Antrovis - komentarze

[Dariusz]

...
Co do podparcia się hipnozą by nawiązać kontakt ze Sobą to hm....bardziej zdrowe i bezpieczne moim skromnym zdaniem będzie poproszenie Drugiego by użyczył nam swojej formy do osiągnięcia tego jakże fajnego celu
...

Nie do końca rozumiem to stwierdzenie.
Czy masz na myśli praktyki typu "antrovis"?

[Przebiśnieg]

Nie do końca rozumiem to stwierdzenie.
Czy masz na myśli praktyki typu "antrovis"?

Szacowny
To może racz opowiedzieć coś więcej o tych praktykach
Wtedy ja będę mógł się ustosunkować
to może pozdrawiam

PS
Nie twierdzę, że jestem jakiś guru i że mam na coś wyłączność a moje słowa to prawdy objawione, a wiem ,że często nazwy tego samego bywają różne, praktyki może też

[Dariusz]

Nie do końca rozumiem to stwierdzenie.
Czy masz na myśli praktyki typu "antrovis"?

Szacowny
To może racz opowiedzieć coś więcej o tych praktykach
Wtedy ja będę mógł się ustosunkować
to może pozdrawiam

PS
Nie twierdzę, że jestem jakiś guru i że mam na coś wyłączność a moje słowa to prawdy objawione, a wiem ,że często nazwy tego samego bywają różne, praktyki może też

Jak zapewne zauważyłeś, a zauważyłeś bo sam często piszesz, że "nazwy tego samego bywają różne" więc swego zdania bezpośrednio nie będę kreślił; przynajmniej chwilowo - ale pozwolę sobie na pewne uproszczenie i spróbuję Cię przenieść w treści dotyczące tego zagadnienia, a poruszane dość skromnie na obecnym forum >> oraz już nieco obszerniej na poprzednim >>.
Oczywiście, nasze forum nie jest "Kroniką Akaszy" i nie pretendujemy do jedynie słusznej wykładni tego zjawiska dlatego też można pogłębić swą wiedzę wklepując w wyszukiwarce google hasło: antrovis >>.

[Przebiśnieg]

Dariusz
No wiesz dla mnie to jest bardzo dziwne przypisywanie komuś czy to pojedynczej personie czy to jakiejś tam organizacji (jak zwal tak zwał) jakiś tam zasług czy też określeń na te czy inne zjawiska energetyczne.
Np nazwa Hebrajczycy jeżeli ktoś ją przypisuje np antrovisowi to proszę z całym szacunkiem i z za przeproszeniem mam troszkę inne zdanie na ten temat.
W gogle nie muszę wpisywać nazwy antrovis by wiedzieć co się działo na kursach organizowanych przez ludzi legitymujących się tą nazwą.
Sam osobiście uczestniczyłem na kursie na Ślęży podobnie jak wielu moich znajomych zajmujących się takimi lub innymi zagadnieniami ezoterycznymi.
Jednak ja osobiście odniosłem wrażenie, że oni bardziej szli w kierunku UFO niż np ziołolecznictwu, działaniu na energiach.
Dodam też że dzięki nim spotkałem wielu fajnych ludzi, którzy podobnie jak ja byli ciekawi spotkania z innymi ezoterykami.
Z paroma kontakt utrzymuje do tej pory
Pozwolę sobie powtórzyć Ci z antrovisu jednak szli w kierunku UFO więc z całym szacunkiem i z za przeproszeniem nie moja specjalizacja nie mój obszar specjalizacji.
Bardzo też śmieszy mnie przypisywanie im czegokolwiek tzn jakiegoś tam autorstwa własnego.
No jeżeli tak było to ja mogę przeprosić nie mniej jednak wydaje mi się że ponieważ mieli kontakt z wieloma z ezoteryków to zwyczajnie pozbierali to od tego to od tamtego itd itd.
Jakaś zasługa to może być pozbieranie do kupy i opisanie tego czy napisanie o tym ale ja nie nazwałbym tego ,,praktykami antrovisu"
Dariusz
Idąc tym tropem jeżeli ja komuś zalecę stosowanie np ,,Czystka" a Drugiemu zaleci to ktoś kto należał do jakiejś tam grupy tzn ja stosuje praktyki tej grupy
Proszę ktoś może uważać, że

Teksty publikowane w witrynie "Taraka" są własnością Autora danego tekstu i Wydawcy, czyli moją. Wszelkie prawa do nich są w całości zastrzeżone. Rozpowszechniane któregokolwiek z tych tekstów lub jego części, zarówno w zapisie elektronicznym jak i na papierze, wymaga mojej zgody.
Wojciech Jóźwiak
1997-2013

Ja jednak dorastałem w otoczeniu i do tej pory zgadzam się z takimi ludźmi, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami gratis tak w skrócie mówiąc
Pełen gratis nawet i gościniec na drogę.
Jeżeli trafi mi się zobaczyć gdzieś w internecie lub w prasie tematycznej coś bardzo podobnego do tego co ja wiem to nie mam pretensji i nie przypisuje sobie prawa własności.
Jedna prośba więc.
Następnym razem jeżeli przypiszesz mi jakiś plagiat to upewnij się szacowny, że to np ta czy inna grupa wyłączność i od tej czy innej grupy lub persony usłyszałeś to pierwszy raz.
Nawet zresztą wtedy moim skromnym zdaniem nie jest to własność tej czy innej grupy lub persony.
To tak jakby ktoś powiedział, ze powietrze na jego działce jest jego własnością
Rozumiem, że forum to dzielenie się wiedzą własną a więc ....
Choć uparty nie jestem więc jak mi ktos z administracji zarzuci plagiat w poście to bardzo chętnie wycofam ten post bo ja wiedzy nie traktuje w przeciwieństwie do kogoś innego jak swoją własność
Nie mam tez najmniejszego zamiaru na wertowanie starego forum by sprawdzić czy ktos w jakimś tam poście nie napisał czegoś podobnego do tego co piszę czy do czego doszedłem na bazie własnych doświadczeń czy też w trakcie spotkań z innymi choć nie koniecznie w wielkich grupach
to może pozdrawiam

