Strona 6 z 9

Re: Bog Jahwe

: poniedziałek 16 cze 2014, 23:11
autor: quetzalcoatl888
144 tys i jest luz bez luszu serio :) taka geometria//odwrocenie biegunow nie jahwe tylko IEUE no ale potrzebna jest mentalna enegia i wiara coz wszysko jest umyslem..:)

Re: Bóg biblijny - jego prawdziwe oblicze

: wtorek 17 cze 2014, 11:23
autor: baba
Wklejam świetną "bajeczkę" interpretacyjną powstania i natury Wszechświata oraz biblii, uśmiałam się i tegoż samego wszystkim życzę. :D
Dawno temu (a właściwie ani „dawno”, ani „temu”, bo sprawa działa się poza czasem i przestrzenią, czy też, jak kto woli, ciągle się dzieje na pewnej płaszczyźnie, nigdy nie skończona i nigdy nie zaczęta) Wyższa Inteligencja zaplanowała stworzenie wszechświata. Tak naprawdę żadne pojęcia dobrze tego nie oddadzą, bo niczego nie zaplanowała i niczego nie stworzyła (do tego potrzebny byłby jej czas, a tego, jak wiadomo, nie „było”), ale powiedzmy tak umownie. Inteligencja „zrobiła” to, bo zrobić to niejako musiała. Będąc inteligencją samą, nie miała żadnego punktu odniesienia – żadnego „lustra”, żadnej manifestacji. Proces zaszedł niejako automatycznie, a przypominał bardziej coś w rodzaju rozmnażania się przez podział i pączkowanie, niż „wyłonienie się z bezkresu chaosu czystych Idei”. Przyczyna nie jest znana, bo prawdopodobnie jej nie było. Inteligencja najwidoczniej nie mogła istnieć sama dla siebie i w sobie. „Dzieło Stworzenia” zaszło tak, jak zachodzą naturalne procesy w przyrodzie. Nie „przypadkiem” więc, ale i nie za pomocą jakiegoś odgórnego „planu”.

Inteligencja po prostu zmultiplikowała siebie tak, by samej sobie jawić się jako zespół bytów. Wszystkie one z osobna miały Jej cechy, a Ona dzięki temu poznawała samą siebie. Odkryła, że w swojej naturze nie była dobra ani zła – była po prostu nieskończonym potencjałem. Dzięki temu, że odbijała się w mikrokosmosie każdej swojej części, wszechświat robi wrażenie organizmu zintegrowanego.

Tak, można powiedzieć że jest to pogląd o korzeniach panteistycznych, jednak nikt z tych, którzy wiedzą czym jest panteizm, nie powie że „bajeczka jest panteistyczna”. Nie jest.

We wszechświecie panuje wolna wola, więc Inteligencja jako taka (nadal dość „mocna” w samej sobie), nie „ingeruje” świadomie w żadne procesy. W naturalny sposób „wszelki duch” dąży po prostu do równowagi. Kiedy coś ją zakłóca, następuje naturalny proces dążący do jej przywrócenia. Jak homeostaza i działania układu odpornościowego walczącego z drobnoustrojami.

To szerokie tło opowieści, można je właściwie pominąć. Nas interesować będzie pewien jej fragment, którzy w szczególny sposób narzuca się energii skupionej w pobliżu tak zwanej planety Ziemia. Postarajmy się teraz na chwilę zapomnieć w ogóle o poprzednich akapitach i opowiedzieć wszystko od nowa. Tamtego nie było, precz, sio!

Pewnego razu istota zwana Pambukiem (zapis fonetyczny poparty empirią) postanowiła stworzyć świat. Nie było wtedy czasu ani przestrzeni, ale miały się pojawić. Pochodzenie istoty nie jest do końca jasne, ale liczne źródła utrzymują, że jest ona osobą. Bycie osobą nie przeszkadza jej w byciu wszechobecną, ale to już detal. Nie przeszkadza jej to również przyjmować postaci gorejącego krzaka lub grzmotu, ani też chwytać proroka Ezechiela „ręką”. Pambuk, jak dobrze wiadomo, jest nieodgadniony i nieodgadnione są jego zamysły. Wychodzi na to, że jest istotą bez biografii, która posiada zdolność transformacji.

Pambuk według źródeł „wystarczał samemu sobie”, ale nie mógł sobie odmówić odrobiny zabawy. Stworzył materię, świat i zwierzęta, podkreślając że owe wytwory żyją własnym życiem na zasadzie opisanej przez Umberto Eco w eseju „Dzieło Otwarte”. Są naznaczone ręką rzemieślnika, ale nie noszą jego cech.

Wiadomo że Pambuk stworzył sobie do pomocy zastępy anielskie – chciał prawdopodobnie, na wzór Tolkienowskiego Eru Iluvatara, w chłodne niebiańskie noce słuchać ich przepięknych głosów. Jednak jeden z tych głosów śpiewał fałszywie, zupełnie jak Melkor – nie wiadomo czy to dlatego, że Pambuk stworzył coś niedoskonałego (sam był doskonałością) czy dlatego, że w swojej doskonałości przewidział on miejsce dla przeciwwagi. Coś poszło nie tak, choć podobno doskonali nie mają prawa się mylić i, jak śpiewał Jacek Kaczmarski:

Chóry śpiewały, milczał głos
Który powinien wszystko wyjaśnić
Szły tłumy białe
Nad umowną krawędź przepaści

Zaaranżowano strącenie w otchłań Lucyfera (to ten niepokorny aniołek), który sam przyznał sobie we władanie królestwo piekielne. Nie wiadomo skąd się ono wzięło, bo Lucyfer nie będąc bogiem nie mógł niczego stworzyć (źródła mówią, że manicheizm to herezja), ale tak już się stało. Widać było zawsze obecne w planach Wszechmocnego.

Ów tymczasem, być może rozczarowany porażką, zapragnął czegoś materialnego i namacalnego. Stworzył człowieka, według źródeł, „na swój obraz i podobieństwo”. Człowiek był wyposażony w zestaw full wypas nadający się idealnie do rajskiej egzystencji. Potem Pambuk pomyślał, że przyda się człowieczyca, no i uczynił jak zamierzał. Kazał biegać ludziom po raju nago – podniecało go to, że nie mógł się powstrzymać i podglądał ich, gdy gzili się na miękkiej trawce.

Człowiek nie był jednak doskonały – Pambuk z premedytacją „władował” mu pod maskę skłonności do dewiacji i ulegania pokusom. Najwidoczniej pomyślał, że oto będzie się coś działo. Na wszelki wypadek wyposażył go w cały zestaw skłonności do agresji, co miało dodatkowo uatrakcyjnić zabawę (wiadomo, że Lucyfer nic człowiekowi dać nie mógł, skłonności do „złego” musiał więc zasiać sam Pambuk). Tak oto rozpoczęła się pierwsza edycja kosmicznego Big Brothera w której Adam i Ewa zostali nominowani do opuszczenia domu. W tym okresie stwórca zaczął zdradzać objawy rozdwojenia jaźni lub choroby dwubiegunowej. Źródła podają, iż powiedział on: „oto człowiek stał się taki jak MY”.

Pambuka cieszył też incydent z Kainem i Ablem – podobało mu się do tego stopnia, że postanowił Kaina nie karać, lecz naznaczyć go znamieniem tak, aby nikt nie mógł Adamowego syna zabić. Biorąc pod uwagę, że Pierwsza Para oraz dwójka ich dzieci stanowiła całą populację Ziemi, Kain musiałby się nieźle nabiegać w poszukiwaniu tych, którzy chcieliby mu zrobić coś złego.

