Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Mężczyzna a kobieta

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 25 lip 2017, 23:40

Jak stać się mężczyzną - Mirek Czarko-Wasiutycz

https://www.youtube.com/watch?v=yAjpvRJFG7w
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 30 lip 2017, 15:28

Obrazek

Takim to dobrze :D :D
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 01 sie 2017, 23:53

Nowa dziewczyna Taty

https://www.youtube.com/watch?v=keppfjOvtzo

Opublikowany 30 lip 2017

Materiał pochodzi z XXIII Festiwalu Kabaretu Koszalin 2017
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 02 sie 2017, 11:40

ha ha ha ha ha :lol: :D ,która okazała się ,byłą dziewczyną księdza :lol: :lol:
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 12 sie 2017, 00:54

Obrazek ;)

.. takie jesteśmy:
Nie czytam żadnych instrukcji. Wciskam guziki, aż zadziała.
Nie potrzebuje alkoholu, żeby narobić sobie obciachu. I bez alkoholu
daję radę:-)
Nie jestem rozkapryszona, tylko "emocjonalnie elastyczna"!
Najpiękniejsze słowa świata: "Idę na zakupy" :-)
Nie mam żadnych dziwactw! To sa "special effects"!
Kobiety powinny wyglądać jak kobiety, a nie wytapetowane kości!
Przebaczyć i zapomnieć? Ani nie jestem Jezusem, ani nie mam Alzheimera!
My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy
dalej - na miotle! Bo w końcu jesteśmy elastyczne!!!
To nie jest żaden tłuszcz! To "erotyczna powierzchnia użytkowa"!
Gdy Bóg stworzył mężczyznę, obiecał, że idealnego faceta będzie można
spotkać na każdym rogu....a potem uczynił ziemię okrągłą.
Na moim nagrobku niech będzie napis: "Co się głupio gapisz? Też bym
wolała leżeć teraz na plaży!"
1 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 07 wrz 2017, 14:55

Spódnica - wpływ na kobiecą moc.

https://www.youtube.com/watch?v=2_fM1pWc1gI
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: chanell » sobota 16 wrz 2017, 22:54

Obrazek
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: abcd » środa 11 paź 2017, 22:44

Obrazek
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 22 paź 2017, 19:26

MAGICZNE NASZYJNIKI i KOBIECE CIAŁA - Kris Rudolf - 19.10.2017 r.
https://www.youtube.com/watch?v=GlYAzpVCBdI

Opublikowany 18 paź 2017
http://kris-rudolf.de/
Adres milowy do studia: studiovtv@wp.pl proszę pisać - jak podoba się państwu twórczość Krisa Rudolfa, czy zgodziłyby się Panie na taką sesję zdjęciową?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 27 paź 2017, 13:18

:D
JA TEŻ & ME TOO. BYŁEM OFIARĄ PRZEMOCY.
MĘŻCZYŹNI CIERPIĄ I UMIERAJĄ W CISZY!


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozwinęliśmy cywilizację techniczną niemal do granic możliwości. Dawno już nie było „wielkiego przełomu” na miarę odkrycia silnika parowego czy wynalezienia antybiotyków. Niedługo nie będzie już co odkrywać, np poza kolejnymi maleńkimi cząsteczkami w Wielkim Zderzaczu Hadronów. Jest jednak sfera, w której nie było żadnego postępu przez te 200.000 lat. A postęp ten dopiero nieśmiało się rozpoczął.

Ta sfera to relacje i emocje. Mówimy o sobie z dumą, że jesteśmy cywilizacją techniczną, cywilizacją rozumną. Jak jednak wyglądają nasze relacje i emocje? Wojny, wyzysk, przemoc, bieda, wzajemne ranienie się, nieszanowanie granic, podkładanie świń, zawiść zazdrość.. Pomijając nawet wojny (Syria i inne), w Polsce, gdzie jest niby pokój, ma miejsce setki tysięcy przestępstw rocznie. Dodać do tego trzeba dziesiątki milionów nie zgłaszanych przestępstw czy krzywd.

Mobbingu, pobić, prześladowań, gwałtów, złamanych serc, zdrad, porzuceń, przemocy psychicznej itp. Czy aby na pewno kiedykolwiek na Ziemi choćby przez minutę był „pokój”? Nie, nie jesteśmy przysłowiowymi małpami z brzytwami. Ale gorzej – te małpiszony dewastujące siebie i przy okazji całą planetę, mają już bombę atomową. Ludzkość dopiero co zaczęła się wybudzać z milleniów barbarzyństwa, z poziomu pół-zwierzęcia. Te ważne kwestie poruszałem w poniższych, ciekawych artykułach. Zapraszam:

–Czy Twoje życie na pewno należy do Ciebie? Zniewolenie jest największe w historii Ziemi!
–Przebudzenie ludzkości: to początek trudnej drogi, od której zależy nasze przetrwanie!
–Strefa tabu: który sposób myślenia wybierasz? Poddańczy czy samodzielny?
–Czy czeka nas szok przyszłości? Wyzwania i zagrożenia XXI wieku o których niewielu zdaje sobie sprawę

Dopiero zaczynamy zwracać uwagę na kwestie odpowiedzialnego rodzicielstwa, mądrego partnerstwa, szczęśliwego związku, kultury pracy. To, co mamy dotychczas, to istna rzeźnia czy też obóz koncentracyjny. Dawniej np po trzy rodziny w mieszkaniu, jedna w pokoju, i nikt się nad sentymentalizmami nie zastanawiał. Robiono dzieci, pito wódkę, szło się do roboty i tyle. Nikogo nie obchodziło, że potem, w XXI wieku, te dzieci częściej będą odwiedzać psychiatrę, niż choćby kino czy restaurację. Bo na bilet czy posiłek nie ma pieniędzy.

