I ja należę do tej grupy graczy nałogowców, tj nie palę, praktycznie nie piję, ale rzeczywistość virtualna wciągnęła mnie za sprawą brata-komputerowca. Znam większość wymienionych wyżej tytułów. Od cztero guzikowego ekranu, przez Zx Spectrum, Commodore i Playstation. Eh przyznam ze to gigantyczny pożeracz czasu, ale nie zgodzę się że granie uwstecznia. Ostatnie badania wykazały że gracze rozwijają kilka cech, niezbędnych w logice i reakcji. Gry rpg Tomb Raider, Gothic, Diablo wymagają rozwiązywania po drodze masę zagadek, planowania i zręczności. Po za tym mamy teraz wiele gier typowo edukacyjnych dla dzieciaków, zagadki, roszady, łamigłówki. Warto tu np wspomnieć go grze Go, w której dotychczas człowiek był niepokonany. Liczba kombinacji - tylko pomiędzy kulkami czarnymi i białymi na kwadratowej planszy, jest nadal nie doogarnięcia dla dostępnych nam maszyn.To wydaje się niezwykłe, ale tak jest. To zmusiło programistów do wdrożenia nowego sposobu analizy przez komputer. Obecnie komputery uczą się taktyki, na podstawie zagrań człowieka. Z stąd już niewielki krok do tzw sztucznej inteligencji i tzw 'mądrzejszej maszyny'.
http://www.spidersweb.pl/2016/01/komput ... -w-go.htmlA po za tym gry to obecnie wielki biznes, wystarczy wspomnieć fakt istnienia wirtualnej waluty i całkiem realny handel nią. Dla nie wtajemniczonych polecam francuski film dokumentalny pt "Życie w realu światów wirtualnych". W chinach mamy już całe przedsiębiorstwa osób grających zawodowo, np w Wow - tylko dla zbierania monet, które później sprzedawane są graczom z zachodu.
Inny arcyciekawy obraz to nasza produkcja polsko-japońska, Avalon z 2001 - traktujący o ucieczce z szarej (chciałoby się rzec komunistycznej rzeczywistości) w inny wymiar - gier.
cyt z Wikipedi "Wpływowy amerykański krytyk J. Hoberman w książce Film After Film (...) uznał film Avalon za jeden z 21 najważniejszych filmów pierwszej dekady XXI wieku"
http://www.filmweb.pl/AvalonMoje ulubione tytuły: Igi2, Splinter Cell, Tomb Raider, Ghotic, Diablo, Crash Bandicot, Serious Sam, Mir3, Wolfenstein, Knight online, Medal of honor, Stronghold, Kotor, Resident Evil, Spelforce, - zdaje się historyczno przygodowe prawie wszystkie.
Gry online potrafią bardzo wciągać ze względu na możliwość spotkania innych osób, praktycznie nie ruszając się z fotela. Ale po kilkuletniej praktyce można zaobserwować kilka istotnych zjawisk. Min problem przestępczości (nie mam tu na myśli obrabiania czyichś kont). Chodzi mi o łamanie zasad w grze, w której mają obowiązywać. A co za tym idzie konieczność osób dbających o bezpieczeństwo graczy, konieczność systemu sprawiedliwości - np jail. Słowem jakbyśmy nie chcieli przenieść się do innego świata, zabieramy tam ze sobą swoje problemy i nie tylko. Ciekawym aspektem jest możliwość zawierania małżeństw virtualnych, z których jedno koreańskie postanowiło się ożenić w realu. Ale w Korei, to powstają już wydziały techniczne, gdzie studiuje się temat gier (a dokładnie ich konstrukcje i działanie) bo w przyszłości planowane jest załatwianie w virtualu bieżącej polityki. Ja mam nadzieję że jednak mimo wszystko pozostaniemy tu w realu.
Martwi mnie również błyskawiczny postęp techniki, za którym już mój Pc ani ja osobiście nie nadążam. Wiele nowych tytułów nie grałam ze zwykłego braku czasu, np Wiedźmin - a książki Sapkowskiego czytałam kiedyś.
Obecnie książki czytuje nadal, ale gry odłożyłam stopniowo od momentu kiedy przyśniło mi się że jestem wewnątrz jednej z nich. Dla gracza uczucie, że jest się uwięzionym w świecie który miał być tylko chwilową rozrywka, jest jak prawdziwa trauma. Od tego czasu odpuściłam sobie, na rzecz innego nałogu który się nazywa pracoholizm