Fakt, jakoś tak za mało tego ludu tutaj – pomyślał Pambuk i dał rozkaz człowiekowi, by ten mnożył się na wzór króliczy (liczne źródła parafialne powielają ten pogląd do dziś). Nie wyciągnął nawet konsekwencji za akt kazirodztwa, który był zapewne konieczny do multiplikacji materiału genetycznego.

Potem działy się różne cuda i dziwy – Pambuk postanowił rozkręcić reality show na całego i postawił sobie za punkt honoru wywołanie kilku krwawych jatek. W tym celu wybrał sobie najpierw pewne ludzkie plemię i z sobie tylko znanych powodów faworyzował je ponad inne. Akcja się rozwinęła – Pambuk na przemian to doświadczał swój lud ile fabryka dała, to znów pozwalał mu triumfować nad wrogiem. Podczas spotkania z Mojżeszem dał ludziom zbiór jedenastu
przepraszam, dziesięciu praw, do których poczynił monstrualne adnotacje. Pech chciał, że do dnia dzisiejszego owe przypisy nie przetrwały. Wieść gminna niesie, że na przykład „Nie zabijaj” było wyłącznie tytułem kodeksu, który zawierał liczne paragrafy typu: „chyba że istnieje uzasadniona konieczność”, „chyba że to dotyczy zwierząt”, „chyba że jest wojna”. Zdumiewające jest, że pokoleniowa wiedza o owych treściach przeżyła same źródła i do dziś prawa Pambuka są przestrzegane łącznie z niepisanymi adnotacjami.

Pambuk lubił zabawę – sprawiało mu psychopatyczną przyjemność patrzenie na wyrzynające się nawzajem plemiona Izraela, przeżywał Exodus niczym „Underground” Kusturicy, ostro kibicował „swoim” kiedy waliły się mury Jerycha. W tajemnicy spiskował za plecami jednych w interesie drugich – na przemian, by zabawa zbyt szybko się nie skończyła. Trwało to przez wieki.

W tym czasie Pambuk lubił sprawdzać, czy ludzie są mu posłuszni. Co prawda żyli oni własnym życiem, jednak musieli przyznać, że conieco mu zawdzięczają. Stawiał ich więc przed trudnymi wyborami – skoro należeli do niego, to mógł wszak robić z nimi co chce. Abrahamowi włos zjeżył się na głowie kiedy zażądano od niego złożenia ofiary z jego syna, Izaaka na górze Moria. Nie tylko dlatego, że żądanie było nacechowane absurdem – również dlatego, że miało to być całospalenie, które w myśl żydowskich wierzeń, odbiera szansę na zmartwychwstanie. Skończyło się na strachu i deklaracji niesamowitego posłuszeństwa. Pambuk śmiał się setnie w duchu z tych idiotów, którzy byli gotowi zabić własnego syna w imię służby takiemu degeneratowi jak on.

Zachowania Pambuka cechowała kompulsywność i porywczość – kiedy prowadzone przez ludzi wojenki nie szły zgodnie z planem, sam interweniował za pomocą ognistych kul i błyskawic. Swoją mętną wolę przekazywał staruszkom, których lud zwał potem prorokami.

Pambuk lubił tego, którego ludzie zwali Szatanem. Lubił grać z nim w squasha i pić gin z tonikiem gdzieś pośród chmur. Rozumieli się dobrze, ale żaden z nich nie lubił oddawać pola – dało się wyczuć ducha rywalizacji. Pambuk był co prawda na lepszej pozycji, ale dawał przeciwnikowi czasem wygrywać po to, by zmiażdżyć go druzgocąco w drugiej partii. Do historii przeszła zabawa w „udręki Hioba”. Pambuk zalożył się z Lucyferem, że ten oto człowieczek jest na tyle ograniczony umysłowo, że wytrwa przy Stwórcy choćby nie wiadomo co się stało. Cierpienia spadały na Hioba (Joba) jedno za drugim – Szatan uśmiechał się złowieszczo gdy widział jak Pambuk kładzie do piachu siedem córek i siedmiu synów pobożnego człowieka, które co prawda niczym nie zawiniły, ale cóż, life is brutal.

Po wielu wyniszczających wojnach na bliskim wschodzie, Pambuk ze smutkiem odnotował, że wraz z ekspansją Imperium Rzymskiego, robi się na tym świecie coraz nudniej. Co prawda popierał on dążenia Cezarów, nie przypuszczał jednak, że ich celem jest utrzymywanie względnego ładu, nie zaś nieustanne podboje. Nie było już tak łatwo podburzać jednych przeciw drugim.

Zniechęcony sytuacją postanowił zagrać strategicznie. Gwałcąc jedną z żydowskich kobiet, zesłał na świat swojego potomka, w którym widział podżegacza nowej rebelii. Synek miał jednak gadane po matce i inteligencję po tatusiu - zamiast przygotować powstanie przeciw Rzymowi, zaczął gadać coś o miłowaniu bliźniego. To musiało być dla Pambuka bardzo irytujące. Ale przewidział taki obrót spraw i grał na czas.

Kiedy synuś dorósł, Pambuk dał w łapę komu trzeba i zadbał o to, żeby śmierć Jezusa oglądały tłumy zgromadzone przed radioodbiornikami. Cieszył go widok legionistów rzymskich batożących pokrwawione plecy „mesjasza”. Wcześniej bowiem ogłosił poprzez różnych swoich pośredników, iż dawny okres jego rządów był okresem błędów i wypaczeń, a cały nasz kraj stanął nad przepaścią i uczynił poważny krok naprzód. Nowa polityka miłości przyjęła się i ku uciesze Pambuka, rozsierdziła Nerona, który rozpoczął masowe prześladowania.

Pambuk znudzony długowiecznością Imperium, pomógł mu wydać ostatnie tchnienie i przerzucił się na północ Europy. Wiedząc o tym, że w wielu miejscach świata ludzie nie są mu posłuszni, już wcześniej przezornie za pośrednictwem niejakiego Konstantyna postanowił stworzyć aparat do walki z odmiennością światopoglądową. Udało się – przez ponad dziesięć wieków aparat ów był nadrzędną siłą polityczną, ekonomiczną i militarną świata.

Reszta bajeczki jest znana wszystkim czytelnikom – zarówno „oświeconym” materialistom, jak i wieloletnim członkom Kółka Rybackiego sp. z.o.o. założonego około roku 35 n.e. z inicjatywy niejakiego Petrusa.

Pewne pytania nasuwają się wręcz od razu: czy porównując obie te bajeczki można powiedzieć, że stanowią dwa warianty opowieści o TYM SAMYM wydarzeniu? Czy aby na pewno można powiedzieć, że Wyższa Inteligencja i Pambuk to dwie manifestacje tego samego i nieprawdą jest, że jedna jest raczej pierwotna wobec drugiej?

Proszę wszystkich radykalistów światopoglądowych oraz resztę „cnotliwych i dobrych ludzi” o rozważenie sobie tego w zakamarkach własnej duszy.

