To może tak na dokładkę i hm tak na uzupełnienie
Ponieważ Adolf to dla nich autorytet
Stefan Wyszyński (ur. 3 sierpnia 1901 w Zuzeli, zm. 28 maja 1981 w Warszawie) – polski biskup rzymskokatolicki, biskup diecezjalny lubelski w latach 1946–1948, arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski oraz prymas Polski w latach 1948–1981, kardynał prezbiter od 1953. Zwany Prymasem Tysiąclecia, Sługa Boży Kościoła katolickiego.
Członek Franciszkańskiego Zakonu Świeckich
Na łamach swojego pisma oraz podczas wykładów i przemówień Stefan Wyszyński dał się poznać jako
gorliwy zwolennik III Rzeszy i jej wodza Adolfa Hitlera. Oto kilka przykładów poglądów Wyszyńskiego, zamieszczonych w jego artykułach w „Ateneum Kapłańskim” w latach 1932-1939:
„Rasizm kryje w sobie pewne zdrowe myśli, które dotychczas znane były tylko w szczupłym gronie lekarzy i biologów. Dziś przyszedł czas na ich rehabilitację.”
„Hitler jest doskonałym znawcą psychologii tłumu i twórcą nowej, genialnej taktyki.”
„Zasady wychowawcze nacjonalizmu niemieckiego są WZORCEM dla innych narodów. W nacjonalizmie odbija się dusza Niemiec.”
„Dzisiejsza III Rzesza podjęła tytaniczną próbę realizacji wielkiej idei, która ma przynieść odrodzenie ludzkości. Niemcy stały się obok Włoch rzecznikiem ideologii o zasięgu ogólnoludzkim.”
„Dzisiejsza Trzecia Rzesza reprezentuje nie tylko określony system polityczny. Podejmuje ona tytaniczną próbę urzeczywistnienia wielkich idei, mających przynieść odrodzenie ludzkości (
) Dzięki swej antykomunistycznej postawie niemiecki narodowy socjalizm przyczynił się do tego, aby położyć tamę zagrożeniu Europy przez bolszewizm. W tym względzie ma zasługi dla całej ludzkości.”
Hitler jak na prawdziwego jezuitę przystało,głosił to czego uczą pisma święte.
Ojciec Staempfle napisał Adolfowi Main Kampf,kto jak kto ale ksiądz chyba wie co piszę prawda?
Zna święte pisma i prawdę.
http://rumburak.friko.pl/BIBLIA/religia/falszywa.php“Początki katolickiego faszyzmu
Stary Testament wskazał drogę do ideologii, którą dzisiaj nazywamy faszyzmem. Początkowo był to nacjonalizm par excellence, religijny, narodowy.
Żydowski bóg był najlepszy, jedyny, mordujący tych, którzy nie chcieli go wyznawać i oddawać czci. Kto nie był z Jahwe lub obojętny na jego boskość, tego należało zabić. Terror i przymus w wyznawaniu mojżeszowego boga, oraz jego kult, były obowiązkiem. Żydzi uznali siebie za “wybrany naród” i tym samym zapoczątkowali skrajnie nacjonalistyczne zapatrywania, które przejęło chrześcijaństwo i rozwinęło,
Kontynuację nacjonalizmu widzimy w Nowym Testamencie. Przytoczono tam zalecenie Zbawiciela, nakazującego kochać bliźniego swego jak siebie samego. Oczywiście, z tej nacjonalistycznej rady ewangelicznej, nic dobrego, ogólnoświatowego, nie wynika, gdyż Jezus mówił o “bliźnim” tej samej rasy, religii oraz przekonań. I to miał na myśli Nauczyciel, a nie, jak literalnie, dosłownie, tłumaczy teologia, ma się to odnosić do każdego człowieka. 2000 lat wykazało, że tą ewangeliczną “miłością bliźniego” nikt się nie przejmował. A już akurat najmniej, papieże
Łukasz ewangelista zapisał mordercze słowa wypowiedziane przez Jezusa Chrystusa: “Tych zaś, przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu, i zabijcie na moich oczach.” (19: 27). W tych słowach mamy jaskrawy przykład nacjonalizmu i jedynowładztwa, u podłoża których leży terror i przymus.
U ewangelistów Mateusza (12: 30) i Łukasza (11: 23), Jezus nie zostawia cienia wątpliwości, powiadając: “Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza”.
