NOWOTWORY

[grzegorzadam]

nie no nie mogę !
BA - jest 3 rzecz która nas łączy - JAJA !
(1. gryka, 2. ziemniaczek )
ja potrafię 5 dziennie pochłonąć - teraz buchłem 3 surowce w szklance

gdzieś czytałem że trzeba uważać ne jaja ecco sklepowe - takie o wybujałej wielkości
ze śnieżnobiałą skorupką.. od fermowych niosek ze zmienionym DNA..
- na fermie nic się z p. kierownikiem nie załatwi
gdzieś czytałem że najnaj-zdrowsze są bardzo lekkościęte ..
wczoraj moja małżowinka zrobiła nam kotlety z kabaczka-bakłażanka - ale sie troszkę rozlatywały..
BA - masz jakąś receptę ?

[baba]

Heh, kiedy ja się wreszcie nauczę precyzyjnie wypowiadać.

To o surowych jajkach pisałam w kontekście dźwięku oczywiście, bo w moim (słusznym lub nie) przekonaniu wszyscy wiemy o tym, że z dawien dawna śpiewacy operowi tak sobie barwę głosu poprawiają, pijąc surowe jajka. Czyli jakoś im wibracje poprawiają.

Jasna sprawa, że na jajka trzeba teraz uważać jak na wszystko zresztą, najlepsze są z chowu wolnego np od zielononóżki, a te inne kiedy muszę to ja zawsze kupuję najmniejsze bo od młodych kur są dużo zdrowsze.

Te całe ziarna można kupić na bazarze, w dużych ilościach z worków dla ptaków, tylko dopytać czy nie GMO ale z reguły nie, przynajmniej u mnie bo to takie tańsze ziarno niż uprawiane specjalnie dla ludzi.

Jakie kotlety? Takie plastry panierowane czy tarte jak na placki ziemniaczane? Te kabaczki i inne najlepiej wychodzą pieczone w piekarniku, bo one bardzo dużo tłuszczu chłoną więc na patelni ciężko to ogarnąć a upiec można np faszerowane, mamy topic z przepisami, trzeba tam coś powklejać w końcu.

[blueray21]

No toście se podyskutowali, szkoda że to nowotworami ma mało wspólnego.

[Dariusz]

No toście se podyskutowali, szkoda że to nowotworami ma mało wspólnego.

Dlatego też całą tę jajcarską dysputę skopiowałem do tematu JAJA >> i tam już proszę was wszystkich o rozpisywanie się o właściwościach tych jaj, przepisach na nie itp.
Tu już kończymy z jajcowaniem.

[Dariusz]

np. w tym zestawieniu TRUCIZN SZALENIE NIEBEZPIECZNYCH znalazłem kilka lekarstw..
jestem w tym ''nielotny'' ale może ktoś się wypowie ?
BA .. albo RAMZES ?
np. coldwellowy oleander, ruta zwyczajna, glistnik, mak lekarski ( ..i kilka innych ..
może to jakaś ścieżka..a może ścieżynka
Dariusz ?

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=7&cad=rja&uact=8&ved=0CEgQFjAG&url=http%3A%2F%2Fwww.e-ziola.info%2F28%2Crosliny-trujace.html&ei=SnnOU96FIuai4gSKy4HwDg&usg=AFQjCNHy4zuXnGvdzY0NWNyTWt4caIH0og

Jeśli ktoś zalicza glistnik do "TRUCIZN SZALENIE NIEBEZPIECZNYCH" to osobiście nie czytałbym więcej jego wypocin, bo takiego jegomościa uważam za propagatora oszustwa i idei Wielkiej Pharmy.
Osobiście wypiłem takie ilości tego ziółka w ciągu przynajmniej 5 lat jego używania, że dawno powinienem paść trupem, a wciąż żyję i mam się bardzo zdrowo. To zasługa min. glistnika/jaskółczego ziela.

[Thotal]

Wokół nas jest mnóstwo dobroczynnych, ziołowych trucizn, których używanie powoduje oczyszczanie organizmu z PASOŻYTÓW...

Jaskółcze ziele,
dziurawiec,
wrotycz,
orzech włoski
szałwia,
kora dębu, kruszyny itd, itp można przytaczać bez końca...