Dziękuję za uwagę.

http://astromaria.wordpress.com/2010/04 ... jeczka-ii/

Re: Bog Jahwe

: wtorek 17 cze 2014, 19:13
autor: Przebiśnieg
blueray21 pisze:A teraz na poważnie. Konia z rzędem temu, kto ustawi wszystkich Jahwe w szeregu,


To jest jeżeli nie niemożliwe to bardzo ciężkie do wykonania :D
Ano dlatego, że myśl ludzka tworzy 8-)
Tworzy nawet nieświadomie 8-)
Dlatego był rozkaz odnotowany nawet w przykazaniach starozakonnych iż -> imienia nie używać nadaremno 8-)
E tam zobacz ile tu nawet na tym zacnym forum używa się imienia Jezus :lol:
Wiesz jak to jest wystarczy dać osiołkowi marchewkę z całym szacunkiem i z za przeproszeniem brata mniejszego i dalej Hela na ogórki :lol:
Odrobina wiedzy u kogoś nieprzygotowanego podana na tacy czyni ślepym lub głuchym a często i ślepym i głuchym.
Podobnie jest z odrobiną nawet władzy :lol:
Wierzący wierzą iż np piramidy to dzieło rąk ludzkich - ano takie ich prawo niech wierzą.
Moim skromnym zdaniem jest to dzieło myśli ludzkiej tak jak np ta słynna czaszka czy wiele innych artefaktów.
Trud zaczął się po potopie.
Wolna wola wyeliminowała magia tak najprościej nazywając.
Nie znaczy to, że twórcy programu Wolna Wola czyli odpowiedzialni za wprowadzenie tego planu w życie tzn by myśl poprzez słowo stała się ciałem nie byli ponad to tzn by ich te ograniczenia też dotyczyły ano nie 8-)
Jeżeli by ich dotyczyły to oczywiście nie mieli by takiej siły przebicia bo nawet dysponowanie większą technika nie czyni z ludzi wyznawców tzn nie czyni z nich owieczek energetycznych.
Darmową energię pasożytnicza zapewnia tylko wiara. nadzieja i miłość :mrgreen:
Co by nie gadał tych jahwe i nie tylko ich natworzono mnogo bo wiele razy przyzwano go nawet po tym jak jego misja się zakończyła (oddaje was w ręce moich nieprzyjaciół)
Mógł tez zostaw stracony przez jakiegoś swojego przełożonego, albo co tam jeszcze.
W każdym razie przyzywano go wielokrotnie ba wielu go nawet widziało :roll:
Tak jak aniołki ze skrzydełkami i co tam jeszcze :D
No i wylicz tu i ustaw w kolejce tych wszystkich jahwe :lol: :lol:
Ale jak ktoś się natrudzi i namęczy no to może może :mrgreen:
Bardzo przepraszam bo każdy jest inny :D
To może i trzeba by było wyliczyć te wszystkie matki niejakiego pana Boska :lol:
Mój kamrat powołuje się na jedną z nich hm fonetycznie to brzmi tak : matko boska rozmaita :lol:
to może pozdrawiam :D

Re: Bog Jahwe

: wtorek 17 cze 2014, 19:53
autor: blueray21
No właśnie, sam jestem bałaganiarzem i takowy mi zupełnie nie przeszkadza, dopóki wiem gdzie co jest i potrafię się w tym poruszać. Ale tu nie potrafię. Temat został wywołany, chronologicznie ten na J.., coby imienia nie wymieniać nie był jeszcze Najwyższy, skoro dał się zabić, czyli dla nas chronologicznie jest to długo przed Starym Testamentem (nikt nie mówi jeszcze, że to ta sama energia), ani o jaką cywilizację chodzi.
Więc jakieś uszeregowanie i odniesienia sporo takiemu maluczkiemu, jak ja, pomniejszyłoby ów bałagan, bo póki co przekracza moje możliwości akceptacji. Nie jestem na FB, więc nie śledzę publikowanych przez p. Zofię materiałów, a tym bardziej jej płatnych publikacji więc zapewne brak mi jakichś informacji w tym temacie. Stąd moje bazowe zapytanie,
Do Matko Bosko jest przynajmniej litania, która wymienia tytuły, przypuszczam że zgodnie z hierarchią ważności, choć pewności nie mam, a o J... nic przed Starym Testamentem, brak danych.
Z drugiej strony sama p. Zofia głosi o naszym czwartym podejściu, o konsekwencjach braku wykonania określonych przez nią procedur nie wspominając.
Więc moim zdaniem warto to "zebrać to do kupy", nawet jeśli pozostanie fragmentaryczne lub wprost dziurawe, ale będzie "poukładane".

Re: Bog Jahwe

: wtorek 17 cze 2014, 20:39
autor: Przebiśnieg
blueray21 pisze:ten na J.., coby imienia nie wymieniać nie był jeszcze Najwyższy, skoro dał się zabi


Szacowny oczywiście, że najwyższy nie był ;)
Miał uprawnienia mniej więcej takie jak do niedawna kapitan usańskiego atomowego okrętu podwodnego :lol:
Niby dowódca niby atomowa broń do dyspozycji niby tą broń samodzielnie mógł odpalić ale przecież nie najważniejszy.
No i działa na jakimś tam akwenie na innym akwenie działa taki sam lub podobny lub jeszcze lepszy, a gdzieś jest dowódca floty... :D
to może zdrówko :D

Re: Bog Jahwe

: wtorek 17 cze 2014, 22:00
autor: Dariusz
Dla mnie tego typu hronologizowanie to strata czasu. Może nie jest to niemożliwe i dość dużym uproszczeniu jakiemuś gorliwcowi (nie używam tego określenia w negatywnym znaczeniu) się uda, ja już wysiadłem z tego pociągu. ;) :D

Re: Bog Jahwe

: wtorek 17 cze 2014, 22:16
autor: blueray21
Każdy z nas się załamuje stając przed takim wyzwaniem, ale gorliwiec, czy nie, mając już to jakoś usystematyzowane, wniósłby sporo do zrozumienia używania w historii Ziemi powyższego określenia / imienia na J.

Re: Bog Jahwe

: środa 18 cze 2014, 10:28
autor: Fair Lady
Pozwole sobie przerzucic to tutaj:

@ blueray21 no nasze forum, przecież Cheops = król przecież po coś to forum istnieje, po coś zbieramy i analizujemy te informacje. Po w jakimś celu ma tak wielki zasięg i swojego rodzaju unikalność.

Te dwa kręgi opisywane przez Zosię to MY wszyscy z niższych wymiarów, nasza świadomość tamtych czasów.nie ma co się doszukiwać konkretnej osoby rzucającej nożem..... w tym momencie to nie istotne. Ważna jest obecna "świta Króla"/ nasza świadomość w wymiarze indywidualnym i globalnym.
Król wraca, czyli gdzieś tam postać fizyczna ( nie wątpię że tak się stanie, bo jest określony cel ku temu) ale też w nas nasz najwyższy aspekt "wiedzy królewskiej".

Nawet nie macie pojęcia jak dużo zrobiliśmy dla siebie i innych ludzi i jak wiele pięknego przed nami.... :)
Część odeszła i odchodzi z "kapłanem" , część zostaje by na TYM poziomie kontynuować prekursorskie zadanie.

13 czerwca był znaczącym dniem dla ziemi i ludzkości, rozpocząć ( przez maksymalne zbliżenie księżyca do ziemi) kolejny etap , kolejne 3 miesiące najbardziej energetyczne ze skumulowaniem nowych wzorców aktywacji kobiecości zarowno w kobietach , jak i w mężczyznach. Tym razem chodzi o MOC.


Odnosze wrazenie, ze jakas grupa stanowi wlasnie te swite "krola" i czeka na jego przybycie, tak odebralam te ostanie posty (w roznych watkach).
Ciekawe... bo nawet nie wiedzialam, ze jestem na forum S.J. :shock:

Wg mnie to wcale o to nie chodzi - transformacja polega na przeksztalcaniu sie form w kolejne, dotyczy to calej hierarchii, rowniez tych na samej gorze. Jesli nawet ma sie pojawic KTOS, to bedzie to zupelnie nowa istota (lub cyborg - Aniol) a nie jakis byt z biblijnych przekazow.
Caly czas toczy sie walka o Energie, o wladze nad energia, ktora powinna nalezec do wszystkich. A jak na razie to widze zarloczne bestie rozrywajace miedzy siebie prawa do kasowania coraz wyzszych oplat.

