Postanowiłem więc jej pomóc i wyręczyłem ją. By nie rozbijać ciągłości tematu o Bogu Jahwe >> nie będę wydzielał z niego postów, a skopiuję je do tego tematu, resztę już dopiszemy :
Dariusz pisze:F.L. pisze:Pragne poznac stosunek uzytkownikow do kultu tego wlasnie Boga pod ta nazwa, bo z zycia wiem, ze sa roznice. Chocby niezyczliwy stosunek wyznawcow np. do innych ugrupowan religijnych.
...
Tak, różnice są i to istotne.
Czy pisząc te słowa masz na myśli wspomnianych w pierwszym poście Ś.J.?
Jeśli tak, to jesteś w błędzie. Akurat oni w okazywaniu nieżyczliwości do pięt nie urastają np. katolikom.
Oczywistym jest, ze jako tzw. chrześcijanie mają jedną wspólną przywarę: uważają się za jedynie właściwych, tych którzy mają wyłączną rację i muszą nawrócić ile i ilu tylko się da na tę "prawą drogę", jednak nieżyczliwość do innych ugrupowań ogranicza się u nich do nawracania również katolików.
Jedynym odstępstwem od tej reguły są tzw. osoby wykluczone, czyli takie, które były w ich szeregach i z jakichś powodów już nie są. Tych traktują naprawdę po macoszemu.
Ale to inny temat i by nie czynić ofa zakończmy na tym.
...
FL pisze:1. Nazwa grupy: Świadkowie Jehowy
2. Inne nazwy:
Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Traktatowe
3. Organizacje satelitarne:
Brak (grupa działa zupełnie jawnie, nie korzysta z kamuflowania się pod postacią innych organizacji)
4. Założyciel:
Charles T. Russell (1852-1916).
5. Geneza:
Russell, syn kupca, w młodości wielokrotnie zmienia wyznania; w 1879 roku zakłada pismo „Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa”, które do dzisiaj jest podstawowym pismem doktrynalnym Świadków Jehowy; w latach 1878-1879 formuje grupę Badaczy Pisma Świętego; kilkakrotnie staje przed sądem; umiera w podróży na kolejne wykłady w 1916 roku. Po śmierci Russela dochodzi do rozłamów w grupie Badaczy. Władzę nad najliczniejszą grupą przejmuje Joseph F. Rutherford (1869-1942). W 1931 roku dochodzi do zmiany nazwy na „Świadkowie Jehowy”. Część znawców tematu uważa Rutherforda za rzeczywistego założyciela organizacji ŚJ.
6. Nauka:
ŚJ uważają, że jako jedyna na świecie organizacja kontynuują naukę Chrystusa i apostołów. Współczesne chrześcijaństwo (nazywane przez nich „nominalnym”) odeszło – ich zdaniem - od tej nauki począwszy od soboru w Nicei (325 r.).
Odrzucają nauki:
1) o Trójcy Świętej (dlatego z punktu widzenia religioznawstwa ŚJ nie są chrześcijanami). Jezus według ŚJ to stworzenie, jest niższy od Ojca, nie jest wszechmogący, nie zasługuje na miano Boga, jest tożsamy z archaniołem Michałem. Duch Święty to tylko czynna moc Boża (a nie osoba).
2) o duszy nieśmiertelnej (co skutkuje także odrzuceniem nauk o czyśćcu i piekle)
3) o śmierci krzyżowej Chrystusa (według nich Jezus umarł na palu)
4) o kulcie Maryi, świętych i obrazów
5) o prymacie św. Piotra
6) o święceniu niedzieli, Bożego narodzenia, Wielkanocy (jedynym świętem u ŚJ jest pamiątka śmierci Jezusa)
7) o tradycji (wyznają zasadę Sola Scriptura – samo Pismo Święte, jako jedyne źródło wiary)
Głoszą nauki:
1) o 1000-letnim królestwie na ziemi (Raju na ziemi)
2) o Armageddonie, krwawej wojnie, w której Bóg Jehowa zniszczy wszystkich nie należących do ŚJ
3) o 144000 wybranych ŚJ, którzy będą królować w niebie
4) o powstrzymaniu się od krwi we wszelkiej postaci (także transfuzji)
5) o bliskim końcu świata
Szczególne miejsce w nauczaniu ŚJ zajmuje imię Boże Jehowa (błędna forma imienia Jahwe).