To, na jak niskim poziomie jesteśmy, świadczą realia debaty publicznej na temat wychowania seksualnego. Jedni postulują pokazywanie dzieciom wibratorów, uczenia ich o gender i przymuszania do tolerowania islamu. Inni, identycznie popierdoleni, ale w drugą stronę („Na głębszym poziomie rozumienia skrajne przeciwieństwa są tym samym„) postulują tzw. wychowanie do życia w rodzinie rodem z 19 wieku. A gdzie lekcje psychologii, nauka budowania zdrowych relacji, szanowania granic innych?

Ta przemiana naszych relacji i emocji dotyczy także traktowania kobiet. Przez tysiąclecia jako słabsze fizycznie były prześladowane i spychane na margines. Teraz kobiety mają emancypację i feminizm, uświadomiły sobie wiele przykrych i traumatycznych rzeczy. Wywalczyły też wiele praw. Obudził się w nich zbiorowy, globalny „gniew na mężczyzn”. Spowodował on, że feminizm zaczął przeginać w drugą stronę. Pomimo tego, że problem gwałtów, molestowania, przemocy domowej i innych przestępstw wciąż jest ogromny, to doszło deptanie, negowanie i prześladowanie mężczyzn.

A już najbardziej białych, Europejskich, heteroseksualnych mężczyzn. Muszą oni przepraszać kolejno: kobiety i feministki za patriarchat, muzułmanów za krucjaty i za Syrię, murzynów za kolonializm, lewicę za nazizm i biały suprematyzm, żydów za Holocaust.. Oj, biedni Ci mężczyźni. A my, kobietki, takie słabe, takie niewinne, takie ofiary. Więc pogniewamy się na tych złych mężczyzn, którzy są winni nawet powodzi w Brazylii. I będziemy ich ranić, krzywdzić, gnoić, bo nam wolno, bo takie słabe i niewinne jesteśmy, o!

Obrazek

To oczywiście przerysowane, ale tak to w przybliżeniu wygląda. Kobiecy, zbiorowy gniew na mężczyzn zaczyna się już w szkole. „Dziewczynki są mądrzejsze od tych troglodytów chłopców” – to słyszy mały chłopiec już od przedszkola. Szkoda tylko, że potem nie ma to odzwierciedlenia na uczelniach technicznych czy w firmach takich jak Tesla Motors czy Space X. No i dziewczynce wolno testować granice i grać na emocjach chłopca. A jak chłopiec wkurzy się i odda, to jest karcony przez panią przedszkolankę czy panią nauczycielkę. Bo mu nie wolno. Bo jest silniejszy, bo jest męską szowinistyczną świnią i wstyd, że w ogóle śmiał się urodzić.

Do tego dochodzą „kastrujące mentalnie” matki i nieobecni ojcowie. Matka, podświadomie pogniewana i na ojca, i na obiboka męża, przenosi część tej głęboko podświadomej nienawiści na syna. Przejawia się to przesadną kontrolą, nadopiekuńczością, powtarzaniem dziecku, że sobie nie poradzi, że jest głupie, że nie zasługuje na miłość rodzica itp. Dochodzi do tego cała masa podświadomych, destrukcyjnych mechanizmów. Często rodzic podświadomie nienawidzi swojego dziecka za to, że „odebrało” mu szaleństwa i radości młodości. Społeczeństwo jest moralnym trupem, a cała sfera rodzinno-wychowawcza jest „cmentarzem”, jest „grobem dla żywych”. Albo inaczej – jest to kołchoźnicza manufaktura kalek, przyszłych baterii systemu.

Potem, po tej szkole z dyrektorkami, przedszkolankami, nauczycielkami, psycholożkami, jest gorzej. Spełniasz oczekiwania damy? To może zostaniesz „dopuszczony”. Nie spełniasz? To spadaj, przegrywie. A żeby spełniać oczekiwania pani, to trzeba być ideałem. Trzeba zarabiać i to dobrze. Trzeba być silnym i wysportowanym. Wygadanym, asertywnym i pewnym siebie. Przystojnym i umięśnionym. I oczywiście te cechy, łączone zwyczajowo z patriarchalną samczością, wręcz agresywnością, muszą łączyć się z empatią, wrażliwością, łagodnością. Czyli od mężczyzny wymaga się i cech patriarchalnych, i cech „nowych”. A kobieta? „Phi, ja nic nie muszę, ja ewentualnie mogę, jak śmiesz cokolwiek ode mnie wymagać„.

Obrazek

Często jest też tak, że kobieta raz skrzywdzona, potęguje swój gniew na mężczyzn i krzywdzi ich. Oczywiście, nie krzywdzi tych w typie „macho”, bo oni sobie na to nie pozwolą. Ale krzywdzi tych słabszych i często o dobrym sercu. Jest to globalne błędne koło, w którym ofiara doznaje traumy, buntuje i gniewa się, a potem sama staje się katem. Można tutaj wspinać się na wyżyny intelektu i zaprzeczać na wszelkie możliwe sposoby, ale feminizm jest ideologią nienawistną wobec mężczyzn. Jest ideologią katów. Walka z mężczyznami jest w tę ideologię wpisana, i nawet w relacji z łagodną i stabilną psychicznie feministką możesz tego doświadczyć.

Obecnie mężczyźni zaczynają się budzić z tego letargu i także „zbiorowo gniewać” na kobiety. Np za to, że deklarowała, że chciała miłości i czułości, a porzuciła i uciekła z bijącym ją brutalem. Popytaj studentów, licealistów czy innych młodych mężczyzn. Poczytaj ich wypowiedzi na popularnych platformach internetowych. Żaden z nich nie chce już być „frajerem z dobrym serduszkiem„. Bo ona „i tak zaproponuje przyjaźń, a da seks czy związek temu mięśniakowi„. Wielu z nich chce wręcz być jak Ci „uwielbiani zimni dranie”. Więc coraz większą popularnością cieszą się szkoły uwodzenia, samczy guru czy strony demaskujące „ukrywane fakty o kobiecej psychice”.