Re: Bog Jahwe

: środa 18 cze 2014, 16:26
autor: Kiara
To chyba niezbyt dobrze odczytałaś moją informację Lady......

Forum TO i temu podobne istnieją jako zestaw informacji dla tych , którym potrzebne jest logiczne zrozumienie wszystkich zachodzących procesów energetycznych/ ewolucyjnych na tle przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
"Świtą KRÓLA" są wszyscy Ludzie zarówno MY z przeszłości, jak i MY z teraźniejszości, tworzący swoją przyszłość TU i TERAZ.

Ludzie z "dwóch dawnych kręgów" to Ludzie z przeszłości z niższego od trzeciego wymiaru, to rownież MY, którzy "zabili KRÓLA"dosłownie i w przenośni , bo potrzebowali czasu na rozwój , nie byli jeszcze gotowi korzystać z najwyższych poziomów wiedzy twórczej "KRÓLEWSKIEJ" dzisiaj rownież istnieje nazewnictwo dotyczące wiedzy królewskiej, ale nie zawsze pod nim kryje się ten najwyższy poziom wiedzy.
Obecnie Ludzkość osiągnęła już poziom wibracji , możliwości korzystania z tej wiedzy, czyli zarówno zrozumienia jej jaki korzystania z niej bez używania dla krzywdzenia siebie i innych.

Czy wszyscy Ludzie są na to gotowi? Nie nie wszyscy, ale wystarczająco dużo , żeby rozpocząć kolejny proces nauki w wyższym IV wymiarze.

O słowie KRÓL i różnym jego brzmieniu w rożnych językach , chyba pisać wiele nie trzeba. W dawnym Egipcie CHEOPS było odpowiednikiem KRÓL do tej nazwy dodawano cheops , który, imię lub dynastię.
Gdy pojawił się nasz manipulant wielu imion ENKI zarządził iż od tej pory używamy nazewnictwa dla Króla , Faraon, a on przysposobił sobie rzeczownik CHEOPS jako swoje imię.Bo Wielka Piramida znana była jako , PIRAMIDA CHEOPSA czyli zwyczajnie KRÓLA, a on chciał sobie przywłaszczyć do niej wszystkie prawa i zrobił to niszcząc wszędzie gdzie się dało w Egipcie wiedzę an ten temat. Pozostawił tylko dotycząca siebie, z piramidy pozdzierał licówkę informującą o jej historii i przeznaczeniu.

Mam nadzieję iż wszyscy juz zrozumieją to nieporozumienie spowodowane oszustwami Faraon , który nadal sobie imię Cheops inaczej faraon Król.

To jest jeden aspekt informacji dotyczącej KRÓLA i naszego FORUM. W języku staro egipskim nasze forum znaczy FORUM KRÓLA.

Wróćmy do JHWH , to jest TETRAGRAM czyli skrót literowy dotyczący wiedzy 4 żywiołów , a raczej władzy nad nimi inaczej tworzenia w fizyczności dzięki nim. w dosłownym przekazie jest to najwyższa wiedza KRÓLEWSKA, przekazywana TYM , którzy są gotowi energetycznie, mają wlaściwy poziom swojej wibracji żeby otrzymać do niej dostęp. Inaczej wejść do komnaty KRÓLA. Komnata KRÓLA jest w każdym z nas, to "JASKINIA SERCA, ŚWIĘTE ŚWIĘTYCH" ma tez inne nazwy zależne od kultury czy religii . W katolicyzmie jest to Tabernakulum, w judaizmie BIBA. Jest to miejsce pradawnego depozytu ISKRY ŻYCIA W NAS A W NIEJ CAŁA WIEDZA STWORZENIA. Taka jest prawdziwa informacja o skrycie nazwy TETRAGRAMU, JHWH, żaden sekret.

Nasz manipulant kosmiczny Enki/ wielu imion nie omieszkał się do użycia skrótu TETRAGRAMU jako własne imię BOGA JHWH ( w pewnym sensie jest to prawidłowe użycie, ale nie wyjaśnione prawidlowo), bo jak już pisałam, wiedza BOGA dotyczy wiedzy niższego kręgu, czyli niższego wymiaru. Ma możliwość tworzenia w określonym poziomie wibracyjnym z określonego jego wzorca. NIGDY NIE RÓWNA SIĘ WIEDZY KRÓLA., ona jest jej niższym aspektem.
Jednak nasz manipulant Bóg JHWH strażnik niższego progu wiedzy , odciął od niej wszystkich prawie Ludzi , pozostawił do niej dostęp dla malej wybranej grupy , która pomagała mu władać i manipulować innymi. Trwało to bardzo długi czas , trzy zamknięte cykle trzeciego wymiaru składające się każdy z trzech poziomów wibracyjnych. Obecnie byliśmy w czwartym cyklu trzeciego wymiaru i jego trzecim poziomie. Teraz jesteśmy już w IV wymiarze w jego rzec można zerowym poziomie ,w którym decydują się losy każdego z nas przez weryfikację osobistego poziomu wibracyjnego, czyli rozkwitnięcie TYM KIM JESTEŚMY jako ENERGIA WCIELONA. Weryfikacja odbywa się przez wartość energetyczną zespolonych ze sobą naszych [b] MYŚLI , SŁÓW I CZYNÓW W jednię , CZYLI W ZIARNO ŻYCIA , KTÓRE WYDAJE KONKRETNY PLON/ OWOC.[/b]

Energia wcielona/ Człowiek poprzez wyświetlające się na planie fizycznym w postaci działań Człowieka , zdaje konkretny egzamin ze swojej dojrzałości energetycznej , czyli możliwości ewolucji w określonej przestrzeni w której sama będzie TWORZYŁA z dostępu do wiedzy KRÓLA JHWH, Już samodzielnie tworzyła , a nie jak do tej pory przetwarzała udostępniane jej dane i uważała że tworzy nowe , ze względu na odcięcie jej dostępu do osobistej bazy danych, w której ma te same informacje z poprzednich wcieleń w poprzednich trzecich wymiarach.
Tyle o nas.

A , teraz pora na info o osobie , która ma zrobić COŚ dla całokształtu ewolucji na ziemi i w kosmosie.

Zacznijmy od tego iż nie żaden cyborg i nie żaden anioł i nie żaden sztuczny twór jak go zwał.... MUSI to być osobowość niosąca w sobie ISKRĘ ŻYCIA oraz mająca MOC sprawczą oraz wibrację energetyczną i osobistą barwę na poziomie odpowiadającym kodowi czwartego wymiaru ponad poziomem ZERO w którym jesteśmy TERAZ.
Energia tej osoby uruchomi DYSK o którym opowiada Zosia w swoich wizjach, TEN DYSK, jest DYSKIEM WIEDZY , JEJ DEPOZYTEM WZORCEM , ZESTAWEM MOŻLIWOŚCI DZIAŁANIE DLA WSZYSTKICH ISTOT WCIELONYCH I NIE WCIELONYCH NA NASZEJ I INNYCH ZIEMIACH ORAZ INNYCH MIEJSCACH W CAŁYM KOSMOSIE.

Kto może być TĄ osobą? Praktycznie KAŻDY, kto osiągnął wymagany poziom wibracyjny, nie ma żadnych przeciwwskazań, absolutnie ŻADNYCH!

