanych powodów japońscy naukowcy nigdy nie starali się o ten patent. Ale ponieważ ich odkrycia były na miejscu, inne grupy badawcze niechętnie kontynuowały dalsze badania nad guacatonga – aż do teraz. Badania RTI zidentyfikowały te 3 diterpeny klerodanu, które nazwali casearvestrins A, B i C. I skutki tych 3 nowo odkrytych składników były dość imponujące. Wszystkie pokazały skutki cytotoksyczne w przypadku komórek rakowych płuc, jelita grubego, jamy ustnej i jajników w testach laboratoryjnych, w porównaniu z grupami kontrolowanymi. [3]

Jest jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi o tym jak dokładnie fito chemikalia w tej roślinie z lasu tropikalnego walczą z rakiem. Niektóre badania sugerowały, że di terpeny klerodanu w roślinie mogą zabijać komórki rakowe uszkadzając ich DNA. [4] Inne badanie wykryło, że liście i gałązki guacatonga zawierają substancję fitochemiczną pod nazwą lapachol, aktywny składnik jeszcze innej amazońskiej rośliny przeciwrakowej pod nazwą pau d’arco.

Nowe próby dają prosty dostęp do guacatonga W TEJ CHWILI

Wszystko to jest bardzo interesujące
ale jak może ci pomóc? Nawet z obiecującymi rezultatami jak te, jesteśmy wiele lat od tego żeby RTI i Bristol-Myers Squibb przełożyły te informacje na leczenie. W końcu zabrało im niemal 30 lat na wyprodukowanie Taxolu.

Ale jeśli walczysz z rakiem teraz, to nie musisz czekac. Przynajmniej nie długo. Bo kiedy panelistka HSI, Leslie Taylor, dowiedziała się o toczącej się pracy nad guacatonga, zaczęła zajmować się tym sama. Dowiedziała się, że szamani w indiańskiej medycynie uzywali tę roślinę od wieków w leczeniu wszelkiego rodzaju chorób, w tym wrzodów, zapalenia, bólu i ukąszeń wężów i insektów. Dowiedziała się, że badania brazylijskich naukowców nie znalazły żadnych dowodów na toksyczność ani skutki uboczne tej rośliny. I ustaliła źródło guacatonga w jej naturalnym stanie, źródło które może od razu pokazać moc tej rośliny.

Info o dostępności guacatonga na końcu artykułu.

Lek na raka „z półki”

Jedna z najbardziej znanych terapii naturalnych w chorobach wątroby może mieć klucz do zwalczania najbardziej dzisiaj powszechnych i najstraszniejszych nowotworów.

Sylimaryna, składnik ostropestu plamistego (i karczochów) przez 2.000 lat stosowano w leczeniu zaburzeń wątroby, i nadal jest jak z tego najbardziej znany. Ale w 1994 badacze odkryli, że była również potężnym zabójcą raka jelita grubego i skóry. [1,2] od tego czasu testy laboratoryjne i badania na zwierzętach wykazały skutek antyrakowy w przypadku raka piersi jak i prostaty. [3]

Najbardziej przekonujące badanie jakie znalazł HSI mówi, że sylimaryna „wywiera wyjątkowo wysoki absolutnie przeciwrakowy skutek” na komórki nabłonkowe, które mogą się rozwinąć w raka piersi. [4]

Choc wiele badań nad ziołami skupia się wokół ich ewentualnego rozwoju w leki na receptę, jeden z badaczy biorących udział w badaniach nad sylimaryną mówi, że „można zapobiec rakowi czynnikami dietetycznymi’.

Ostropest można kupić w większości dklepów z witaminami albo zdrowa żywnością. Upewnij się, ze kupujesz standardową wersję zawierającą około 80% sylimaryny. Dostepny jest w kapsułkach, jako herbata albo nasionka.

Uwaga: jeśli już chorujesz na raka albo pod opieką lekarza, sprawdź z nim / nią zanim weźmiesz to lub inne zioło. Badania pokazuja, że niektóre czynniki w chemioterapii maja synergiczny skutek z sylimariną i mogą zwiekszać skutki leków. Jeśli przyjmujesz leki znane z tego, że uszkadzaja watrobe (jak statyny albo paracetamol), ostropest może pomóc naprawić i zapowiedz przyszłym uszkodzeniom. Jeszcze raz pamiętaj sprawdzić z lekarzem przed stosowaniem suplementów.

Hybrydyzowany wyciąg grzybowy niszczy komórki raka i daje potężną ochronę odpornościową

Do tej pory jedynym sposobem dostępu co tego niezwykłego wzmacniacza odporności było mieszkanie w Japonii. Przez ostatnie 25 lat w Japonii, osoby z rakiem, AIDS i innymi zagrażającymi zyciu chorobami, jak również zdrowe chcące być zdrowymi, wzmacniali swoje układy odpornościowe, niszczyli komórki rakowe i zapobiegali rakowi i innym chorobom potężnym wyciągiem pod nazwą AHCC (skorelowany składnik aktywowanej heksozy). Teraz AHCC jest dostępny konsumentom w Ameryce.

AHCC to wyciąg unikalnej hybrydyzacji kilku rodzajów leczniczych grzybów znanych z właściwości zwiększającej odporność. Sam każdy grzyb ma długą historię w Japonii, gdzie ich wyciagi sa szeroko przepisywane przez lekarzy. Ale kiedy połaczy się je z pojedynczym hybrydowym grzybem, powstający aktywny składnik jest tak mocny, że dziesiątki badań naukowych teraz uważają AHCC za jeden z najpotężniejszych na świecie – i bezpiecznych – stymulatorów odporności.

Badania in vitro, na zwierzętach i ludziach potwierdzają, że AHCC działają przeciwko, a w niektórych przypadkach, nawet zapobiegaja zachorowaniu na raka wątroby, prostaty, jajników, piersi, szpiczakowi mnogiemu [multiple myeloma], AIDS i inne grożące życiu choroby, bez żadnych niebezpiecznych skutków ubocznych. [1] W mniejszych dawkach AHCC może też wzmocnić odporność zdrowych ludzi, pomagając zapobiec infekcjom i promując dobre samopoczucie.

Wiele problemów zdrowotnych, łącznie z tymi wcześniej uważanymi za niepowiązane z systemem odpornościowym, teraz znamy jako skutek pewnego stopnia braku odporności. Słaba do ostrej dysfunkcji odporności może łączyc się z innymi czynnikami by wywoływać liczne choroby, w tym:

Powracające infekcje
Powolne gojenie się ran, powolne zdrowienie z grypy, kataru
Problemy z trawieniem i pasożyty
AIDS
Choroby dziąseł
Stwardnienie rozsiane
Choroby serca
Choroby auto-immunologiczne
Wrzody układu trawiennego
Nowotwory.
Nowatorstwo we współczesnej medycynie to odwrócenie się od ingerencji konkretna chorobę i skupianie się na fundamentalnych powodach zdrowia i choroby, poprawnym funkcjonowaniu współzależnych układów organizmu, np. układu nerwowego, wewnątrz-wydzielniczego i odpornościowego.

Wezwanie pierwszej linii obrony

Nasz system odpornościowy stoi między nami i reszta świata. Bez niego nasze organizmy będą opanowane przez bakterie, wirusy, pasożyty, grzyby i innych najeźdźców, infekcje szerzyłyby się błyskawicznie, a komórki rakowe by się rozmnażały. Jak bardzo elastyczna i dobrze skoordynowana armia, nasz system odpornościowy składa się z różnych wyspecjalizowanych komórek odpornościowych, które identyfikują, wyszukują i niszczą drobnoustroje, patogeny i komórki guzowe.

Pierwsze na scenie możliwego problemu sa fagocyty i komórki naturalnego zabójcy (NZ), które szybko reagują na potencjalne zagrożenia. Często nazywane „pierwszą linia obrony” organizmu, te komórki stale szukaja każdej podejrzanej substancji. NZ przymocowują się do powierzchni substancji albo błony zewnętrznej komórek rakowych i wstrzykują do środka chemiczny granat ręczny (zwany granulką). Kiedy są już wewnątrz, wybuchają i w ciągu 5 minut niszczą bakterie albo komórki rakowe. Same nieuszkodzone, komórki NZ przechodzą do następnej ofiary. Kiedy komórka NZ jest w szczytowej formie, może wykończyć 2 komórki rakowe jednocześnie, przyspieszając proces niszczenia.