To jest czas męskiego przebudzenia, ale też męskiego gniewu. Pod dyskusją nad zasadnością akcji takich jak „Ja Też”, jedna z feministek zajmująca się też naukami tantrycznymi, powiedziała wiele znaczące słowa:

„Agresja kobiet.. Powszechna. Niby słodka, z jadowitym akcentem pod wierzchnim płaszczykiem słodkości. Jeśli mężczyźni oddadzą nam z siłą z jaką męskie potrafi, w tym samym tonie.. To poczujemy te burzę którą jako feministki wywołujemy. Ksawery i Irma to Pikuś.”

Poniżej przedstawię dwa przykładowe i najczęściej spotykane formy przemocy wobec mężczyzn i zdemaskuję mity z nią związane:

1. Foch? Ciche dni? Szantaż emocjonalny? „Domyśl się„? „-Co się stało? -Nic„? Obrażanie się i kłótnie o pierdoły? Niestabilność emocjonalna i wieczne pretensje i wkurwianie się?

MIT: taka jest kobieca natura i tyle, tak było zawsze. Trzeba to zaakceptować i już.

FAKT: jest to krańcowa nieumiejętność komunikacji i są to zachowania typowe dla dziecka. Są one potem przenoszone w dorosłe relacje przez osobę, która pod względem psychicznym nie dojrzała. Najważniejsze jednak jest to, że jest to NISZCZĄCA PRZEMOC, która dewastuje psychikę i depcze godność i poczucie wartości ofiary. Jest to też zachowanie antyspołeczne, tj niezgodne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi. Nie, nie możesz się zgadzać na przemoc, nawet jeśli jest ona zawoalowana, ukryta i dozwolona przez prawo. Możesz i powinieneś chronić siebie.

MIT: co z Ciebie na facet, że narzekasz na fochy i nie możesz sobie z babą dać rady?

FAKT: obarczanie ofiary winą za zło jej zadane, jest najgorszym możliwym zezwierzęceniem. Fakty są takie, że to jest po prostu przemoc psychiczna. Może ona spowodować katastrofalne następstwa dla jej ofiary. Takie jak depresja, nerwica, zespół stresu pourazowego i inne zaburzenia psychiczne. Powszechnie znanym jest też fakt, że długotrwały stres, szczególnie zadawany przez rzekomo bliską osobę, przyczynia się do powstawania chorób autoimmunologicznych, zawałów, udarów, nadciśnienia, nowotworów. Ofiara tego typu przemocy powinna dostać fachową pomoc prawną i psychologiczną, a jeśli trzeba, to psychiatryczną. Powinna być otoczona szczególną troską i zrozumieniem otoczenia, bo mężczyźni cierpią i umierają w ciszy. Jest to duże tabu. 4500 mężczyzn i tylko 500 kobiet popełnia rocznie samobójstwa w Polsce. Mężczyźni częściej popadają w nałogi, krócej żyją, częściej cierpią na przewlekłe choroby.


2. „Jesteś facetem, masz zarabiać i koniec”, „Masz płacić za mnie rachunek bo jesteś facetem”, „Kup mi tę sukienkę za 500 zł i buty za 300 zł, no kup, inaczej z seksu nici”.

MIT: tak ma po prostu być, to jest męskie i koniec, trzeba to zaakceptować.

FAKT: jest to seksizm i przemoc ekonomiczna. Zachowania i deklaracje tego typu są absolutnie niedopuszczalne. Każdy człowiek ma taki sam żołądek i chce jeść, to prawda. Ale też każdy człowiek ma jeden mózg, dwie ręce i dwie nogi do pracy. Osoba dorosła utrzymuje się sama – takie jest uniwersalne prawo tego świata. Jeśli osoba dorosła nie może się utrzymać, to musi być tego powód. Choroba? Niepełnosprawność? W takim razie trzeba iść do specjalisty, potem do orzecznika i państwo da świadczenia socjalne i możliwość zatrudnienia w zakładzie pracy chronionej. Nic nie usprawiedliwia zwykłego lenistwa. Poza tym dla mnie to niedopuszczalne, by zdrowa, dorosła osoba, siedziała w kieszeni innej zdrowej, dorosłej osoby. Nowoczesne relacje to także nowoczesne podejście do pieniędzy. Każdy człowiek powinien mieć swoje własne. W kwestii płacenia rachunków podnoszony jest argument, że strona zapraszająca płaci. Jest to argument bardzo słaby. Patrząc na ten problem szerzej, od tysiącleci relacje opierają się na „prostytucji małżeńskiej”. Obecnie kobiety mają takie same prawa, mogą pracować, ale dalej wymagają, by mężczyzna chodził na te „polowania” i przynosił jej to „mięso mamuta”. Halo, drogie panie, mamy XXI wiek. Nowe przywileje pociągają za sobą także nowe obowiązki.