PS
Oczywiście łatwiej jest coś wkleić niż samemu napisać, bo wtedy łatwiej jest komuś coś zarzucić np stosowanie praktyk antovisowskich
Czemu im nie zarzucisz stosowanie praktyk, które stosuje np mój wujek i jego kilku znajomych ?
Bo nie prowadzili kursów i nie biorą za to kasy.
Czy może dlatego, że dzielą się tym do czego doszli i nie traktują tego jak swoją własność?
Bo może źle uważają,m że zwyczajnie Człowiek przypomina sobie to co wiedział a dopiero później odkrywa Nowe.
Szacowna baba ja krytykuję tylko i wyłącznie Wojciecha J za tekst w/ podany, gdyż w/g mnie nie tylko wiedza nie jest niczyją własnością

[Dariusz]

@Przebiśniegu szanowny, nic nie chciałem Ci wmówić ni w najmniejszym stopniu jakoś Ci dokuczyć.
Poruszyłeś pewną myśl, której nie wyjaśniłeś dokładnie, a która mnie nasunęła takie skojarzenie, stąd moje pytanie.
Chciałeś bym Ci wyjaśnił owo zagadnienie więc miast to czynić własnymi słowami pozwoliłem sobie na kilka odnośników, bo zwyczajnie mnie ten temat nie interesuje. Wiem o istnieniu takiego czegoś i wystarczy mi to, a z odnośników dowiedziałbyś się więcej niż z pokracznych prób mojego wyjaśniania.
Ot i wszystko.

[janusz]

Tak a propos .....

Ludzie z Antrovisu jak najbardziej zajmowali się bioenergoterapią, choćby tzw. trójki energetyczne stosowane przy rozpoznaniu i leczeniu różnych chorób. We Wrocławiu mieli swoje gabinety na ul. Pretficza. Uważali tylko, że jeden terapeuta nie wyleczy danego pacjenta, musi być ich kilku. Artykułem pt. ''Uzdrawiaczy jak grzybów po deszczu'' zadarli z elitą bioterapeutów polskich. Mówili o różnych cywilizacjach, ale w kontekście zagrożenia z ich strony, oraz pomocy niektórych z nich w ratowaniu naszej planety. Organizowali kursy dotyczące poznania świata energii. Na każdym z wykładów informowali o schodzących w danym miesiącu energiach z kosmosu i ich działaniu na człowieka. To Oni określili skąd przybyli na Ziemię Hebrajczycy (Hebra) a skąd Słowianie (Atlanta). Oświadczenie, że ''Człowiek Uniwersalny'' - ''nieśmiertelny w ciele'', powstanie (na naszej planecie), przez zebranie doświadczeń w ciele hebrajskim (wolna wola) oraz ciele słowiańskim ( strażnicy praw), spowodowało powstanie wielkiego rozłamu i niezgody w tej grupie. Konflikt trwa do dzisiaj, a tzw. ''wykrywanie'' kto jest Słowianinem a kto Hebrajem śmieszy wielu zewnętrznych obserwatorów. I tak przez ''głupotę'' straciliśmy jedną z szans na nieśmiertelność.

[baba]

To ja znowu widzę, że te wszystkie moje choroby/problemy/dolegliwości/dopusty (chwała im wielka) uchroniły mnie przed niepotrzebnymi "inwestycjami" uwagi. Sporo mnie ominęło bo nawet nie wiem co to Antrowis i dopsz. Z tego co mówicie nie zaszli zbyt daleko, skoro sami się skłócili i podzielili to nie chapnęli poziomu współpracy i łączenia, prawda? To czego by mnie mogli nauczyć? Jak się skonfliktować? Dzięki wielkie to umiem aż za dobrze. Wszyscy to potrafią.

[janusz]

Antrovis podobnie jak Projekt Cheops powstał we Wrocławiu. Obie grupy miały za zadanie ratowanie Ziemi i zamieszkujących ją ludzi przed zagrażającym kataklizmem. Przygotowywali też ziemian do zbliżających się zmian energetycznych. I jedni i drudzy podzielili się, a ich działalność straciła siłę oddziaływania na istniejących kiedyś zwolenników. Antrovis zakończył oficjalnie swoje istnienie w 1993r., ale urazy i antypatie międzyludzkie pozostały i nadal trwają.

[janusz]

Baba pisze....

To czego by mnie mogli nauczyć?

Nie jest tak całkiem źle, namiastka ich wiedzy jest na naszym forum - Przedruk z książki pt. "Istota Wszechświata. Prawa Uniwersalne" wyd. przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Odnowy Ludzi i Ziemi - Antrovis.

viewtopic.php?f=20&t=33

Posiadanie w domu katolika jakiejkolwiek książki wydanej przez te stowarzyszenie groziło niedopuszczeniem do komunii świętej a nawet wykluczeniem z kościoła.
Tak naprawdę do całkowitego zakończenia działalności Antrovisu przyczyniły się oszczercze artykuły (na ich temat) w prasie, zamieszczane przez przedstawicieli KK. Przecież prawda może być tylko jedna.

[baba]

Dzięki Janusz, ten topik przeczytałam, oblajokwałam, skomentowałam i podziękowałam na początku maja. Szkoda że zniknęli.

[Przebiśnieg]

Dodam tylko do tego co nie co do moich szacownych poprzedników, że wielu z nas twierdzi, że autor dzieła takiego a takiego nie jest ważny od siebie pozwolę sobie dodać i solić go i pieprzyć
Albo wnosi coś do Całości i dzięki temu wzbogaca tą całość o jakiś fajny fragment i to jest fajne albo patentuje to wzbogacając panteon rożnej maści guru i wtedy niech choćby go gęś kopnie w dowolnie wybrany przez siebie punkt ciała
Co do antrovisu fakt szacowny admin przypomniał że tam rzeczywiście na kursach była trójka bioenergoterapeutów no i szczególnie ta jasnowidz była miała ciekawe predyspozycje, no i była szansa na hm zebranie do kupy różnej maści ezoteryków, zresztą miejsce założenia jak najbardziej Wrocław hm...
Niestety kod lepszy gorszy choć może nie tylko i jak to słusznie prawi szacowny admin zostały tylko pretensje.
W każdym razie moim skromnym zdaniem nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko iść dalej.
Jeżeli ktoś tam na kursach coś skorzystał to też nie jest to hm dziwne, a dodając, że coś takiego jak przypadek nie istnieje no cóż.
Wracając do materii pozwolę sobie stwierdzić iz moim skromnym zdaniem nie jest ważny autor tylko treść,
Autor jest ważny tylko i wyłącznie w przypadku kogoś kto nie zneutralizował kodu autorytet.
Choć uparty nie jestem i ewangelii nie głoszę
to może pozdrawiam