Polecam Nadieżdę Siemionową z jej "Szkoła życia"



Pozdrawiam - Thotal

[grzegorzadam]

takich ładnie opakowanych w zieleń ''blogo-zmyłek'' jest na pęczki.
doradziłem komuś wyleczenie kurzajek glistnikiem - czekam na efekty ..

[Thotal]

Podstawowym składnikiem leku UKRAIN, na nowotwór prostaty jest jaskółcze ziele...



Pozdrawiam - Thotal

[Dariusz]

takich ładnie opakowanych w zieleń ''blogo-zmyłek'' jest na pęczki.
doradziłem komuś wyleczenie kurzajek glistnikiem - czekam na efekty ..

Co do tych "blogo-zmyłek", one naprawdę robią bardzo złą robotę, czego przykładem była moja pani. Bardzo długo nie mogłem jej przekonać do jaskółczego ziela, bo na takich właśnie blogach naczytała się pierdół. Dopiero wypowiedzi np. dr. Różańskiego i innych rozsądnych i otwartych na naturę lekarzy ją otrzeźwiło. Nie dość, że zaczęła pić ze mną to jeszcze przypominała mi o narwaniu go i ususzeniu.

Kurzajki miałem chyba tylko dwa razy w życiu. Za pierwszym razem nabawiłem się ich od rzeźnika, który miał nimi usiane całe dłonie. Po przywitaniu się z nim zaczęło mi się też na dłoniach pokazywać. Wówczas kupiłem jakiś specyfik w aptece i poskutkowało. Chyba jednak nie na stałe, bo po parunastu latach chyba zaczęło się odnawiać. Piszę chyba, bo tak sobie kojarzyłem, ze to wynik niezaleczonych do końca aptecznym specyfikiem kurzajek od rzeźnika. Teraz na szczęście znałem już jaskółcze ziele i posmarowałem sobie kilka razy. Do dziś ni śladu po tym paskudztwie.

[grzegorzadam]

ja zlikwidowałem to - miałem może z 10-12 lat takim czymś na powstrzymanie krwawienia po zacięciu żyletką - ojciec to chyba stosował - takie białe w sztyfcie - nazywało się to chyba LAPIS ..? -o ile pamiętam..
- i tak tarłem tarłem aż ..wytarłem
miałem straszne ''parcie'' na likwidację tego czegoś bo dziewczyny w klasie robiły sobie ze mnie.. te no.. podśmiechujki
ktoś pamięta co to było ?
od tamtej pory kurzajki opuściły mnie na zawsze ..

[baba]

To był Ałun zapewne.

Ja jaskółczym zielem Sonkowi jakieś zmiany na skórze uznane przez dochtory za nowotworowe we wczesnym dzieciństwie wyleczyłam, szybko przyrastało a po posmarowaniu uschło i odpadło.

[grzegorzadam]

w temacie wątku jest alkalizacja @halla

'' Wsyp łyżeczkę sody do kubka nalej wody, rozpuść, sprawdź pH. Zagotuj ostudź
do temperatury poprzedniego pomiaru i sprawdź pH. Będziesz wiedział na
100%. Tylko nie wygotuj, bo pH wzrośnie.''

@blue
a mógłbyś po prostu powiedzieć wynik - nie mam tych paseczków
- inni też chętnie przeczytają
baaardzo proszę

czy ktoś mógłby powiedzieć jak jest z tym ph sody j.w ? w zimnej wodzie , ciepłej, gorącej i po przegotowaniu !
tz. przy łyżeczce płaskiej sody w pół-szklance wody ( około 100 ml.)- łatwo będzie przeliczać..
jestem w trakcie załatwiania ph-metru..
pozdrawiam

[grzegorzadam]

- See more at: http://profilaktykazdrowotna.pl/?p=1239 ... ypOa8.dpuf

'' Inny lekarz odwiedzający Hunzów, dr Allen E. Banik tak opisuje swoje spostrzeżenia sprzed kilkudziesięciu lat, które zostały zawarte w książce” HUNZA LAND”:

„Moje pierwsze spotkanie z morelami Hunzów, zerwanymi prosto z drzewa nastąpiło, kiedy mój przewodnik zerwał kilka z nich, umył je w strumieniu i mi je podał. Jadłem soczyste owoce, wyrzucając pestki na ziemię. Jeden z członków starszyzny spojrzał na mnie z niedowierzaniem, podniósł wyrzucone pestki, a następnie rozbił je za pomocą dwóch kamieni. Przewodnik spojrzał na mnie z uśmiechem i powiedział: zjedz je, to jest najlepsze w tym owocu.”