FAKT: te teorie biorą w łeb, gdy pojawia się dziecko. Możesz być nie wiadomo jaką feministką, ale rodząc dziecko przez lata kobieta jest zależna od mężczyzny. Przynajmniej ten rok czy dwa lata jest poza możliwością zarobku i pracy. A potem choroby dziecka, wycieczki, akademie szkolne, itp itd. Jest to bariera której przeskoczyć się nie da. Dla mężczyzny często oznacza to konieczność pracy na dwa etaty i zarzynania się w niej. Zero hobby, pasji, seksu, czasu wolnego. I kobiety i mężczyźni wiedzą o tym, choćby podświadomie. Stąd ślubów i dzieci coraz mniej. Bo ludzie chcą trochę pożyć, a nie z trojgiem dzieci siedzieć w jednym pokoiku, jak to bywało w rzekomo „starych dobrych czasach”. Powinniśmy więc wypracować zupełnie nowe modele ekonomiczne i społeczne, bo stare już zawodzą. Częstym schematem jest też to, że kobieta na prośbę męża porzuca całkowicie pracę. A potem, po 10, 15 czy 20 latach, mąż odchodzi do innej, albo schorowany umiera. I kobieta zostaje na lodzie – bez doświadczenia zawodowego, bez pracy, bez emerytury. Kobieta wychowując dzieci wykonuje pracę dla SYSTEMU – bo, brzydko mówiąc, zapewnia elitom nowego robola. By im PKB rósł i by była zastępowalność pokoleń. Praca ta nie jest jednak wynagradzana.


Kobiety tworzą mężczyzn a mężczyźni tworzą kobiety

Od tego, jakie są kobiety, zależy to, jacy są mężczyźni. I na odwrót. Kobiety podejmują decyzje o swoim równouprawnieniu na co dzień. To, jakich partnerów wybierają będzie procentować – pozytywnie lub negatywnie. To, jak traktują dobrych i wrażliwych mężczyzn tak samo. Także to, jaki mężczyznom dają dar seksu i bliskości, a jakich odrzucają. No i z jakimi mężczyznami mają dzieci. Czy przekazują geny brutala i hulaki, czy spokojnego i normalnego mężczyzny?

Ucywilizowanie naszych relacji potrwa jeszcze kilka pokoleń. Obecnie mamy „skręt w prawo”, czyli ku męskiemu. Bo prawica to archetypowo pierwiastek męski, zaś lewica to archetypowo pierwiastek żeński. Każdy taki skręt w lewo lub w prawo odbywa się na coraz większym i lepszym poziomie ucywilizowania i zrozumienia. Nie będzie więc powrotu do dawnych, barbarzyńskich wzorców. Kiedyś to „wahadło dziejów” się zatrzyma, i staniemy się ogólnoziemską, świadomą cywilizacją. Póki co, wojna płci i wzajemne gniewanie się na siebie mentalnych dzieci trwa w najlepsze.

Autor: Jarek Kefir
http://jarek-kefir.org/2017/10/19/ja-te ... a-w-ciszy/
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 31 paź 2017, 00:11

Genofewa Pigwa - Kiedy byłam młoda

https://www.youtube.com/watch?v=RTWJxNtf-5o
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 01 gru 2017, 23:27

PŁEĆ MÓZGU - Elżbieta Krzyżaniak - Smolińska - 29.11.2017 r.

https://www.youtube.com/watch?v=leAbu40wtGM

Nadawane na żywo 29 lis 2017
https://www.paypal.me/studiovtv/

O znaczeniu naszego mózgu - jego męskich i żeńskich cech w rozmowie z Elżbietą Kryzżaniak - Smolińską
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 02 gru 2017, 23:51

Obrazek
1 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: abcd » poniedziałek 04 gru 2017, 22:26

Obrazek
1 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 08 gru 2017, 21:37

Obrazek
1 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 29 gru 2017, 14:27

Jako uzupełnienie postu Janusza powyżej

Co każda Kobieta powinna wiedzieć o Facetach

https://youtu.be/lJliEjdD9Ss

prawdę mówiąc usmiałam się a to dlatego że idealnie trafione :D
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 01 sty 2018, 23:00

Pokolenie kobiet bez męskiej ochrony.
Olga Waliajewa - piątek, 22 grudnia 2017


W czasach dawnych kobiety zawsze były pod ochroną - miały opiekę przez całe swoje życie. Tak było na całym świecie, ponieważ kultura relacji wobec kobiet była wszędzie. Od urodzenia kobiety do jej śmierci. Mężczyźni będący ich bliskimi zmieniali jeden drugiego w łańcuchu: ojciec-mąż-syn. Czasami podłączali się bracia, wujowie, dziadkowie, wnukowie ..... Pozostawienie kobiety bez ochrony było ogromnym nieszczęściem i ogromnym wstydem dla jej rodziny.

Kobieta była czczona od urodzenia, wszyscy rozumieli, że nawet małe dziewczynki mają wielką siłę i ogromną moc. Ale w tym samym czasie, nawet gdy dorastają są naiwne jak dzieci i łatwo je oszukać - łatwo oszukać i wykorzystać. Dlatego też podobnie jak dzieci muszą być chronione. Jak klejnot. - przez całe swoje życie. Mają być strzeżone jak źrenica oka.

Czasy się zmieniają. Stopniowo stosunek do kobiet został zrewidowany prawie na całym świecie. Gdzieś tam nieco później, a gdzie indziej już wcześniej kobiety zaczęły być wykorzystywane. To znaczy, użyj, wyciśnij z nich wszystko, co najlepsze dla własnej korzyści, a następnie wyrzuć ją. Poprzedni szacunek i ostrożne podejście zostało utracone. A co najważniejsze został zagubiony i patronat. Trwało to bardzo długo - nawet w miejscach, gdzie istota ochrony została wypaczona - ale co się z nami stało przez ostatnie sto lat?

Co zrobiła nam cywilizacja?

W konfliktach ostatniego stulecia zginęło wielu mężczyzn - ogromna ich ilość. Wyginęli zarówno podczas rewolucji jak i podczas dwóch wojen światowych oraz podczas konfliktów lokalnych. Dodamy tutaj tych mężczyzn, którzy fizycznie przeżyli, ale załamali się duchowo. Dopiero wtedy zrozumiemy, że nikt nie mógł dać ochrony pewnym pokoleniom naszych kobiet. Kobiety zostały pozostawione bez męża i z dziećmi w ramionach. Dzieci zostały bez ojca z matką w żałobie. Starsze kobiety straciły swoich synów i wsparcie w starszym wieku. Świat zdecydowanie uległ zmianie.