Wydali również swój własny przekład Pisma Świętego (New World Translation – Przekład Nowego Świata), który jest dostosowany do ich nauk (wiele zwrotów zostało tak przetłumaczonych, by pasowały do ich doktryny). Jest on krytykowany przez biblistów, jako wyjątkowo mocno sfałszowana wersja Pisma Świętego.
7. Praktyka:
Nie uznają żadnych modlitw „pisanych”. Modlą się wyłącznie własnymi słowami do Jehowy przez Chrystusa.
Trzy razy w tygodniu odbywają się spotkania w Sali Królestwa (1-2 godz.). Oprócz tego każdy świadek ma „wychodzić” po domach określoną ilość godzin werbując nowych członków.
Co dwa tygodnie ukazują się czasopisma „Strażnica” i „Przebudźcie się”, z którymi ŚJ mają się zapoznać przed spotkaniami w zborze.
Warto zwrócić uwagę, że organizacja nie pozostawia ŚJ zbyt dużo czasu wolnego.
8. Organizacja:
Światowa siedziba ŚJ mieści się w Brooklynie (Nowy Jork). Polska siedziba znajduje się w Nadarzynie pod Warszawą.
Organizacja ŚJ jest silnie zhierarchizowana. Na czele organizacji stoi Ciało Kierownicze (nazywane też „niewolnikiem roztropnym”). Obecnym prezesem Ciała Kierowniczego jest Don Adams.
Świadkowie podzieleni są na zbory (50-200 osób). Nad zborem czuwają starsi zboru i słudzy pomocniczy.
Żadne ważne decyzje nie są podejmowane bez zgody osób wyższych w hierarchii. Pytania o wszelkie decyzje kierowane są do Nadarzyna, a w trudniejszych sprawach do siedziby światowej.
9. Stosowane metody rekrutacji:
ŚJ znani są ze swoich metod „chodzenia po domach”. Proponują wtedy „bezpłatne studium biblijne”, które trwa zwykle ok. 6 miesięcy. W rzeczywistości nie jest studiowana Biblia, tylko publikacje ŚJ. Po studium i wykazaniu swej wiedzy zwerbowany może przyjąć Symbol (odpowiednik chrztu).
Inną metodą jest rozdawanie broszur (wspomnianej „Strażnicy” i „Przebudźcie się” lub publikacji tematycznych) na ulicach miast i w innych punktach odwiedzanych przez wiele osób (parki, stacje kolejowe). W broszurach znajduje się zachęta do wzięcia udziału w studium biblijnym.
10. Relacje z otoczeniem:
ŚJ uchodzą za miłych, grzecznych, zawsze eleganckich i spokojnych ludzi. Organizacja dba o to, by tworzyć pozytywny image w społeczeństwie. Wszyscy świadkowie, którzy w jakikolwiek sposób mogą przynieść wstyd organizacji są natychmiast z niej wydalani.
Jednak według wewnętrznej czarno-białej doktryny, ŚJ uważają resztę świata za złą, za siedlisko szatana. Wewnętrzna doktryna każe unikać kontaktów z zepsutym światem (ŚJ odrzucają możliwość małżeństw z osobami spoza zboru, nie korzystają z prawa głosu, odmawiają służby wojskowej).
11. Ilość członków na świecie:
Liczbę ŚJ na świecie szacuje się na ok. 6 milionów.
12. Ilość członków w Polsce:
W Polsce jest ok. 125 tys. ŚJ, co powoduje, że są trzecim liczebnie wyznaniem w naszym kraju (po Kościele katolickim i prawosławnym).