Ostatnie badanie pokazuje, że z wiekiem nasz system odpornościowy funkcjonuje mniej skutecznie. W szczególności z wiekiem i chorobami spada zdolność szybkiego i skutecznego reagowania komórek NZ. Kiedy komórki NZ traca zdolność rozpoznawania czy niszczenia najeźdźców, zdrowie może gwałtownie podupadać. Umiarkowanie niskie do niebezpiecznie niskich poziomów działania komórek NZ znaleziono u osób z AIDS, rakiem, niedoborem odporności, zaburzeniami wątroby, rożnymi infekcjami i innymi chorobami. Ponieważ pomiar działalności komórek NZ blosko wiąże się z szansami przeżycia, wszystko co pomoże zwiększyć działanie komórek NZ może pomóc leczyć, zdrowieć i/lub zapobiec tym chorobom.

Badanie odkrywa wiele sposobów wzmacniania układu odpornościowego

Badania wyciągu AHCC opublikowane w szanowanych czasopismach takich jak

International Journal of Immunology, Anti-Cancer Drugs, i Society of Natural Immunity, ustaliły korzyści zdrowotne i bezpieczeństwo AHCC bardziej niezbicie niż prawie każdego innego suplementu. [2-4] Szczególnie niezwykłe o AHCC jest to, on ciągle i skutecznie wzmacnia funkcjonowanie systemu odpornościowego. ACHCC w szczególności:

Stymuluje produkcję cytokiny (IL-2, IL-12, TNF i INF), co stymuluje działanie układu odpornościowego
Zwiększa aż o 300% działanie komórek NZ wobec chorych komórek
Zwiększa powstawanie wybuchowych granulek komórkach NZ. Im więcej amunicji niesie każda komórka NZ, tym więcej najeźdźców może zniszczyć
Zwiększa liczbę i aktywność limfocytów, zwłaszcza zwiększając o 200% liczbę komórek T • Zwiększa poziomy interferonu, co hamuje replikację wirusów i stymuluje aktywność komórek NZ
Zwiększa tworzenie się TNF, grupy białek pomagających Niszczyc komórki rakowe.
Te dramatyczne skutki odpornościowe przekładają się na duże korzyści zdrowotne. Badanie kliniczne opisane w International Journal of Immunotherapy wykazało, że 3g AHCC dziennie znacznie obniżyło poziom markerów guzowych u pacjentów z rakiem prostaty, jajników, piersi i szpiczakiem mnogim. To badanie wykazało całkowitą remisje u 6 na 11 pacjentów i znaczne zwiększenie aktywności komórek NZ u 9 na 11 pacjentów. Znaczenie zwiększyła się także aktywność komórek T i B. [5]

AHCC zapobiega powrotowi raka wątroby

Wyniki najnowszego i najbardziej niezwykłego badania AHCC przedstawiono na 33 Kongresie Europejskiego Stowarzyszenia Badań Chirurgicznych w 1998 na temat leczenia raka wątroby. [6] Rak wątroby był piątym najczęściej występującym typem raka na świecie rok wcześniej, i czwartym w kategoriach śmiertelności. Ta różnica pokazuje bardzo złą prognozę dla tego raka, ze wskaźnikami przeżycia obecnie tylko 3-5%.

W tym badaniu 121 pacjentów z hepatocellular carcinoma (rak wątroby), którym chirurgicznie usunięto guzy, podzielono na 3 grupy. Grupa A (38 pacjentów) przyjmowała 3-6g AHCC dziennie po operacji, grupa B (18 pacjentów) przyjmowała AHCC po wykryciu nawrotu raka, grupa C (pozostali 65 pacjenci) przyjmowali placebo.

Rok po operacji poziomy krwi markerów guza były znacznie niższe w grupie A (przyjmujący AHCC od razu po operacji) niż w grupach B i C. Po średnio 3-4 latach (zależnie od daty wejścia pacjenta w badanie), wskaźnik przeżycia grupy A był dużo wyższy niż grupy C (placebo). [7] Nie tylko wielu pacjentów z grupy A żyło dłużej niż w pozostałych 2 grupach, wielu nie miało nawrotu raka.

AHCC teraz dostępny w USA

Po latach stosowania z sukcesem w Japonii, AHCC jest dostępny jako aktywny składnik w produkcie pod nazwą ImmPower. Jest w postaci żelatynowych kapsułek 500mg AHCC.W celach profilaktycznych 1g dziennie jako 500mg kapsułka rano i wieczorem. To pomoże zwiększyć aktywność komórek NZ. Osoby z rakiem, AIDS i innymi zagrażającymi zyciu chorobami – 2 kaps. rano, 2 w południe i 2 wieczorem. Po 3 tygodniach można zmniejszyć dawkę do 1g dziennie (1 kaps rano i 1 wieczorem) by podtrzymać zwiekszona aktywność komórek NZ.

Info o zdumiewającym zabójcy raka niemal ukryta na zawsze

Niedawno HSI odkrył niezwykłą historię o naturalnym zabójcy raka, który ukrywano pod kluczem przez ponad 20 lat. Mając tę info, przyszłość leczenia raka i szanse przeżycia wyglądają bardziej obiecująco niż kiedykolwiek. Jest lecznicze drzewo, które rośnie głęboko w lasach tropikalnych Amazonii mogące zmienić myślenie twoje, twojego lekarza i być może reszty świata o leczeniu raka.

Od lat 1970 korę, liście, korzenie, owoce i nasiona amazońskiej gravioli poddano wielu badaniom laboratoryjnym i wykazały niezwykłe rezultaty w tej śmiertelnej chorobie.

Kilka lat temu czołowa firma farmaceutyczna rozpoczęła szerokie niezależne badania nad nią. Dowiedzieli się, że pewne wyciagi z drzewa rzeczywiście odszukują, atakują i niszczą komórki raka. Ponieważ samych naturalnych wyciągów nie można opatentować, firma pracowała nad produkcją syntetycznej kopii pokazującej tę samą obietnicę.

Po ponad 7 latach pracy za zamkniętymi drzwiami, badacze w tej firmie zdali sobie sprawę, że nie są w stanie zduplikować naturalnych właściwości drzewa dającą się opatentować substancją. Dlatego zakończyli cały projekt. To zasadniczo doprowadziło do tego, że skoro nie mogli osiągnąć ogromnych zysków, to info o tym możliwym leczeniu pozostanie dobrze strzeżona tajemnicą. Ale jeden badacz nie mógł tego znieść, i postanowił zaryzykować swoją pracą z nadzieją ratowania chorych na raka.

Przerwanie 7 lat milczenia

Ten kierujący się sumieniem naukowiec skontaktował się z Raintree Nutrition, firmą produkująca środki naturalne z zebranych w Amazonii roślin. W trakcie pracy z Raintree o innej historii, podzielili się z nami ekscytującą i przełomową informacja o Gravioli. Od tej chwili przyglądaliśmy się wynikom badań nad tą rośliną. Jedna z pierwszych wzmianek o niej

w Ameryce pochodziła z Krajowego Instytutu Raka [NCI]. W 1976 NCI odkrył, ze liście i łodygi tego drzewa skutecznie atakowały i niszczyły złośliwe komórki. Ale te rezultaty były częścią wewnętrznego raportu NCI i z jakiegoś powodu nigdy ich nie upubliczniono. [1]

Od 1976 było kilka obiecujących badań nad rakiem i Graviolą. Ale wyciąg z drzewa jeszcze ma być zbadany na pacjentach z rakiem. Nie ma żadnych testów klinicznych podwójnej próby, a testy kliniczne są typowo znakiem dla lekarzy głównego nurtu i czasopism stosowanymi w ocenie wartości leczniczych. Ale nasze badania odkryły, że Graviola wykazała zdolność zabijania komórek rakowych w przynajmniej 20 badaniach laboratoryjnych.