[Kiara]

Antrowis może nie był by nawet zły gdyby jego jednym z celi nie było wyszukiwanie nosicielek dla różnej maści bytów. O czym szeroko pisała była forumowiczka Laguna, pisała z autopsji , zatem jest bardzo wiarygodna.
Zresztą te wszczepione byty nadal siedzą w swoich nosicielkach ( głównie chodziło im o kobiety) o tym Laguna też pisała.

Informacja można się dzielić , wiedza jest efektem osobistych doświadczeń,czy staje się naszą mądrością, czy nie ... to już inna kwestia.

[janusz]

Z tymi paniami było całkiem inaczej, żadne byty ich nieopanowywały. To były jasnowidzące ''dziewczyny Antrovisu'', które wyłapywały tajne informacje kosmitów ( z Hebry) mających złe plany wobec ziemian. Wszystkie przekazy były opublikowane w książeczkach ( cena 5 - 10 zł sztuka) wydawanych przez tą grupę. Do czołowej elity Antrovisu należała mała drużyna wybrańców (koledzy), reszta to uczestnicy ich wykładów, dla których wiedza przekazywana na otwartych spotkaniach, była niekiedy szokującą nowością. Wielu ponoć nie mogło się z nią pogodzić i miało z tego powodu problemy zdrowotne. Nikt nie był na ''siłę'' zapraszany na spotkania, każdy przychodził z ciekawości poznania nowego. Jak widać ''odbiory'' były różne, ale to zależało od osobistej, dotychczasowo zdobytej wiedzy uczestników.

Antrovis-Pisma.jpg

(56.1 KiB) Pobrany 1530 razy

[Kiara]

Janusz jasnowidzące dziewczyny Antrowisu , to jedno, a rytuały z medalikami przysięgami przekazania swojego ciała jako "domu" dla jakiegoś bytu, to drugie.
O tych przysięgach i medalikach czasowo noszonych właśnie pasała Laguna , bo brała w tym udział. Może nie o wszystkim wiesz, może nie byleś wtajemniczony we wszystko co oni robili?

Ja wiem iż w niektórych kobietach te byty nadal rezydują i mają się dobrze , czego nie można powiedzieć o życiach tych pań, są zniewolone.
Faceci tez są nosicielami , ale im bardziej zależało na kobietach ze względu na inność energii , a tym samym różnych możliwości.
Czy wszyscy z Antrowisu wiedzieli o tych działaniach? Nie wiem , pewnie nie wszyscy ale prawda się wydoskonala na zewnątrz , zresztą lagunie powiedziano iż ich zdradzi kiedyś, puści parę, i opowie o tej ukrytej działalności tej grupy.
Tak też się stało, wróć na stare forum , jeżeli jest jeszcze ten materiał poczytaj, ja go znam z jej osobistych opowieści.
Pewnie duża grupa z Antrowisu maila pozytywne intencje ale zaświatowi kuglarze , którzy usiłowali przez nich kręcić swoje lody nie.

Polski Antrowis był tylko jedna z odnóg zagranicznych grup, one są do dzisiaj połączone i nadal istnieją, niektóre z nich są zabronionymi sektami.
Zawsze jest tak samo, jak nie wiesz o co chodzi , to chodzi o energię i to o LUDZKĄ energię życia, dzięki której te byty mogą istnieć w naszej przestrzeni.

To są samo modyfikujące się programy jednak żaden program żadne urządzenie bez energii nie może pracować.
Tylko CZŁOWIEK przetwarza energię orgonową wdychana , przez swój system nerwowy, od czuciowo, czuciowy , swoimi reakcjami ( prowokowany do tych o niskiej wibracji przez wiele zjawisk , włącznie z wewnętrznym lokatorem) dla systemu opartego na niej.
Gdy zaczynamy żyć inaczej, ze zrozumieniem, akceptacją odmienności , siebie , na wyższym poziomie uczuć,bez nienawiści .... system traci zasilanie i pada. Kończy się dostawa oparta na bólu cierpieniu i wszelakich nienawiściach niosących intencje walki.
Dlatego ciągle utrzymywane są na ziemi międzyludzkie konflikty by mogli mieć dostawę właściwej dla siebie energii.
Z systemu wychodzi się TYLKO zmieniając SIEBIE, własny styl życia,pokonując trudności nie walką ,konkurencyjnością, a akceptacją inności.

[Przebiśnieg]

O tych przysięgach i medalikach czasowo noszonych właśnie pasała Laguna , bo brała w tym udział. Może nie o wszystkim wiesz, może nie byleś wtajemniczony we wszystko co oni robili?