Rzymskie chrześcijaństwo nigdy nie tolerowało “konkurencji” w sferze religii, wiary oraz boga, a tym bardziej myśli ateistycznej, i bezpardonowo tępiło postawy niezgodne z linią papieży. Kościół obnosząc się po świecie z jakąś “misją”, przypisał sobie prawo jedynego i kompetentnego sternika ludzkiej myśli i postawy.
Adolf Hitler (wł. A. Schicklgruber: 1889-1945), głosząc mesjanizm i posłannictwo własnego światopoglądu, pisał w “Mein Kampf”: “Nas wybrało Przeznaczenie na świadków katastrofy, która będzie najlepszym dowodem słuszności nacjonalistycznej teorii rasowej”.
“Zbrodnie ludobójstwa są udziałem katolickiej oligarchii, która mordowała praktycznie każdego kogo tylko chciała się pozbyć. To samo możemy powiedzieć o hitleryzmie i stalinizmie. Katolicyzm mordował nie tylko ateistów i innowierców, ale w ramach czystek także “swoich”, którzy wyłamali się spod władzy papieża. Papieska inkwizycja oraz hitlerowskie i stalinowskie komanda śmierci stały na straży prawowierności i czystości obowiązującej ideologii, programu “nauczania” i właściwego spojrzenia na świat. Kościół stojąc na straży swojej nauki, miał w odwodzie inkwizycję, która baczyła, aby nikt nie ważył się myśleć inaczej niż papież. Palenie książek, zapoczątkowane przez chrześcijaństwo, było wzorcem dla hitlerowców, którzy w ten sposób znaczyli swoją obecność w Europie.
Ojcem duchowym faszyzmu włoskiego był Pius XI (1922-1939). Podpisanie 11 lutego 1929 roku konkordatu z rządem Mussoliniego, i 20 lipca 1933 z hitlerowskimi Niemcami, było przypieczętowaniem ofensywy politycznej Watykanu. Podpisanie konkordatu z Polską, uaktywniło narodowe, czyli katolickie ciągoty do jedynowładztwa Kościoła w naszym kraju. Na mocy konkordatu (Watykan-Włochy), papiestwo zobowiązało się do popierania faszyzmu. Klerowi zakazano wszelkich form działalności politycznej, (a w rzeczywistości antyfaszystowskiej, albowiem lewicę kler nadal piętnował, ganił i zwalczał). Rząd włoski zapewnił specjalne przywileje dla Akcji Katolickiej. Znane są przypadki współpracy najwyższych dygnitarzy kościelnych z włoską tajną policją (OVRA).
Papież w dowód wdzięczności dla wodza włoskich faszystów (18 lutego 1929r.) nakazał przy odprawianiu mszy św., kończyć ją błogosławieństwem: “Pro rege et Duce” – za króla i wodza (faszystów).
Pius XI ogłosił pod patronatem boga 22 encykliki, w których potępiał reformację, społeczne rewolucje, wolnościowe dążenia, liberalizm i komunizm. Encyklika Quadragesimo anno z roku 1931 była ukłonem w stronę faszystowskiej ideologii. Encykliką Divini illius magistri z 31 grudnia 1929, kontynuuje dyktaturę zniewolenia myśli i światopoglądu człowieka
”A posłannictwo wychowawcze Kościoła, rozciąga się na wszystkie narody i nie zna granic ni miejsca, ni czasu i nie ma takiej władzy na ziemi, która by miała prawo przeczyć temu posłannictwu i stawiać mu przeszkody
A tego wszystkiego Kościół potrafi dokonać i dokonał dlatego, ponieważ powierzony mu obowiązek wychowania obejmie także niewierzących, bo wszyscy ludzie powołani są do królestwa bożego”. “Obowiązek wychowania obejmie także niewierzących
” – powiada papież. “Obowiązek
”?! Dyktatura Namiestnika Chrystusa szła w zgodzie z “obowiązkami” całego narodu wobec Mussoliniego i Hitlera. Ten sam cel i drogi, chociaż inny punkt wyjścia.