Co o potencjalnej toksyczności nitrylozydów mówią notatki dr Krebsa?

„Czerpiąc ze źródeł historycznych i antropologicznych, przeanalizowałem zawartość nitrylozydów w diecie rozmaitych północno-amerykańskich plemion. Zebrane dane zaprzeczają toksyczności nitrylozydów. Niektóre z plemion mają w swojej diecie ponad 8000 miligramów witaminy B17 na dzień”.

Podsumowanie.

Dla medycyny, alternatywne metody leczenia raka były od zawsze dzieckiem niechcianym.

Trójka ukochanych dzieci to: chemioterapia, radioterapia oraz chirurgia.

Co zadecydowało, że amigdalina odeszła w zapomnienie na całe dziesięciolecia?
Zadecydował o tym cały szereg, starannie zaplanowanych działań, które można określić dwoma słowami.
Jednym z nich jest manipulacja, drugim jest kłamstwo.

O jednym z największych „przekrętów” w historii medycyny, czyli o badaniach mających stwierdzić potencjalne właściwości antyrakowe amigdaliny napiszemy już wkrótce.

1. dumałem jak oni to konsumują ale jak ? 2 kamienie i co dalej - łupają jeden w drugi na płask
czy podrzucaja w powietrze i... wtedy - plask ! ?
2. ile to jest te 8000 mg, szukałem ale jest info ogólne że w morelach nasionach ...itp, itd ..nie ma nigdzie tabel z
zawartością.. ktos to znalazł albo prościej: wie ?
3. kolejne kłamstwo ... jak się ma tyle ''środków'' to i na reklamę starczy

[grzegorzadam]

- See more at: http://profilaktykazdrowotna.pl/?p=1132 ... NqM9Y.dpuf

Co ma do zaoferowania konkurencja, czyli terapie wyjęte spod prawa.

Jedną z nich jest terapia dr Gersona. W USA i w całym „świecie zachodnim”, także w Polsce, leczenie chorych na nowotwory metodą inną niż chemio i radioterapia jest prawnie niedozwolone. Bardzo skuteczna, a pomimo tego nielegalna w świetle prawa amerykańskiego klinika dr Gersona, od kilkudziesięciu lat prowadzi działalność tuż za granicą USA, w Meksyku.

Terapia dr Gersona przywróciła zdrowie dziesiątkom tysięcy chorych. Są to przypadki w pełni udokumentowane medycznie.
Już wkrótce napiszemy o terapii Gersona osiągalnej także w Polsce!

Zniszczyć konkurencję.
Jednym z warunków stawianych przez USA, dla stworzenia strefy wolnego handlu obejmującego całą Amerykę Północną jest likwidacja przez Meksyk wszystkich konkurencyjnych dla chemio i radioterapii klinik.
100 000 chorych X 100000 dolarów za „chemię” = 10 000 000 000 USD. Niezła sumka, warto o taką powalczyć.

akurat w tym przypadku komentarzem jest - brak komentarza

[baba]

Geny, patenty, Angelina, a gra idzie o
TYSIĄCE MILIARDÓW DOLARÓW!

4 czerwca 2013 Nikt nas nie sponsoruje , dlatego możemy pisać prawdę!

Broniliśmy się przed podejmowaniem tego tematu tak długo, jak tylko to było możliwe. Otrzymaliśmy jednak zbyt wiele pytań , które wymagają udzielenia odpowiedzi.


Fakty

Jej matka zmarła na nowotwór jajników w wieku 56 lat. Siostra jej mamy zmarła w maju tego roku, na raka piersi. Jej lekarze ocenili szansę jej zachorowania na 87 procent, które według nich spadną po amputacji jej zdrowych piersi poniżej 5 procent. Dla specjalisty jest to nie do pojęcia jak można z taką precyzją wyliczyć ryzyko zachorowania na raka. W języku angielskim takie wyliczenia można określić słowem bullshit.

