''Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.''
Mateusz,16,25.
Prymas abp Wojciech Polak chce karać księży, którzy wystąpią przeciwko uchodźcom. Prawicowi publicyści krytykująBiada temu, czyj miecz nie spłynie krwią
Słowa Proroka
Data publikacji: 18.10.2017
– Jeśli ja usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się jakaś manifestacja antyuchodźcza, i że na to wybierają się moi księża, to mówię krótko: każdy, który tam pójdzie, będzie suspendowany. Nie ma dla mnie innej drogi – mówi arcybiskup Wojciech Polak. W sieci natychmiast zawrzało. Anonimowe trolle natychmiast orzekły, że prymas jest „oderwany od rzeczywistości” i „służy lewactwu”.
Dlaczego prymas ostrzega księży, którzy zdecydowaliby się na udział w antyuchodźczej manifestacji? Zdaniem abp Wojciecha Polaka byłoby to „wyraźne opowiadanie się po jakiejś ze tron politycznego sporu”, a takie zachowanie ze strony księdza wymaga zdecydowanej reakcji.
Stanowisko arcybiskupa gnieźnieńskiego w sprawie pomocy uciekinierom z ogarniętych wojną obszarów nie jest przy tym rewolucyjne i nie odbiega od nauczania papieża Franciszka. – Chrystus cierpi w uchodźcach i musimy się na tych uchodźców otworzyć. (...) Nie chodzi o zwyczajne otwarcie granic bez żadnej kontroli, ale mądrą, systemową pomoc, którą możemy i powinniśmy dać, i która nie będzie dla nas żadnym zagrożeniem – mówi hierarcha w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”.
Na uwagę, że ponad 60 proc. Polaków nie chce przyjęcia uchodźców prymas odpowiada, że „nie jesteśmy w „beznadziejnej sytuacji”. – Niezależnie od tego, jaka jest odpowiedź praktyczna (na kryzys uchodźczy – przyp. red.), ciągle musimy powtarzać, jakie są fundamenty, jaka jest zasada, że nie jest to kwestia koniunktury politycznej. Arcybiskup Gądecki mówił niedawno, że ponad racje dotyczące komfortu i bezpieczeństwa zawsze ważniejsze są racje człowieka, który ucieka. I to jest podstawowa rzecz. Uważam, że to ciągle trzeba mówić, powtarzać – mówi abp Polak.Abp Wojciech Polak „Chrystus cierpi w uchodźcach i musimy się na tych uchodźców otworzyć”.
Prymas „stoi przeciwko Narodowi”?
Prymas „stoi przeciwko Narodowi”?
Jednak powtarzanie tego „jakie są fundamenty, jaka jest zasada” wiąże się w Polsce ze sporym ryzykiem. Po publikacji rozmowy w „Tygodniku” na prymasa wylała się w sieci fala hejtu. Z jednej strony arcybiskupa Polaka krytykują prawicowi publicyści. Redaktor naczelny „Super Expressu” poświęcił rozmowie z hierarchą kilka wpisów na Twitterze. Można z nich wywnioskować, że prymas dąży do zagłady polskiego kościoła. „Prymas chce pustych kościołów, I będzie je miał... Czyj to ma być Kościół? Samobójców???” – pisze Jastrzębowski.
Ale krytyczni publicyści to nic w porównaniu z głosami „zwykłych” (najczęściej anonimowych) użytkowników Twittera. Najdelikatniejsze głosy? Że prymas jest „przemęczony” i jest „pomyłką papieża” albo dociekania, czy prymas głosząc takie opinie nie próbuje przypadkiem zaistnieć w mediach, bo „prawie nikt nie wie, kim on jest”.W krytykę prymasa zaangażowali się też Tomasz Terlikowski.
Groźby suspensy wobec antyuchodźczych kapłanów trudno uznać za dialogiczne, a do tego apolityczne. @Prymas_Polski uprawia politykę— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) 18 października 2017
Pojawiają się jednak znacznie mocniejsze wpisy, zarzucające arcybiskupowi, że „bredzi”, jest „oderwany od rzeczywistości”, a nawet „służy lewactwu”.
Abp Polak chyba na głowę upadł. W sprawie islamistów bredzi, dokładnie tak samo jak papież.— Jakub Surowiec (@j_surowiec) 17 października 2017
Myślę że @Prymas_Polski musi sobie przemyśleć pewne sprawy - przeciw Narodowi stawał tylko Jaruzelski..nikt inny się nie odważył— Ksawery MetaKowalski (@KMetaKowalski) 17 października 2017
Trzeba przestrzegać konstytucji. Co prymas miał na myśli?Dziś prawdziwych prymasów już nie ma. Są polityczni, oderwani od rzeczywistości, mieszkający w pałacach i służący lewactwu— Teresa Konopka (@baba99teresa) 17 października 2017
Arcybiskup Polak w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym” tłumaczy się też ze słów, które padły w czasie homilii wygłoszonej na Jasnej Górze z okazji 300-lecia koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. – Mamy (...) szanować porządek i ład społeczny, a nie bezmyślnie go burzyć, dla takich czy innych racji. Mamy szanować ład konstytucyjny, który jest gwarantem naszego bycia razem i współistnienia, a nie nadwyrężać go czy omijać - mówił wówczas prymas.
– Spotkałem się z uwagami ze strony części opinii publicznej, że mój głos na Jasnej Górze dotyczący poszanowania Konstytucji mógł być odczytany jako głos przeciwko partii rządzącej. Nic bardziej mylnego – wyjaśnia hierarcha. I podkreśla, że „intencją nie było uderzenie w partię polityczną, tylko przypomnienie obowiązujących i fundamentalnych zasad życia w społeczeństwie”. – Prymas nie wypowiada się po stronach politycznego sporu, tylko przypomina fundamenty, społeczną naukę Kościoła, upomina się o kształtowanie wspólnego dobra – mówi abp Polak.
Na uwagę, że takie słowa nie padłyby, gdyby wszystko było w porządku, odpowiada: – To prawda. Ale ja nie kalkulowałem.
Źródło: „Tygodnik Powszechny”
http://www.newsweek.pl/polska/polityka/ ... 619,1.html