Jest tylko jeden wymóg właściwy poziom wibracji idealnie zgodny z pozostawionym wzorcem.

Czas , miejsce i sposób zestrojenia się z wzorcem ta osoba zna , bo znać musi gdy jest TĄ osobą, jest to konsekwencja jej drogi życia.

Czy toczy się jakaś walka o energię? Toczy się walka o zablokowanie dostępu do wyższych jej poziomów , bo to jest wolność dla całokształtu ewolucji kosmicznej.

W kosmosie toczyło się mnóstwo strasznych wojen miedzy różnymi cywilizacjami , konsekwencje ich były okropne i do tej pory są jeszcze w rożnych miejscach ich przerażające skutki.

Różne cywilizacje osiągnęły bardzo wysoki poziom technicznych możliwości ale nie rozwinęły w sobie uczuć. Zatem z wielką premedytacja i wyrachowaniem używały go na innych , dla własnej korzyści nie szanując wartości życia i wolnostojeństwa.

Z tego powodu Stwórca Wszechrzeczy ( najbardziej jasna, doskonała i mocna Energia) w której jurysdykcji jest cale życie zarządziła absolutne ograniczenia w korzystaniu z mocy energii, używanej do niszczenia życia. Stworzyła ziemię jako szkołę rozwoju duchowego dla największych niszczycieli wprowadzających w systemy życia niedozwolony poziom zła, żeby w wielu cyklach doświadczania zła na sobie dokonali samorozwoju i wyboru tego co jest im bliższe, czyli przestrzeni energetycznej dla sposobu swojego życia.
To długa historia praktycznie jednego rodu, który ewoluuje na ziemi, jego duża część osiągnęła już wystarczającą świetlistość żeby wejść na kolejny poziom ewolucji. Tym rodem są praktycznie prawie wszyscy Ludzie, oczywiście bez syntetyków , bo ich jest bardzo dużo na ziemi. Są rownież wcielone Energie/ ochotnicy pomagający w całokształcie życia, utrzymujący swoją energią stabilność ziemi na określonych poziomach, by nie upadła w głębię otchłani.
Taka jest nasza historia, jej głęboki ryt na który nakłada się wiele bardzo nieprzyjemnych wydarzeń. Bo te Energie , które zniszczyły wiele planet i życia na nich upodobały sobie teraz swój nowy czasowy dom Ziemię i zechciały przejąć ja tylko dla siebie kontynuując swoje dawne władcze i waleczne zwyczaje. Pomimo wcześniejszych ustaleń zerwały umowy nie chciały respektować danego im umownego czasu i nadal chciały odcinać mieszkańców ziemi od wyższych wibracji energetycznych umożliwiających ewolucję całokształtu.

Dlatego na ziemi pojawiły się "ekipy ratownicze" i pomimo toczących się walk oraz wszelakich utrudnień ziemskich oraz poza ziemskich cały czas odblokowywały punkty energetyczne blokujące ziemię w niższych przestrzeniach energetycznych.

Bestie były i są z własnej woli wyboru takiej roli, ale nie ma już dla nich żadnej możliwości istnienia kosztem innych Ludzi.


Obrazek

Re: Bog Jahwe

: środa 18 cze 2014, 19:30
autor: Przebiśnieg
Dodam tylko, że moim skromnym zdaniem tzw energotyp ma wiele Człowieka.
Ja bym z braku laku nazwał ich/nas pierwotnymi, zrodzonymi, starszymi....
Należy pamiętać, że każda planeta ma swój energotyp więc i każda istota oraz rzecz ma energotyp tej planety bo stworzona jest z pierwiastków przestrzeni i zawartości tej planety :D
Tu był początek i tu będzie koniec 8-)
Tu chcieli sobie co niektórzy stworzyć ziemię obiecaną :mrgreen:
No cóż zapomnieli że Człowiek to nie tylko forma czyli ciało fizyczne.
Pan Jahwe też o tym wyraźnie zapomniał zresztą jak ogromna większość jego towarzyszy :D
Ba nawet nie przejął się jak nam znaczy ziemianom zaczęły opadać gacie w uznaniu dla ich ,,wyczynów" :lol:
No i ewakuacji nie było bo nie nauczyli się dostrajac do naszych wibracji i ich pojazdy podczas prób materializacji czyli wejścia w naszą przestrzeń hm promienną ->w skrócie nasz świat - zaczęły się rozpadać.
Inni widząc ich zamiary a raczej brak współpracy z ich strony i próby zawłaszczenia wszystkiego dla siebie swoich im nie użyczyli...
Gdzie dwóch się bije...
Ano mimo pozornego opanowania naszej planety nie te wibracje i kamaraten zaczynają ginąć :lol:
Niektórych formy zaczynają być przejmowane przez byty które wypracowały sobie tyle iz mogą funkcjonować w ciałach ludzkich
Zmiany w zachowaniu takich Człowieka budzą zdumienie np nie tak dawno usłyszeliśmy jak jeden ,,bogol" ofiarował za fri swoją farmę ludkowi co sam ma pięcioro dzieci i ledwie wiązał koniec z końcem 8-)
Wcześniej coś takiego...no w każdym razie anonimowe by nie było 8-)
Co do moje kamrata to stwierdził, że najlepsza jest matka p Boska z obojętnie którego bądź kościoła co kol wiek by to znaczyło :D
to może leszek chmielewski :D

Re: Bog Jahwe

: środa 18 cze 2014, 20:19
autor: Fair Lady
Kiara

To chyba niezbyt dobrze odczytałaś moją informację Lady......

Forum TO i temu podobne istnieją jako zestaw informacji dla tych , którym potrzebne jest logiczne zrozumienie wszystkich zachodzących procesów energetycznych/ ewolucyjnych na tle przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.


A co jest z tymi, ktorzy juz sa POWYZEJ takich informacji? ;)

Re: Bog Jahwe

: środa 18 cze 2014, 20:36
autor: Kiara
Przebiśnieg
No i ewakuacji nie było bo nie nauczyli się dostrajac do naszych wibracji i ich pojazdy podczas prób materializacji czyli wejścia w naszą przestrzeń hm promienną ->w skrócie nasz świat - zaczęły się rozpadać.
Inni widząc ich zamiary a raczej brak współpracy z ich strony i próby zawłaszczenia wszystkiego dla siebie swoich im nie użyczyli...
Gdzie dwóch się bije...
Ano mimo pozornego opanowania naszej planety nie te wibracje i kamaraten zaczynają ginąć


Wyjaśnię nieco Twój tekst, bo nie wiem czy będzie dobrze zrozumiany.

Otóż Energie typu Enki/ wielu imion i jego dzielna załoga pochodzą z tego samego źródła co MY WSZYSCY, oni tak jak my posiadają Iskrę Życia , oni jak my ewoluują ( bynajmniej mogą) , podnoszą swoją wibrację i zmieniają dzięki temu swoje ciało fizyczne. Różnią się TYLKO świetlistością swojej Iskry Życia , a tym samym korzystaniem i tworzeniem w niższych wibracjach harmonizującymi z ich wibracjami. Otrzymali prawo pobytu na ziemi w celu nauki , czyli osobistego rozwoju, rozświetlenia siebie i podniesienia wibracji przez otworzenie swojego SERCA.
Niestety nie wszyscy z tego korzystali tak samo, Enki z wieloma współpracownikami acyl czas opracowywali mnóstwo sposobów na przejęcie naszej ziemi ( bardzo im się ona podoba), wszystkimi możliwymi sposobami.