Kobiety, które nie miały ochrony, początkowo próbowały znaleźć tę ochronę w jakikolwiek sposób. Wychodziły za mąż za tych, którzy pozostali i cierpiały ten stan nawet jeśli on w ogóle jej nie bronił i nie dawał kobiecie ochrony. Pamiętam jak pewna starsza kobieta podzieliła się ze mną tym, że po utracie męża na wojnie wyszła za mąż a potem urodziła swoje dzieci, trzy córki, tylko po to aby ktoś mógł ją chronić, dbać o nią. Ten mężczyzna okazał się inny - pił, bił i gonił za dziewczynami. Była bez ochrony, wręcz przeciwnie - od niego także musiała się bronić. Bardzo żałowała, że wyszła za mąż a nie można było od niego uciec. Nie było nikogo kto mógłby pomóc jej wypędzić go z domu. I trwała tak całe swoje życie.
Potem niektóre kobiety - zwłaszcza napatrzywszy się na swoje matki zrezygnowały z męskiej ochrony. Przestały wierzyć, że mężczyzna jest obrońcą pomimo, że jest to jego pierwsze powołanie, najważniejsze dzieło w rodzinie. Przestały prosić, przestały ufać. Nauczyłyśmy się czynić wszystko same - takie zachowanie miało swoje podstawy. W końcu nie było nikogo kto by umiał tych powojennych chłopców "wyprowadzić na ludzi". Zostali wychowani przez matki, dające im ochronę i wsparcie. Tak więc mężczyźni przyzwyczaili się do otrzymywania a nie dawania ochrony. Przyzwyczaili się do "wieszanie na szyi" u kobiet. Nigdy nie zrozumieli swojej męskiej natury, nieustannie borykali się z podłymi doznaniami w klatce piersiowej - z alkoholem, z pracą, z innymi kobietami. Nie umieli dać tego czego od nich wymagano. A i sami nie wiedzieli kim byli, dlaczego i jak.

Nie chcąc być wykorzystywane postanowiłyśmy same wykorzystywać mężczyzn. To nie boli tak bardzo i wydaje się być bardziej wygrywającą strategią. Tych chłopców, najbardziej okaleczonych przez własne matki, my nauczyłyśmy się jeszcze "dobijać" - wyciskać z nich pieniądze, dzieci, pozycję - a następnie wyrzucać nie czekając, aż ktoś zrobi to samo z nami.

I utworzyło się błędne koło. Bez ochrony kobiety nie mogą być kobietami. Trwając na takiej pozycji wychowują swoich młodych mężczyzn na takie same kobiety, jakimi same są. A u boku tych chłopców, kiedy oni już dorosną - u ich boku nie otrzyma ochrony i opieki żadna kobieta. Wydaje się, że nie można rozerwać tego "zaklętego kręgu". Ale to nie wszystkie "osiągnięcia" cywilizacji przeciwko kobietom. To, co stało się do przyjęcia i normalne dla nas w XX wieku, kilka wieków temu, było zbrodnią. Zasady etyczne stały się zbyt swobodne. Wolne relacje seksualne, aborcja, rozwody, homoseksualizm i wiele więcej. Wydaje się, że się stoczyliśmy i rzucamy się tam, gdzie oczy poniosą. Nikt nas nie powstrzymuje, nikt nie może nas zatrzymać - a my staczamy się i staczamy. A staczać się możesz tylko w dół a nie w górę. I nie ma nikogo kto mógłby nas zatrzymać i ochronić. Mężczyźni w naszą degradację są aktywnie zaangażowani i pomagają coraz mocniej oddalać się od siebie.

Kiedy miewałam przerwy podczas wykładów często czułam się okropnie, słuchając opowieści dziewcząt - opowieści o nich samych lub o swoich matkach i babkach. Często po kilku aborcjach - niektóre nawet nie pamiętają dokładnej ich liczby. Ogromna liczba mężczyzn w życiu -ich liczba także już zapomniana. Zbyt swobodny styl życia przechodzący w uzależnienie się od alkoholu, tabletek, papierosów. To przerażające.
W to właśnie zmieniła nas współczesna cywilizacja. Na początku jesteśmy "dziewicami" - boskimi stworzeniami. Czyste, jasne, pełne najlepszych cech. Pełne miłości, zdolne do kochania, zdolne zaufać, odczuwające więź z siłami wyższymi, kochające dbać, opiekować się i pomagać innym. Ale ten okrutny świat zmienia nas w lalki bez serca - puste, samotne, ale silne.
Albo zamienia nas w towar - taki co to można użyć i wyrzucić, w takie z których można kpić, które mogą zostać upokorzone. Przemoc domowa na świecie - a zwłaszcza w Rosji - wprost poraża. Ci, którzy powinni chronić swoje żony, często je zabijają lub okaleczają. Wszystko to na oczach własnych dzieci. Warianty niby mamy dwa - być silną suką i pomiatać innymi lub być szmatą, o którą wszyscy wycierają stopy. Chociaż najczęściej wędrujemy pomiędzy tymi dwoma biegunami. Ufałam, zakochałam się, zostałam poniżona - stałam się silną i nie do zdobycia, wszystko sama, "nigdy więcej", aż znowu się w kimś zakochałam.