Najnowsze badanie przeprowadzone na Katolickim Uniwersytecie w Korei Płd pokazało, że dwie substancje chemiczne pochodzące z nasion Gravioli wykazały porównywalne skutki jak lek chemoterapeutyczny Adriamycyna stosowany w komórkach złośliwego raka piersi i jelita grubego w probówkach. [2]

Wyniki innego badania opublikowane w Journal of Natural Products pokazały, że Graviola jest nie tylko porównywalna z Adriamycyną, a dramatycznie lepsza w badaniach laboratoryj-nych. Rezultaty wykazały, że selektywnie zabija komórki raka jelita grubego „10.000 razy lepiej niż Adriamycyna”. [3]

Może najważniejszym wynikiem badań jest to, że Graviola selektywnie wyszukuje i zabija komórki rakowe – pozostawiając nietknięte zdrowe normalne komórki.

Chemoterapia na oślep wyszukuje i niszczy wszystkie aktywnie reprodukujące się komórki, nawet normalne komórki włosów i żołądka, wywołując tak dewastujące skutki uboczne jak utratę włosów i ostre nudności.

Uprawiana i zbierana przez tubylczych ludzi w Brazylii, Graviola jest dostępna w sposób ograniczony w Ameryce poprzez Raintree Nutrition. Ale teraz możesz znaleźć się wśród nielicznych osób w całym kraju korzystających z tej potężnej terapii. Zachęcamy do konsultacji z lekarzem przed rozpoczęciem każdej nowej terapii, zwłaszcza kiedy leczy się raka.

Graviole połączono z 7 innymi ziołami wzmacniającymi odporność w produkcie pod nazwą N-Tense. Jako suplement diety, powinno się przyjmować 6-8 kapsułek N-Tense dziennie. Graviola i N-Tense są zupełnie naturalnymi substancjami nie dającymi żadnych skutków ubocznych w dużych dawkach (więcej niż 5g) przyjmowanych na pusty żołądek.

Jeśli zdiagnozowano cię na raka, to ty i lekarz powinniście poznać wszystkie dostępne opcje leczenia. Więcej o dostępności na końcu artykułu.

Odkryj potencjał niszczącego raka brazylijskiego „GRZYBA BOGA”

Prawie 30 lat temu naukowcy zaczęli badać medyczną tajemnicę wśród ludu Piedale w Brazylii. Mieszkańcy małej społeczności koło Sao Paulo cieszyli się nadzwyczajnie dobrym zdrowiem. Chorowali na kilka chorób i żyli niezwykle długo. Autsajderzy zaczęli zastanawiać się co wzbogacało odporność i długość życia Brazylijczyków. W poszukiwaniach odpowiedzi trafili na Grzyb Boga.

Niezależnie od tego komu się wierzy, byli to albo dwaj badacze z Penn State, albo Taktoshi Furumoto, japoński rolnik mieszkający z Brazylii, którzy rozwiązali te zagadkę. On (albo oni) skupili się na małym dzikim grzybie konsumowanym regularnie przez tubylców, uważając, ze to on sprzyjał dobremu zdrowiu. Powszechnie znany był pod nazwą Cogumelo de Deus albo Cogumelo do Sol Grzyb Boga albo Grzyb słońca.

Niezależnie od tego kto go odkrył, to Japońcy naukowcy (lekarze z Tokijskiego Uniwersytetu i japońskiego Krajowego Centrum Raka w szczególności) w końcu poddali grzyb badaniom farmakologicznym. Wykazali, że grzyb w końcu dostał nazwę botaniczną Agaricus Blazei Murill (ABM), może być mocnym budulcem odporności i walczy z rakiem.

Do chwili obecnej ABM nie uzyto w żadnych badaniach klinicznych na ludziach. Całe badanie przeprowadzono w naczynkach Petriego albo na zwierzętach. Ale wiadomość o tej rzadkiej właściwości grzyba już skłoniła 300.000-500.000 Japończyków do suplementacji ABM, oczekując iż zapobiegną rakowi albo zatrzymają jego nawrót. Wielu innych stosuje go regularnie rzekomo w profilaktyce infekcji, cukrzycy, hiperlipidemii, przewlekłego zapalenia wątroby i miażdżycy tętnic.

ABM wzmacnia reakcję odpornościową by chronić cię przed rakiem

W ostatnich latach japońskie badania potwierdziły, że ABM zawiera wiele składników zdrowotnych: wit. B1 i B2, niacynę, fosfor, żelazo, wapń, białko, aminokwasy i ergosterol (w stanie suchym przekształca się w wit. D2). Ale najważniejsze, badacze odkryli, że ABM zawiera duże ilości aktywnych polisacharydów – węglowodany złożone, najczęściej występujące w pszenicy, ryżu i ziemniakach, które stymulują system odpornościowy do walki z chorobami bakteryjnymi i wirusowymi. [1]

ABM pobudza system odpornościowy do zwiększenia produkcji:

Komórek T, bezpośrednio atakują komórki przejęte przez wirusy i nowotwory. [2]
Interleukiny, wzmacnia system odpornościowy pobudzając rozrost i aktywność białych komórek krwi
Czynnika martwicy nowotworów [Tumor necrosis factor = TNF], uruchamiający białe komórki krwi i zwalcza guzy
Macrofagów, chronią organizm przed infekcją poprzez niszczenie obcych materiałów. [3]
Oczywiście, lista badań in vitro i na zwierzętach (bez badań na ludziach) nie jest dowodem na to, że ABM jest skuteczny w leczeniu raka. Produkty, czy sa naturalne czy farmaceutyczne, wymagają więcej badań na poparcie tej teorii.

Ale w kilku badaniach ABM pobudzał system odpornościowy zwierzat i zatrzymywał rozrost guzów. I w przeszłości HSI wykazała zdolność innych grzybów leczniczych, takich jak AHCC, do budowy odporności i pomagania ludziom zwalczać raka (zob. część 6 tego raportu albo na www.HSIonline.com). Nie wiemy jeszcze jak ABM wypadnie w porównaniu z tymi promującymi zdrowie grzybami. Ale dowody wstepne były na tyle dobre, że postanowiliśmy je zanalizować i poinformować was o wynikach.

Hamują rozrost guza o 90% już w 3 tygodnie

W japońskiej Ehime University School of Medicine, naukowcy sprawdzili wpływ ABM na guzy. Terapia 20-dniowa pewnymi wyciągami z ABM (dawka 800 mg/kg dziennie przyjmowana doustnie) hamowała rozrost guza u myszy w 80-90%. Naukowcy ustalili, że czynnikiem hamującym guzy był ergosterol, alkohol sterydowy występujący naturalnie w pleśni i drożdżach.

Dlatego przeprowadzili drugi eksperyment podając doustnie ergosterol przez 20 dni (w dawkach 100-800mg/kg) dziennie mającej guza myszy. To „znacznie zmniejszyło rozrost guza” w sposób zależny od dawki. Myszy którym podawano największe dawki miały 85.5% mniejszy rozrost guza niż myszy z placebo. Ale ergosterol nie niszczył komórek rakowych bezpośrednio, a hamował rozwój nowych naczyń krwionośnych w samym guzie – proces mogący zatrzymać rozrost guza. Metoda ta dawała także inne korzyści: po 20 dniach leczenia żadna z myszy nie miała żadnych skutków ubocznych wywoływanych przez leki chemoterapeutyczne. [4]

Świnki morskie jako króliki doświadczalne

Świnki morskie z rakiem miały jeszcze wyższe wskaźniki wyzdrowienia – ponad 99% – kiedy leczono je ABM. Naukowcy z Tokyo College of Pharmacy, Tokyo University, i japońskiego Laboratorium Krajowego Centrum Nowotworowego wstrzykiwali komórki rakowe w femur (kość udową) każdej świnki – procedura która zwykle wywołuje szerzenie się raka w organizmie zwierzęcia w ciągu 2-5 tygodni.