Hej hej hej
O ile ja dobrze poczytałem sobie stare forum to Laguna nie brała udziału w kursach tylko spotkała jednego z nich, ba więcej jak wszedł na forum i o ile ja dobrze zrozumiałem ,,na jej prośbę" to nawet tytułowała go bratem
No cóż później wyraźna zmiana warty
Nie mam zamiaru wdawać się w to kto czy Laguna czy Petras znaczy ten z atrovisu mówili prawdę.
W każdym razie ja z własnych doświadczeń mogę przytoczyć taki jeden fakt.
Jedna z ezoteryczek z Inowrocławia poprosiła mojego wujka by skontaktował się z jedną panią o której to jej ,,pacjentka" opowiedziała, że to podobno wskrzesiła zmarłego
Nikomu z nas po uzyskaniu tej informacji nie przyszło, że jest ona prawdziwa.
No ale cóż wartało by potwierdzić
Na miejscu okazało się, że jest to fajna dziewczyna o tradycjach zielarskich i nigdy nie twierdziła, że kogoś tam ,,wskrzesiła" itd itd
Pozwolę więc sobie zauważyć, że często bywa tak, iż uczniowie gloryfikując ,,mistrza" mówią o nim hm nie stworzone rzeczy.
Weryfikacja takich informacji u przysłowiowego źródła moim skromnym zdaniem i nie tylko jest konieczna, ale jak najbardziej zasadna, a to by by tej właściwej osobie krzywdy nie czynić, bo często nie ma ona zielonego pojęcia o tym co na jej temat wygadują ci którzy mieli z nią kontakt.
Często zaś bywa, ze ci tzw ,,oświeceni" by dodać sobie autorytetu swoje ,,prawdy objawione" firmują logo czy to np tej zielarki czy to kogoś tam innego
Nie jestem uparty i się nie upieram jednak to co pisze to moje własne doświadczenia w kontaktach i z ,,uczniami" i z ,,mistrzami"
I tak ja ja to zrobiłem osobiscie no zwyczajnie zweryfikowałem i opowieści okazały się przysłowiową bujdą
Proszę nikomu nic nie zarzucam ale czytając ,,miłe konwersacje" Laguny i Petrasa ja mam wrażenie, że hm facet chciał zaimponować wiedzą początkującej adeptce bo hm była w posiadaniu atrakcyjnej formy znaczy ciała fizycznego
Naopowiadał jej jaki to on jest ,,ważniak" no i było upojnie
Ktoś z nich był więcej rozczarowany ktoś mniej
Później trzeba było zejść na ziemię i sielanka się skończyła
Ofiara i myśliwy
No cóż można na pieniądze, na wypasioną furę, widocznie można i na wiedzę o energiach.
Oczywiście to moja hipoteza nie twierdzę nie oceniam
Tylko o ile mi wiadomo ja nic takiego o czym pisze szacowna Kiara na kursie nie zauważyłem mało tego nie przypominam sobie by o czym takim była mowa nawet w tych przysłowiowych ,,kuluarach"
Oczywiście przy mojej hipotezie się nie upieram, ale hm kilka razy Petras podkreślił iz Laguna jest atrakcyjna
W moim odbiorze nie chodziło o nosicielkę tych czy innych bytów a tylko i wyłącznie atrakcyjna kobietę.
Jeszcze raz nie upieram się tylko sam na tych kursach byłem i dla mnie pisanko szacownej Kiary nie pokrywa się z tym co tam zaobserwowałem bardziej skłaniam się w stronę tego co piszę szacowny admin
No i trzeba im przyznać że prawa uniwersalne nawet niczego sobie opisali.
Mało tego pozwolę sobie dodać, że w/g mojego wujka pan Mielnik był jednym z najlepiej predysponowanych specjalistów od hipnozy z jakim on się kiedykolwiek spotkał.
Niestety
Lepszy gorszy
Kto nie z Mieciem tego zmieciem.
Nie najlepsza reakcja na pozwolę sobie nazwać krytykę nawet bardzo delikatną.
No i o ile informacje z netu są prawdziwe to nawet pokłócili się między sobą
Znaczy pan Mielnik z panem Owsianką
A współpraca? a inność Drugiego, a nie lepszy gorszy tylko Inny.
Inny
Taki mały myk jak mawia szacowny admin Dariusz.
Mały widocznie dla wielu nie do przerobienia.
Na szczęście rozwój jest indywidualny tak jak przestrzeń i skutki.
Każdy sobie rzepkę skrobie
to może pozdrawiam

[janusz]

Kiaro nie byłem ''wtajemniczony'', bo do nich nie należałem. To, że jak wielu Wrocławian uczestniczyłem w otwartych spotkaniach przez nich organizowanych, nie świadczy o byciu, czy staniu się antrovisowcem. Podobnie jak samo czytanie wydanych przez nich książek nie spowodowało, we mnie chęci wstąpienia w ich szeregi.

Co do obcych bytów, to poniższy tekst ukazuje jak oni to ''widzieli''.

PROGRAMATORY HEBRAJSKIE
Po rozpadzie wszystkich cywilizacji kosmicznych, między innymi po rozpadzie Hebry nastąpiła aktywizacja wchłaniania programatorów (dusz) spoza planety w ciała ziemskie. Ziemia, poprzez swoje wiekowe doświadczenia, stałą egzystencję w ekstremalnych warunkach, stała się jedynym miejscem, gdzie mogły się jeszcze rozładować najsilniejsze dusze utrzymujące stary program.
Wiele programatorów rozpadało się pod naporem energii ziemskich. Pozostałe, po ciężkich i bolesnych dostrojeniach, mogły przenikać w coraz bliższe rejony Ziemi. Odczucia dostrojeniowe dusz były kalką tego, do czego kiedyś te programatory w ciałach ludzkich zmuszały Ziemian, a od czego same uciekały przez miliardy lat w osobistym doświadczeniu.
W obręb Ziemi przyciągane były programatory (około stu tysięcy) z określonym limitem wiedzy, wprawdzie manipulacyjnej, ale zawierającej pulę energii, która umożliwiała asymilację z ciałami ziemskimi.
W zetknięciu z energiami Ziemi miały zneutralizować wiedzę manipulacyjną, by już bez intencji, wolnej woli przenieść się w ziemskie ciała. We wstępnej fazie swój potencjał rozładowywały poprzez oddziaływanie na silne, ekspansywne jednostki. Zgodnie z kodami manipulacji - podsycały konflikty i walki.
Programowały konkretne posunięcia ludzkie w biznesie, polityce. Rozbudzały pragnienia, ambicje, podsuwały racje. Było to odbierane np. przez naukowców, strategów, hierarchów Kościoła, polityków jako podpowiedzi, pomysły różnorodnych rozwiązań trudnych sytuacji, problemów. Stare koncepcje wzbogacały olśnienia, nowe rozwiązania techniczne, nowe odkrycia myślowe, nowe taktyki. Programatory hebrajskie często jednoczyły się grupując predyspozycje. Wówczas obserwowano nagłe nasilenie aktywności jakiejś jednostki, koncepcji, partii.
W odczuciach odbiorców było to odczuwane jako nagły przypływ energii, pasji twórczej, natchnienia, pędu do działania. Faktycznie była to nagła i szybka utrata energii (błyskawiczne kariery i takież upadki).
Wzmocnienie własnych racji i usztywnienie postaw popychało jednostki do walki, budziło napięcia, a więc przyczyniało się do gwałtownej utraty energii. Stymulowanie przez programatory takich zdarzeń wyczerpywało je same. Coraz częściej reagowały panicznym lękiem, dopuszczając do wycieku własnej energii, rozładowywały się.
Dyspozycja z Ziemi co do objęcia ciał ziemskich była ostatecznym ciosem dla hebrajskich programatorów. Wiele z nich po wniknięciu do ziemskich ciał nie wytrzymywało sytuacji, zmuszało obejmowane ciała do samobójstw. Wchodząc do ciała z programatorem, hebrajskie dusze musiały podporządkować się nowej jakości i na jej rzecz oddać swój potencjał. Z każdą chwilą traciły niejako moc i tożsamość. Pozostały w Ziemianach jako sposób myślenia, cechy, reakcje.


