Muszę, trochę wyrzucić z siebie, więc opiszę co nieco.
Z własnych przemyśleń i głosów z mojej historii życia, to byłem przygotowywany, aby zostać marionetką polityczną.
Swego czasu udzielałem się w różnych kręgach politycznych, ale nie formalnie, tylko nieformalnie.
Miałem przez głosy w głowie przekazane różne relacje z dziwnych wydarzeń, w których mój klon "po tamtej stronie" wykonywał dziwne zachowania.
Z historii, którą przeżyłem i głosów dowiedziałem, się że np. jestem gwiezdnym dzieckiem, inni nazywają to dzieckiem indygo jeszcze inni. jak lekarze. oceniają to jako chorobę psychiczną.
Zresztą gdziekolwiek gdzie czytałem info o schizofrenii, było stwierdzone, że tacy ludzie mają zwykle poczucie "misji"
Z jednej relacji głosowej odnośnie mojej historii było to, że obecne życie, które mam jest jakby zaplanowane przez otoczenie lub wręcz jedną rodzinę, która traktowała moje najbliższe otoczenie jak parobków, którzy wykonywali ich polecenia, aby przygotować mnie do czegoś.
Będąc w szpitalu psychiatrycznym jeden pacjent, nie wiem dlaczego ale powiedział mi wprost, że jego rodzina "wykorzystywała" mnie do swoich celów i oszukiwała np. na paragonach moją rodzinę.
Za moje wychowanie od tych głosów usłyszałem, że moi prawdziwi rodzice "płacą" z zagranicy.
Z tego co zaistniało z mojego życia, usłyszanych głosów i np . snów, mogę określić, że miałem być w pewnnym momecie życia: francuzem, niemcem, anglikiem (tam się ponoć urodziłem), rosjaninem (miałem kontakty głosowe po rosyjsku swego czasu) ostatecznie miałem porzucić katolicyzm i zostać "amerykanskim żydem" bo "pieniądze zostały zapłacone za wychowanie"
Wątek hiszpański też był.
Generalnie to "wokół" mnie przez to, że "oficjalni" rodzice byli rozgrywani jak małe dzieci, toczyło się bardzo dużo różnych wpływów. Po latach zrozumiałem, że każdy z mojej nazwijmy to, oficjalnej rodziny, miał profity za moje wychowanie.
Obecnie mam wyje*ane na jakąkolwiek religie. Narodowość,... hmm... Uznaję siebie za Polaka i posługuję się językiem polskim. Czy jestem ateistą? Ja bym nazwał to po prostu, że jestem i żyję, a to co sobie ktoś o mnie myśli, albo mnie próbuje ubrać w słowa, które mu pasują, to już mnie nie interesuje. Zastanawiam, że także nad tym skąd są głosy, które do mnie czasem przemawiają.
Z głosów dowidziałem, że tak jak przepowiedział o. Klimuszko, język polski będzie nauczany na całym świecie. Zresztą to co wypisywałem na innych forach, wręcz jasno określiłem, że język polski jest językiem bogów.
-------------------
Pojęcia "ktoś" i "nie" odnosiły się z głosów do boga o pseudonimie "Ktoś" i boga o pseudonimie "Nie" w równoległej rzeczywistości (przedstawiano to jako piekło, już o tym pisałem na innym forum)
Nazwy używane w przestrzeni publicznej "świat" "jak", "nie", "ktoś", "nikt", "nik" , "nick" i wiele innych odnoszą się do pewnych osób w społeczeństwie, być może nawet do mnie.
--------------------
"Gramy do końca świata i jeden dzień dłużej"
koniec świata - oznacza, że osoba o tym pseudonimie miała odejść z tego świata do tamtych "po drugiej stronie" i to miało być wydarzenie na cały świat relacjonowane.
Rozumiecie, jak używając zwykłego słownictwa każdy człowiek przekazuje realizację "planu"
--------------------
"Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne"
W necie jest czasami potwierdzenie, ze "nie jestem robotem" po polsku.
Ja to rozumiem w ten sposób, że "roboty" "nie" przekonają nas, że prawda jest prawdą, a kłamstwo jest kłamstwem.
---------------------
Hodowla jedwabników
Dotyczy wychowania "gwiezdnych dzieci"
Jedwab miał w pewnym momencie iść do NIK-u aby wyjaśnić "hodowlę" jedwabników - czyli gwiezdnych dzieci
----------------------
Zostałem, źle ulokowany. Miałem trafić do mieszkania na Srebrnej w Warszawie, w zwykłym bloku.
(afera z wieżowcem na Srebrnej i jakąś dużą kasą przelaną na konto z Hong-kongu do banku PEKAO, która została zablokowana, a kilka dni potem osoba, która przelała te pieniądze i chciała wyjaśnić tę sprawę nagle umarła )
Część kasy za moje wychowanie zgarnął chyba PiS i kasa jest na kontach pewnej fundacji. PO też miało z tego kasę.
------------------------
Mam siostrę, która została gdzie indziej ulokowana i możliwe, że w ogóle jej nie znałem.
------------------------
Możliwe, że to co powyżej to przykrywka, bo zostałem porwany za granicą prawdopodobnie z Francji jakiejś bogatej rodzinie, która płaciła za moje wychowanie jako haracz.
-----------------------
Jednak kasa z mojego konta została zamknięta ostatnio i zrobili wojnę, żeby to nie wylazło.
-----------------------
Dokładnie jest tak, że mam wrażenie, że coś lub ktoś gra moim umysłem, a efektem ubocznym, jest to, że skoncentrowano na mnie uwagę wielu "wpływów" i " mocy" niekoniecznie tylko z tej rzeczywistości…
------------------------
Odnoszę wrażenie, że jestem "w centrum uwagi"
Oczywiście możecie to potraktować jako "wynaturzenia" schizofrenika.
Jednak to co się działo wokół mnie, w mojej historii było i jest bardzo dziwne.