Katolicki profesor, Binchay, tak scharakteryzował niechęć Piusa XI do wszelkich form demokracji: “Pius XI był człowiekiem mającym pogardę dla ludu i dla instytucji parlamentarnych. Od chwili jego wstąpienia na tron papieski, polityka Watykanu oparta została na bezkompromisowej wrogości wobec klasy robotniczej i ustroju demokratycznego.”
perunchmura
Sierpień 23, 2012 o 10:08 am | #29
Odpowiedz | Cytat
Pamiętać należy jednak nie tylko o „symbiozie” KK z nazistami,za kontr argumenty można przyjąć plan walki z KK, po zakończeniu wygranej wojny przez Niemcy o czym mówił Goebbels, do tego ważnym elementem polityki antykościelnej było nadzorowanie polityki kościelnej przez Bormanna, który opracowałaide-memoire nazistowskiej polityki kościelnej,Dokument był dla kościoła złowróżbnym zwiastunem przyszłych zdarzeń,w przyszłości członkami kościołów mogli by być ludzie tylko dorośli i musieli by w tym celu składac pisemne wnioski,Chrzty dzieci byłyby zakazane,kśieza i proboszczowie mieli by obowiązek podjęcia dodatkowo innej pracy w pełnym wymiarze godzin,miał obowiązywac zakaz nauczania religii w szkołach,kościołom nie wolno byłoby posiadac jakiej kolwiek własności.
Zwrócić trzeba także uwagę na sprawę szerzej, gdyż należy mieć świadomość że komunizm (używam tego słowa ogólnie bez podziału na odmiany i odszczepy komunizmu), leninizm czy też marksizm i judeochrześcijaństwo mają wspólne mianowniki, wiele cech łączy te systemy. Zaś socjalizm jako system działający dla ludzi tak naprawde nigdy u nas nie istniał gdyż wszystko co u nas istniało czy to nacjonalizm czy to socjalizm, bądź też inne prądy umysłowe, wszystkie były przeżarte katolicyzmem. “Jako religia – katolicyzm, ta najczystsza forma chrześcijaństwa, jest Młodo-Judaizmem. Zapoczątkowana i rozniesiona po świecie przez synów Izraela, religia ta nie jest jednakże ich oryginalnym tworem, lecz stanowi kompilację całego szeregu grubo wcześniejszych wierzeń religijnych w jakie obfitował starożytny Wschód.”z samewgo założenia ideologia katolicyzmu nie może iść w parze z ideologiami narodowymi , Niemiec ,ŚŁOWIAŃSKIEJ Polski czy tez innych krajów europejskich ,czy to słowiańskich czy tez germańskich.”Pod każdą szerokością geograficzną, w każdym ustroju politycznym katolicyzm umie przystosować się do warunków, iść z wiatrem, a nigdy, z własnej woli, pod wiatr. W monarchii jest najwierniejszą podporą tronu, w republice, byle nie nazbyt czerwonej, Kościół staje się chorążym demokracji. Zawsze i wszędzie trzyma się tych co dzierżą władzę.”
„Każda władza stanowi dla Kościoła nieodpartą siłę, przyciągającą, nawet jeśli kopie i poniewiera. Przypomnieć choćby niefortunne umizgi Watykanu do faszyzmu we Włoszech, w czasie gdy tenże był u szczytu swej potęgi. Albo cyniczne oferty pod adresem Sowietów w roku 1920, na co rzuca trochę światła głośna swego czasu książka byłego dyplomaty sowieckiego Biesiedowskiego.”kiedy pójdziemy dalej tym tropem szybko zauważymy że
„w roku 1945, hitleryzm jest już trupem. Watykan, który przez całe sześć lat wojny zdawał się nie wiedzieć o bestialstwach niemieckich, o Buchenwaldach, Oświęcimiach, Majdankach, Lidicach – dziś Watykan jest pierwszy w potępieniu padłych zbrodniarzy, z którymi wczoraj jeszcze utrzymywał stosunki dyplomatyczne, którym słał telegramy gratulacyjne.”,” Po wybuchu w roku 1830 Powstania Listopadowego rząd Królestwa Polskiego zwrócił się do papieża o błogosławieństwo i moralne poparcie. Prośbę, podpisaną przez marszałka sejmu Władysława Ostrowskiego, zawiózł do Rzymu Sebastian Badeni. Zbyto go niczym. Polski poseł nie wiedział, że ubiegł go ambasador Rosji i że papież stanął po stronie prawosławnego cara przeciwko katolickiej Polsce. Papież już był wysłał na prośbę cara brewe do biskupów w Polsce. Losy wojny jeszcze się ważyły i ostrożnie sformułowane brewe papieskie nie zadowoliło cara. Tymczasem Powstanie upadło i papież już nie potrzebował dyplomatyzować. Wykoncypował w