Syntetyki są ich tworami , którym udało się wyjść z pod kontroli twórców, cały czas wykorzystują sposobność do udoskonalania siebie dzięki uzależnionym od swoich emocjonalnych słabości naukowców z Iskrą Życia.

To oni nie mogą przekroczyć obecnej naszej przestrzeni na swoich doskonałych maszynach latających już od dawna.Rozsypują się ( dematerializują ) w przestrzeni energetycznej ziemi, nie mogą już nic zrobić by żyć na ziemi ( ci którzy są poza jej obszarem energetycznym), pozostali tylko ci, którzy jeszcze żyją w materialnych ciałach i są jeszcze w naszej przestrzenie w postaci ludzi. Oni pozostaną tu do wyczerpania swojej energii pozwalającej im na istnienie. Pozostali też ci , którzy w podstępny sposób stali się lokatorami Ludzkich ciał, będą w nich do momentu świadomej decyzji tych którzy powiedzą im NIE!

Wibracja naszej ziemskiej przestrzeni cały czas się zwiększa , zwiększa się również wibracja Ludzi, zatem czas zmian przyspiesza.


Obrazek

Re: Bog Jahwe

: środa 18 cze 2014, 20:40
autor: Kiara
Fair Lady pisze:Kiara

To chyba niezbyt dobrze odczytałaś moją informację Lady......

Forum TO i temu podobne istnieją jako zestaw informacji dla tych , którym potrzebne jest logiczne zrozumienie wszystkich zachodzących procesów energetycznych/ ewolucyjnych na tle przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.


A co jest z tymi, ktorzy juz sa POWYZEJ takich informacji? ;)


Nie dyskutują na forum idą swoją drogą wiedząc doskonale co się dzieje, żyją sobie spokojnie rozumiejąc konieczność wszystkich zachodzących wydarzeń.
Rożne role przynoszą sobie ludzie do spełnienia na ziemi nawet ci bardzo świadomi wszystkiego.


Obrazek

Re: Bog Jahwe

: środa 18 cze 2014, 20:49
autor: blueray21
@Lady, ci powyżej tych informacji są tutaj duchem, ale nie ciałem, czyli takowych nie ma, bo póki co nikt w ciele fizycznym nie posiadł kompletu informacji. Niektórzy zebrali więcej inni mniej, ale każdy kawałek jest istotny, a wiadomo, ze najbardziej efektywną formą wymiany jest barter.
Energetyka planety się zmienia, wystarczy popatrzeć na informacje i pogrzebać w necie, aby było to jasne jak słońce. Czyli krótko mówiąc, jak kolega Przebiśnieg stwierdził - ta przestrzeń dla niektórych staje się niezdrowa, zaczynają zbierać to, co posiali i nie ma "zmiłuj się".
Jak będzie wyglądało to "odejście kapłanów", o którym Kiara wspomina, zobaczymy, zapewne nie tak jak sobie teraz wyobrażamy, ale ważny jest efekt końcowy. Tu "każdy sobie rzepkę skrobie" co naskrobie to jego, tez nie da się tego przeskoczyć - zostaniesz tam gdzie aktualnie pasujesz - nie ma awansu "na piękną twarz". Chyba powoli zaczyna się czas dominacji prawdy, z oporami, ale coś już widać, a do odsłonięcia niestety jeszcze dużo zostało.

Re: Bog Jahwe

: czwartek 19 cze 2014, 08:17
autor: Przebiśnieg
Dodam tylko do szacownego kolegi znaczy blueraya 21 iż szacownej FL brak jest cierpliwości nie tej ludzkiej boć osobiście jej nie znam więc osądzał nie będę bo raz to nie polityczne a dwa niekulturalne :D
Brak jej tej cierpliwości energetycznej tak bardzo potrzebnej choćby przy ziołolecznictwie :D
Dziękuje też szacownej Kiarze za wyjaśnienie mojego pisanka cóż pisze dla forumowiczów (szacowna chanell wielokrotnie podkreśla że wszystko jest wiadome :P ) goście czasem muszą się zalogować i zadać pytanie :P
Chyba nie zabrzmiało to znaczy te ostatnie zdanie jak by napisał je nabzdyczony zarozumiały indor :lol:
Jak tak to po prosze szacownego kolegę blueraya21 by je wykropkował :D
to może pozdrawiam :D

PS
Są oczywiście ci co są ponadto co tu piszemy :lol:
Ale tylko we własnym mniemaniu bo Człowieka nauka nie kończy się nigdy :D
I stwierdzenie kogokolwiek, ze jest ponad cokolwiek oznacza, iż ten któś przestał Słuchać Siebie i jest ślepy głuchy i niemy czyli idzie drogą pana Jahwe :lol:
Dalej wyliczał nie będę bom leniwy :lol:

Re: Bog Jahwe

: czwartek 19 cze 2014, 10:05
autor: Fair Lady
Bluray21 -

a wiadomo, ze najbardziej efektywną formą wymiany jest barter.


A jakze! Dotyczy to rowniez tych "duchowych". Przecietny uzytkownik zwykle godzi sie ze swa rola, nie podejmuje zadnego wyzwania, nie chce narazac sie Bogom, glownie ze strachu. A co jeszcze gorsze nie zna swej wartosci "barterowej" i nie umie odpowiedno handlowac energia.
Wszystko ma swoja cene - najlepiej przeliczyc to na bity, ale to juz bedzie oddzielny temat.

Re: Bóg biblijny - jego prawdziwe oblicze

: czwartek 19 cze 2014, 10:57
autor: baba


Biblia na wesoło - interpretacje
"KATOLICKIE ŻYCIE WARSZAWY 16 lipca 2008
Pytania do redakcji

1. Gdy spalam byka na ołtarzu ofiarnym, wiem, że to powoduje woń, która jest Bogu przyjemna (3 Ks. Moj. 19). Problem jest z moimi sąsiadami. Mówią, że dla nich zapach ten nie jest przyjemny. Czy mam ich ignorować?

2. Chciałbym sprzedać swoja córkę jako niewolnice, za karę, jak to opisuje 2 Ks. Moj. 21:7. W tych czasach, jaka byłaby, według Pana, najlepsza cena?

3. Wiem, że nie powinienem mięć kontaktu z kobietą podczas jej nieczystości miesięcznej (3 Ks. Moj. 15:19-24). Problem jest, jak się tego dowiedzieć? Usiłowałem zapytać, ale one często były obrażone moim pytaniem.

4. Moja żona po wielu latach straciła upodobanie w moich oczach. Znienawidziłem ją, gdyż odkryłem w niej odrażająca cechę, gadulstwo. Wypisałem jej list rozwodowy (5 Ks. Moj. 24) i chce ja odprawić, tylko nie wiem, jak go jej wręczyć. Osobiście, czy przez policje?

5. Mam jednego sąsiada, który uparcie chce pracować w dzień. szabatu. W 2 Ks. Moj. 35:2 jest jasno powiedziane, że ma być skazany na śmierć. Czy moralnie jestem zobowiązany, by go zabić sam?

6. Jeden z moich przyjaciół twierdzi, że nawet jeżeli jedzenie owoców morza jest obrzydliwością (3 Ks. Moj. 11:10), to mimo wszystko jest mniej gorsze od homoseksualizmu. Nie zgadzam się. Czy może Pan osądzić?

7. W 3 Ks. Moj. 21:20 jest powiedziane, że nie mogę się zbliżać do ołtarza Boga, jeżeli mam problem ze wzrokiem. Musze zdradzić, ze noszę okulary do czytania. Czy muszę mięć wzrok 20/20 lub czy można negocjować?