Patenty

Czy wiedzieliście, że 20 procent genów naszego organizmu jest opatentowanych? Co to oznacza i czy jest się czymś martwić? Oznacza to, że każdy kto przeprowadzi na opatentowanym genie jakikolwiek eksperyment, badanie naukowe, lub nawet na niego spojrzy bez zezwolenia będzie pozwany i sądzony za naruszenie praw patentowych. Obowiązuje prosta zasada – odkryłem ten gen, opatentowałem i jest wyłącznie mój. Oznacza to, że właściciel praw do genu, a w przypadku genów BRCA (brest cancer susceptibility genes) wyłączny patent posiada firma Myriad Genetics mająca siedzibę w Salt Lake City, USA, może zezwolić (ale nie musi) na konkretne testy, badania i terapię. Cenę ustala właściciel patentu i może być dowolna. Niedawno cena testu na obecność genu BRCA została podniesiona przez właściciela patentu z 3 do 4 tysięcy dolarów.

List otwarty

Angelina pisze w nim min. – „ priorytetem powinno być zapewnienie dla większej ilości kobiet możliwości dostępu do testów genetycznych i do ratującego życie profilaktycznego (prewencyjnego) leczenia” niejako wskazując przy tym, że 4000 dolarów za jeden test może być przeszkodą dla wielu kobiet i powinno to być refundowane tak jak samo leczenie (w domyśle mastektomia). Akcje giełdowe właściciela patentu po tym liście otwartym wzrastają do najwyższego poziomu od 52 tygodni.

Zbliżający się werdykt amerykańskiego Sądu Najwyższego

Dwie amerykańskie organizacje ACLU (American Civil Liberties Union) i PPF (Public Patent Foundation) złożyły w 2009 roku pozew sądowy podważający prawa do patentowania genów BRCA. Prawa te zapewniają już na chwilę obecną gigantyczne zyski dla swojego właściciela, a w przyszłości mogą zapewnić dochody przy których polska dziura budżetowa wygląda jak drobniaki odłożone na piwo. Decyzja amerykańskiego Sądu Najwyższego zapadnie latem 2013.

Życiowa rola ?

Perfekcyjnie napisany, szyty ponad miarę list otwarty Angeliny, w którym padają wielkie słowa typu; szansa , duma, rodzina, siła, miłość . Z pewnością szczęśliwa i promieniejąca pani Jolie jest żywym dowodem uznania dla fachowości genetycznych odkrywców. Działa to zdecydowanie na korzyść Myriad Genetics i opcji utrzymania praw do patentowania genów.

Całość wydaje się być owocem wielu przemyśleń całego sztabu specjalistów PR. Największe i najbardziej poczytne amerykańskie czasopisma zamieszczają w tym czasie na swoich okładkach zdjęcia pierwszej aktorki Hollywood i slogany typu „jej bohaterski wybór”, „to było trzeba zrobić”, a wszystko w przeddzień ogłoszenia werdyktu decydującego o bilionach dolarów. Cała ta niecodzienna sytuacja spowodowała na pewno, że kobiety na całym świecie są przerażone możliwością zachorowania na raka piersi z powodu feralnego genu i chcą mieć zrobione testy na jego obecność (takie sygnały mamy również z Polski).

Profilaktyka i w tym przypadku jest najważniejsza

Naturalnie występujące związki chemiczne, które możemy znaleźć w pospolitych warzywach tj. brokuły czy kapusta (z upraw ekologicznych) oferują nam potężną ochronę przeciw uaktywnieniu genu BRCA1. Nikt o tym nie mówi, ponieważ nie można na tym zarobić. Pomimo, że ostatnie wydarzenia sugerują inaczej, należy jednak rozważyć wiele innych sposobów min. dietę, dla zmniejszenia ryzyka zachorowania na raka piersi, nie tylko z powodu feralnego genu. Testy i chirurgiczne usunięcie zdrowego, a tylko potencjalnie zagrożonego organu nigdy nie były i nie będą profilaktyką zdrowotną. Prawdopodobieństwo zgonu na stole operacyjnym jest dużo większe niż prawdopodobieństwo uaktywnienia się genów BRCA , oczywiście przy podjęciu prawdziwych środków profilaktycznych.