13. Główne zagrożenia:
1. Trudna sytuacja dzieci, które są wychowywane przez ŚJ (lub gdy jeden z rodziców zostanie ŚJ).
Dzieci Świadków Jehowy nie mają więc dużych szans na szczęśliwe doświadczenie dzieciństwa, okresu dorastania oraz na rozwój dojrzałej osobowości.
Problemy zaczynają się od ich wejścia do szkoły. Mały ŚJ od razu zauważa, że żyje w innym świecie i szybko musi nauczyć się stać z dala od niego, bo jeżeli nie, to będzie ukarany przez nieprzejednanego Boga. W ten sposób sam się wyklucza ze społeczności szkolnej.
Najgorszymi momentami, które odciskają się na psychice dziecka, są deklamacje i przedstawienia w klasie, urodziny kolegów. Dla małego ŚJ są to momenty nieszczęśliwe, ponieważ, mimo to, że jest tym pociągany, musi od nich uciekać jak od zarazy. Dla innych dzieci takie zachowanie jest „dziwaczne” i w ten sposób mały ŚJ jest spychany na margines.
Takie uczucia frustracji utwierdzają się w dzieciach przez cały przebieg szkoły obowiązkowej. Dalej nie, bo organizacja odradza dalsze uczęszczanie do szkoły: jest za to bardzo mile widziane oddanie się całkowite dla Jehowy.
Jest oczywistym, że tak wychowany człowiek jest obywatelem całkowicie nieprzygotowanym do odparcia przeciwności, które niesie ze sobą egzystencja i zawsze będzie poza możliwościami samorealizacji, które są mu zaoferowane.
2. Zagrożenie życia związane z odmową transfuzji krwi.
3. Stosowanie metod psychomanipulacji i kontroli umysłu:
Posługiwanie się oszustwem, prowokowanie do odwzajemnienia się, zdobywanie i wykorzystywanie osobistych informacji, presja w kierunku szybkiego zaangażowania się, zakamuflowany system kar i nagród, nakłanianie do wyczerpującego trybu życia, izolowanie od dotychczasowego środowiska, wzbudzanie poczucia winy, wywoływanie strachu, uodparnianie na krytykę i wątpliwości.
4. Zagrożenia psychiczne
ŚJ nierzadko wymagają specjalistycznego wsparcia psychologicznego lub psychiatrycznego.
5. Zupełna izolacja od „zepsutego” świata zewnętrznego, której skutkiem jest nie zgłaszanie przestępstw w zborze odpowiednim władzom państwowym.
Najczęściej dotyczy to nadużyć seksualnych. Powstała nawet specjalna organizacja byłych ŚJ (pod nazwą Silent Lambs – Milczące Owieczki), która zrzesza ofiary nadużyć seksualnych u ŚJ. Według jej założyciela, w Brooklynie istnieje kartoteka 23700 oskarżeń o nadużycia seksualne, które nigdy nie ujrzały światła dziennego.
14. Ciekawostki:
Interesujący jest dochód, jaki generuje organizacja ŚJ. Portal finansowy Newsday.com podał następujące dane za rok 2001:
Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Traktatowe, Nowy Jork
Rodzaj działalności: wydawnicza
Właściciel: Don Adams
Pracownicy: 5227 (wszyscy wolontariusze), lokalnie 3000
Dochód (netto): 951 milionów dolarów
15. Polecana bibliografia:
Bednarski W., W obronie wiary. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich, Abigail, Gdańsk-Toruń 1997.
Delporte C, Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Wyd. Księży Marianów, Warszawa 2003.
Fels G., Świadkowie Jehowy bez retuszu, Wyd. Ojców Franciszkanów, Niepokalanów 1996.
Frey, J., Chłód od raju, Prawdziwa historia Hannah
, Ossolineum, Wrocław 2002.
Marzec Z., Metody działania i przyczyny sukcesów Świadków Jehowy, Wyd. Księży Sercanów, Kraków 2000.
Pape G., Byłem Świadkiem Jehowy, Wyd. Misjonarzy Klaretynów, Warszawa 1991.