Poniższe relacje są rejestrem rozmów rozpadających się programatorów hebrajskich. Chaotyczność wypowiedzi, fragmentaryczność wiedzy, niekonsekwencje - obrazują stan energetycznego rozładowania całego ich dorobku. Pamięć dawnej świetności, podsycane wyobrażenia o swojej mocy na nic się zdały w momencie rozliczenia.

ARKHEM
Siedzę tu jak w klatce. Zupełnie beznadziejna sytuacja. Wiem, że nie jestem jedyny, ale wszelkie sposoby łączenia się z naszymi i wspólnego oddziaływania są niemożliwe. Oaza Ziemia ginie. Materia przez nas kreowana traci siłę i rozpada się w oczach. Pękają nasze zabezpieczenia. A miały być dla nich nieosiągalne. Takie mózgi nad tym pracowały. Teraz grunt się osuwa.
Nie umiem żyć po ziemsku, wśród tych tępaków.
Ale musiałem zająć się tymi głupkami. Trochę walki, wiedzy. Wychodziło, dopóki nie musiałem wejść w ziemskie ciało. Teraz nie mogę nic.
Wcześniej z Rugonem, Izaanem, Onysem, Grajdem, Sawią i innymi mogliśmy wpływać na ludzi. Omamiliśmy wiele osobistości. Mogliśmy się bawić. Czuli się wielcy, natchnieni. To my wprowadzaliśmy ich w szał, w nieludzkie wręcz rozedrganie. Tworzyliśmy ich pasje - ich energią. Rewanż stanowiły ich przeżycia, jakich nie byliśmy sobie w stanie wyobrazić. Dawniej to byłby energetyczny raj dla nas. Teraz ich ekstazy, reakcje raziły jak grom. Powodowały odczucia bólu, duszenia, rozrywania.
Kiedyś wzbudzałem różne stany materii. „Napędzałem" naukowców. Wiele zdziałałem z Husseinem i jego sztabem. Chociaż te tępaki często w ogóle mnie nie rozumiały. Przemysł zbrojeniowy bardzo na tym ucierpiał. Wielokrotnie to, co było dla mnie proste, dla nich było nie do pojęcia. I gadaj tu z takimi.
Nienawidziłem Ziemian. Jak mogłem im pomagać? Wymyślić nowy rodzaj wirusa - proszę bardzo. To było nawet interesujące. Dziś wiem, że to bezsens. Powoli zapominałem, jak się tu znalazłem i jak się nazywam. Tkwię w ciele tępaka to nie do wytrzymania. Chciałem zabić to niby własne ciało. Zabiłem ich kilka. Mierziło mnie każde kolejne ciało.
Kurczę się, ginę - widzę to.

30 X 1993
...Wszyscy święci, po cośmy was tworzyli. Żyliście naszym kosztem. Robiliśmy wam aureole, nimb świętości. Przepływała do was energia naszego boga. Teraz odwróciliście się od nas. Ginie fundament hebrajski na Ziemi. Odkryta geneza Jezusa. Co robić? Nasze życie ginie.
Wypada nam broń z ręki. Religie przepadają. Pragnienia już nie działają. Co robić? Pomóżcie. Mędrcy Wszechświata, dlaczego milczycie? Jezusie, ty nasz. Niech szlag trafi! Maria wyjdzie z muślinu. Głupia krowa! Święci nic nie znaczą. Komunizm szlag trafił. Kapitalizm w d... można sobie wsadzić. Rodzina rozwalona: Rodzić! Rodzić! Rodzić! Oj, co robić? Samochody, samoloty, dobrobyt, majątki nic niewarte. Co sprzedać? Akcje, frakcje na nic. Arabowie nie pracują dla nas -a mieli. Straty z myślenia. Nobliści też głupi. Władcy zawodzą.
Tworzyć na gwałt nowe struktury językowe. Może w nowym porywie snobizmu przyciągnie się jeszcze odrobinę wartościowych energii.
...Narkotyki, używki szlag trafia. Trzeba wzmocnić ich strukturę. Robić zamieszanie. Kontrować każdą więź, spójnię. Rozwalać! Rozwalać co spaja się choćby na chwilę. Niech wszystko przepada, skoro nie można zatrzymać tego dla nas. Nie ma życia dla nas. Niech nie istnieje dla innych. Gdy odkryją, że „VOI" to walka - nic praktycznie po nas nie zostanie. To ostatnia nasza chwila. Tylko kontry będą nam dawały chwile przetrwania. Pas zaciska nam się wokół szyi. Wszyscy zdradzili. Zdrada! Zdrada!