brudnopisie nowy tekst i przesłał go ambasadorowi carskiemu w Rzymie hr. Gagarinowi do aprobaty. Gagarin poczynił pewne skreślenia i poprawki w papieskim tekście i tak wspólnie zredagowana encyklika Cum primum z dnia 9 czerwca 1832 roku została wysłana do Polski. Był to nikczemny paszkwil, w którym bohaterów Powstania zwie się siewcami podstępu i kłamstwa.” „W pierwszych latach po wojnie władze komunistyczne podjęły współpracę z Kościołem katolickim w Polsce, korzystając z jego celebry oraz wspierając jego odbudowę. Była to z pewnością „dziwna” współpraca biorąc pod uwagę całkowicie przeciwstawne fundamenty ideowe obu organizacji (tj. Kościoła i PPR). Trudno jednoznacznie przesądzić, czym kierował się Kościół, który na taką współpracę z komunistami poszedł i zgodnie ze swoją tradycją łatwo dał się władzy wykorzystać we wzmacnianiu jej legitymacji i fundamentów. Z pewnością kler na Ziemiach Zachodnich to komunistom a nie papiestwu zawdzięczał swe umocnienie. Niebezpodstawne wydaje się przypuszczenie, iż widząc polskich milicjantów odzianych w komeżki na procesjach Bożego Ciała czy „ubeków” trzymających wartę honorową przy Grobie Chrystusa na rezurekcji, wyobrażano sobie, iż deklaracje laickości pozostaną na papierze, a polski komunizm da się swojsko ochrzcić.”” W oficjalnym kalendarzu obrzędowym KC PPR kierownictwo partii umieściło święta Bożego Narodzenia, Bożego Ciała oraz Wszystkich Świętych (lecz nie Wielkanocne). Publiczny charakter nadawano świętom Bożego Narodzenia, Wielkanocnym, Boże Ciało, Wszystkich Świętych i Nowy Rok. Zarówno prezydent oraz całe partyjne kierownictwo uczestniczyli gromadnie w centralnych uroczystościach kościelnych. Kościół niejednokrotnie użyczał politykom ambony. Stąd w owym czasie nie były niczym nadzwyczajnym przemowy popularyzujące cele polityki partii robotniczych w czasie rezurekcji.”
„W zamian państwo wsparło Kościół w jego organizacyjnej i materialnej odbudowie. W tych pierwszych latach wybudowano 29 nowych kościołów i odbudowano 699 zniszczonych.Pierwszym uniwersytetem reaktywowanym po wojnie był KUL. W jego inauguracji 12.11.1944 udział wzięły nie tylko władze polskie, ale i ZSRR, w osobie Nikołaja Bułganina. Wydano zgodę na wydawanie pism katolickich (środowisko katolicyzmu politycznego pod patronatem abp A. Sapiehy uzyskało zgodę na swój własny organ — „Tygodnik Powszechny”, podówczas jeszcze organ Kurii Krakowskiej), pozostawiono Kościołowi dobra „martwej ręki” (dekret o reformie rolnej z 6.9.1944 wyłączył dobra kościelne z obszarów przeznaczonych na cele reformy), po myśli Kościoła zorganizowano lekcje katechezy w szkole. Jak grzyby po deszczu odradzały się katolickie seminaria duchowne. Wznowiły działalność wydziały teologii na UW i UJ.”,” Jakkolwiek by to przewrotnie nie zabrzmiało, to okres PRL był dla Kościoła okresem na swój sposób błogosławionym. Nie prima facie, lecz dogłębnie i długofalowo rzecz oceniając. Najważniejszym profitem jaki przyniósł on Kościołowi to znaczne ograniczenie zasięgu antyklerykalizmu — nie tylko „ludowego”, ale nade wszystko inteligenckiego.”,” W Polsce po pięciu wizytach Jana Pawła II, Polacy wybrali na prezydenta byłego prominentnego komunistę, premierem został ewangelik a ministrem spraw zagranicznych żyd (1998). Żaden z okrutnych funkcjonariuszy tajnych służb komunistycznych nie został ukarany,”” “Papież” Jan Paweł II. W momencie jego “wyboru”, „wszyscy” naiwnie oczekiwaliśmy, że odwróci on prokomunistyczną orientację Pawła VI i jego pomocnika w Sekretariacie Stanu arcybiskupa Cassaroliego.
Tymczasem rzeczywistością stało się coś całkowicie przeciwnego. JPII natychmiast mianował Cassaroliego na Sekretarza Stanu w Watykanie, czym potwierdził swoją orientację komunistyczną. Ten modernistyczny pseudopapież do roku 1990 nigdy oficjalnie nie potępił marksizmu i nigdy nie potępił komunistycznych reżimów kierujących państwami, które odwiedzał. Wielokrotnie za to potępiał kapitalizm.