24 godziny później (po wstrzyknięciu komórek nowotworowych w tkanki zwierzęcia) naukowcy podali świnkom zastrzyki ABM i nadal kontynuowali to przez 10 kolejnych dni.

Pięć tygodni później, 99.4% świnek w pełni wyleczyły się z raka. [6]

Czy brazylijski grzyb kryje tajemnicę – lepszy od chemii?

Skoro ABM pokazuje taką obietnicę sam w zwalczaniu raka, to logiczne wydaje się zakładać, że może zwiększyć efekty konwencjonalnej terapii raka. Ale jeśli chodzi tu o twoje zdrowie, to nie wystarczy zakładać.

Na Uniwersytecie Mie w Japonii naukowcy przeprowadzili szereg testów z ABM i lekiem chemoterapeutycznym 5-fluorouracil (5-FU). Podawany sam (w dawce 10 mg/kg przez 30 dni), wyciąg ABM umiarkowanie hamował rozrost guza u myszy. Leczenie obu: ABM i 5-FU znacznie hamowało rozrost guza u myszy.

Ale bardziej interesujące wyniki dotyczyły skutków ABM na 5-FU. Po pierwsze, przedłużył działanie 5-FU, który, tak jak wiele leków chemo, jest skuteczny sam tylko w krótkim czasie. Po drugie, równoważy drastyczne osłabienie układu odpornościowego zwykle spowodowanego chemioterapią. Na końcu eksperymentu, mysz leczona kombinacją ABM /5-FU wykazało „znacznie zwiększoną” liczbę komórek immunomodulujących w porównaniu z myszą leczoną tylko saline [sól fizjologiczna?] [5]

Inni naukowcy zbadali ABM pod względem zdolności zwalczania raka poprzez najpierw wstrzyknięcie go w lewe i prawe komórki guza u myszy laboratoryjnej. Następnie wstrzyknęli szczepy ABM w mysz, ale tylko w prawą stronę. Zastrzyki zahamowały rozrost guza po prawej stronie, a w niektórych przypadkach nawet doprowadziły do regresji, i zahamowały też rozrost lewych guzów. Naukowcy z japońskiego Instytutu Badawczego Miyagi Cancer spekulowali, że ABM pobudzało układ odpornościowy do uwolnienia więcej białych komórek krwi na wszystkie obszary raka, nie tylko te w które wstrzyknięto wyciąg. [7]

Trzeba przyznać, że to jest duża spekulacja. I wszystkie te próby sprawiają, że chce się podziękować że nie jest się gryzoniem żyjącym gdzieś w pobliżu japońskiego laboratorium. Ale dramatyczne rezultaty pokazane przez myszy i świnki morskie wydają się zachęcać do dalszych badań nad ABM, żeby określić czy jest gdzieś blisko tak obiecujący w przypadku ludzi z rakiem.

Ekstremalne warunki uprawy czynią grzyba rzadkim towarem

Niestety, dostęp do grzybów ABM czy suplementów ABM jest trudny. Przez dekady rolnicy nie mogli uprawiać tego dzikiego grzyba. Zwykle rośnie w ekstremalnych warunkach: intensywne brazylijskie słońce, wilgotność średnio 80%, i temperatura aż 34oC w ciągu dnia i spadek do 18oC w nocy. Dopiero na początku lat 1990 rolnicy wymyślili metodę produkcji biologicznie aktywnych grzybów ABM na podłożu pasteryzowanego obornika końskiego i osadu z trzciny cukrowej (niezbyt apetyczny, ale rzekomo ono tworzy potężne podłoże do upraw).

Obecnie japońscy konsumenci zakupują 90% brazylijskiego rocznego zbioru ABM. W rezultacie nie znajdziesz świeżych grzybów ABM nawet na najlepszych rynkach produktów rolnych w Ameryce.

Ale kilka firm produkujących suplementy zaczęły produkować tabletki ABM (już bestseller w Japonii). O tych suplementach nie opublikowano żadnych wyników badań klinicznych. (Wszystkie opublikowane dotyczyły wyciągów ABM. Suplementy zwykle zawierają całe grzyby liofilizowane i sproszkowane.) tak więc dokładny skutek suplementów ABM nie jest znany. Ale znowu, nasze doświadczenie z innymi podobnymi suplementami czyni nas mniej sceptycznymi.

Jeśli spróbujesz ABM, poinformuj nas o swoim doświadczeniu. HSI będzie nadal szukać info o tym obiecującym grzybie i o źródle wyciągu.

Więcej na końcu oryginalnego artykułu pod linkiem

Health Sciences Institute702 Cathedral St., Baltimore, MD 21201tel. (443) 353-4240, fax (410) 230-1273

www.HSIonline.com

Źródło: http://www.hsionline.com/hn_pdfs/610R00 ... b_0512.pdf

Tłumaczenie: Ola Gordon


http://wolna-polska.pl/wiadomosci/7-zak ... em-2016-11
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 05 lis 2016, 09:46

BRYTYJSCY NAUKOWCY W 11 DNI POKONALI RAKA PIERSI. I TO BEZ CHEMII!

Obrazek

Każdy dzień, w którym nowe badanie pokazuje potencjalne lekarstwo na raka jest dobrym dniem. Naukowcom w Europie być może właśnie udało się dokonać przełomu w leczeniu raka piersi. To najczęstszy nowotwór złośliwy u kobiet. Zapada na niego około 1 na 8 kobiet. W najnowszych badaniach klinicznych prawdopodobnie znaleziono sposób, aby pozbyć się tej choroby raz na zawsze.

Przełom w leczeniu raka piersi
Na Europejskiej Konferencji Raka Piersi w Amsterdamie, profesor Nigel Bundred (Uniwersytet w Manchesterze) przedstawił wyniki badań, w których przetestowano skuteczność pary leków znanych jako Herceptin (znany też jako trastuzumab) i Lapatynib.
Te dwa leki są już powszechnie stosowane w leczeniu raka piersi, jednak po raz pierwszy zostały w ten sposób ze sobą połączone i wykorzystane przed operacją i chemioterapią. Za ich pomocą naukowcy byli w stanie wyeliminować niektóre rodzaje raka piersi w ciągu zaledwie 11 dni!
Badanie finansowane przez Cancer Research UK miało na celu wykorzystanie tych leków do zwalczania białka zwanego HER2 (receptor czynnika wzrostu naskórka ludzkiego 2), wpływającego na wzrost i podział komórek nowotworowych.
Inną zaletą tego rodzaju leczenia jest to, że eliminuje ono potrzebę chemioterapii i chirurgii. Można w ten sposób uniknąć wielu skutków ubocznych, takich jak wypadanie włosów i wymioty, sprawiając w ten sposób, że leczenie jest mniej inwazyjne. Chemia nie zawsze jest w pełni skuteczna, nie dla wszystkich pacjentów jest też dobrym wyborem, dlatego wszelkie alternatywne metody są tak ważne.