8. Większość moich przyjaciół obcina sobie włosy, również w tzw. kółka, mimo że jest to jasno zabronione 3 Ks. Moj. 19:27. Jak oni mają umrzeć?

9. Wiem, że wg 3 Ks. Moj. 11:6-8, jeżeli dotknę skóry martwego wieprza, staje się nieczysty. Ale czy mogę nadal grać w piłkę nożną, jeżeli będę nosił rękawice?

10. Mój wujek ma jedną żonę. Nie respektuje 3 Ks. Moj. 19:19, ponieważ sieje dwie różne rośliny na tym samym polu. Jego żona zresztą również, ponieważ nosi ubrania z dwóch różnych materiałów (mieszaninę bawełny i poliestru). Ma również zwyczaj przeklinania. Czy naprawdę musze zebrać całe miasto, by ich kamienować (3 Ks. Moj. 24:10-16). Czy nie moglibyśmy ich po prostu spalić żywcem podczas prywatnego zebrania rodzinnego, jak to zrobiliśmy dla tych, którzy sypiają z ich rodzina? (3 Ks. Moj. 20:14)."

Re: Bóg biblijny - jego prawdziwe oblicze

: czwartek 19 cze 2014, 23:20
autor: Dariusz
Oryginalne i mówi samo za siebie, a jak to kto zinterpretuje to już jego sprawa :P :

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Bóg biblijny - jego prawdziwe oblicze

: czwartek 19 cze 2014, 23:45
autor: quetzalcoatl888
coz wszystko jest tylko intepretacja umyslu a ze zachodzi w swiecie dualizmu wiec albo w jedna albo w druga strone..coz jezus mogl byc wcieleniem np ra i co z tego?:) moga istniec niezliczone zastepy istot, najwazniejsza jest interpretacja prawa...co czyni szkode a co porzytek..:)

Re: Bóg biblijny - jego prawdziwe oblicze

: piątek 20 cze 2014, 23:36
autor: quetzalcoatl888
wszystkie religie sa dobre (no moze poza satanizmem :), i zmierzaja do czegos dobrego, problem tkwi w egotycznych umyslach..:) i problem twki w przestrzeganiu badz interpretowaniu prawa..:) reszta nic nie znaczy jezeli sie wierzy w zaswiaty itd..

Re: Bóg biblijny - jego prawdziwe oblicze

: sobota 21 cze 2014, 11:51
autor: quetzalcoatl888
no tak wszystko jest jednym, jest dualizmem i iluzja jednego wspolnego umyslu, dlatego jedyne co mozna zrobic to pozbyc sie porzadania i emocji i zyc poza systemem, albo dazyc do zmiany prawa :)...

same w sobie wszelkie organizacje czerpaly od siebie energie, to sie poprostu rozroslo...moze i sa jacys obcy i syntetyki, ale ja nie widze nikogo innego poza takimi samymi zasrancami :)

Re: Bóg biblijny - jego prawdziwe oblicze

: sobota 21 cze 2014, 14:52
autor: quetzalcoatl888
ten film nazywa sie "oni zyja" i np na pieniadzach jest napisane to jest twoj bog - taki zloty cielec :) a matrixem steruje telewizja itd :) po co sie doszukiwac wiecej...tylko jakas odnowa moralna moglaby cos zmienic, albo zakazujace prawa :)



Obrazek

http://www.youtube.com/watch?v=bGbr_pII7D0

Re: Bóg biblijny - jego prawdziwe oblicze

: sobota 21 cze 2014, 17:30
autor: quetzalcoatl888
prawa Mojzesza byly proste, inne komentarze to juz co innego, arka przymieza moze i zabijala ale nie prawych :) bo najwazniejsza byla ochrona prawa tak jak slonce sprawiedliwosci albo mahakala :) ar-ka - dusza ra :) albo przymierze z ra czyli zyciodajna tecza..:)

Re: Bóg biblijny - jego prawdziwe oblicze

: sobota 21 cze 2014, 18:59
autor: blueray21
Dyskusję o syntetykach przeniosłem:tutaj

Re: Bog Jahwe

: niedziela 22 cze 2014, 12:27
autor: Fair Lady
1. Nazwa grupy: Świadkowie Jehowy

2. Inne nazwy:

Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Traktatowe

3. Organizacje satelitarne:

Brak (grupa działa zupełnie jawnie, nie korzysta z kamuflowania się pod postacią innych organizacji)

4. Założyciel:

Charles T. Russell (1852-1916).

5. Geneza:

Russell, syn kupca, w młodości wielokrotnie zmienia wyznania; w 1879 roku zakłada pismo „Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa”, które do dzisiaj jest podstawowym pismem doktrynalnym Świadków Jehowy; w latach 1878-1879 formuje grupę Badaczy Pisma Świętego; kilkakrotnie staje przed sądem; umiera w podróży na kolejne wykłady w 1916 roku. Po śmierci Russela dochodzi do rozłamów w grupie Badaczy. Władzę nad najliczniejszą grupą przejmuje Joseph F. Rutherford (1869-1942). W 1931 roku dochodzi do zmiany nazwy na „Świadkowie Jehowy”. Część znawców tematu uważa Rutherforda za rzeczywistego założyciela organizacji ŚJ.

6. Nauka:

ŚJ uważają, że jako jedyna na świecie organizacja kontynuują naukę Chrystusa i apostołów. Współczesne chrześcijaństwo (nazywane przez nich „nominalnym”) odeszło – ich zdaniem - od tej nauki począwszy od soboru w Nicei (325 r.).

Odrzucają nauki:

1) o Trójcy Świętej (dlatego z punktu widzenia religioznawstwa ŚJ nie są chrześcijanami). Jezus według ŚJ to stworzenie, jest niższy od Ojca, nie jest wszechmogący, nie zasługuje na miano Boga, jest tożsamy z archaniołem Michałem. Duch Święty to tylko czynna moc Boża (a nie osoba).

2) o duszy nieśmiertelnej (co skutkuje także odrzuceniem nauk o czyśćcu i piekle)

3) o śmierci krzyżowej Chrystusa (według nich Jezus umarł na palu)

4) o kulcie Maryi, świętych i obrazów

5) o prymacie św. Piotra

6) o święceniu niedzieli, Bożego narodzenia, Wielkanocy (jedynym świętem u ŚJ jest pamiątka śmierci Jezusa)

7) o tradycji (wyznają zasadę Sola Scriptura – samo Pismo Święte, jako jedyne źródło wiary)

Głoszą nauki:

1) o 1000-letnim królestwie na ziemi (Raju na ziemi)

2) o Armageddonie, krwawej wojnie, w której Bóg Jehowa zniszczy wszystkich nie należących do ŚJ

3) o 144000 wybranych ŚJ, którzy będą królować w niebie

4) o powstrzymaniu się od krwi we wszelkiej postaci (także transfuzji)

5) o bliskim końcu świata

Szczególne miejsce w nauczaniu ŚJ zajmuje imię Boże Jehowa (błędna forma imienia Jahwe).

Wydali również swój własny przekład Pisma Świętego (New World Translation – Przekład Nowego Świata), który jest dostosowany do ich nauk (wiele zwrotów zostało tak przetłumaczonych, by pasowały do ich doktryny). Jest on krytykowany przez biblistów, jako wyjątkowo mocno sfałszowana wersja Pisma Świętego.

7. Praktyka:

Nie uznają żadnych modlitw „pisanych”. Modlą się wyłącznie własnymi słowami do Jehowy przez Chrystusa.