Wyciskają z nas wszystko co jest możliwe. A co jest możliwe? Energia piękna, która jest w naszym ciele. Ona przyciąga, ona mami, daje przyjemność zarówno oczom jak i zmysłom. Teraz nasze półnagie i zupełnie nagie ciała towarzyszą sprzedaży różnych towarów i usług. Również nasze ciało stało się dziś obiektem otwartej przyjemności - nacieszyć się i nie mieć żadnych konsekwencji w postaci odpowiedzialności - ogromna liczba "męskich" magazynów, filmów obyczajowych, dążenie mężczyzn do posiadania ciał różnych kobiet.
Nasza opiekuńczość jest również aktywnie wykorzystywana przez mężczyzn, którzy czekają na kolację i czyste koszule. W takim przypadku często nie biorą kobiety za żonę, nie ponoszą za nią odpowiedzialności ale tylko ją wykorzystują. Nasza naiwność jest powodem, dla którego wierzymy w różne opowieści, wybaczamy tym, którzy nie powinni otrzymać wybaczenia, pozostajemy tam skąd powinno się uciekać najdalej jak się da.

Ogólnie rzecz biorąc, cywilizacja nauczyła się używać naturalnego kobiecego bogactwa w swoich nie do końca czystych celach. Ponadto postarała się ona wytłumaczyć kobietom, że to normalne, że nie ma w tym nic złego. Że powinnaś być niezależna, że nikt nie powinien ci niczego zabraniać. "Jakże to tak, że jakiś jeden mężczyzna może zabronić rozkoszowania się tobą całej reszcie świata - gdzie tu jest sprawiedliwość?" Że możesz wszystko sama, że ty też możesz wykorzystywać innych ludzi dla własnych celów, że żeńska natura jest mitem i wymysłem, że w rzeczywistości wszyscy są sobie równi. I nie przejmuj się, że masz w sercu tępy cierń -po prostu nie zwracaj uwagi, zapomnij o tym.
Cywilizacja wyjaśniła również mężczyznom, jak należy traktować kobiety. Umożliwia im ich wyzysk, nazywając go pięknymi słowami, takimi jak "wolność" i "rewolucja seksualna". Ale problem polega na tym, że bez względu na to, jak bardzo byś się rozkoszował to zawsze będzie mało. Próbowałem już tak i tak ale zawsze chcę czegoś więcej. Mężczyźni w swoim pragnieniu wyciśnięcia z kobiety więcej przyjemności, spadali wciąż niżej i niżej. Już nie tylko mąż nie mógł chronić swojej żony, ale także ojciec swojej własnej córki. Kobiety musiały się nauczyć bronić same. I nawet myślały, że się to udało.

Dlaczego feministki mają rację.

Feministki nie pojawiłyby się znikąd. W rzeczywistości próbują się same chronić, gdy nikt ich nie chroni. Całym swoim zachowaniem krzyczą tylko o jednej rzeczy - nie mamy żadnej ochrony! Kwestia w tym w jaki sposób one to czynią - wszak najlepszą obroną jest atak, który właśnie ma miejsce teraz w wielu różnych zachodnich krajach. Tam już mężczyźni zaczęli bać się kobiet - nie tak spojrzysz, coś nie tak uczynisz - znajdziesz się w sądzie.
Ale taka strategia nie pomoże osiągnąć celu, bezpieczeństwa od tego nie przybędzie. A jeśli ze wszystkich stron narzucić światu prawa i reguły opisujące to jak powinnam być traktowana, wtedy można przegapić najważniejszą rzecz - szczęście i miłość. A i samej wtedy łatwiej zacząć wykraczać poza dozwoloną granicę, mając całą furę papierków mówiących o twoich prawach.

Feministki bardzo energicznie i emocjonalnie reagują na całą literaturę wedyjską: Ty chcesz, żeby znów nas wyśmiewali i pastwili się nad nami? Ileż to kobiet jest zabijanych i torturowanych! I mają rację - statystyki są zastraszające. Ale nie ma innego rodzaju statystyk: ile jest kobiet żyjących niby bezpiecznie, jest tak naprawdę nieszczęśliwych i martwych? Ile osób zostało już doprowadzonych do śmierci poprzez męczące wypatrywanie wrogów naokoło? Ile feministek ma dość chodzenia z bronią? I ile z nich tak naprawdę marzy o tym, by być chronionymi przez kogoś innego, aby mogły wreszcie zaufać i odpocząć? Skąd wziąć takie statystyki? Z jakiegoś powodu wydaje mi się, że będą one straszniejsze niż te poprzednie.

W rzeczywistości współczesne feministki to małe przestraszone dziewczynki zagubione w oceanie bólu współczesnego świata. Są przerażone, jest im trudno, nie ufają nikomu, nie wierzą nikomu - nie mają wewnętrznych zasobów do zmiany. Zasoby wystarczają tylko do tego, by zatrzasnąć się w skorupie, by chronić się i nie zginąć. A następnie "muszla" nadal siedzi w swoim okopie i się ostrzeliwuje. Nie może już rozróżnić, czy idzie ktoś do niej z dobrocią czy też z wojną. Domyślnie wszystkich ostrzeliwuje "a potem to jakoś rozważymy". Wszyscy mężczyźni stają się w jej oczach agresorami i wyzyskiwaczami - a potem wszystko jest już proste -wszak nasze myśli kształtują naszą rzeczywistość. Jeśli ona wszystkich mężczyzn postrzega w ten sposób to inni z jej życia znikają. Normalny mężczyzna nie będzie chciał aby podczas spotkania do niego strzelano, aby walczono z nim. On pójdzie swoją własną drogą. Ale takie spotkanie przyciągnie różnego rodzaju sadystów i masochistów, będą przychodzić szczęśliwi raz za razem. I znowu i znowu, aby potwierdzić, że wszyscy mężczyźni są właśnie tacy. A tym wszystkim jeszcze bardziej wystraszą małą dziewczynkę w skorupie. Feministki chcą ochrony ale ponieważ nie ma nikogo, kto by je "uporządkował" to nie znajdują sprzeczności w swojej własnej teorii. I nadal walczą tam, gdzie mogą prosić o azyl. Ale w sercu pozostaje wiara w miłość - bo to przecież są dziewczyny. I jest pragnienie, aby żyć inaczej. Dlatego też tak wielki ból sprawiają jakiekolwiek opowieści o wiedzy wedyjskiej, o kobiecości, o słabości. Dlatego tak atakują tych ludzi, którzy mówią o kobiecej drodze. Nie dlatego, że są głupie tylko dlatego, że boli słuchanie tego, co budzi ich serce. A kiedy serce się obudzi to wszystkie ich zasady życia, podstawy, przekonania zaczynają być kwestionowane. I to jest przerażające bo znowu mogą ją urazić, znowu mogą ją zranić i znów będzie bolało.