Obrazek

Wyniki badania
Spośród wybranych do badania 257 kobiet z rakiem sutka HER2, połowa zażywała nową mieszankę leków, a druga połowa stanowiła grupę kontrolną. Okazało się, że w pierwszej grupie w ciągu dwóch tygodni aż u 11% pacjentek komórki rakowe całkowicie zanikły, zaś u 17% guzy uległy znacznemu zmniejszeniu. W grupie kontrolnej, której podawano jedynie Herceptin, u żadnej z pacjentek nie odnotowano całkowitego zaniku komórek nowotworowych, a tylko u 3% doszło do zmniejszenia wielkości guza. Wyraźnie więc widać, że połączenie obu leków ma znaczący wpływ na komórki raka piersi, w odróżnieniu od leczenia tylko jednym z nich.
Problemem obecnie jest to, że przepisy pozwalają na stosowanie Herceptinu tylko równolegle z chemioterapią, a nie jako samodzielnej metody. Wyniki tego badania mogą jednak przyczynić się do zmiany tej reguły.
Chociaż wiele jest jeszcze do zrobienia, to mamy nadzieję, że będzie to bardzo ważny krok na drodze do pokonania jednej najgroźniejszych chorób na świecie. Przy nieustannym postępie medycznym, jakiego jesteśmy świadkami, jest całkiem możliwe, że zdarzy się to wcześniej niż myślimy.
Źródło: theheartysoul.com

http://www.lolmania.pl/lol/22820/brytyj ... hemii.html
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9753
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 494
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14664 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 05 lis 2016, 19:18

Jak widać środek jest skuteczny w określonych połączeniach, dlatego "Big Pharma" nakazała stosować go chemią, aby wykazywać większą skuteczność chemioterapii, bo sama chemia, jak dr Jaśkowski zapodaje ma skuteczność ujemną w sensie możliwości, czy długości przeżycia od zdiagnozowania pacjenta.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Paula
Posty: 9
Rejestracja: środa 24 lut 2016, 08:48
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: Paula » niedziela 06 lis 2016, 21:26

Blue, poczytałam o EDTA i mam pytania: czy można bezpiecznie stosować EDTA przy poważnych problemach z arytmią, i przy braniu leków na arytmię oraz przeciwzakrzepowych ? O tych przeciwwskazaniach pisze Sandra w temacie "chelatacja " 26.05.2015r.? Mama ma niestety też amalgamaty w zębach czy to wtedy nie można - też ktoś o tym w tym temacie pisał? Może bezpieczniejszy byłby tiosiarczan sodu?? Nie znalazłam nigdzie protokołu stosowania lizyny,taniny i bromeliny na raka piersi, gdzie mogę o tym poczytać? Zamówiłam polecany przez Ciebie wyciąg BCM z kurkumy i apigeninę. Czy cytrynian potasu może zastąpić alkalizację organizmu zamiast sody?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 06 lis 2016, 21:56

Można pomyśleć o całkowitym odstawieniu środków na arytmię i przeciwzakrzepowych.
To nie są leki.
Są zawsze zalecane w 'pakietach', a na zakrzepy pewno Acard lub inny rodzaj polopiryny?

Przyczyną arytmii mogą być lamblie np.
Zastanawialiście się nad vegatestem-Volla?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9753
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 494
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14664 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 06 lis 2016, 22:30

@Paula , nie jestem w stanie ci odpowiedzieć, bo trzeba byłoby analizować każdy lek z osobna. Jeżeli bierze leki rozrzedzające / przeciwzakrzepowe, to EDTA pogłębi ich działanie, bo usuwając metale, a potem wapń z krwi, ją rozrzedza, jednocześnie oczyszcza naczynia krwionośne ze złogów cholesterolowo wapniowych, czym poprawia cyrkulację krwi. Oczywiście bardzo powoli, ale prawdopodobnie z upływem czasu dawki leków będzie można zmniejszyć lub wstrzymać, bo nie będą już potrzebne.
Leki te (niektóre) zresztą dewastują gospodarkę wapniową w organizmie poprzez blokowanie działania wit. K. Co zwykle skutkuje rzeszotowieniem kości i w efekcie złamaniami.
Nie widzę związku z lekami na arytmię, jeśli poprawią się parametry krążenia, po mojemu arytmia sama zniknie.
EDTA nie powinno tu nic zakłócać, jeśli nie będzie pobrane przed upływem 2 godz. po różnych lekach.
W skrócie należy w takiej sytuacji badać gęstość krwi, na początku chelatacji w odstępach tygodniowych, jak napisałem EDTA w dawkach 500 mg działa powoli.
Jeżeli przestraszyliście się EDTA możecie spróbować korzenia mniszka, soku z buraków i nafty - wszystkich metali i złogów nie usuną, ale krew oczyszczą.
Metale możecie usuwać też tiosiarczanem sodu z nieco mniejszym spektrum, ale złogów cholesterolowych nie ruszy.

Niestety, amalgamaty to tragedia! Nic dziwnego, że ma tak wiele problemów. W sumie ze zdrowotnego punktu widzenia lepiej usunąć te zęby i zastosować protezę, bo nie wiem czy znajdziecie teraz dentystę, który jej te plomby usunie, a bardzo łatwo przy tym o poważne zatrucie rtęcią. Póki co niech żuje codziennie 2-3 listki zielonej kolendry.

O tych metodach i dawkach możesz poczytać na http://www.earthclinic.com/, oczywiście po angielsku, szukaj porad "Ted'a z Bankoku" w temacie raka piersi.

Sam cytrynian potasu spowodowałby przedawkowanie potasu, należy używać też cytrynianu sodu w stosunku ok 2:1 na korzyść sodowego. Zamiast cytrynianu sodu dajemy sodę i zakwaszamy kwaskiem lub sokiem z cytryny, aż przestanie gazować, a potem dodajemy odpowiednią ilość cytrynianu potasu.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Paula
Posty: 9
Rejestracja: środa 24 lut 2016, 08:48
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: Paula » poniedziałek 07 lis 2016, 08:58

W tej chwili nie miałabym odwagi zrezygnować z leków. Z sercem co chwilę dzieje się coś niedobrego. Vegatest zrobimy, ale od nas najbliżej to ponad 3 godziny drogi w jedną stronę - trzeba to zorganizować. Grzegorzuadamie, a jak się robi te kule sodowe do kąpieli. Mam ksiażkę Sircusa ,ale tam nie znalazłam konkretnej recepty jak je zrobić tylko, że soda+ kwas cytrynowy + woda, ale jakie proporcje?
Blue, soki robimy także z buraków. Naftę w postaci nalewki z zielonych orzechów także mama z przerwami bierze. WU tylko do granicy 1/2 łyżeczki potem serce zaczyna wariować (zastanawiam się dlaczego ?). Dzisiaj operacja, najbardziej się boję ,że pod presją lekarza zdecyduje się na radioterapię albo chemioterapię. Jest w złej kondycji psychicznej,stara się mnie słuchać stosuje co proponuję ( z wyjątkiem sody do której na razie nie chce wrócić, bo cały czas ma jakieś problemy gastryczne), ale kiedy lekarz z całym swoim wielkim autorytetem zaleci jedyne słuszne leczenie.....to myślę, że to zrobi.
Nie wyobrażacie sobie jak trudno podjąć decyzję sprzeczną z zaleceniami tzw współczesnej medycyny....jaka to odpowiedzialność....i o ile łatwiej podjąć decyzję w stosunku do siebie niż drugiej osoby!
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 07 lis 2016, 09:38

Nie podaje faktycznie przepisu, na necie jest mnóstwo przykładów:
Musujące kule do kąpieli jak zrobić? | Domowa.TV

https://youtu.be/4gGpjDBAhaM
Przepis bazowy – najprostszy przepis na kule musujące do kąpieli
200 g sody
100 g kwasku cytrynowego

ok. 30 g oliwy
łyżeczka cukru waniliowego lub innej przyprawy/zapachu

Te kule mają bardziej wymiar estetyczny i zapachowy. Chodzi o prostą reakcję
musowania, jak do gorącej wody wsypiesz 2:1 sody z kwasem cytrynowym, też będzie bąbelkować.
Najlepiej, najekonomiczniej kupić worek sody i wiaderko (5 kg) kwasu cytrynowego w jednym miejscu.
Soda ma wiele zastosowań domowych, przyda się na pewno.

Sytuacja jest trudna..
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 07 lis 2016, 10:31

Co przed nami ukrywają, żebyśmy umierali na raka – cz. 1

Obrazek

Dlaczego stare skuteczne metody na raka, stosowane przez naszych przodków, poszły w odstawkę? Dlaczego pewne plemiona ciągle je stosują i nigdy nie dotknął ich problem nowotworów? Zmierzmy się z wiedzą, która może odmienić nasze życie.