Trzy razy w tygodniu odbywają się spotkania w Sali Królestwa (1-2 godz.). Oprócz tego każdy świadek ma „wychodzić” po domach określoną ilość godzin werbując nowych członków.

Co dwa tygodnie ukazują się czasopisma „Strażnica” i „Przebudźcie się”, z którymi ŚJ mają się zapoznać przed spotkaniami w zborze.

Warto zwrócić uwagę, że organizacja nie pozostawia ŚJ zbyt dużo czasu wolnego.

8. Organizacja:

Światowa siedziba ŚJ mieści się w Brooklynie (Nowy Jork). Polska siedziba znajduje się w Nadarzynie pod Warszawą.

Organizacja ŚJ jest silnie zhierarchizowana. Na czele organizacji stoi Ciało Kierownicze (nazywane też „niewolnikiem roztropnym”). Obecnym prezesem Ciała Kierowniczego jest Don Adams.

Świadkowie podzieleni są na zbory (50-200 osób). Nad zborem czuwają starsi zboru i słudzy pomocniczy.

Żadne ważne decyzje nie są podejmowane bez zgody osób wyższych w hierarchii. Pytania o wszelkie decyzje kierowane są do Nadarzyna, a w trudniejszych sprawach do siedziby światowej.

9. Stosowane metody rekrutacji:

ŚJ znani są ze swoich metod „chodzenia po domach”. Proponują wtedy „bezpłatne studium biblijne”, które trwa zwykle ok. 6 miesięcy. W rzeczywistości nie jest studiowana Biblia, tylko publikacje ŚJ. Po studium i wykazaniu swej wiedzy zwerbowany może przyjąć Symbol (odpowiednik chrztu).

Inną metodą jest rozdawanie broszur (wspomnianej „Strażnicy” i „Przebudźcie się” lub publikacji tematycznych) na ulicach miast i w innych punktach odwiedzanych przez wiele osób (parki, stacje kolejowe). W broszurach znajduje się zachęta do wzięcia udziału w studium biblijnym.

10. Relacje z otoczeniem:

ŚJ uchodzą za miłych, grzecznych, zawsze eleganckich i spokojnych ludzi. Organizacja dba o to, by tworzyć pozytywny image w społeczeństwie. Wszyscy świadkowie, którzy w jakikolwiek sposób mogą przynieść wstyd organizacji są natychmiast z niej wydalani.

Jednak według wewnętrznej czarno-białej doktryny, ŚJ uważają resztę świata za złą, za siedlisko szatana. Wewnętrzna doktryna każe unikać kontaktów z zepsutym światem (ŚJ odrzucają możliwość małżeństw z osobami spoza zboru, nie korzystają z prawa głosu, odmawiają służby wojskowej).

11. Ilość członków na świecie:

Liczbę ŚJ na świecie szacuje się na ok. 6 milionów.

12. Ilość członków w Polsce:

W Polsce jest ok. 125 tys. ŚJ, co powoduje, że są trzecim liczebnie wyznaniem w naszym kraju (po Kościele katolickim i prawosławnym).

13. Główne zagrożenia:

1. Trudna sytuacja dzieci, które są wychowywane przez ŚJ (lub gdy jeden z rodziców zostanie ŚJ).

Dzieci Świadków Jehowy nie mają więc dużych szans na szczęśliwe doświadczenie dzieciństwa, okresu dorastania oraz na rozwój dojrzałej osobowości.

Problemy zaczynają się od ich wejścia do szkoły. Mały ŚJ od razu zauważa, że żyje w innym świecie i szybko musi nauczyć się stać z dala od niego, bo jeżeli nie, to będzie ukarany przez nieprzejednanego Boga. W ten sposób sam się wyklucza ze społeczności szkolnej.

Najgorszymi momentami, które odciskają się na psychice dziecka, są deklamacje i przedstawienia w klasie, urodziny kolegów. Dla małego ŚJ są to momenty nieszczęśliwe, ponieważ, mimo to, że jest tym pociągany, musi od nich uciekać jak od zarazy. Dla innych dzieci takie zachowanie jest „dziwaczne” i w ten sposób mały ŚJ jest spychany na margines.

Takie uczucia frustracji utwierdzają się w dzieciach przez cały przebieg szkoły obowiązkowej. Dalej nie, bo organizacja odradza dalsze uczęszczanie do szkoły: jest za to bardzo mile widziane oddanie się całkowite dla Jehowy.

Jest oczywistym, że tak wychowany człowiek jest obywatelem całkowicie nieprzygotowanym do odparcia przeciwności, które niesie ze sobą egzystencja i zawsze będzie poza możliwościami samorealizacji, które są mu zaoferowane.

2. Zagrożenie życia związane z odmową transfuzji krwi.

3. Stosowanie metod psychomanipulacji i kontroli umysłu:

Posługiwanie się oszustwem, prowokowanie do odwzajemnienia się, zdobywanie i wykorzystywanie osobistych informacji, presja w kierunku szybkiego zaangażowania się, zakamuflowany system kar i nagród, nakłanianie do wyczerpującego trybu życia, izolowanie od dotychczasowego środowiska, wzbudzanie poczucia winy, wywoływanie strachu, uodparnianie na krytykę i wątpliwości.

4. Zagrożenia psychiczne

ŚJ nierzadko wymagają specjalistycznego wsparcia psychologicznego lub psychiatrycznego.

5. Zupełna izolacja od „zepsutego” świata zewnętrznego, której skutkiem jest nie zgłaszanie przestępstw w zborze odpowiednim władzom państwowym.

Najczęściej dotyczy to nadużyć seksualnych. Powstała nawet specjalna organizacja byłych ŚJ (pod nazwą Silent Lambs – Milczące Owieczki), która zrzesza ofiary nadużyć seksualnych u ŚJ. Według jej założyciela, w Brooklynie istnieje kartoteka 23700 oskarżeń o nadużycia seksualne, które nigdy nie ujrzały światła dziennego.

14. Ciekawostki:

Interesujący jest dochód, jaki generuje organizacja ŚJ. Portal finansowy Newsday.com podał następujące dane za rok 2001:


Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Traktatowe, Nowy Jork
Rodzaj działalności: wydawnicza
Właściciel: Don Adams
Pracownicy: 5227 (wszyscy wolontariusze), lokalnie 3000
Dochód (netto): 951 milionów dolarów

15. Polecana bibliografia:

Bednarski W., W obronie wiary. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich, Abigail, Gdańsk-Toruń 1997.

Delporte C, Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Wyd. Księży Marianów, Warszawa 2003.

Fels G., Świadkowie Jehowy bez retuszu, Wyd. Ojców Franciszkanów, Niepokalanów 1996.

Frey, J., Chłód od raju, Prawdziwa historia Hannah
, Ossolineum, Wrocław 2002.

Marzec Z., Metody działania i przyczyny sukcesów Świadków Jehowy, Wyd. Księży Sercanów, Kraków 2000.

Pape G., Byłem Świadkiem Jehowy, Wyd. Misjonarzy Klaretynów, Warszawa 1991.

Podolski C., Największe oszustwa i proroctwa Świadków Jehowy, Mispol, Gdańsk 1996.

Połgensek T., Zanim zostaniesz „Świadkiem Jehowy” - przeczytaj, Fundacja „Słowo Nadziei”, Gdańsk 1994.

Szczepańscy H. i A., Kunda T., Pismo Święte przeczy nauce Świadków Jehowy, Apostolicum, Ząbki 1999.

Opr. Paweł Królak
Centrum Przeciwdziałania Psychomanipulacji

zrodlo: http://www.psychomanipulacja.pl/art/swi ... rmacje.htm