http://profilaktykazdrowotna.pl/?p=304

No wymiękam po prostu. Nawet mnie to nie przyszło do głowy że amerykańskie prawo odebrało mi prawo własności do moich własnych genów (jakie by nie były), skoro tak to nie dziwota że nas próbują genetycznie zmodyfikować. Wtedy już całkiem będziemy ich "własnością" i np już za chwilę za swój własny wynalazek (jeśli mi się zdarzy) będę im musiała zapłacić, no bo przecież to zmodyfikowane geny umożliwiły mi jego dokonanie!

A co do Angeliny to słyszałam plotki od tzw "zorientowanych", że wcale nie miała tej operacji. A teraz podobno już się szykuje do "usunięcia" jajników w celach "profilaktycznych".
A to jeszcze drugi dorzucę bo w temacie.

Mammografia – fakty

29 maja 2013 Nikt nas nie sponsoruje , dlatego możemy pisać prawdę!

mamografia
Rak piersi jest ogromnym biznesem. Perłą w koronie tego biznesu jest mammografia. Żadna inna forma badań nie jest tak szeroko promowana. Jednak wiele kobiet jest całkowicie nieświadomych faktu, że z naukowego punktu widzenia metoda ta pozostawia wiele do życzenia. W listopadzie ubiegłego roku opublikowano w czasopiśmie New England Journal of Medicine opracowanie, podważające całą ideę badań mammograficznych. Autorzy, znani specjaliści z tej dziedziny udowadniają, że mammografia nie spowodowała zmniejszenia liczby zgonów kobiet z powodu raka piersi.

W USA ocenia się, że prawie jedna trzecia wykrytych tym badaniem nowotworów nie zagrażało życiu.

Doprowadziło to do niepotrzebnego leczenia około 1 miliona kobiet, na przestrzeni 30 lat.

Kobiety te było poddane chemioterapii, radioterapii i zbytecznym operacjom chirurgicznym!

Minusy tej metody:

-pierś poddawana jest kompresji, co potencjalnie może prowadzić do rozprzestrzeniania się komórek rakowych

- metoda wykorzystuje promieniowanie jonizacyjne, które samo w sobie jest szkodliwe i może doprowadzić do zwiększonego ryzyka powstania komórek rakowych.

Badania opublikowane w British Medical Journal wskazują, że kobiety z wadliwymi genami BRCA są bardziej narażone na powstanie komórek rakowych jeżeli są wystawione na działanie promieni Rentgena.

Ocenia się, że ekspozycja kobiety na takie promieniowanie przed 20 rokiem życia podnosi ryzyko zachorowania na raka piersi aż o 62%!

- badanie jest całkowicie nieskuteczne w przypadku dużej gęstości piersi, co dotyczy 40 do 50 procent kobiet (kobiety nie zawsze są o tym informowane przez lekarza lub radiologa)

Rekomendacje.

Jeżeli usłyszycie od swojego lekarza, że tak naprawdę nie ma alternatywy, to jest to nieprawda.

Elektronika rozwija się w zawrotnym tempie i mamy do dyspozycji coraz doskonalsze ultrasonografy i termografy. Pierś nie jest poddawana w tych badaniach kompresji i co najważniejsze nie ma tutaj żadnego promieniowania jonizacyjnego.

Profilaktyka zawsze najlepsza.

Zdrowy styl życia – unikanie w swojej diecie żywności wysoko przetworzonej i mającej w swoim składzie rośliny modyfikowane genetycznie, na korzyść produktów z upraw ekologicznych.

Należy unikać również cukru, a szczególnie fruktozy oraz niefermentowanych produktów sojowych.

W miarę możliwości nie należy wystawiać się na ekspozycję promieniowania elektromagnetycznego (np.telefony komórkowe, koce elektryczne)

Unikamy bezwzględnie bisfenolu A i ftalanów (opakowania plastikowe-poprzednie artykuły).

Powinniśmy dostarczać organizmowi witaminę D i K2 (produkty fermentowane np.kiszona kapusta). Do diety powinno się włączyć produkty bogate w witaminę A (żółtka jajek lub pełne mleko, ale wyłącznie z farm ekologicznych).