Zanim jednak przejdę do raka, zacznę niewinnie, o witaminach.
Pamiętacie lekcje biologii, na których maglowano nas z „ADKA”? Dla tych, którzy przeszywali wzrokiem Anię z pierwszej ławki, bądź dłubali sobie akurat linijką w paznokciach, zrobię krótkie przypomnienie. Otóż cała filozofia polega na tym, że witaminy A, D, E i K rozpuszczają się w tłuszczach. Konkluzja jest prościutka – jedząc np. pomidory, kalafiora czy szpinak powinniśmy je łączyć z tłuszczem (polać oliwą, usmażyć).
Krąży mi po głowie wiele takich smaczków. Np. aby mieć sprawne oczy – wystarczy jadać zaledwie marchewkę dziennie, albo żeby mieć gładką i nawilżoną skórę – wystarczy garstka pestek słonecznika.

To jednak tylko kilka drobnych ciekawostek, a tematyka zdrowia (opartego na sposobie naszego odżywiania) jest o wiele szersza. Żeby ją poznać nie wystarcza jedynie uważnie przebrnąć przez nasz obowiązkowy (ubogi pod względem nauki o zdrowiu) system edukacyjny. Dziwnym jednak trafem pewne tematy są pomijane również w późniejszym kształceniu, nawet na kierunkach medycznych. Dlaczego? Myślę, że odpowiedź znajdziecie sami.

Przechodzę więc do meritum.

Witamina „U” – jak Uzdrowienie

Obecnie mało kto zdaje sobie sprawę z jej istnienia. Nie pamiętamy o tym, że w latach 70 ubiegłego wieku była na nią moda, poparta zresztą zbawiennymi skutkami jej zażywania. Witaminę U produkowała wtedy francuska firma Beytout, lecz z nieznanych przyczyn nagle zaprzestała jej wytwarzania. To spowodowało, że słuch o L-metylo-metionino-sulfonianie (którego potoczną nazwą jest właśnie witamina U) zaginął. Wielka szkoda – bo witamina U ma niezwykłe umiejętności:
– przyspiesza gojenie ran (jej działanie jest w dodatku 3-krotnie szybsze niż innych specyfików!),
– leczy wrzody żołądka i co niesamowite – okazuje się, że również raka.

Skoro jednak witamina U nie jest dostępna w aptekach, do tego przez wiele lat panowała głucha cisza na jej temat, to skąd mielibyśmy mieć o niej pojęcie i dostarczać ją organizmowi? Ha, sprawa nie jest przegrana! Nie jesteśmy skazani na brak witaminy U, ponieważ na szczęście, najzwyczajniej w świecie jest ona składnikiem
białej kapusty (co ważne nie samej kapusty, a konkretnie jej soku). Przyznajmy się jednak, jak często mamy do czynienia z tym warzywem?

Jednym z sensowniejszych źródeł o witaminie U (i wielu innych cudach jedzenia) jest książka „Leczenie poprzez żywienie” autorstwa Jadwigi Kempisty, o której mówiłam już przy okazji walki z trądzikiem (klik). Możecie też poczytać o „Juicemanie” np. tutaj (klik).

Witamina „C” – niuanse, których nie znałeś

Nie będę się tutaj jakoś specjalnie długo rozwodzić, w zasadzie każdy wie o istnieniu witaminy C, jej właściwościach zdrowotnych i w jakimś tam stopniu ją spożywa. Do niedawna również myślałam, że ją znam. „Pocytrynię herbatę i styknie, zdrowie murowane”. Nie zdawałam sobie jednak sprawy, że na witaminę C składają się dwa składniki – C1 oraz C2 i prawidłowo działają w naszym organizmie tylko wtedy, gdy dostarczymy je jednocześnie. C1 pochodzi ze środka cytryny, a C2 z jego skórki – tej białej, znajdującej się tuż pod żółtą. Obydwie witaminy są w stanie utrzymać się w organizmie cały dzień, pojedyncza zaś witamina (czyli głównie C1, którą spożywamy właśnie najczęściej poprzez wciśnięcie odrobiny cytryny do herbaty) utrzymuje się w organizmie jedynie ok. 2 godzin. Później po prostu wydalamy ją z moczem. Oczywiste jest, że zwyczajnie nie wykorzystujemy wtedy jej dobrodziejstwa.

Jaki jest jednak związek między witaminą C a rakiem? Otóż, witamina ta służy nam nie tylko w profilaktyce różnych chorób czy przy wzmacnianiu organizmu, ale też do aktywizacji innych niesamowitych substancji np. witaminy B17. A B17 dotyczy raka niewątpliwie.

Witamina „B17” – rak na opak

Szczerze mówiąc, nie wiedziałam jak się za nią zabrać. Temat B17 zwanej też amigdaliną czy letrilem (czasem też gorzkimi migdałami) jest niezwykle ekscytujący, ale zarazem bardzo drażliwy i delikatny. Niektórzy śmiałkowie w wyniku propagowania amigdaliny, jako leku na raka, mieli nawet problem z prawem (klik)

Gdybyście zaczęli szukać wiadomości o B17 szybko zetknęlibyście się z nazwiskami – Ernesta T. Krebsa i jego kontynuatora G. Edwarda Griffina. Zaczęło się od tego, że pierwszy z panów w wyniku wieloletnich badań biochemicznych doszedł do rewolucyjnego wniosku na temat bezpośredniej przyczyny występowania nowotworu. Badania pokazały, że rak jest najzwyczajniej w świecie skutkiem niedoboru witaminy B17. Krebs pozyskiwał tę witaminę z pestek moreli i sprawdzał jak działa ona na komórki rakowe. Co się okazało? B17 zawiera cyjanek potasu. Tak – truciznę! Ale, co fantastyczne, nie jest on szkodliwy dla organizmu. Jak to jest możliwe? Cyjanek jest bowiem nieaktywny dopóty, dopóki jest w cząsteczce B17. Uaktywnienie go może nastąpić tylko i wyłącznie w wyniku kontaktu tej cząsteczki z komórkami rakowymi. Wówczas precyzyjnie i natychmiastowo je zabija!

Skuteczność działania witaminy B17 warto przeanalizować na przykładach. Zwróćcie przy tym uwagę, że od jakiegoś czasu nastąpił gwałtowny wzrost zachorowalności na nowotwory. Jaka jest tego przyczyna?

„Dowód, który dr Krebs zaprezentował na przestrzeni lat dla poparcia swego twierdzenia o ”utraconej” witaminie B17 w naszych dietach jest bardzo prosty. Parę wieków temu zwykliśmy jadać chleb z domieszką nasion prosa i lnu, bogatych w witaminę B17, a teraz chleb pszeniczny i żytni, który jadamy nie ma jej w ogóle.
Przez cale generacje nasze babcie zwykły dodawać pokruszone nasiona śliwek, czereśni, jabłek, moreli i innych roślin botanicznej rodziny Rosaceae do swych domowych konfitur i dżemów. Babcia pewnie nie wiedziała, dlaczego to robi, ale nasiona wszystkich tych owoców są jednym z najpotężniejszych źródeł witaminy B17 na świecie.
W tropikach, ogromne ilości B17 znajduje się w gorzkiej kassawie, znanej również jako tropikalny maniok. Badania dowiodły, że plemię z Himalajów znane jako Hunza, nigdy nie znało przypadku zachorowania na raka, czy serce ponieważ trzyma się swojej tradycyjnej diety, która jest wyjątkowo obfita zarówno w morele jak i w proso. Jednakże, po zastosowaniu zachodniej diety Hunzowie stają się podobnie podatni na te choroby, jak i reszta z nas (
).”
Więcej szczegółów na ten temat wyszperacie w artykule zamieszczonym w serwisie http://www.eioba.pl (kilk). Możecie też sięgnąć do źródła, czyli do książki „Świat bez raka” napisanej przez G. Edwarda Griffina.

Podsumowując, te trzy naturalnie występujące w jedzeniu witaminy (U, C, B17) nie są przypadkowe. Mają wspólny mianownik – wiele wskazuje na to, że są skuteczne przy zapobieganiu oraz w walce z rakiem.

Wiadomo również, że wiele standardowych (konwencjonalnych, czyli oficjalnie przyjętych przez państwo) metod leczenia nowotworów nie przynosi efektów. Bierzemy chemię, naświetlamy się lub tniemy guzy. Przeżywamy katorgę
a to cholerstwo stale wraca. Temat nowotworów wywołuje panikę, czarne statystyki stale rosną.