Podolski C., Największe oszustwa i proroctwa Świadków Jehowy, Mispol, Gdańsk 1996.
Połgensek T., Zanim zostaniesz „Świadkiem Jehowy” - przeczytaj, Fundacja „Słowo Nadziei”, Gdańsk 1994.
Szczepańscy H. i A., Kunda T., Pismo Święte przeczy nauce Świadków Jehowy, Apostolicum, Ząbki 1999.
Opr. Paweł Królak
Centrum Przeciwdziałania Psychomanipulacji
zrodlo: http://www.psychomanipulacja.pl/art/swi ... rmacje.htm
FL pisze:Dariusz -@FL, może wydziel ten post o Ś.J. i utwórz z nieego osobny wątek, tylko moze o szerszym zarysie niz tylko owo ugrupowanie.
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
To co dla Ciebie w tym temacie "chleb powszedni" dla mnie tylko nieznane.
Watek jest jak najbardziej wlasciwy, gdyz dla wnikliwego odbiorcy od razu zrodza sie pewne polaczenia, ktore poprzez swiadome zaklocanie prawidlowego odbioru, byly celowo gromadzone wsrod spoleczenstwa.
Temat watku Bog Jahwe. A ja (dzieki mojemu przyjacielowi - dzieki!) dowiedzialam sie dopiero dzis, kto zalozyl te "organizacje", gdyz z postow z poprzednich dyskusji niestety o tym nie bylo.
Dariusz - jesli nie chcesz, aby o tym pisac to powiedz to wprost, bo chyba nawet male dziecko w przedszkolu zauwazy, ze nie ma mowy o S.J. bez "Boga Jahwe". A moze jest? Nie wiem.
Dariusz pisze:FL pisze:...
Dariusz - jesli nie chcesz, aby o tym pisac to powiedz to wprost, ...
Ależ pisz.
Nie wiem dlaczego przyszło Ci do głowy, że mogę nie chcieć?
Uważam jednak, że jeśli już prawimy o czymś, o kimś, o jakiejś organizacji to powinniśmy zamieszczać informacje jak najrzetelniejsze, a nie te wyssane z palca banialuki, jakie jedni o drugich rozsiewają by tylko ich upodlić.
Nie piszę tego personalnie, a jedynie podpowiadam jak ukierunkować dyskusję.
Natomiast pomysł z wydzieleniem tematu powstał, bo jak znam życie, o samym bogu można wiele pisać natomisat o konkretnych wyznawcach nie za wiele (pod warunkie, że skupimy się na faktach nie na plotkach).
channel pisze:Lady dzięki za artykuł o ŚJ,bo w zasadzie coś tam o nich wiem ,ale nie do końca.Musze przyznac że wszystko sie zgadza z tym co tam pisze. W moim środowisku od dziecka mam z nimi kontakt i wielokrotnie próbowali mnie "nawrócić " .Jestem jednak oporna Widzę jak bardzo są zmanipulowanym i kontrolowanym społeczenstwem,a ja lubię wolność
Jednak bardzo lubię z nimi dyskutować ( mam sąsiadów i koleżanki w pracy ),a zwłaszcza teraz gdy mam odrobinę więcej wiedzy ( również dzięki temu forum ).
Najdziwniejsze jest to że ŚJ nie widzą że są zmanipulowani i rzadko udaje im się opuścić szeregi ich organizacji,jeśli już to są to osoby które przystąpiły do ŚJ z własnego wyboru.
Darku ,może faktycznie powinnismy załozyć wątki o róznych wyznaniach ,skoro tyle mamy na temat KK ?