Tylko jeden fakt nie jest brany pod uwagę, że wraz z przebudzeniem serca - nie ważne jak bolesnym istnieje szansa. Szansa na to, aby w końcu wypełnić pustkę twojego serca, szansa aby w końcu zdjąć te worki odpowiedzialności, szansa na zobaczenie innego życia, szansa aby nauczyć się znowu kochać i wierzyć. Ta szansa jest warta wiele, choć wydaje się zbyt prosta.

Sami tworzymy sposób naszego traktowania.

Żyjąc w tym świecie, dostosowujemy się, adaptujemy do niego. Zaczynamy uważać za normę to co się nam przedstawia jako normę. Kobiety absorbują wszystko bardzo szybko - zwłaszcza te kobiety, których nikt nie chroni przed tymi "regułami" i "zasadami". Jesteśmy przyzwyczajane do takiego traktowania i już zaczęłyśmy same do siebie odnosić się w ten sposób. Teraz, podobnie jak ziemniaki, "sprzedajemy się". Wystawiamy się w witrynie tego świata, czekamy na swojego nabywcę, w każdy możliwy sposób wprowadzając się w komercyjną formę. Jesteśmy zmuszone walczyć ze zmarszczkami, siwiejącymi włosami, z nadwagą. Nie dlatego, że tego chcemy ale dlatego, że inaczej nikt nas nie kupi. A ten, który już kupił, odda z powrotem. Z powodu naszego lęku przed utratą własnego miejsca, ponownie uciekamy od siebie - od swoich mimicznych zmarszczek i ślicznych fałdek na brzuchu. My same nie mamy pojęcia, jak wygląda trzydziestoletnia, czterdziestoletnia kobieta. Kiedyś byłam u kosmetologa, a ona zauważyła na moim czole zmarszczki mimiczne. Moim zdaniem zmarszczki mimiczne w wieku 32 lat są normalne - o ile żyjesz, jeśli Twoja twarz się porusza, jeśli jesteś emocjonalna. Ale kosmetolog natychmiast zaoferowała Botox - że jakoby raz zastosować i piękno powróci! Pokusa była wielka, kilka ukłuć - i twarz bez zmarszczek.A kiedy opuściłam gabinet to zobaczyłam te, które czekają w kolejce za mną i byłam przerażona. To naprawdę przerażające - kobiety w niejasnym wieku - w złym sensie tego słowa. Po rękach lub szyi widać, że mają już zdecydowanie ponad pięćdziesiąt ale gładka, naciągnięta twarz przekonuje wszystkich, że ona ma nie więcej niż dwadzieścia lat. Ona ma już numer swojego wnuka w telefonie ale nadal próbuje wyglądać młodo - tak jakby dojrzałość nie może być piękna. Jakby siwizna lub zmarszczki były brzydotą. I to także zaczyna się od idei wyzysku kobiet, w której z radością bierzemy udział. Pozwalamy na używanie siebie, akceptujemy zasady życia innych ludzi, porzucamy (negujemy) siebie same, dostosowujemy się do standardów "towarów, które dobrze się sprzedają". My same akceptujemy te zasady gry. My same zaczynamy wykorzystywać siebie, eksploatować nasze ciało, sprzedawać naszą duszę. Wydaje nam się, że w zamian otrzymujemy miłość, ale to złudzenie. Miłość nie gra w takie gry - miłość jest szczerością i naturalnością i każda zmarszczka, każdy siwy włos, każdy pieg, każda blizna jest jej droga ...

Wydaje nam się, że wszystko zależy tylko od mężczyzn. Że niby to oni tak nas traktują i my musimy się dostosować. W pewnym sensie to jest prawda ale jest to prawda tylko częściowa, selektywna bo mężczyźni często traktują nas dokładnie tak, jak my same siebie traktujemy.

Kiedyś przyglądałam się grupie nastolatków i zauważyłam interesującą rzecz. W tej grupie były dwie dziewczynki i pięciu czy sześciu chłopaków. Jedna dziewczyna po prostu siedziała na ławce z książką. Niemal nie brała udziału w rozmowie, czasami uśmiechała się i coś odpowiadała. A druga dziewczyna ... była bardzo aktywna - śmiała się, chichotała, poruszyła się wyzywająco. I ci sami chłopcy zachowywali się inaczej w stosunku do każdej z nich. Drugą dziewczynę w ciągu piętnastu minut kilka razy uszczypnęli we wszystkie wypukłe miejsca (ona przy tym chichotała i niby z nimi walczyła - odpychała ich), kilkakrotnie zadarli jej spódnicę, kilka razy przełożyli ją przez kolano i niby dali lanie, wielokrotnie wyzywali używając różnych słów. Ona się sama "podkładała" nie rozumiejąc tego, a oni to wykorzystywali z pogardą - ze zwierzęcą żądzą. Przy tym była dość atrakcyjna zewnętrznie. Wobec drugiej dziewczyny, nie mniej atrakcyjnej zewnętrznie, ci sami chłopcy w tym samym czasie zachowywali się z dużym szacunkiem. Pomogli jej podnieść leżące książki, nikt ani razu nie dotykał jej palcem, nigdy nie obrażali. Zatem w kim tkwi problem? W mężczyznach czy też w tym jak my się wobec nich zachowujemy? Czy problem jest w tym jak my same się prezentujemy czy też w tym jak nas traktują?