Ale czy zastanawiał się ktoś nad powodem takiego stanu rzeczy? Czy konwencjonalne leczenie raka likwiduje PRZYCZYNY choroby? Otóż nie. Usuwa tylko OBJAWY. A co, gdybyśmy zmienili ten pokręcony świat i zaczęli się leczyć metodami naturalnymi, a może nawet zrezygnowali z lekarstw? Kto by na nas wtedy zarabiał te swoje miliardy?

Co przed nami ukrywają, żebyśmy umierali na raka – cz. 2

Obrazek

Rak to nieunikniony spadek po rodzinie. Tak mówią. Bo łatwiej przecież żyć bez wysiłku. Bez zastanawiania się nad długą listą bliżej nieokreślonych składników w tym, co pakujemy do ust. Bez konieczności ruszania się więcej niż dom-samochód-praca i praca-samochód-dom. Bez rzucenia palenia. I bez wielu innych rzeczy. Łatwiej jest wtedy zachorować na nowotwór z powodu genów, czyż nie? Trudniej byłoby przyjąć do wiadomości, że mamy na to wpływ. Że to często my doprowadzamy do raka.

Łącząc więc dwie kwestie :

naszą spychologię co do odpowiedzialności za pojawienie się choroby i często po prostu zwyczajny brak zainteresowania tematem zdrowia,
nieinformowanie nas o tym, jak faktycznie wyleczyć raka (o czym sporo już było w pierwszej części tego artykułu),
nie dziwne, że nasze szanse na przeżycie są marne.

Witamina C – ciąg dalszy

Kolejny raz kajam się z racji ignorancji w stosunku do witaminy C. Kolejny raz zdaję sobie sprawę, że moja wiedza na jej temat była znikoma. A witamina C zasługuje na więcej. A w zasadzie na więcej zasługujemy my. Do rzeczy.

Ostatnio przypomniały mi się zdarzenia poprzednich wakacji, gdy spędzałam urlop z Mamą. Pierwszego wolnego dnia użarła ją osa, a następnego złapało jakieś choróbsko. „Ta to ma szczęście” – myślałam wtedy. Teraz wiem już, że te dwa zdarzenia może i miały z pechem trochę wspólnego, ale wiem też coś znacznie ciekawszego – że jedno bez drugiego prawdopodobnie nie miałoby miejsca. Uświadomił mi o tym Jerzy Zięba. Wertowałam ostatnio jego „Ukryte terapie’ i trafiłam na opisaną tam historię dr Hugh Riordana:

Entuzjasta badań nad witaminą C (a raczej nazwałabym go zboczeńcem) bez przerwy (wręcz psychodelicznie) robił pomiary jej poziomu we krwi. Własnej krwi. Los chciał, że jednego dnia tego eksperymentu ugryzł go pająk. Okazało się wtedy, że to błahe zdarzenie, ani trochę błahym nie było. Witamina C w wyniku ugryzienia owada spadła we krwi do poziomu praktycznie niemożliwego do zmierzenia. Naukowiec myśląc, że dość szybko ją uzupełni – wstrzyknął sobie jej 15 g (!) (dawka uznawana jest za sporą – o czym za chwilę). Wlew nic nie zmienił. Ani kolejne, takie same, aplikowane przez następne 4 dni. Dopiero po 5-tym poziom witaminy lekko drgnął. Do poziomu ledwo mierzalnego.

Przytoczę tutaj jeszcze jeden precedens, jaki miał miejsce dawno temu:
A był nim szkorbut. W XVI i XVII wieku ludzie masowo tracili zęby, miliony na niego umarły. Mówili, że to nieuleczalne. A tu niespodzianka, wystarczy jedynie spożywać pewną dawkę witaminy C, żeby zęby miały się dobrze, a szkorbut był nam obcy.

Ok, opowiadam historie, ale jaki w ogóle związek ma witamina C z rakiem? Otóż, doświadczenie Riordana uświadamia coś niesamowicie istotnego. Jak myślicie, skoro w przypadku drobnych dolegliwości (jak ugryzienie owada właśnie) poziom witaminy spada w zasadzie do zera (czyli nasza odporność nie istnieje) i potrzebujemy wtedy przyjąć kilka bardzo dużych jej dawek, to jak wygląda sytuacja w przypadku przeziębień, czy dalej – podczas operacji, albo gdy chorujemy na nowotwór? I kolejne pytanie – czy zaleca się nam, tfu – czy jest to zakichany obowiązek (!), aby aplikowano nam wtedy ogromną ilość witaminy C? Nie. Za to, o ironio – w tych sytuacjach, gdy nasza odporność balansuje na krawędzi, właśnie wtedy, gdy potrzebujemy ogromnej ilości witaminy C i szybkiego namnażania się przeciwciał, które miałyby walczyć z rakiem, wtedy właśnie podaje się nam chemię. Czyli coś, co niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze. Nasze zdrowe komórki również. Nie pozwala nam to absolutnie w żaden sposób walczyć z rakiem. Powiedzmy sobie otwarcie – chemia nas zabija. Czy można opisać to inaczej, skoro statystyki wskazują, że wyleczalność nowotworów dzięki chemii jest znikoma?

Nie wiedzieć jednak czemu, medycyna zwykła traktować brak wspomnianego wcześniej szkorbutu, jako stan, w którym mamy zadowalającą ilość witaminy C w organizmie. I tyle. Ustalono dawkę i nazwano ją minimalną. A jest nią opłakane 80 mg dla kobiet i 90 mg dla mężczyzn (przypominam, że Riordan wstrzykiwał sobie jednorazowo 15 g!) witaminy C na dobę. Na jakiej podstawie komitet RDA ustalił właśnie taką wartość? Otóż, na podstawie badań neutrofilów. Czym one są? Jest to rodzaj krwinek białych, które odpowiadają za odporność. A czy wszędzie mamy jednakowy poziom witaminy C? Nie, witamina musi wybierać, gdzie się zgromadzi. I naturalnie wybiera te miejsca, gdzie jest najbardziej potrzebna. Jak myślicie, gdzie np.? W neutrofilach oczywiście. Dlaczego do badań wybrano więc tak niereprezentatywne w stosunku do całego organizmu neutrofile? Dr S. Levine (jeden z twórców owego wątpliwie rzetelnego badania) odpowiedział na tego typu pytanie, że „ są łatwe w próbkowaniu”. Myślę, że komentarz jest tu zbędny. Można tylko dodać, że badanie było przeprowadzane jedynie na garstce młodych osób, w dodatku zdrowych. A przecież, jak już zdążyliście się zorientować, w przypadku jakiegokolwiek problemu zdrowotnego, nasze zapotrzebowanie (a więc i tolerancja) na witaminę C jest wielokrotnie większa.

Jaką więc ilość witaminy C powinniśmy spożywać? Co ze słowami „ryzyko przedawkowania”, które niejednokrotnie pewnie słyszeliście z ust lekarzy, znajomych, kogokolwiek? Sprawa jest niesamowicie prosta. I można ją rozwikłać samemu. Wystarczy zrobić eksperyment: Załóżmy, że jesteśmy np. przeziębieni. Eksperyment zaczynamy od wzięcia 1 lub 2 g witaminy C. Odczekujemy godzinę i bierzemy jej kolejne 1 lub 2 g. Czynność powtarzamy do momentu, aż dolegliwości przejdą. A co z tym „szkodliwym przedawkowaniem”? Nie jest możliwe, a to dzięki zdarzeniu, którego nie pomylicie z żadnym innym. Jeśli dostarczycie sobie już „nadprogramową” dawkę witaminy, to po prostu Was pogoni. Tak, dostaniecie lekkiego rozwolnienia. To znak, że eksperyment się powiódł :), bo doszliśmy przed chwilą do poziomu witaminy C, jaki w danym momencie jest nam potrzebny, żeby organizm realnie mógł walczyć z chorobą. Należy wtedy lekko zmniejszyć dawkę (żeby nie powodować biegunki) i przyjmować ją w dalszym ciągu co godzinę, do momentu wspomnianego już powyżej – ustania objawów przeziębienia.

