Na stronie
http://www.yangua.friko.pl/blawatski/dt-01.htm we wstępie do "Doktryny Tajemnej" H.Bławatskiej znajdują się ciekawe fragmenty odnoszące do poruszanego tematu:
Cóż natomiast znajdują religioznawcy badając semickie księgi, święte pisma Chaldei – starszej siostry i nauczycielki – Biblię Mojżeszową, która jest źródłem chrystianizmu? Co mogą zrobić, aby uwiecznić pamięć starożytnej religii Babilonu, by odtworzyć olbrzymi cykl astronomicznych obserwacji magów Chaldei czy obronić tradycję ich wspaniałej i wzniosłej literatury okultystycznej, jeżeli znajdują zaledwie drobne fragmenty? Te jednak są bezwartościowe nawet jako klucz do charakteru zaginionych pism. Przeszły bowiem przez ręce biskupa Cezarei, samozwańczego cenzora i wydawcy sakralnych zapisków ludzi innych religii, i noszą po dziś dzień piętno jego wybitnie rzetelnej i godnej zaufania dłoni. Ot, zobaczmy, jak wyglądały losy traktatu o wielkiej niegdyś religii Babilonu.
"
Napisany po grecku przez Beroza, kapłana świątyni Bela, dla Aleksandra Wielkiego, na podstawie astronomicznych i chronologicznych notatek przechowywanych przez kapłanów tej świątyni i obejmujących okres dwustu tysięcy lat – traktat ten zaginął. W pierwszym stuleciu przed Chrystusem Aleksander Polihistor dokonał na jego podstawie wielu wyciągów, które także zaginęły. Euzebiusz wykorzystał pracę Polihistora przy pisaniu swojego Chronicon (270-340 r.). Punkty zbieżności, prawie że tożsamości, pomiędzy żydowskimi i chaldejskimi pismami świętymi, sprawiły, iż te ostatnie zostały uznane przez Euzebiusza, obrońcę i szermierza nowej wiary, która adoptowała żydowskie święte pisma, a wraz z nimi ich absurdalną chronologię, za w najwyższym stopniu niebezpieczne. Dopiero teraz Jerzy Smith udowodnił ową zbieżność; tak więc z winy ormiańskiego fałszerza cywilizowane narody zostały wprowadzone w błąd na tysiąc pięćset lat przez przyjęcie żydowskich derywatów jako bezpośredniego boskiego objawienia. Jest więcej niż pewne, że Euzebiusz nie uszanował także egipskich tabel synchronicznych Manetho – i to tak dalece, że Bunsen czyni go odpowiedzialnym za najbardziej niesumienne okaleczenie historii. Sokrates, historyk piątego stulecia, i Syncellus, wice patriarcha Konstantynopolu z ósmego stulecia, otwarcie oskarżają go jako najbardziej zuchwałego i pozbawionego skrupułów fałszerza. Czyż jest możliwe, aby obszedł się delikatniej z chaldejskimi zapiskami, które już zaczęły zagrażać nowej religii, tak pochopnie przyjętej? Nie ma więc wątpliwości, że – poza nielicznymi fragmentami o różnej wartości – z oczu profana zniknęła cała chaldejska sakralna literatura, tak samo jak Atlantyda..."
"Jeżeli wyniki badań wskazują, że ani Nowy, ani Stary Testament niczego nie zapożyczył od bardziej starożytnej religii braminów i buddystów, to z tego wcale nie wynika, iż Żydzi nie zapożyczyli wszystkiego, co im było wiadome, z chaldejskich zapisków, tak okrutnie okaleczonych później przez Euzebiusza. Co do Chaldejczyków, można przyjąć, że pierwociny swojej wiedzy otrzymali od braminów, Rawlinson bowiem wykazuje niezaprzeczone wpływy wedyckie we wczesnej mitologii Babilonu. Z kolei Vans Kennedy słusznie oświadczył, że Babilonia była swego rodzaju siedzibą sanskryckiej i bramińskiej nauki."
Jest też ciekawa interpretacja odnosząca się do Jahwe:
"Ezoterycznym symbolem Kali Jugi jest odwrócona gwiazda pięcioramienna, pentagram – znak ludzkiego czarnoksięstwa. Jej położenie jest lewe, stosowane w czarnej magii obrzędowej,
W kabale, jak twierdzą niektórzy matematycy i kabaliści amerykańscy, średnicy koła odpowiada wartość imienia Jehowy. Dodajmy do tego fakt, że Jehowa jest trzecim Sefirotą Binah żeńskiego rodzaju – oto klucz do tajemnicy. Drogą pewnych kabalistycznych przekształceń imię to, androgeniczne w pierwszych rozdziałach Genesis, staje się całkowicie męskie, Kainowe i falliczne. Fakt wyboru bóstwa spośród pogańskich bogów i uczynienia z niego specjalnego narodowego Boga, by wzywać go jako Jedynego Boga żywego. Boga Bogów i obwieścić to jako monoteistyczny kult, nie zmienia go w Jedyną prazasadę, której Jedność nie dopuszcza zwielokrotnienia zmiany lub formy, zwłaszcza w przypadku priapicznego bóstwa, jakim okazał się Jehowa."