„VOI" jako forma życia skończyła się. Trzeba szukać nowych formuł egzystencji. Przejąć zasady funkcjonowania Ziemi i przekształcić je w nowy model religii.
Musimy wejść jeszcze raz tam, gdzie nie było walki. Może da się oszukać naiwnych. Nie mamy wstępu: „Jo tot". Życie dla nas skończone. Teoria Jezusa przestaje chwytać. Jezus już nam się wymknął ostatecznie. Zdrajca, zdradził nas. Nie jest już hebrajski.
...Zaczniemy od nowa. Już się zbieramy. Zawsze odradzaliśmy się z prochów. Tylko nie traćcie nadziei. Jeszcze ożywimy Jezusa i Arkadię. Wrócicie własnymi duszami. Powołamy was do życia. My, wasi przewodnicy. My, herbowi, zadbamy, żeby ślady po nas nie zaginęły. To niemożliwe, aby taki dorobek przepadł. Weźmiemy na Polsce odwet za wiele pokoleń. Mojżesz nam pomoże. „VOI" - życie hebrajskie zostanie odrodzone. Jezus znowu zmartwychwstanie. To nas trzymało przy życiu. Choć Jezus zdradził, ożyje jako symbol prawdziwego życia.
Miłosierdzie jeszcze wróci na planety. Rozegramy to lepiej, ukryjemy ambicje, będziemy pokorniejsi.
Popełniliśmy parę błędów. Zbyt brawurowo wchodziliśmy do akcji. Wykształcimy nowe wyznaczniki arystokratyzmu. Będziemy bardziej wyciszeni. Żadnego trwonienia energii na reklamę. Nasz dorobek nie może przepaść. Jezusa ożywimy. A ich może, da bóg, szlag trafi.
...Naród wybrany to taki, który z każdej podłości się podnosi i idzie do przodu. Silniejszy o doświadczenie. Mocniejszy w działaniu. Pamiętający o pomszczeniu dawnej krzywdy. Każdego przeciwnika, nawet niepozornego, trzeba zniszczyć. Byliśmy zbyt łaskawi dla Ziemian. Polaków zlekceważyliśmy. To nauka na przyszłość. Po przełomie obiecujemy nie dopuścić ich do głosu. Nawet nazwa po nich nie zostanie. Nie myślcie o ciałach. To uda się odrodzić. Nasze kobiety będą płodzić dużo potomstwa. Nasze dusze są niezniszczalne. Zaludnimy wszystkie planety świata. Niejedną dżumę i cholerę przetrwaliśmy. I jesteśmy, i żyjemy. Żadna zgoda nam nie grozi! Żadnej uciążliwej pracy. Będziecie tylko doglądać porządku, utrzymywać dyscyplinę, uczyć gorszych, niższych od siebie.
Po przełomie nasze będzie znowu na wierzchu, choćby niewielu z nas zostało. Czas zwycięstwa bliski. Przetrwajcie trudne momenty.

P.S.Oczywiście temat ze starego forum jest mi znany.

[Przebiśnieg]

Szacowny adminie
Moim skromnym zdaniem lepiej zrobić coś niż nie robić nic
Nie musisz też moim skromnym zdaniem tłumaczyć się czy należałeś do hm zuchów czy nie
To Twoja prywatna sprawa.
Jeżeli było Ci to potrzebne znaczy doświadczenie ... wszedłeś w nie i koniec i tyle.
Drugiemu nie było potrzebne do niczego i w nie nie wszedł i tyle.
Ważne jest jakie wnioski wyciągnąłeś - oczywiście moim skromnym zdaniem.
Drugie to ważne czy podpiąłeś się czy dalej myślisz jak to mówili na kursach antrovisu samodzielnie
Jeżeli samodzielnie to proszę ....chwała Ci i cześć
Jeżeli głosisz czyjeś teorie czy prawdy objawione to...ja w każdym razie dziękuję za nie bo wole poczytać program tv na cały tydzień albo pooglądać prognozę pogody w tvn.
to może pozdrawiam

[janusz]

Odpowiedź dla Kiary miała ukazać paranoję w jaką wpadają niektórzy ''widzący'' (patrz Antrovis) czyli ''Chciejus maximus''.

Moje wnioski były już wcześniej umieszczone......''wykrywanie'' kto jest Słowianinem a kto Hebrajem śmieszy wielu. ...... i to by było na tyle.

P.S. Jedna z informacji w/w grupy, mówiła że Maria była Ślężanką, porwaną przez Hebrajczyka Gotliba, który spłodził z nią syna.......Jezusa

[Dariusz]

Jak zapewne zauważyliście wydzieliłem posty dotyczące zagadnienia grupy Antrovis.
Mamy więc niezależny temat poświęcony tylko temu zjawisku.
Fajnie się czyta więc dufam, że będziecie kontynuować ten wątek.

[Kiara]

Bycie tu czy tam o niczym nie świadczy, niczego nie dowodzi oprócz poznawania tu i tam...

Owszem taka bytność zawsze zostawia ślady, taka jest zasada,syntetyki i inne bezcielesne byty ( znam takich którzy są nosicielami) zawsze wybierają LUDZI z Duszami, nie ważnie Hebrajczyków , Słowian , czy inne nacje wybrani muszą mieć dusze by być właściwym pojazdem dla nich.
Oni doskonale wiedzą wcześniej gdzie w którym rejonie ziemi będą zachodziły znaczące zmiany i tam usilują zlokalizować swoje największe siły oporu i manipulacji, tam namieszać , czyli wykorzystać słabości polityków , ezoteryków i innych , którzy w jakiś sposób są decydentami wydarzeń.
Nie docenili Polaków..... i fajnie wyszliśmy z pod ich kontroli w dużej mierze jest to prawda, nie wszystkich znaczących dało się przejąć i zmanipulować.
Podnoszenie wibracji trwa, program Jezus ( w formie religijnej ) nie wypalił, zakonserwowany duplikat pt. "Jezus" nie został wprowadzony w obieg,ustawienia energetyczne planety wróciły do pierwotności, oś magnetyczna ziemi nie została zatrzymana w zaplanowanym punkcie.
Co im zostało? Podpinać się pod nowych naiwnych , pociągnąć od nich energię i mieć nadzieję iż jeszcze coś ugrają... tak było w 1993... ale teraz jest już 2014 , dwadzieścia jeden lat później.

To , co wydarzyło się przez ten czas jest już nie do odwrócenia, bo nie można już cofnąć ewolucji jak bywało trzykrotnie wcześniej, oni o tym doskonale wiedzą.