FL]chanell -
Mam znajomego, z ktorym poznalam sie pare ladnych lat temu na innym forum i tak piszemy ze soba co jakis czas. On jest bardzo oczytany, inteligentny, ma obszerna wiedze ezoteryczna. Nie dalej jak tydzien temu napisal mi, ze odwiedzily go dwie kobiety wlasnie SJ i zaczely agitowac. On wysluchal i wdal sie z nimi w dyskusje. Ale nie daly za wygrana, grzecznie pozegnali sie, ale ... kobitki wrocily jau za pare dni z odpowiedniejsza "bibula". On to przejrzal i szczegolowo mi opisal... nie bede cytowac wszystkiego, bo najpierw musialabym to skonsultowac z Lucyferem. Same sceny okultystyczne, postaci rogate, ognie piekielne etc. i choc facet nie bojacy, to do dzis o tym, wspomina i juz przygotowywuje sie do kolejnego spotkania, bo to, ze przyjda jest pewne jak amen w pacierzu
Mysle, ze rozszczepianie "Boga Jahwe" od "Swiadkow Boga Jahwe" nie ma sensu. Dla mnie to jedno i to samo w rezultacie. Bostwo i jego kaplani.[/quote]
[quote="Kiara pisze:Ja też miałam kilkakrotne odwiedziny takich kobitek z SJ .... dałam radę, chyba wymiękły , bo mówiły , a tego nie wiedziałyśmy, tego też nie...... właściwie nie ruszyły swoich materiałów bo ja gadałam z uporem wielkim.
goratha pisze:i to jest wlasnie roznica miedzy teoria a praktyka
Thotal pisze:Przyszli na wiosnę, zapytałem czemu motywuje ich STRACH...?
Konsternacja to łagodne określenie ich latających jak w orbicie oczu, po wymianie kilku zdań i zaproszeniu kogoś bardziej odpowiedzialnego za doktryny...wyszli
Mają jakiś schemat przyłażenia pod drzwi w ważne święta katolickie (widocznie taki program), ostatnio w "Boże ciało" włazili wszędzie, ale mnie ominęło
Zastanawiam się kiedy ci wszyscy "zaprogramowani" ludkowie zaczną żyć świadomie, kiedy się skończy kołowrotek niespełnionych intencji i wiecznie nieosiągalnego zbawienia
Widocznie jeszcze tak musi być
Pozdrawiam - ThotalDariusz pisze:Thotal pisze:Przyszli na wiosnę, zapytałem czemu motywuje ich STRACH...?
Konsternacja to łagodne określenie ich latających jak w orbicie oczu, po wymianie kilku zdań i zaproszeniu kogoś bardziej odpowiedzialnego za doktryny...wyszli
Bo w ich przekonaniu strach to przejaw "miłości bożej".Mają jakiś schemat przyłażenia pod drzwi w ważne święta katolickie (widocznie taki program), ostatnio w "Boże ciało" włazili wszędzie, ale mnie ominęło
Notują sobie wiele spostrzeżeń, zdarzeń z którymi się zetknęli podczas "głoszenia dobrej nowiny". Nic więc dziwnego, że Cię ominęli, zwłaszcza, że byli to najprawdopodobnej Ci sami, którzy Cię odwiedzili przed "świętami".Zastanawiam się kiedy ci wszyscy "zaprogramowani" ludkowie zaczną żyć świadomie, kiedy się skończy kołowrotek niespełnionych intencji i wiecznie nieosiągalnego zbawienia
"Widocznie jeszcze tak musi być ".
To jest system zoscylowany na posłusznych.
Różni się bardzo od zwykłych "chrześcijan", jednak tendencja jedynie słusznego boga jest w nich bardziej uwypuklona niż u chrześcijan i muzułmanów razem wziętych.
Co prawda nie dopuszczają się osobistych "ofiar całopalnych" , jednak instynkt wyjątkowości, wybraństwa jest uwypuklony do granic ... niewolnictwa, któremu się chętnie bardzo poddają. Każdy, kto śmie się temu "dobrowolnemu niewolnictwu" przeciwstawić jest z ich szeregów wykluczany.Widocznie jeszcze tak musi być
Pozdrawiam - Thotal
W tym systemie/wymiarze tak jeszcze musi być, jednak na szczęście to się zmienia.
Nie wypaliła ich idea "armagedonu", teraz oscylują na bieżący rok, że ich bóg urzeczywistni swoje biblijne zapowiedzi, choć to i tak płonne nadzieje, bo termin minął w 2013.