Również zaleca się częste ćwiczenia i masaż limfatyczny piersi .

http://profilaktykazdrowotna.pl/?p=301

[grzegorzadam]

Wtedy już całkiem będziemy ich "własnością" i np już za chwilę za swój własny wynalazek (jeśli mi się zdarzy) będę im musiała zapłacić, no bo przecież to zmodyfikowane geny umożliwiły mi jego dokonanie!

o to to ! te s..... nawet poczciwą kurkumę chcieli opantentować.

A co do Angeliny to słyszałam plotki od tzw "zorientowanych", że wcale nie miała tej operacji. A teraz podobno już się szykuje do "usunięcia" jajników w celach "profilaktycznych".

- to jest pewne .. - bo żadna ''laska'' nie da się okaleczyć..

W USA ocenia się, że prawie jedna trzecia wykrytych tym badaniem nowotworów nie zagrażało życiu.

Doprowadziło to do niepotrzebnego leczenia około 1 miliona kobiet, na przestrzeni 30 lat.

Kobiety te było poddane chemioterapii, radioterapii i zbytecznym operacjom chirurgicznym!

Minusy tej metody:

-pierś poddawana jest kompresji, co potencjalnie może prowadzić do rozprzestrzeniania się komórek rakowych

- metoda wykorzystuje promieniowanie jonizacyjne, które samo w sobie jest szkodliwe i może doprowadzić do zwiększonego ryzyka powstania komórek rakowych.

Ocenia się, że ekspozycja kobiety na takie promieniowanie przed 20 rokiem życia podnosi ryzyko zachorowania na raka piersi aż o 62%!/quote]

Kobiety te było poddane chemioterapii, radioterapii i zbytecznym operacjom chirurgicznym!

mamografia
Rak piersi jest ogromnym biznesem. Perłą w koronie tego biznesu jest mammografia. Żadna inna forma badań nie jest tak szeroko promowana.

mówi o tym szacowny dr Coldwell niejednokrotnie.

[renwroc]

Rozwińmy jeszcze temat leczenia kanałowego, usłyszałam o tym ostatnio od Tomczak, "spadkobierczyni" dra Rybczyńskiego, pomysłodawcy leczenia raka krzemem; kobieta dość autorytarnie wypowiedziała się, że wykryty u mnie biorezonansem kropidlak wyszedł swego czasu ze szczęki po leczeniu kanałowym i jest jednym z powodów raka; po czym poznać, czy to tam jeszcze się rozmnaża, albo inaczej- jak naprawić szkody po leczeniu kanałowym?

[baba]

Pewnie jeśli masz dalej problemy ze zdrowiem lepiej usunąć wszystkie zęby leczone kanałowo. Niestety. Ale może niekoniecznie, w końcu to tylko grzyb więc wzmacniając odporność własną da się go wytępić. Zależy od tego w jakim jesteś stanie teraz, czy potrzebujesz wyeliminować ewentualne trucizny jakimi kanały sieją czy dasz radę bez tego. Bo z tego co zrozumiałam wszystko zależy od stanu ogólnego, jak jest dobry to organizm sobie daje radę z takim "zatruciem", a jak jest poważna choroba to lepiej się trucicieli pozbyć, żeby było łatwiej wrócić do zdrowia.

Ja na razie mam kilka zębów wyleczonych kanałowo i się tym nie przejmuję wcale. Ale trzeba faktycznie poszperać w tym temacie.

[blueray21]

To jest dość spory temat i chyba należałoby go wydzielić. Temat jest poważny, ale autorytatywne wypowiedzi mogą równie dobrze być wyssane z palca. Trzeba byłoby sprawdzić sposób rozwoju tego dziadowstwa, ale na oko kanał zębowy nie wygląda na najlepsze dla kropidlaka miejsce.
Teraz nie mam już czasu tym się zająć, ale o tych zatruciach przez leczenie kanałowe ktoś w USA napisał
całą książkę i temat "chwycił".
Bez wątpienia jest to "kanał" przerzutowy toksyn, a jeśli chodzi o resztę, to muszę doczytać.