Polska jest terenem najistotniejszym w trakcie obecnych zmian energetycznych, wiedzieli o tym wszyscy z poza Polski, a przed nami było to ukrywane cały czas. Wiadomo, "pod latarnią zawsze najciemniej".... Sprowadza nam się "mistrzów duchowych" , którzy wywożą Ludzi poz Polskę za grubą kasę za granicę i podczepiają ich energetycznie w jakieś martwe już systemy by je reanimować, albo do siebie i ciągną ich energię.
Ten rok jest decydujący we wszystkich energetycznych rozgrywkach , bo otworzył ponownie u nas wszystkie zablokowane połączenia z pierwowzorem I cywilizacji. Uruchomił się ponownie nasz cały ziemski układ energetyczny, tak długo blokowany. Nie pomogły żadne ezoteryczne brednie ni religijne blokady,ani polityczne zagrywki, nie pomogły miliony wcielonych klonów , ni podłączone do Ludzi byty ani przejęte wieloma sposobami Ludzkie świadomości.

Te Prawa Uniwersalne wcale nie do końca są prawdziwe, przeczytałam je dokładnie i wiem iż jest tam wiele kłamstw , które udają prawdę ,a nią wcale nie są.
Jednak trudno to zidentyfikować gdy nie posiada się pełnego dostępu do pierwowzoru i nie analizuje tych informacji, a jedynie akceptuje jako cuda wianki.

ps. Temat doświadczeń energetycznych Laguny to jedno, a sprawa osobistych męsko damskich kontaktów , to drugie.
Czasami bardzo dobrze mieć "system ochronny" typu mało atrakcyjna zewnętrznie kobieta .... , czasami jest to niezbędne zabezpieczenie...

[Kiara]

To chyba najlepszy hicior Antrowisu.....

P.S. Jedna z informacji w/w grupy, mówiła że Maria była Ślężanką, porwaną przez Hebrajczyka Gotliba, który spłodził z nią syna.......Jezusa

przynajmniej się zdrowo uśmiałam.....

[baba]

Ano. Nie da się ukryć że wszyscy cierpiący na "chciejusa maximusa" mają skłonność do wpadania w swoje paranoje niezależnie od tego jakie poglądy reprezentują czy do jakiego ugrupowania należą.

I to jest baaaardzo demokratyczna przypadłość, dotyka zarówno tych nadmiernie racjonalnych jak i tych nadmiernie irracjonalnych. Równowagę we wszystkim trzeba mieć po prostu. Albo można jeszcze mistrza Jodę zacytować: Jeśli kaca chcecie uniknąć, pijanymi zostać powinniście. Też jakieś wyjście.

[Przebiśnieg]

Nie docenili Polaków...

Szacowna chciało by się powiedzieć święte słowa,.

Owszem taka bytność zawsze zostawia ślady, taka jest zasada,syntetyki i inne bezcielesne byty ( znam takich którzy są nosicielami) zawsze wybierają LUDZI z Duszami, nie ważnie Hebrajczyków , Słowian , czy inne nacje wybrani muszą mieć dusze by być właściwym pojazdem dla nich.
Oni doskonale wiedzą wcześniej gdzie w którym rejonie ziemi będą zachodziły znaczące zmiany i tam usilują zlokalizować swoje największe siły oporu i manipulacji, tam namieszać , czyli wykorzystać słabości polityków , ezoteryków i innych , którzy w jakiś sposób są decydentami wydarzeń.

Dodam tylko do fajnego pisanka szacownej, że miałem ostatnio taki sobie sen.
Treści z lenistwa nie przytoczę pozwolę tylko sobie skupić się na przysłowiowym sednie sprawy - meritum
Widziałem w nim jak byty (jak zwał tak zwał) tworzone przez ludzi obejmowały ciała fizyczne w otoczeniu tych że ludzi.
Bez problemu czerpały ich wiedze ich doświadczenia.
Więc w trakcie kontaktu z taką osobą wszystko niby było okiej fajna treść, fajne wibracje tej treści itd itd.
W tym śnie widziałem, że dopiero od niedawna ludzie zaczęli ,,rozgryzać", że coś z tymi ,,prawymi i mądrymi" ludźmi jest nie halo, do tej pory tylko czuli.
Od siebie dodam, że nawet widzący świat energii nie zauważali różnicy między tymi, którzy byli odbiciem swoich twórców a ich twórcami.
Więc w czasie dłuższego kontaktu z takim ,,człowiekiem" w momencie odczucia konfliktu część z ludzi dopatrywała się przyczyn u siebie, część zrywała kontakt na zasadzie nie kontaktuje się z kimś kto ,,śmierdzi" mimo, że fajnie gada.
Teraz już coraz bardziej uwidacznia się, że to jest odbicie Człowieka.
Brak wniosków własnych, brak uniwersalności.
Np większość z nas do Drugiego podchodzi indywidualnie korzystając z zasady dla każdego co innego.
Te tzw byty nie do każdego tak samo, takie same treści, takie samo zachowanie, postępowanie, które nie zmienia się z upływem czasu.
Nie zmienia się bo nie ma wniosków a więc nauki.
Inaczej jest jak młoda atrakcyjna kobieta powie do swojego rówieśnika :,,napiszę do ciebie majla" no bo wtedy ten facio czeka, co dzień wchodzi na pocztę skupia się na tej kobiecie, a więc w/g zasady tam jesteś gdzie twoja myśl zasila ją znaczy działa na zasadzie akumulatorka danej pani, oczywiście im więcej takich tym większe zasilanie i tym lepiej się ta pani ma.
Brak wniosków, a więc poruszanie się po raz wgranym programie skutkuje, że pani starsza już np 20 lat nie zmienia się a więc mówiąc do o 20 lat młodszego faceta wywołuje u niego jedynie wzruszenie ramion.
To tyle bo oczywiście długo by można pisać.
W każdym bądź razie ...

Uruchomił się ponownie nasz cały ziemski układ energetyczny, tak długo blokowany. Nie pomogły żadne ezoteryczne brednie ni religijne blokady,ani polityczne zagrywki, nie pomogły miliony wcielonych klonów , ni podłączone do Ludzi byty ani przejęte wieloma sposobami Ludzkie świadomości.