Do czego to wszystko prowadzi?

Upadek kultury był przewidywany - to takie stulecie. Wiek sporów i degradacji. To, co w starożytności było naturalne, teraz zostaje potępione i na odwrót.
Teraz, jeśli masz na sobie mini spódnicę, jeśli się opalasz tylko w majtkach, ciągle sypiasz z różnymi mężczyznami, dokonujesz aborcji, rozwodzisz się, pijesz, palisz, nakłuwasz się Botox- em, pracujesz od rana do nocy, nie widzisz swoich dzieci, strzyżesz się prawie na łyso - to jest normalne. Nie musisz nikomu niczego wyjaśniać, jesteś normalną przeciętną kobietą. Nowoczesna, modna, bez stereotypów.

Ale jeśli twoje ciało pokrywa ubranie, włosów nie rozpuszczasz, nie pijesz, nie palisz, nie jesz mięsa, nie malujesz się, chodzisz do kościoła, nie śpisz z kim popadło, dzieci nie umieszczasz w przedszkolu, nie pracujesz - to jesteś dziwna. Na pewno jesteś jakąś "sekciarą", opóźniona w stosunku do życia lub po prostu nienormalna. Oto co uczyniła nam cywilizacja i brak męskiej ochrony. Kobiety są zbyt naiwne, aby móc chronić swój umysł przed atakami takich cywilizacji. My same uwierzyłyśmy w to wszystko, co jest nam przedstawiane jako norma. Pozwoliłyśmy zmienić się w zombie i myślimy, że znalazłyśmy wolność. W rzeczywistości niestety straciłyśmy więcej niż żeśmy zyskały. Wymieniłyśmy nasze boskie cechy - naszą czystość i swoją otwartość na stosunki towarowo-pieniężne z innymi ludźmi.

Wymieniłyśmy nasze prawo do bycia "jak za kamiennym murem" na konieczność stania się taką ścianą na własną rękę. Nasze talenty, z pomocą których mogłybyśmy tworzyć swój własny piękny świat zakopujemy w ziemi lub tracimy w pracy za wynagrodzenie bez prawa do twórczości. Roztrwoniłyśmy cały ten kapitał, którym obdarzył nas Bóg umieszczając nas w tym świecie. I po co? Czy to jest wolność? Czy to jest szczęście? Czy to jest miłość?

Płacimy wysoką cenę za to, że pozostajemy bez ochrony - za to, że przestajemy wierzyć w to, iż możemy być chronione; za to, że przestajemy szukać ochrony; za to, że przestajemy prosić o patronat; za to, że wszystko chcemy czynić same; za to, że negujemy siebie same - ze swojego wewnętrznego bogactwa.

A od kogo wszystko się zaczyna? Wszystko ma swój początek od kobiet - od kobiet, które zostały bez ochrony, bez patronatu. To nie nasza wina ani nie nasza odpowiedzialność. Tak, zgodnie z prawami karmy, dotarłyśmy dokładnie tam, gdzie musimy się czegoś nauczyć -coś sobie przyswoić. Ale przecież mamy także wolność wyboru - swobodę podejmowania decyzji. Możesz pozostać w strumieniu wodospadu, który nas unosi coraz niżej. Możesz też spróbować wyjść na brzeg, aby ujrzeć skalę tragedii patrząc z boku.

Ale nie damy rady same się wydostać. To wymaga wsparcia, pomocy - czyjejś wyciągniętej ręki. Musimy nabrać odwagi i poprosić o to, czego tak naprawdę potrzebujemy - nie wszystkich tych pieniędzy, sukienek, stanowisk ale ochrony. Prośba o ochronę to przyznanie swojej słabości, swojej niedoskonałości, do swojego bólu. Rozpoznaj, zaakceptuj i podziel to z kimś.

Niech to będą starsi przyjaciele i koleżanki, rodzice, mąż - kto bądź aby tylko był w stanie wyciągnąć do ciebie rękę. Podać ją niedoskonale, nieidealnie ale przynajmniej jakoś, jakkolwiek. Jedna intencja jest już warta wiele. Mąż na pewno się nauczy, on potrzebuje czasu. Musi przyzwyczaić się do tego, że już nie wiosłujesz sama; przywyknąć do faktu, że on jest głową i wsparciem; do tego, że na nim polegasz; do faktu, że nadal jesteś kobietą.

Nielekkie to zadanie dla współczesnych kobiet. Mamy za sobą tak wiele lat i tak wiele pokoleń, które były bez ochrony, że same już uwierzyłyśmy w to, że ma nikogo kto mógłby nas chronić. A teraz musimy nauczyć się ponownie ufać i zawierzać ...

Olga Waliajewa

https://michalxl600.blogspot.de/2017/12 ... y.html?m=1
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 28 sty 2018, 22:24

Obrazek
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 04 lut 2018, 23:26

Republika Długich Spódnic "Kobiecość oczami mężczyzny" rozmowa z Markiem Taranem

https://www.youtube.com/watch?v=9Daxj2g_J2c

Opublikowany 3 sty 2018
MAREK TARAN

socjolog, pedagog i religioznawca
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 10 lut 2018, 23:06

Obrazek :?:
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 17 lut 2018, 00:51

Wszystko o mężczyźnie - Marian Załucki ( recytuje Wiesław Michnikowski)

https://www.youtube.com/watch?v=OLgQjEQmGZU
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 21 lut 2018, 01:09

Obrazek :o
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 21 lut 2018, 23:20

Obrazek 8-)
1 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 23 lut 2018, 21:36

Obrazek
1 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: Mężczyzna a kobieta

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 25 lut 2018, 17:06

Obrazek

Obrazek
:D

Obrazek
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

ODPOWIEDZ