Chwila, ale czy nawet same ulotki tabletek, które zwą się w aptece „witaminą C”, nie zabraniają nam przypadkiem spożywania preparatu w tak dużych ilościach? A i owszem. Co wcale mnie nie dziwi. Przecież ogromna ilość barwników i reszty wspomagaczy, które zawierają, może nam zwyczajnie rozwalić żołądek. Co nam pozostaje? Internet. Można w nich znaleźć czystą postać witaminy (czyli, co ważne – ASKORBINIAN SODU), szczególnie na stronach zagranicznych.

Oczywiście powyższy eksperyment jest bardzo uproszczony i w przypadku nowotworu – niewystarczający. Istnieje jednak sposób, który zdecydowanie daje sobie radę z rakiem (i wieloma innymi, zresztą bardzo poważnymi chorobami – jak cukrzyca, zapalenie wątroby, czy choroba Heinego-Medina). A jest nim wlew. Istnieje bowiem bardzo duża różnica w możliwym do osiągnięcia poziomie witaminy C we krwi, w zależności od sposobu jej podania. I rezultat jest kilkaset razy wyższy w przypadku wlewu dożylnego właśnie, niż w przypadku brania witaminy doustnie.

Nie zdziwi Was tu pewnie nazwisko Hugh Riordana (jegomościa od pająka), który wraz z zespołem lekarzy o ogromnym doświadczeniu w stosowaniu witaminy C, stworzył projekt RECNAC. Tematyka projektu jest niezwykle kontrowersyjna (tak, można wyleczyć raka naturalnie występującą w środowisku substancją!), a jego pisemne opracowanie bardzo fachowe i drobiazgowe (efekty wlewów są spektakularne, ale należy wykonywać je według ściśle określonych wskazówek).

Jak przygotować i jak zastosować taki wlew? Zasad aplikowania witaminy C, jakie znane są dzięki powyższym praktykom, jest naprawdę dużo. Nakreślę jedynie ich znikomą część – po całokształt zdecydowanie odsyłam do specjalistycznych opracowań powyższych geniuszy. Jakie to są np. reguły? Jedna z głównych to tempo z jakim dochodzi się do właściwej dawki witaminy. Jest to związane z faktem, że witamina C ma niesamowicie silne działanie cytotoksyczne (czyli zdolność do unicestwiania komórek nowotworowych), w związku z czym organizm może mieć problem z wystarczająco szybkim pozbywaniem się ich. Nazywa się to Efektem Herxheimera – a jest to zatrucie organizmu przez toksyny pochodzące z rozpadu np. komórek nowotworowych właśnie. W zawiązku z tym specjaliści zalecają powolne dochodzenie do odpowiedniego poziomu witaminy. Istotne jest również tempo samego jej wstrzykiwania. Wlew zawsze powinien być robiony pomału, dzięki czemu unikniemy stanu lokalnego zapalenia żyły. Żyły z kolei, które wybierane są do wlewu – powinny być duże. Oczywistym jest też, ale warto to podkreślić, że należy zachowywać wszelkie wymogi techniczne – np. zakładania wenflonu, i oczywiście zapewnić maksymalną higienę zabiegu. Są też zasady drugoplanowe (ale w całokształcie pomyślności zabiegu – równie istotne), np. ta, aby dobrze nawodnić organizm przed zabiegiem. Powód nie jest skomplikowany – witamina C jest po prostu stosunkowo moczopędna. Bardzo wysokie dawki witaminy C mogą też wywołać lekką hipoglikemię (czyli niedocukrzenie), zaleca się więc, aby pacjent spożył niewielki posiłek przed lub nawet podczas wlewu. W różnych przypadkach dobiera się różne wlewy, pojawiają się wtedy takie pojęcia jak pH, osmolalność, procentowość – są to z kolei rzeczy ściśle fachowe, o czym nie mi już pisać. Mogę jedynie odesłać do projektu RECNAC, lub np. do opracowań dr Klennera (o którym powinnam w zasadzie wspomnieć na początku, gdyż był pionierem stosowania wysokich dawek witaminy C). Przytoczę tu chociaż w takim razie jedną rzecz, na którą dr Klenner zwracał uwagę wielokrotnie – podkreślał on mianowicie, że brak terapeutycznego efektu witaminy C jest spowodowany przeważnie nieodpowiednio dużą jej ilością zastosowaną w zbyt krótkim czasie.

Nie wszyscy wierzą w to, o czym powyżej piszę. Nie muszą. Jak by nie było, istnieją wyniki badań, o których nie jest głośno, a które pokazują znacznie łatwiejsze i mniej inwazyjne metody leczenia raka, niż te ogólnodostępne, stosowane masowo. Po prostu warto o nich wiedzieć. Wtedy, niezależnie jaką decyzję podejmiemy w sprawie własnego leczenia, będzie ona decyzją świadomą. I w zasadzie jeszcze tylko jedno. Nie jest żadną tajemnicą, że witamina C pobudza produkcję endorfin. Co to oznacza? Że ma pozytywny wpływ na eliminację bólu. Wiadomo też powszechnie, że witamina C bardzo wzmacnia naszą odporność. Co oznaczają te dwa fakty – że nawet jeśli z jakiegoś powodu zdecydujemy się jednak na konwencjonalny sposób leczenia nowotworu (np. chemioterapię), to równoczesne stosowanie wlewów witaminy C jest w stanie usunąć lub poważnie zmniejszyć niezwykle nieprzyjemne skutki tej nieludzkiej (jak dla mnie) metody.

http://simplywe.pl/co-przed-nami-ukrywa ... i-na-raka/
http://simplywe.pl/co-przed-nami-ukrywa ... raka-cz-2/
0 x



Paula
Posty: 9
Rejestracja: środa 24 lut 2016, 08:48
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: Paula » poniedziałek 07 lis 2016, 13:41

A mógłby mi ktoś podać wiarygodne i aktualne badania naukowe czy statystyczne na które mogłabym się powołać u lekarza na % skuteczności radio i chemioterapii?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 07 lis 2016, 14:11

Problem jest w tym, że to oni tworzą statystyki, płacą za 'badania' itp.

Są informacje u Jaśkowskiego, Lasta, nawet w Lancecie (dr Pokrywka podawał)
i wszystkich innych lekarzy naturalnych.
Ale nie mają 'pieczęci' farmacji.
Onkologia (chemia), diabetologia (insulina), kardiologia (stenty, koronografia), nefrologia (dializy)....
To bardzo dochodowy biznes.
https://astromaria.wordpress.com/2010/1 ... %E2%80%9D/

viewtopic.php?f=16&t=1111&hilit=cuda+medycyny#p23072
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: barneyos » poniedziałek 07 lis 2016, 14:13

O ile pamiętam, ale pewny nie jestem, źródła masz podane w 1 części książki Jerzego Zięby.
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9753
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 494
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14664 razy

Re: NOWOTWORY

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » poniedziałek 07 lis 2016, 21:52

@Paula, to jest bez sensu. Lekarz musi przestrzegać narzuconych procedur, nawet jeśli nie podpisywał jakiejś lojalki.
Jeśli będzie człowiekiem, może powie ci na ucho co o tym myśli, lub jakie ma doświadczenia, ale nie liczyłbym na to, bo absolutna większość boi się utraty posady, bo to posada, a nie "służba zdrowia" dla pacjentów.
Więc standardowo co byś mu nie pokazała - oficjalnie musi to olać i poinformować cię jakie to zagrożenia dla życia i zdrowia stanowią alternatywne terapie. Moim zdaniem szkoda zdrowia, ale waszego lekarza, czy onkologa nie znam, choć to rzadkość, zdarzają się myślący inaczej, tylko oficjalnie tego prezentować nie mogą.
Dr Jaśkowski się powoływał na takowe statystyki, czy badania, musiałabyś sprawdzić w bibliografii, które praktycznie zawsze przywołuje.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

ODPOWIEDZ