[grzegorzadam]

http://www.monitor-polski.pl/jak-wylecz ... -nowotwor/

zaczątek był ..j.w.

temat de facto niezmierrrnie zajmujący

[baba]

ale o tych zatruciach przez leczenie kanałowe ktoś w USA napisał całą książkę i temat "chwycił".

Otóż to. W tym całym świecie (zwłaszcza USA) nigdy nie wiadomo dlaczego jakiś temat "chwycił" albo nawet wypłynął. A ludzie autorytarnie się wypowiadający wcale nie są sami wolni od wkrętów. Moim zdaniem najczęściej jest akurat odwrotnie, taki styl świadczy o tym, ze sami wierzą różnym autorytetom.
Mogło być i tak np, że to protetycy temat zamówili albo nagłośnili żeby swoje źródła dochodów pomnożyć a naprawdę dotyczy jakiejś niewielkiej i określonej grupy ludzi. Np z jednego miasta, czy okresu czasu kiedy dentyści stosowali określone materiały. Albo było związane z miejscowo występującymi niedoborami w żywności np.
Dlatego Ren, jeśli nic się teraz nie dzieje po prostu na zapas nie ma co się martwić, działaj tylko w tym kawałku, który Ci dolega aktualnie. A jeśli to co robisz nie pomaga - szukaj dalej.
Zadbaj o podstawy - tlen, woda, zdrowa żywność, ruch, unikanie stresu (choćby przez zrozumienie sytuacji albo zmian kiedy są konieczne) itd.
Też się za to właśnie zabieram, najwyższy czas zacząć po prostu zdrowo żyć, wtedy ciało samo sobie poradzi ze wszystkim.

[Kiara]

TAM JESTEŚ GDZIE TWOJA MYŚL SKUPIA SIĘ MATERIALIZUJĄC ENERGIĘ...

Zatem dobrze pomyśl zanim zanurzysz się dogłębnie w temacie.

[grzegorzadam]

Pewnie jeśli masz dalej problemy ze zdrowiem lepiej usunąć wszystkie zęby leczone kanałowo.

i te amalgamatowe
ale do tej ''operacji'' niezbędny jest podobno specjalny dentysta - naturysta

[baba]

Teraz każdy dobry dentysta wg mnie jest "naturystą", można dopytać jakich materiałów używa, ludzi popytać czy dobrze plombuje (czy im plomby po pół roku nie wypadają) itd.
Jak zawsze najważniejsze z kim mamy do czynienia i czy to porządny, uczciwy człek a tego idzie się dowiedzieć.

A co do tych amalgamatów to absolutnie nie wolno usuwać wszystkich jednocześnie bo dopiero można się ostro zatruć w czasie ich wyrzucania. I dobrze jest po każdej wymianie plomby natentychmniast zrobić oczyszczanie z rtęci. Tiosiarczan chyba. A taki podstawowy pierwszy "ratunek" po każdym zabiegu wypić surowe białko jaja!!!! Białko zwiąże rtęć i nie pozwoli jej się wchłonąć, tylko zostanie wydalona. To nawiasem mówiąc pierwszy ratunek przy każdym pokarmowym zatruciu metalami ciężkimi (np dzieci potrafią zjeść farbę ołowiową), przez kilka/kilkanaście dni pić surowe białka. Bo metale długo zalegają w przewodzie pokarmowym (chyba w żołądku) i są powoli rozpuszczane przez kwasy. Objawy ciężkiego zatrucia mogą wystąpić nieoczekiwanie np dopiero po miesiącu.

[grzegorzadam]

A taki podstawowy pierwszy "ratunek" po każdym zabiegu wypić surowe białko jaja!!!! Białko zwiąże rtęć i nie pozwoli jej się wchłonąć, tylko zostanie wydalona. To nawiasem mówiąc pierwszy ratunek przy każdym pokarmowym zatruciu metalami ciężkimi (np dzieci potrafią zjeść farbę ołowiową), przez kilka/kilkanaście dni pić surowe białka. Bo metale długo zalegają w przewodzie pokarmowym (chyba w żołądku) i są powoli rozpuszczane przez kwasy. Objawy ciężkiego zatrucia mogą wystąpić nieoczekiwanie np dopiero po miesiącu.

o tym jo nie wiedzioł !!
barrrdzo cenne - dzięki !