Zaledwie parę dni po zwycięstwie socjalistów w Hiszpanii tj. 2 listopada 1982 JPII odwiedził ten kraj by pogratulować socjalistom zwycięstwa w wyborach.
Gdy JPII w 1988 roku wydał dokument z okazji 1000-lecia przyjęcia chrześcijaństwa na Rusi, w którym opisuje historię chrześcijaństwa w Rosji, ani słowem nie wspomniał w nim o milionach chrześcijańskich ofiar komunistycznych obozów koncentracyjnych.
Kiedy dobre stosunki, jakie panowały między Watykanem i antykomunistycznym Tajwanem za czasów Piusa XII zaczęły być przeszkodą w nawiązaniu dobrych relacji z Chinami ludowymi, JPII nie zawahał się zdegradować tajwańskiego nuncjusza do stanowiska zwykłego chargé d’affaires, by w ten sposób przypodobać się komunistycznym Chinom. Kardynał Cassaroli na koniec ogłosił, że Tajwan nie potrzebuje żadnego nuncjusza watykańskiego. Chińscy komuniści byli wówczas niezmiernie zadowoleni z “ojca świętego”.”
„już od 1970 r. Kościół zaczął odtwarzać i pomnażać majątek. Gdy tylko Edward Gierek został I sekretarzem PZPR, ofiarował katolikom nieruchomości, które Kościół użytkował na Ziemiach Odzyskanych. W ten sposób stał się on właścicielem 4800 świątyń, 1500 innych budynków i 900 ha gruntów rolnych, które przed wojną w większości należały do ewangelików. Nie wyceniono wartości tej darowizny. Dwa lata później rząd przekazał na własność dodatkowe 662 obiekty (kościoły, klasztory, plebanie, budynki parafialne i cmentarze).
Za Gierka zliberalizowane zostały przepisy dotyczące budowy nowych świątyń; wcześniej wszystkie zezwolenia były dość ściśle reglamentowane. Prawda, że władza obrzydzała takie inicjatywy na wszelkie sposoby – nie pozwalała kupować gruntów pod budowę, nie przydzielała materiałów budowlanych i rozbierała wzniesione bez zezwolenia budynki. Tym niemniej polityka liberalizacji doprowadziła do tego, że w pierwszej pięciolatce lat 70. wybudowano 538 świątyń, czyli więcej niż przez ćwierć wieku od zakończenia wojny. Rekord ten został pobity w latach 1982-85, gdy państwo wydało pozwolenia na zbudowanie 1376 kościołów.
Według prof. Michała Pietrzaka, znaczne dochody – oprócz składek wiernych – przynosiły w PRL wpływy z opłaty cmentarnej. Kościół pozostawał wciąż w tej dziedzinie monopolistą, mając w swej gestii trzy czwarte wszystkich cmentarzy w Polsce (w 1970 r. zarządzał 6531 cmentarzami).
Od 1974 r. komuniści zezwolili parafiom i zakonom na prowadzenie działalności gospodarczej “w celach religijnych”. Działalność ta była ściśle kontrolowana przez państwo, ale po uzyskaniu pozwolenia można było prowadzić wydawnictwo, zakład poligraficzny, produkować dewocjonalia, a nawet zakładać hotele. Wyznaniowe osoby prawne zaczęto traktować jako organizacje non profit, płacące podatki jedynie od prowadzonej działalności gospodarczej. Podatki przestały być formą represjonowania Kościoła. „
„Znamienne są następujące liczby: przed wojną,w roku 1937 było w Polsce 7257 kościołów i kaplic i było 11.239 księży; w styczniu 1987 kościołów i kaplic było już 15.340, a księży, (r.1988) – 24.078. Są to dane b.Urzędu d/s Wyznań, jak też Biura Prasowego Episkopatu.”Budowle te stawiano nie w czasie wojny a za czasów PRL-u.
Na koniec powiem tyle że dorabianie do PRL-u ideologii anty katolickiej nie ma najmniejszego sensu i jest śmieszne gloryfikowanie prlu jako strażnika antykatolicyzmu,takie dyrdymały mogą wypisywać pomioty katolickiej żydo komuny,oczywiste jest że coś katolickiego nie może być antykatolickie, nie może być ani anty judeokatolickie ani anty żydowskie.
http://opolczykpl.wordpress.com/slowianski-zew/Dobrze że Drudzy się za to wzięli bo ja hm no leniwy jestem
to może pifko