No cóż, naiwnych nie trzeba szukać ze świeczką - jak zwykli mawiać Ś.J.FL pisze:Dariusz -Nie wypaliła ich idea "armagedonu", teraz oscylują na bieżący rok, że ich bóg urzeczywistni swoje biblijne zapowiedzi, choć to i tak płonne nadzieje, bo termin minął w 2013.
No cóż, naiwnych nie trzeba szukać ze świeczką - jak zwykli mawiać Ś.J
Troche podobnie jak z wizyta grupy Kiary na Swietej Gorze w Gdyni, gdzie rzekomo jest zakopana piramida z grobowcem krola Jahwe... wg teorii wizjonerskich Zofii Piepiorki.
Ciekawe tez, ze S.J. posluguja sie wyszukanymi metodami socjotechnicznymi, ktos niezle obmysla ten ich "marketing".
Wazne punkty to: bezposredni kontakt z klientem, negocjacja, uzywanie metod NLP i podobnych (bez wiedzy drugiej strony), obfite publikacje (broszury edukacyjne), oraz media, prasa, internet, czy nawet TV, wzglednie YT.Dariusz pisze:A mają fachowców w Bruklinie i tam wszystko obmyślają, a później uczą trzódkę.FL pisze:Dariusz -A mają fachowców w Bruklinie i tam wszystko obmyślają, a później uczą trzódkę.
Polecam chocby te strone, jest po angielsku, ale obrazy mowia same za siebie - prosze zwrocic uwage na symbolike.
To sa tzw. subliminal Images (minds)
http://www.watchtowerlies.com/sublimina ... age_8.htmlDariusz pisze:@FL, chyba Cię wyręczę i wydzielę wszystkie posty dotyczące Ś.J. jako osobny temat - skoro tak się krygolisz.baba pisze:Dariusz pisze:A mają fachowców w Bruklinie i tam wszystko obmyślają, a później uczą trzódkę.
Niestety we wszystkich "dziedzinach" życia tak jest nie tylko w "wyznaniowych".
Skorumpowana albo mocno nawiedzona "misją" i "wiedzeniem lepiej co dla innych dobre" góra manipuluje półprawdami średnim szczeblem a potem cała rzesza całkiem dobrych, ufnych i zagubionych ludzi wypruwa sobie żyły żeby resztę "nawrócić" na jedynie słuszną drogę postępując zgodnie z tym co "starsi i mądrzejsi" doradzają i jak tłumaczą - wyjaśniają wszelkie wątpliwości.
Jedyna rada na to - ufać sobie i swoim pierwszym odczuciom. Jeśli masz człowieku wątpliwości to znaczy że coś jest nie tak jak być powinno. Z reguły każdy "przystępujący" ma po drodze różne wątpliwości. Wątpliwości nie biorą się "z powietrza" tylko ludzie bojąc się osamotnienia, poszukując przynależności do grupy dają je sobie zagłaskać albo wierzą w odwracanie kota ogonem, że to z nimi coś jest nie w porządku skoro je mają.
Poza tym jest jeszcze taki aspekt, że mamy wszyscy (udowodnioną naukowo) skłonność do nadmiernego optymizmu więc jeśli ktoś nam tłumaczy, że wszystko jest w porządku wolimy mu uwierzyć niż swoim wątpliwościom.
Nie jestem tam zarejestrowana, nie wiem jak wkleić ten krótki film "Pułapki umysłu - w ślad za przywódcą".
http://video.anyfiles.pl/Pu%C5%82apki+umys%C5%82u.+W+%C5%9Blad+za+przyw%C3%B3dc%C4%85./Nauka+i+technologia/video/100697
Nawiasem mówiąc bardzo mnie ten filmik ucieszył bo okazało się że mam ogromną niezależność, nawet nie ziewnęłam i polubiłam bardziej Ala, ale nie wszystko mi aż tak "dobrze poszło". Ciekawe jak Wam pójdzie.