Jak zwał tak zwał, ale oczęta rzeczywiście ostatnio wielokrotnie przecieram ze zdumienia i myślę, że nie tylko ja
Jak to pisze szacowna Kiara co działało kiedyś nie działa na Teraz.
Coraz łatwiej jest dostrzec z kim nawiązujemy kontakt
Ba dodam też, że nasz kręgosłup jest taką fajną podpórką i łatwo jest jak się na nim skupi dostrzec co ,,U mnie słychać"
Czy osądzam, czy omawiam kogoś czy walczę, czy sieje konflikt...
Hm na bazie tego obiła mi się o uszy informacja o wypadku wiceminister bodaj pracy i polityki socjalnej, ano doznała hm urazu kręgosłupa"
to może pozdrawiam


PS

Czasami bardzo dobrze mieć "system ochronny" typu mało atrakcyjna zewnętrznie kobieta .... , czasami jest to niezbędne zabezpieczenie...

Szacowna odwrotnie też to jest fajne zabezpieczenie i też fajnie działa

[Kiara]

Kod: Zaznacz cały

Widziałem w nim jak byty (jak zwał tak zwał) tworzone przez ludzi obejmowały ciała fizyczne w otoczeniu tych że ludzi.
Bez problemu czerpały ich wiedze ich doświadczenia.
Więc w trakcie kontaktu z taką osobą wszystko niby było okej fajna treść, fajne wibracje tej treści itd itd.
W tym śnie widziałem, że dopiero od niedawna ludzie zaczęli ,,rozgryzać", że coś z tymi ,,prawymi i mądrymi" ludźmi jest nie halo, do tej pory tylko czuli.

Można przejąć cudze ciał, można przejąć cudzy scenariusz życia z pełnym zakresem informacji, to wszystko jest możliwe.
Ale absolutnie nie można poznać cudzych uczuć i doznań w danej sytuacji, nie można wiedzieć co i jak ktoś przeżywał i jak reagował jego system nerwowy w określonych sytuacjach. Tych informacji nikt nigdy nie pozna , one są unikalną własnością każdego z nas, one tworzą reakcje uczuciowe na spotykanych ludzi i sytuacje za każdym razem inne, bo w każdym momencie my już jesteśmy nieco inni.
Prawdą jest iż nic dwa razy się nie zdarza.... tak, nic dwa razy nie zdarza się identycznie ....
Zwyczajnie nie można przejąć niczyich odczuć nawet gdy przejęte jest cudze ciało czy cudza inkarnacja jako własna. Dlatego tak wiele pojawia się osób podających się za tą samą, ale tak naprawdę różnią się ich relacje dotyczące tych samych zdarzeń. Bo jest tak również u wszystkich ludzi, że oglądających ten sam film przezywają te same obrazy inaczej. Tylko aktorzy na scenie odczuwają i tworzą prawdziwe odczucia sytuacyjne miedzy sobą, znają je tylko oni.

Zatem tak.... wielkich i małych przejętych jest sporo, kopi jeszcze więcej , trudno jest odróżnić oryginał od duplikatu dla przeciętnego CZŁOWIEKA to niezmiernie trudne. Kopia, duplikat posiadają mimo wszystko inna wibrację , inne odczucia są przy spotkaniu ich i CZŁOWIEKA z Iskrą Życia,inne maja oczy, tzn. inna energia z nich płynie, Ludzie wrażliwi to odbierają, bo kopie tworzą aurę o innych subtelnych parametrach.

Zarówno przejęci jak i kopie źle się czują w towarzystwie Ludzi o wysokiej wibracji, ale nie tylko oni wszyscy o dużo niższym poziomie energetycznym. To normalne i naturalne, bo powstaje dysharmonia i odpychanie.

Syntetyki usilują poznać reakcje uczuciowo, od czuciowe LUDZI i zwierząt zadając im ból i cierpienie bo dzięki temu tworzą swoje najnowsze programy. Analizują wszystko co się da żywe i martwe , bo w ten sposób tylko poznają cykle i procesy życia.Przecież sami nie doświadczają, nie przeżywają nie maja reakcji uczuciowych , ich pozorne reakcje to bardzo skomplikowany program opary na impulsach elektrycznych.
Jak dla mnie doskonałym przykładem tych działań jest tzw. św. geometria, rozkładanie elementów i procesów życia na wycinki naukowych tematów , następnie programowanie świata i ludzi wedle wybranych zasad.

Taka zaplanowana "prawość i mądrość"......wcześniej czy później odkrywa się, strasznie bywa wściekła, gdy nie daje jej się własną "mądrością, ugryźć" .... takiego zwykłego , nie szkolonego małego Ludka.... , który ciągle wyślizguje im się z rąk.. i robi co che , jak chce ... i kiedy chce... pomimo....
Ot.. zagwozdka...

[Przebiśnieg]

To chyba najlepszy hicior Antrowisu.....

Moim skromnym zdaniem były lepsze
Otóż w czasie kursu na którym ja byłem wykładowcami były też trzy panie
No więc po wykładach udało mi się każdej z nich zadać kilka pytań i w trakcie odpowiedzi usłyszałem, od każdej z nich oczywiście indywidualnie iż są reinkarnacją Kleopatry
Ciekawe czy jedna przed drugą chwaliły się tym faktem i czy wreszcie ustaliły która to ta ,,te prawdziwe wcielenie"
Najlepszy jednak hicior to twierdzenie jednej z ,,ezoteryczek", iż jeden z uczestników kursów, spotkań potrafił wprowadzić w jej ciało fizyczne jakiś tam byt nie wiem tylko z kosmosu czy z astralu
By było weselej znając tego gostka spokojnie mogę stwierdzić, że jego predyspozycje hm no cóż nie powalają no przynajmniej mnie i naszych wspólnych znajomych
Dodam też, że kiedy osobiscie go o tej jego ,,umiejętności" poinformowałem był no cóż bardzo zaskoczony no może lepszym określeniem będzie iż opadła mu szczęka
Dodam, że do tej pory słyszałem o takich, którzy umieją wypędzać takie byty, demony jak zwał tak zwał...
No cóż czas na zmiany może teraz zamiast wypędzać będą wpędzać
to może pozdrawiam